Erkki Kojonen i jego biologiczny argument na rzecz projektu. Część 3Czas czytania: 28 min

Dariusz Sagan

2024-11-22
Erkki Kojonen i jego biologiczny argument na rzecz projektu. Część 3<span class="wtr-time-wrap after-title">Czas czytania: <span class="wtr-time-number">28</span> min </span>

W niniejszej serii tekstów omawiam książkę The Compatibility of Evolution and Design1 [Zgodność między teorią ewolucji a hipotezą projektu], której autorem jest Erkki Vesa Rope Kojonen. W poprzednich częściach omówiłem pierwsze cztery rozdziały książki2, a w niniejszej części skoncentruję się na rozdziałach 5 i 6, sygnalizując na koniec dyskusję, która wywiązała się między Kojonenem a zwolennikami teorii inteligentnego projektu.

W rozdziale 5, zatytułowanym Indirect Design and the Revelatory Potential of Biology [Pośredni projekt i objawieniowy potencjał biologii], autor pokazuje, na jakich warunkach można połączyć ze sobą dyskurs projektu lub biologiczny argument na rzecz projektu z teorią ewolucji i jak można bronić tezy o ich wzajemnej zgodności. Nacisk kładzie przy tym na zagadnienie objawieniowego potencjału projektu biologicznego, który to potencjał – pomimo akceptacji teorii ewolucji – ma mieć pewne oparcie w danych empirycznych, nie zaś wyłącznie w przekonaniach religijnych3.

Według Kojonena bardzo dobrym sposobem na wykazanie zgodności między teorią ewolucji a hipotezą projektu jest przyjęcie rozróżnienia na przyczyny ostateczne i przyczyny bezpośrednie. Można wówczas uznać, że teoria ewolucji, która tłumaczy biologiczną teleologię wyłącznie przyczynami naturalnymi, bez odwołania do Stwórcy, działa na poziomie przyczyn bezpośrednich. Natomiast hipoteza projektu wyjaśnia, jak to było w ogóle możliwe, że ewolucja doprowadziła do powstania biologicznej teleologii, a w związku z tym hipoteza ta działa na poziomie przyczyn ostatecznych. Jak pisze Kojonen: „Idea jest tutaj taka, że znacznie bardziej wiarygodne wydaje się, iż czysto fizyczny proces byłby w stanie doprowadzić do takich rezultatów, gdyby do wytworzenia tego typu rezultatów został zaprojektowany, niż gdyby nie stał za nim żaden projekt”4. W takim ujęciu Bóg nie musiałby bezpośrednio odpowiadać za szczegółowe cechy organizmów, lecz odpowiadałby za umożliwienie procesu ewolucji tworzącego organizmy w zgodzie z Jego intencjami (dopuszcza to pewien stopień autentycznej przygodności zdarzeń ewolucyjnych): „Inaczej mówiąc, przyczyną procesów ewolucyjnych jest Bóg, a tym samym – na zasadzie przechodniości przyczyn – Bóg jest odpowiedzialny za wytwory ewolucji”5.

Jak przekonuje autor, w takim ujęciu świadectwa ewolucyjnie powstałej biologicznej teleologii już same w sobie wskazują na projekt, a hipoteza projektu nie jest wyjaśnieniem zbędnym, ponieważ bez niej skuteczność procesu ewolucji byłaby niewytłumaczalna. Teoria ewolucji tylko przesuwa problem w stronę idei szerszej teleologii Wszechświata i praw formy, które są zależne od precyzyjnie dostrojonych warunków wstępnych6. Kojonen wyraźnie podkreśla również, że jego teza o zgodności teorii ewolucji z hipotezą projektu stosuje się tak samo do ściśle darwinowskiej teorii ewolucji, jak i do niedarwinowskich teorii ewolucji, w tym takich, w ramach których uznaje się, że Bóg kieruje w jakiś sposób procesem ewolucji (na przykład poprzez kierowane mutacje). Ważniejsze dla niego jest jednak, że ta teza ma zastosowanie do darwinizmu, ponieważ dzięki temu w żadnej mierze nie trzeba przeczyć ustaleniom biologów ewolucyjnych głównego nurtu, tym bardziej, że nawet przy przyjęciu darwinizmu dostrzegalne jest ukierunkowanie procesu ewolucji przez środowisko, zwłaszcza ze względu na prawdopodobne istnienie praw formy i będącej ich konsekwencją konwergencji ewolucyjnej7.

Aby proponowany przez Kojonena biologiczny argument na rzecz projektu miał pełne uzasadnienie, autor musi jednak rozwiązać jeszcze inne problemy:

Na przykład przedstawiłem tezę o zgodności między hipotezą projektu a teorią ewolucji jako możliwą obronę w imieniu „teisty z ulicy”, który intuicyjną percepcję projektu w przyrodzie ożywionej uznaje za świadectwo przemawiające na rzecz przekonań religijnych. Moja własna obrona wykorzystuje jednak argumenty dotyczące biologii molekularnej i teoretycznej, które teiście z ulicy mogą wydawać się dość niezrozumiałe i których interpretacja jest przedmiotem sporu nawet między czynnymi biologami. W związku z tym, mimo iż przedstawiłem argumenty pokazujące, że biologiczny argument na rzecz projektu nadal jest do utrzymania, wciąż należy zastanowić się nad tym, jak może to wpłynąć na intuicje dotyczące projektu. Wielu takich intuicyjnych teistów prawdopodobnie uważa, że Bóg bezpośrednio odpowiada za zaprojektowanie szczegółowych cech organizmów żywych. W takich przypadkach można twierdzić, że moje ujęcie zgodności między hipotezą projektu biologicznego a darwinowską teorią ewolucji w istocie nie ratuje zasadności intuicji „teistów z ulicy”, ponieważ ci teiści byliby w błędzie co do sposobu, w jaki Bóg sprowadził do istnienia biologiczną teleologię. Co więcej, należy też przeanalizować związek między argumentami na rzecz precyzyjnego dostrojenia a moim argumentem na rzecz projektu, jak również odnieść się do problemu zła i marnego projektu. Jeśli Bóg odpowiada za ewolucję, to czy nie odpowiada zarazem za zło i marne projekty?8

Autor przekonuje, że nawet gdybyśmy nie wiedzieli o precyzyjnym dostrojeniu Wszechświata, to nasze własne doświadczenie z tworzeniem różnych rzeczy oraz zaobserwowane cechy organizmów żywych powinny skłaniać nas do wniosku, że Wszechświat musi być precyzyjnie dostrojony, aby możliwa była ewolucja takich cech życia. Jeśli ewolucja złożonych organizmów wymaga większego precyzyjnego dostrojenia niż proces prowadzący do powstania takich bytów nieożywionych, jak kamienie, to organizmy żywe dostarczają mocniejszych świadectw precyzyjnego dostrojenia Wszechświata. Taki wniosek jest akceptowalny nawet dla naturalistów, ale ma też znaczenie teologiczne, ponieważ wówczas można uznać, że odwołania do Boga mają lepszą podstawę w dyskursie projektu dotyczącym organizmów żywych niż w przekonaniu o zależności bytów nieożywionych od Stwórcy. Organizmy żywe można więc postrzegać jako manifestacje Bożej mądrości, które najlepiej objawiają wbudowany potencjał całego Wszechświata9.

Autor zwraca uwagę na tezę teoretyków projektu Benjamina Wikera i Jonathana Witta, że piękno takich organizmów, jak róża, możemy bardziej docenić, gdy uzmysłowimy sobie, jak duże precyzyjne dostrojenie jest potrzebne do wytworzenia tych organizmów10. Kojonen uważa, że działa to również w drugą stronę, czyli że skalę precyzyjnego dostrojenia Wszechświata można bardziej docenić, gdy obserwuje się niesamowite wytwory Wszechświata, zwłaszcza organizmy żywe, których powstanie wymaga istnienia bardzo szczególnego Wszechświata: „Zwolennik argumentu na rzecz projektu może twierdzić, że tę cechę kosmosu lepiej wyjaśnia pogląd teistyczny niż przekonanie, że powstała ona przypadkowo. Wydaje się więc, że biologiczna teleologia zachowuje potencjał objawieniowy nawet w ewolucjonistycznie pojmowanym kosmosie, zwłaszcza kiedy umieszcza się ją w kontekście ogólniejszej teologii naturalnej lub teologii przyrody”11.

Do tych wniosków prowadzą specjalistyczne argumenty naukowe, można się więc zastanawiać, czy przyjęty przez Kojonena sposób obrony biologicznego argumentu na rzecz projektu ma jakiekolwiek znaczenie dla nierozumiejących tych argumentów „teistów z ulicy”, którzy opierają się wyłącznie na podstawowej intuicji projektu. Autor wskazuje, że te specjalistyczne argumenty potwierdzają, że biologiczna teleologia nie mogła powstać (albo przynajmniej nie jest adekwatnie wyjaśniana) bez udziału inteligencji, co stanowi rację unieważniającą dla ewolucjonistycznego wykluczenia argumentów na rzecz projektu. Niezależnie jednak od tych specjalistycznych argumentów, teista z ulicy ma dobre powody do dostrzegania projektu w świecie przyrody ożywionej, ponieważ jego doświadczenie oraz doświadczenia innych ludzi podpowiadają mu, że wytworzenie biologicznej teleologii jest trudne i że zaprojektowanie procesu tworzącego taką teleologię jest jeszcze trudniejsze. Specjalistyczne argumenty tylko potwierdzają, że ta podstawowa intuicja projektu jest słuszna. Jak wskazał Thomas Nagel, podstawą intuicji projektu (oraz oporu przed uznaniem ewolucji darwinowskiej za proces niekierowany) często jest „naturalna reakcja niedowierzania redukcjonistycznemu, neodarwinowskiemu scenariuszowi powstania i ewolucji życia. Wydaje się, prima facie, [bardzo niewiarygodne], że życie – w znanej nam formie – powstało wskutek ciągu fizycznych przypadków, wspieranych przez mechanizm doboru naturalnego”12. W ujęciu Kojonena teoria ewolucji nie przeczy tej naturalnej reakcji niedowierzania, tylko ją potwierdza, co można uznać za argument na rzecz pogodzenia intuicji projektu z teorią ewolucji13. Jak podsumowuje autor:

Możemy nie zgadzać się w kwestii, czy świadectwa otrzymywane na podstawie naszych zdroworozsądkowych rozumowań wystarczą do uzasadnienia całkowitej pewności, że ewolucja musi być precyzyjnie dostrojona. Możemy jednak przynajmniej powiedzieć, że teista z ulicy ma już dostęp do powodów, które mogą sensownie skłaniać do podejrzenia, iż ewolucja musi wymagać czegoś więcej niż ślepego działania przypadku i konieczności. W moim przekonaniu to podejrzenie jest potwierdzane przez głęboką analizę tego, jakie rodzaje restrykcyjnych warunków wstępnych muszą zaistnieć, zanim proces ewolucji będzie mógł wytworzyć takie złożone narządy, jak oko. Wiedza o tych czynnikach może następnie służyć jako racja unieważniająca drugiego rzędu przeciwko posługiwaniu się teorią ewolucji jako racją unieważniającą oparte na danych biologicznych przekonanie o istnieniu projektu. Teista z ulicy ma dostęp także do pewnych powodów, które personalnie skłaniają go do przyjęcia tego przekonania. To jednak oznacza, że siła przekonania, iż istnienie projektu biologicznego stanowi rację na rzecz wiary, nie jest całkowicie zależna od uprzedniej wiedzy o precyzyjnym dostrojeniu, lecz może służyć przynajmniej jako wyraźna wskazówka, że precyzyjne dostrojenie istnieje14.

Projekt uzyskany w wyniku procesu ewolucji nie miałby oczywiście charakteru bezpośredniego, lecz pośredni. Kojonen pokazuje, że uzasadnienie dla tezy, że wytwory projektu pośredniego same mogą wskazywać na istnienie projektu, można znaleźć również za pomocą eksperymentów myślowych dotyczących analogicznych sytuacji (jest to jedna z najbardziej interesujących części książki, ale wiele zawartych w niej analiz muszę pominąć). Autor rozważa dwa przykłady podane przez Dela Ratzscha, przytaczając przy tym następujące jego spostrzeżenie: „jeśli coś miałoby stanowić świadectwo projektu na tle jakiejś domniemanej luki w przyrodzie, to będzie również świadectwem projektu nawet wtedy, gdy luka ta w naturalny sposób zostanie zapełniona”15. Jeden z tych przykładów odnosi się do zautomatyzowanej fabryki magnetowidów16. Jeśli magnetowidy tworzone są przez zautomatyzowane maszyny, to powstanie tych magnetowidów możemy w pełni wyjaśnić za pomocą fizycznych procesów zachodzących w fabryce i bez konieczności odwoływania się do bezpośredniego udziału projektanta w produkcji magnetowidów, ale zrozumienie, dlaczego powstają magnetowidy i tak ostatecznie wymagałoby odwołania do projektanta, który zaprojektował cały ten zautomatyzowany proces. Nie tylko jednak cechy tego zautomatyzowanego procesu, ale również cechy samych magnetowidów powinny skłaniać nas do wniosku o projekcie – jeśli proces jest zaprojektowany, to jego wytwory też muszą być zaprojektowane17 (Ratzsch mówi w tym kontekście o „odziedziczalności projektu”18).

Przykład zautomatyzowanej fabryki nie ma oczywiście dokładnego przełożenia na ewolucję biologiczną, ponieważ nawet jeśli uznamy, że ewolucja jest ukierunkowana (na przykład przez prawa formy), to w mniejszej lub większej mierze cechuje się też przygodnością. Kojonen uważa jednak, że jeśli projekt jest istotnym czynnikiem, który zapewnił środowisko umożliwiające zachodzenie ewolucji, to odwołanie do projektu jest też niezbędne do pełnego wyjaśnienia wytworów ewolucji. Nawet przy przyjęciu skrajnego poglądu na udział przygodnych zdarzeń w procesie ewolucji (takiego, jaki przyjmował na przykład Stephen Jay Gould19) można utrzymywać, że ewolucja jest możliwa tylko dzięki zapewnieniu przez Stwórcę wszystkich odpowiednich warunków wstępnych. Autor przyznaje jednak, że wiarygodniejsze podstawy dla tego przekonania oferuje strukturalistyczne ujęcie ewolucji, które na podstawie danych dotyczących ewolucji białek i konwergencji (wskazujących na istnienie praw formy) pozwala wnioskować o ukierunkowaniu ewolucji20.

Nawet jeśli Bóg jako projektant odpowiada tylko za projekt warunków umożliwiających ewolucję, a przygodne procesy ewolucyjne tworzą szczegółowe cechy organizmów żywych, to zdaniem Kojonena wystarczy to do uznania, że dostrzeganie projektu w przyrodzie ożywionej nie jest błędem, gdy przyjmiemy perspektywę teorii ewolucji. Uzasadnia on to na przykładzie podanym przez Matsa Wahlberga, który rozważa tworzenie fug muzycznych przez program komputerowy Tonica Fugata 9.021. Program ten pisze muzykę na podstawie tematu wyznaczonego przez użytkownika, ale – ze względu na udział czynników losowych – nawet przy tym samym temacie nigdy nie otrzymamy identycznych fug. Według Kojonena „Jest to przykład nieprzewidywalnej ewolucji wykorzystanej w procesie projektowania i ani użytkownik, ani programista nie potrafią przewidzieć rezultatu (programista nie ma bowiem uprzedniej wiedzy o tym, jaki temat użytkownik wpisze do programu). Niemniej nie wszystkie cechy fugi są wytworem przypadku”22. W przekonaniu autora również wytwory ewolucji mogą „wyraźnie odzwierciedlać Boską inteligencję, która odpowiada za ewolucję nawet wówczas, gdy za szczegóły ewolucji odpowiada przypadek”23.

Odwiecznym problemem dla teizmu i teologii naturalnej jest oczywiście istnienie zła naturalnego (w odróżnieniu od wyrządzanego przez ludzi zła moralnego). Jak miłościwy Bóg mógł pozwolić na istnienie zła? Jeśli to On stworzył świat, w którym istnieje zło, to czy musi być za to obarczony odpowiedzialnością? Niektórzy teistyczni ewolucjoniści są przekonani, że teoria ewolucji umożliwia zdjęcie z Boga tej odpowiedzialności, ponieważ to ewolucja (jako wybrana przez Boga metoda stwarzania), a nie On, odpowiada każdy przypadek zła w przyrodzie ożywionej, natomiast konsekwencją akceptacji biologicznego argumentu na rzecz projektu jest zrzucenie tej odpowiedzialności na Stwórcę24. Problem zła naturalnego to ostatnia kwestia, którą Kojonen rozważa w rozdziale 5. Pominę jednak bliższe omówienie jego szczegółowej analizy tego zagadnienia. Wystarczy wspomnieć, że według niego dotychczas nie sformułowano żadnej teodycei (oprócz tej formułowanej w ramach teologii procesu, borykającej się jednak z innymi trudnościami), która całkowicie zwalniałaby Boga z odpowiedzialności za zło naturalne. Dotyczy to również teodycei ewolucyjnej. Niemniej uważa on, że proponowana przez niego wersja biologicznego argumentu na rzecz projektu jest zgodna z teodyceą ewolucyjną, a nawet w pewnej mierze ma dla niej korzystne następstwa. W tej kwestii oddam głos autorowi, przytaczając dłuższy fragment jego rozważań:

Argumentowałem, że bronione przeze mnie tutaj sformułowanie argumentu na rzecz projektu (i dyskursu projektu) nie obniża wiarygodności teodycei ewolucyjnej, lecz wręcz ją wzmacnia. Idea, że ewolucyjne stworzenie objawia chwałę Stwórcy, dostarcza lepszego wyjaśnienia, dlaczego Stwórca mógł wybrać stworzenie za pośrednictwem procesu ewolucji. Natomiast idea, że Stwórca odpowiada za istnienie „biblioteki form”, która umożliwia ewolucję, zapewnia sposób pokazania, jak Boski projekt może wyjaśnić istnienie biologicznej teleologii, jednocześnie pozostawiając szczegóły przypadkowi – o tyle, o ile taka odpowiedź jest możliwa w ramach jakiegokolwiek ujęcia przyczynowej i moralnej odpowiedzialności Boga w relacji do wolności stworzeń. Można argumentować, że ta teodycea ewolucyjna jest błędna, ale wówczas byłaby błędna również w ramach innych odmian teistycznego ewolucjonizmu, a tym samym moja obrona biologicznego argumentu na rzecz projektu nie pogarsza problemu. […]

Z radością więc dochodzę do wniosku, że jeśli teodycea ewolucyjna potrafi rozwiązać przynajmniej część problemu zła naturalnego i marnego projektu, to taką teodyceę mogą wykorzystać również obrońcy biologicznych argumentów na rzecz projektu, o ile pojmuje się je jako zgodne z teorią ewolucji. Ewolucjonistyczne argumenty na rzecz projektu o takiej postaci, jaką ja sformułowałem, są ponadto zgodne z innymi rozwiązaniami problemu zła naturalnego i cierpienia zwierząt […]. Kładąc nacisk na zależność ewolucji od Stwórcy, mój argument utrudnia przyjęcie, że przebieg ewolucji jest całkowicie przygodny. Oferuje jednak dostatecznie dużo miejsca dla przygodności, by można było odwołać się do teodycei ewolucyjnej. Co więcej, wniosek o nielosowości ewolucji to wynik wnioskowania na podstawie danych naukowych, a tym samym zwolennicy teodycei ewolucyjnych musieliby wziąć to pod uwagę bez względu na to, czy da się ocalić argument na rzecz projektu. Doktryny stworzenia z niczego i Boskiej przedwiedzy także prowadzą do wniosku, że Bóg musi być odpowiedzialny za dowolny proces ewolucji i dlatego ciąży na Nim też pewna odpowiedzialność za uporządkowanie organizmów żywych.

Chociaż niektórzy argumentują, że teologia powinna interesować się biologią głównie po to, aby zwolnić Boga z odpowiedzialności za marne projekty biologiczne, to wydaje mi się, iż nie należy tego robić w sposób, który jednocześnie pozbawia Boga chwały za Jego stworzenie. Być może ostatecznie uda się sformułować zrównoważone ujęcie projektu biologicznego, które umożliwi nam wychwalanie mądrości Boga widocznej w pięknie i uporządkowanej złożoności organizmów żywych, przy jednoczesnym nie obwinianiu Go za ich wyraźnie szpetne cechy. Niewykluczone, że już dysponujemy takim argumentem – to jest ocalonym tutaj biologicznym argumentem na rzecz projektu połączonym z teodyceą ewolucyjną (i być może jeszcze z jakimś kosmicznym konfliktem [między dobrem a złem]). Jeśli jednak nie mamy takiego argumentu, to wydaje mi się, że z teologicznego punktu widzenia należy preferować ujęcie, które uznaje zarówno chwałę, jak i winę Boga, nie zaś takie, które odmawia Mu ich obu25.

W rozdziale 6 – Conclusion: From Teleology to Theology, and Back Again [Zakończenie. Od teleologii do teologii i z powrotem] – który jest zakończeniem książki, autor podsumowuje wyniki swoich analiz, wyrażając też nadzieję, że jego argument pozwoli nadać inny kształt debacie nad związkiem między doktryną stworzenia a teorią ewolucji. Współcześnie idea zgodności teorii ewolucji z biologicznym argumentem na rzecz projektu jest niepopularna. Według autora może mieć to związek z tym, że teorię ewolucji zaczęto wykorzystywać jako podstawę dla stworzenia świeckiej religii, z szerzącym się myśleniem pozytywistycznym, scjentyzmem, krytyką tradycyjnej teologii naturalnej, a nawet z poglądami kreacjonistów. Argument autora może pomóc odmienić ten stan rzeczy. Jest to argument filozoficzny i chociaż Kojonen uważa, że jest trafny, to „i tak bardziej przekonuje go ogólny intuicyjny wniosek o zgodności [teorii ewolucji z hipotezą projektu] niż dokładna filozoficzna wersja [przedstawionego przezeń] argumentu”26, którą bez wątpienia da się jeszcze dopracować. Autor wskazuje też, że ateistyczne interpretacje popularyzatorów biologii ewolucyjnej są częściowo odpowiedzialne za brak zaufania wielu ludzi do biologii ewolucyjnej, ponieważ w takim ujęciu przeczy ona ich intuicyjnemu dostrzeganiu projektu (czyli godzi w intuicje „teistów z ulicy”). Nie należy też przyjmować zasad racjonalności, które odgórnie wykluczałyby istnienie projektu, ponieważ sprowadza się to do umieszczania naturalizmu w lukach wiedzy, co jest równie bezzasadne, jak umieszczanie Boga w lukach wiedzy. Kojonen uważa ponadto, że mimo iż jego argument przenosi dyskusję po części na grunt filozofii, metafizyki lub teologii, to mają na niego wpływ dane naukowe, ale zarazem może mieć on zwrotne oddziaływanie na naukę, inspirując dalsze badania naukowe – dotyczące na przykład stopnia przygodności procesu ewolucji bądź precyzyjnego dostrojenia mapy współzależności genotypu i fenotypu. W przekonaniu autora jego argument należy również bliżej rozważyć na gruncie teologii27.

Kończąc swoje omówienie, chciałbym wyraźnie podkreślić, że lektura książki The Compatibility of Evolution and Design to czysta przyjemność, zwłaszcza ze względu na jasny styl pisania i rzetelne podejście autora do badań (dotyczy to również pierwszej książki Kojonena28 oraz innych jego publikacji, z którymi miałem okazję się zapoznać). Tutaj przedstawiłem jedynie zarys argumentacji autora, zachęcam więc do przeczytania książki i samodzielnego prześledzenia całego zawartego w niej wywodu. Zresztą już sam proponowany przez Kojonena model zgodności między teorią ewolucji a hipotezą projektu jest niezmiernie intrygujący i warty głębszej analizy. Nie mam najmniejszych wątpliwości, że każdy czytelnik tej książki wiele z niej wyniesie.

Powstrzymam się od własnej oceny propozycji Kojonena. Chciałbym tylko zasygnalizować, że między fińskim teologiem a zwolennikami teorii inteligentnego projektu wywiązała się ciekawa dyskusja na temat argumentu sformułowanego w omawianej tutaj książce. Poniżej odeślę do odpowiednich publikacji oraz przedstawię główne linie argumentacji i kontrargumentacji, szczegółowe zapoznanie się z nimi pozostawiając zainteresowanym czytelnikom.

W 2023 roku na łamach czasopisma „Religions” ukazała się obszerna (licząca 42 strony w dużym formacie) recenzja książki Kojonena, zatytułowana On the Relationship between Design and Evolution29 [O relacji między hipotezą projektu a teorią ewolucji]. Autorami recenzji jest czwórka teoretyków projektu – Stephen Dilley, Casey Luskin, Brian Miller oraz Emily Reeves. Warto najpierw zauważyć, że autorzy mają bardzo dobre zdanie o Kojonenie jako badaczu:

Analiza przeprowadzona przez [Kojonena] robi wrażenie i obejmuje szeroki zakres tematów należących do różnych subdyscyplin biologii i filozofii. Pod względem filozoficznym jego rozważania są niezwykle wyrafinowane, a autor angażuje się we współczesne dyskusje o przyczynowości, wyjaśnianiu, determinizmie, teodycei i innych podobnych zagadnieniach. Kojonen swobodnie porusza się również po dyskusjach naukowych, dotyczących między innymi wici bakteryjnej, krajobrazów przystosowania i ewolucyjnej konwergencji. Jest ponadto dobrze obeznany z publikacjami zwolenników teorii inteligentnego projektu. W książce Kojonen oferuje cechujące się dużą subtelnością argumenty oraz trafne zastrzeżenia, a także z pełnym szacunkiem traktuje zarówno teorię ewolucji głównego nurtu, jak i współczesne koncepcje projektu. Krótko mówiąc, książka The Compatibility of Evolution and Design to znakomita praca naukowa.

W istocie uważamy, że książka The Compatibility of Evolution and Design to aktualnie najlepsza próba pogodzenia hipotezy projektu i teorii ewolucji z perspektywy teistycznego ewolucjonizmu. […]

ujęcie Kojonena ma wiele mocnych stron. Nasza obszerna recenzja jest wyrazem uznania dla książki cechującej się niezwykłym wyrafinowaniem, ścisłością i erudycyjnością. Tylko ważna twierdza jest warta długiego oblężenia. Książka The Compatibility of Evolution and Design jest najlepsza w swojej klasie30.

Uważamy, że model Kojonena jest subtelny, erudycyjny i wolny od uprzedzeń. Jest on efektem rzetelnej pracy naukowej i zasługuje na poważne potraktowanie. […] jest on inspirujący i przemyślany31.

Mimo to krytykują oni propozycję Kojonena na trzech płaszczyznach:

  1. Argument Kojonena zależy od istnienia gładkiego, precyzyjnie dostrojonego krajobrazu przystosowania, który jest warunkiem wstępnym umożliwiającym zajście procesu darwinowskiej ewolucji, ale dane empiryczne przeczą istnieniu takiego krajobrazu, a ponadto nieredukowalna złożoność takich układów biologicznych, jak wić bakteryjna, świadczy o istnieniu innych typów projektów biologicznych niż takie, które byłyby zgodne z modelem zaproponowanym przez Kojonena (płaszczyzna empiryczna).
  2. Kojonen powołuje się na konwergencję ewolucyjną jako kluczowy argument na rzecz istnienia praw formy, ale koncepcja konwergencji podważa racje niezbędne do uzasadnienia koncepcji wspólnoty pochodzenia, którą Kojonen również akceptuje i która stanowi istotny element uzasadnienia darwinowskiej teorii ewolucji (płaszczyzna logiczna).
  3. Teoria ewolucji podważa przyjętą przez Kojonena podstawę wykrywania projektu, czyli intuicję projektu w odniesieniu do świata przyrody ożywionej. Jeśli teoria ewolucji wskazuje, że nasze intuicje dotyczące projektu złożoności biologicznej są zawsze błędne, to nie mamy mocnych podstaw do uznania, że nasze intuicje są słuszne w odniesieniu do innych obszarów przyrody, w tym do przyjęcia, że możliwość zajścia ewolucji wymagała zaprojektowania warunków wstępnych dla tego procesu (płaszczyzna epistemologiczna).

W 2024 roku Kojonen złożył do druku w czasopiśmie „Theology and Science” (także dość obszerny, mający objętość ponad półtora arkusza) artykuł zawierający odpowiedź na recenzję napisaną przez teoretyków projektu, zatytułowany On Questioning the Design of Evolution [O kwestionowaniu projektu ewolucji]. Artykuł jeszcze nie ukazał się drukiem, ale Kojonen udostępnił w internecie wersję, którą wysłał do czasopisma32. Nie bez kozery przytoczyłem wyżej pochwałę ze strony teoretyków projektu, ponieważ wprawdzie fiński teolog wyraża im wdzięczność, ale zwraca uwagę, że tę pochwałę można też potraktować jako pewną strategię retoryczną: „Jeśli [moja] książka […] jest »najlepsza w swojej klasie«, to całkowita porażka przedstawionego w niej modelu w świetle argumentacji [autorów recenzji] prawdopodobnie świadczyłaby również o problematyczności innych podobnych poglądów”33.

Główne linie kontrargumentacji Kojonena są następujące:

  1. Teza o zgodności hipotezy projektu z teorią ewolucji (nawet w pełni darwinowską) ma charakter filozoficzny i może być słuszna niezależnie od tego, czy prawidłowa jest teoria ewolucji. Kontrargumenty naukowe lub empiryczne wymierzone w teorię ewolucji nie mają więc znaczenia dla słuszności tej tezy, chyba że wykaże się, iż możliwość zajścia ewolucji nie wymaga precyzyjnego dostrojenia warunków wstępnych dla tego procesu.
  2. Celem Kojonena nie było zapewnienie mocnych naukowych argumentów na rzecz teorii ewolucji, ale szybki rozwój badań po publikacji jego książki zaczyna coraz bardziej przemawiać za niesłusznością naukowych kontrargumentów teoretyków projektu.
  3. Konwergencja ewolucyjna nie jest istotnym, lecz tylko pomocniczym elementem argumentu Kojonena, a ponadto nie wyklucza się ona ze wspólnotą pochodzenia i może stanowić część zagnieżdżonej hierarchii organizmów, jak również mieć wspólne podłoże genetyczne.
  4. Twierdząc, że proponowane przez Kojonena, zgodne z teorią ewolucji ujęcie wykrywania projektu jest błędne, autorzy recenzji pojmują proces ewolucji jako niezaprojektowany, czyli w punkcie wyjścia zakładają coś, czego nie zakłada Kojonen, mianowicie fałszywość jego modelu. Błędnie też zakładają, że uzasadnienie słuszności intuicji projektu wymaga wykazania, że projekt ma charakter bezpośredni, a nie pośredni (w czym przeczą też przekonaniom przedstawionym w publikacjach innych teoretyków projektu).

Jak do tej pory, ani autorzy recenzji, ani inni teoretycy projektu nie odnieśli się do odpowiedzi Kojonena.

Dariusz Sagan

 

Źródło zdjęcia: Pixabay

Ostatnia aktualizacja strony: 22.11.2024

Przypisy

  1. Por. E.V.R. Kojonen, The Compatibility of Evolution and Design, „Palgrave Frontiers in Philosophy of Religion”, Palgrave Macmillan, Cham 2021.
  2. Por. D. Sagan, Erkki Kojonen i jego biologiczny argument na rzecz projektu. Część 1, „W Poszukiwaniu Projektu” 2024, 8 listopada [dostęp: 22 XI 2024]; tenże, Erkki Kojonen i jego biologiczny argument na rzecz projektu. Część 2, „W Poszukiwaniu Projektu” 2024, 15 listopada [dostęp: 22 XI 2024].
  3. Por. E.V.R. Kojonen, The Compatibility of Evolution and Design, s. 146.
  4. Tamże, s. 153.
  5. Tamże.
  6. Por. tamże, s. 154.
  7. Por. tamże, s. 155–156.
  8. Tamże, s. 156.
  9. Por. tamże, s. 162.
  10. Por. B. Wiker, J. Witt, A Meaningful World: How the Arts and Sciences Reveal the Genius of Nature, IVP Academic, Downers Grove 2006, s. 242–243.
  11. E.V.R. Kojonen, The Compatibility of Evolution and Design, s. 162.
  12. T. Nagel, Umysł i kosmos. Dlaczego neodarwinowski materializm jest niemal na pewno fałszywy, tłum. M. Bartosik, „Perspektywy Nauki”, Fundacje En Arche, Warszawa 2021, s. 13. Tłumaczka popełniła poważny błąd w przekładzie, ponieważ tłumacząc wyrażenie „highly implausible” jako „wysoce prawdopodobne”, nadała tej wypowiedzi Nagela dokładnie odwrotny sens niż zamierzył autor. Dlatego, zamiast tego błędnego tłumaczenia, w cytacie podałem w nawiasach kwadratowych prawidłowy przekład: „bardzo niewiarygodne”.
  13. Por. E.V.R. Kojonen, The Compatibility of Evolution and Design, s. 162–163.
  14. Tamże, s. 164.
  15. D. Ratzsch, Przyroda, projekt i nauka. Teoria projektu w naukach przyrodniczych, tłum. J. Zon, „Perspektywy Nauki”, Fundacja En Arche, Warszawa 2022, s. 107. Kojonen tego nie cytuje, ale Ratzsch zaraz po tym dodaje uwagę na temat tego, jak taka zmiana lokalizacji projektu może wpłynąć na siłę przekonania o istnieniu projektu: „A zatem, podczas gdy obecność luk lub ich brak mogłyby mieć wpływ na to, czy dana cecha uznawana jest za mocne świadectwo, w żaden sposób nie wpływa to na status tej cechy jako świadectwa” (tamże).
  16. Por. tamże, s. 222–234.
  17. Por. E.V.R. Kojonen, The Compatibility of Evolution and Design, s. 166.
  18. Por. D. Ratzsch, Przyroda, projekt i nauka, s. 222. Wyrażenie „design inheritedness” wolę tłumaczyć jako „odziedziczalność projektu”, ponieważ uważam, że lepiej oddaje zamysł Ratzscha niż wybrany przez tłumacza jego książki przekład „dziedziczność zaprojektowania” („inheritedness” to termin dyspozycyjny, który wskazuje na możliwość, niekoniecznie zaś na realizację w rzeczywistości). Zresztą tłumaczy on ten termin niekonsekwentnie. Na przykład dwie strony dalej przetłumaczył go – trochę trafniej niż wcześniej – jako „dziedziczenie projektu”. Por. tamże, s. 224.
  19. Por. S.J. Gould, Wonderful Life: The Burgess Shale and the Nature of History, W.W. Norton, New York 1989.
  20. Por. E.V.R. Kojonen, The Compatibility of Evolution and Design, s. 166–168.
  21. Por. M. Wahlberg, Reshaping Natural Theology: Seeing Nature as Creation, Palgrave Macmillan, London 2012, s. 70–71.
  22. E.V.R. Kojonen, The Compatibility of Evolution and Design, s. 169.
  23. Tamże, s. 170.
  24. Kojonen poruszył ten problem również w swojej pierwszej książce. Por. E.V.R. Kojonen, The Intelligent Design Debate and the Temptation of Scientism, „Routledge Science and Religion Series”, Routledge, London and New York 2016, s. 149–168. Por. też D. Sagan, Czy scjentyzm wodzi zwolenników teorii inteligentnego projektu na pokuszenie? Część 5, „W Poszukiwaniu Projektu” 2024, 25 października [dostęp: 22 XI 2024].
  25. E.V.R. Kojonen, The Compatibility of Evolution and Design, s. 192–193.
  26. Tamże, s. 206.
  27. Por. tamże, s. 205–213.
  28. Por. tenże, The Intelligent Design Debate and the Temptation of Scientism.
  29. Por. S. Dilley, C. Luskin, B. Miller, E. Reeves, On the Relationship between Design and Evolution, „Religions” 2023, Vol. 14, No. 7, numer artykułu: 850, https://doi.org/10.3390/rel14070850. Na blogu „Evolution News & Science Today” autorzy opublikowali ponadto serię tekstów przybliżających treść tej recenzji, a na portalu „W Poszukiwaniu Projektu” zamieszono przekłady tych tekstów na język polski. Por. C. Luskin, W recenzowanym artykule autorstwa członków Discovery Institute dokonano oceny propozycji syntezy „hipotezy projektu i teorii ewolucji”, tłum. D. Sagan, „W Poszukiwaniu Projektu” 2023, 11 sierpnia [dostęp: 30 VIII 2024]; S. Dilley, Czy teoria inteligentnego projektu jest zgodna z teorią ewolucji? Punkt widzenia teologa, tłum. D. Sagan, „W Poszukiwaniu Projektu” 2024, 7 lutego [dostęp: 30 VIII 2024]; tenże, Chcecie pogodzić teorię ewolucji z hipotezą projektu? Najpierw przyjrzyjcie się danym empirycznym, tłum. D. Sagan, „W Poszukiwaniu Projektu” 2024, 9 lutego [dostęp: 30 VIII 2024]; B. Miller, Ewolucja potrzebowałaby cudu, aby tworzyć funkcjonalne białka, tłum. D. Sagan, „W Poszukiwaniu Projektu” 2024, 14 lutego [dostęp: 30 VIII 2024]; tenże, Białka występują rzadko i są odizolowane, dlatego nie mogą ewoluować, tłum. D. Sagan, „W Poszukiwaniu Projektu” 2024, 16 lutego [dostęp: 30 VIII 2024]; B. Miller, C. Luskin, Obrona tezy Douglasa Axe’a o rzadkim występowaniu sfałdowań białek, tłum. D. Sagan, „W Poszukiwaniu Projektu” 2024, 21 lutego [dostęp: 30 VIII 2024]; C. Luskin, Chcecie pogodzić teorię ewolucji z hipotezą projektu? Rozważcie przykład wici bakteryjnej, tłum. D. Sagan, „W Poszukiwaniu Projektu” 2024, 23 lutego [dostęp: 30 VIII 2024]; tenże, Kooptacja i homologiczność białek nie wyjaśniają ewolucji wici bakteryjnej. Część 1, tłum. D. Sagan, „W Poszukiwaniu Projektu” 2024, 8 marca [dostęp: 30 VIII 2024]; tenże, Kooptacja i homologiczność białek nie wyjaśniają ewolucji wici bakteryjnej. Część 2, tłum. D. Sagan, „W Poszukiwaniu Projektu” 2024, 15 marca [dostęp: 30 VIII 2024]; E. Reeves, Fizyka i chemia nie mogą dać początku biologii, tłum. D. Sagan, „W Poszukiwaniu Projektu” 2024, 20 marca [dostęp: 30 VIII 2024]; taż, Czy precyzyjnie dostrojone warunki początkowe mogą tworzyć organizmy żywe?, tłum. D. Sagan, „W Poszukiwaniu Projektu” 2024, 22 marca [dostęp: 30 VIII 2024]; taż, Czy prawa przyrody mogą dać początek platońskim formom?, tłum. D. Sagan, „W Poszukiwaniu Projektu” 2024, 27 marca [dostęp: 30 VIII 2024]; taż, Ewolucja konwergentna – koncepcja, której przyjęcie ma swoją cenę, tłum. D. Sagan, „W Poszukiwaniu Projektu” 2024, 3 kwietnia [dostęp: 30 VIII 2024]; S. Dilley, Złe wieści dla „teisty z ulicy”, tłum. D. Sagan, „W Poszukiwaniu Projektu” 2024, 5 kwietnia [dostęp: 30 VIII 2024]; C. Luskin, Inteligentnie zaprojektowana ewolucja? Niestety – nie w naszym Wszechświecie, tłum. D. Sagan, „W Poszukiwaniu Projektu” 2024, 10 kwietnia [dostęp: 30 VIII 2024]; S. Dilley, Nie można mieć dwóch rzeczy naraz. Erkki Vesa Rope Kojonen i jego próba pogodzenia teorii ewolucji z hipotezą projektu, tłum. D. Sagan, „W Poszukiwaniu Projektu” 2024, 12 kwietnia [dostęp: 30 VIII 2024]; C. Luskin, S. Dilley, Teoria ewolucji sfalsyfikowana? Osiągnięcie Erkkiego Vesy Rope Kojonena, tłum. D. Sagan, „W Poszukiwaniu Projektu” 2024, 17 kwietnia [dostęp: 30 VIII 2024].
  30. S. Dilley, C. Luskin, B. Miller, E. Reeves, On the Relationship between Design and Evolution [wyróżnienie zgodnie z oryginałem cytatu].
  31. C. Luskin, W recenzowanym artykule autorstwa członków Discovery Institute dokonano oceny propozycji syntezy „hipotezy projektu i teorii ewolucji”.
  32. Por. E.V.R. Kojonen, On Questioning the Design of Evolution [dostęp: 30 VIII 2024].
  33. Tamże.

Literatura:

1. Dilley S., Chcecie pogodzić teorię ewolucji z hipotezą projektu? Najpierw przyjrzyjcie się danym empirycznym, tłum. D. Sagan, „W Poszukiwaniu Projektu” 2024, 9 lutego [dostęp: 30 VIII 2024].

2. Dilley S., Czy teoria inteligentnego projektu jest zgodna z teorią ewolucji? Punkt widzenia teologa, tłum. D. Sagan, „W Poszukiwaniu Projektu” 2024, 7 lutego [dostęp: 30 VIII 2024].

3. Dilley S., Nie można mieć dwóch rzeczy naraz. Erkki Vesa Rope Kojonen i jego próba pogodzenia teorii ewolucji z hipotezą projektu, tłum. D. Sagan, „W Poszukiwaniu Projektu” 2024, 12 kwietnia [dostęp: 30 VIII 2024].

4. Dilley S., Złe wieści dla „teisty z ulicy”, tłum. D. Sagan, „W Poszukiwaniu Projektu” 2024, 5 kwietnia [dostęp: 30 VIII 2024].

5. Dilley S., Luskin C., Miller B., Reeves E., On the Relationship between Design and Evolution, „Religions” 2023, Vol. 14, No. 7, numer artykułu: 850, https://doi.org/10.3390/rel14070850.

6. Gould S.J., Wonderful Life: The Burgess Shale and the Nature of History, W.W. Norton, New York 1989.

7. Kojonen E.V.R., On Questioning the Design of Evolution [dostęp: 30 VIII 2024].

8. Kojonen E.V.R., The Compatibility of Evolution and Design, „Palgrave Frontiers in Philosophy of Religion”, Palgrave Macmillan, Cham 2021.

9. Kojonen E.V.R., The Intelligent Design Debate and the Temptation of Scientism, „Routledge Science and Religion Series”, Routledge, London and New York 2016.

10. Luskin C., Chcecie pogodzić teorię ewolucji z hipotezą projektu? Rozważcie przykład wici bakteryjnej, tłum. D. Sagan, „W Poszukiwaniu Projektu” 2024, 23 lutego [dostęp: 30 VIII 2024].

11. Luskin C., Inteligentnie zaprojektowana ewolucja? Niestety – nie w naszym Wszechświecie, tłum. D. Sagan, „W Poszukiwaniu Projektu” 2024, 10 kwietnia [dostęp: 30 VIII 2024].

12. Luskin C., Kooptacja i homologiczność białek nie wyjaśniają ewolucji wici bakteryjnej. Część 1, tłum. D. Sagan, „W Poszukiwaniu Projektu” 2024, 8 marca [dostęp: 30 VIII 2024].

13. Luskin C., Kooptacja i homologiczność białek nie wyjaśniają ewolucji wici bakteryjnej. Część 2, tłum. D. Sagan, „W Poszukiwaniu Projektu” 2024, 15 marca [dostęp: 30 VIII 2024].

14. Luskin C., W recenzowanym artykule autorstwa członków Discovery Institute dokonano oceny propozycji syntezy „hipotezy projektu i teorii ewolucji”, tłum. D. Sagan, „W Poszukiwaniu Projektu” 2023, 11 sierpnia [dostęp: 30 VIII 2024].

15. Luskin C., Dilley S., Teoria ewolucji sfalsyfikowana? Osiągnięcie Erkkiego Vesy Rope Kojonena, tłum. D. Sagan, „W Poszukiwaniu Projektu” 2024, 17 kwietnia [dostęp: 30 VIII 2024].

16. Miller B., Białka występują rzadko i są odizolowane, dlatego nie mogą ewoluować, tłum. D. Sagan, „W Poszukiwaniu Projektu” 2024, 16 lutego [dostęp: 30 VIII 2024].

17. Miller B., Ewolucja potrzebowałaby cudu, aby tworzyć funkcjonalne białka, tłum. D. Sagan, „W Poszukiwaniu Projektu” 2024, 14 lutego [dostęp: 30 VIII 2024].

18. Miller B., Luskin C., Obrona tezy Douglasa Axe’a o rzadkim występowaniu sfałdowań białek, tłum. D. Sagan, „W Poszukiwaniu Projektu” 2024, 21 lutego [dostęp: 30 VIII 2024].

19. Nagel T., Umysł i kosmos. Dlaczego neodarwinowski materializm jest niemal na pewno fałszywy, tłum. M. Bartosik, „Perspektywy Nauki”, Fundacje En Arche, Warszawa 2021.

20. Ratzsch D., Przyroda, projekt i nauka. Teoria projektu w naukach przyrodniczych, tłum. Zon, „Perspektywy Nauki”, Fundacja En Arche, Warszawa 2022.

21. Reeves E., Czy prawa przyrody mogą dać początek platońskim formom?, tłum. D. Sagan, „W Poszukiwaniu Projektu” 2024, 27 marca [dostęp: 30 VIII 2024].

22. Reeves E., Czy precyzyjnie dostrojone warunki początkowe mogą tworzyć organizmy żywe?, tłum. D. Sagan, „W Poszukiwaniu Projektu” 2024, 22 marca [dostęp: 30 VIII 2024].

23. Reeves E., Ewolucja konwergentna – koncepcja, której przyjęcie ma swoją cenę, tłum. D. Sagan, „W Poszukiwaniu Projektu” 2024, 3 kwietnia [dostęp: 30 VIII 2024].

24. Reeves E., Fizyka i chemia nie mogą dać początku biologii, tłum. D. Sagan, „W Poszukiwaniu Projektu” 2024, 20 marca [dostęp: 30 VIII 2024].

25. Sagan D., Czy scjentyzm wodzi zwolenników teorii inteligentnego projektu na pokuszenie? Część 5, „W Poszukiwaniu Projektu” 2024, 25 października [dostęp: 22 X 2024].

26. Sagan D., Erkki Kojonen i jego biologiczny argument na rzecz projektu. Część 1, „W Poszukiwaniu Projektu” 2024, 8 listopada [dostęp: 22 X 2024].

27. Sagan D., Erkki Kojonen i jego biologiczny argument na rzecz projektu. Część 2, „W Poszukiwaniu Projektu” 2024, 15 listopada [dostęp: 22 X 2024].

28. Wahlberg M., Reshaping Natural Theology: Seeing Nature as Creation, Palgrave Macmillan, London 2012.

29. Wiker B., Witt J., A Meaningful World: How the Arts and Sciences Reveal the Genius of Nature, IVP Academic, Downers Grove 2006.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *



Najnowsze wpisy

Najczęściej oglądane wpisy

Wybrane tagi