Niniejszy tekst stanowi pierwszą część w serii artykułów Davida Ussery’ego zatytułowanej Czy istnieje granica ewolucji? Autor tę serię artykułów adresuje zarówno do tych, którzy jeszcze nie przeczytali książki Behego, jak i do tych, którzy już ją znają. Ussery szczegółowo analizuje argumenty przedstawione w książce Michaela J. Behego Granica ewolucji. Uważnie przygląda się pierwszym dziewięciu rozdziałom publikacji Behego oraz wskazuje mocne i słabe strony zawartych w nich argumentów. Krótko przedstawia również swoje osobiste i filozoficzne poglądy.
W XII wieku duński król wyznaczył duży fragment lasu na wschodnim brzegu wyspy Zelandia jako królewskie tereny łowieckie. Kilkaset lat później obszar ten ogrodzono, a obecnie dostęp do niego jest otwarty. Tak się szczęśliwie złożyło, że mieszkam w pobliżu Parku Jeleni, i wcześnie rano, zanim inni ludzie się obudzą, idę tam pobiegać. Niezwykła przyroda sprawia na mnie ogromne wrażenie – majestatyczne spojrzenie jelenia, gdy obok niego przebiegam, albo widok i dźwięki stada gęsi fruwających nad moją głową. Osobiście nie mam problemu z przyznaniem, że otaczająca mnie natura może wskazywać na transcendencję – w przyrodzie dostrzegam wspaniałość i piękno.
Gdy rozmawiałem o Ruchu Inteligentnego Projektu z moim starszym bratem Steve’em, zapytał mnie, co jest nie tak z poglądem, że w przyrodzie możemy dostrzegać Boga, czyli że dobro i projekt, które widzimy dokoła nas, można uznać za świadectwo istnienia Boga. Powiedziałem mu, że nie mam nic przeciwko takiemu rozumowaniu. Trochę o tym rozmyślałem i uświadomiłem sobie, że ta idea bardzo często znajduje wyraz w Biblii – na przykład Jezus często wskazywał na nią w przypowieściach. Jako naukowiec jestem jednak głęboko sceptyczny wobec twierdzeń, że można posłużyć się nauką do „udowodnienia” istnienia Boga (albo do „udowodnienia”, że Bóg nie istnieje). W 1661 roku, mniej więcej w tym samym czasie, gdy duński król odgrodził obszar zwany Parkiem Jeleni, jeden z pierwszych chemików, Robert Boyle, napisał książkę zatytułowaną The Sceptical Chymist1 [Sceptyczny chemik]. Boyle był gorliwym chrześcijaninem i bardzo dobrym naukowcem (do tematu możliwości pogodzenia chrześcijaństwa z nauką, w sposób spójny z przekonaniami Boyle’a, powrócę w jednym z kolejnych artykułów w niniejszej serii).
Do kogo adresowana jest niniejsza recenzja? Oczywiście przeczytać ją mogą wszyscy, ale kieruję ją głównie do wykształconych czytelników, których interesuje dialog między nauką a religią, a zwłaszcza zagadnienie teorii inteligentnego projektu, i którzy przeczytali albo zamierzają przeczytać książkę Michaela J. Behego Granica ewolucji. W poszukiwaniu ograniczeń darwinizmu2. Niektórzy moi przyjaciele i członkowie rodziny powiedzieli, że naukowa warstwa tej książki ich „przekonuje”. Zanim przeanalizuję treść publikacji Behego, chciałbym opowiedzieć czytelnikom trochę o sobie. Wychowywałem się w Springdale w stanie Arkansas i jestem najmłodszym z pięciorga rodzeństwa. Niektórzy (nie wszyscy) członkowie mojej rodziny są kreacjonistami młodej Ziemi, czyli uważają, że świat liczy sobie mniej niż 10 tysięcy lat. Po raz pierwszy usłyszałem o Michaelu Behem jakieś 25 lat temu [z perspektywy 2010 roku], gdy byłem doktorantem starającym się wykazać, że w komórkach żywych mogą istnieć alternatywne struktury helisy DNA. Behe i Gary Felsenfeld we wspólnie napisanym artykule wskazywali, że metylacja pewnych sekwencji DNA może w wielkiej mierze ułatwiać tworzenie lewoskrętnych Z-DNA i że Z-DNA nie wykazuje preferencji do owijania się wokół nukleosomu. Dla wielu ludzi to ostatnie zdanie prawdopodobnie nie ma większego sensu, ale dla mnie wyniki przedstawione w tym artykule były ważne, ponieważ wskazywały na coś, co mogło mieć jakieś biologiczne znaczenie. Uzyskałem stopień doktora (w zakresie biochemii i biologii molekularnej w Szkole Medycyny na Uniwersytecie w Cincinnati), odbyłem staż podoktorski w Instytucie Medycyny Molekularnej na Uniwersytecie Oksfordzkim i w 1998 roku przeprowadziłem się do Danii, gdzie zostałem liderem grupy badawczej w zakresie genomiki porównawczej drobnoustrojów w CBS (Center for Biological Sequence Analysis), czyli w ośrodku bioinformatycznym na Wydziale Biologii Systemów Duńskiego Uniwersytetu Technicznego.
Po przedstawieniu swoich osobistych i filozoficznych poglądów mogę rozpocząć samą recenzję. Uważam, że wiedza o tych moich poglądach jest ważna, ponieważ gdy w 1997 roku napisałem recenzję3 książki Czarna skrzynka Darwina4, niektórzy czytelnicy zarzucili mi, że podstawą mojej krytyki twierdzeń Michaela Behego nie jest nauka, lecz to, że „chcę propagować ateizm”, co jest oczywiście nieprawdą. Postaram się uczciwie rozważyć treść książki Granica ewolucji – przekonamy się, w jak dużym stopniu świadectwa naukowe potwierdzają tezy Behego.
Chciałbym rozpocząć od pozytywnych uwag – w książce podobają mi się (co najmniej) dwie rzeczy:
- Behe dobrze opisuje logiczne następstwa perspektywy przyjętej we współczesnej biologii molekularnej. Na przykład: JEŚLI to prawda, że DNA jest czymś w rodzaju kodu komputerowego, to skąd wzięła się ta informacja, w jaki sposób jest utrzymywana i Kto ją napisał? JEŚLI to prawda, że częstość mutacji w DNA następuje w tempie jednej zmiany na sto milionów par zasad (czyli że polimeraza DNA wprowadza „błędną” zasadę raz na każde sto milionów okazji), to jak możemy wyjaśnić obserwowaną przez nas niewiarygodną złożoność?
- Behe pisze z niematerialistycznego punktu widzenia. W związku z tym najwyraźniej sądzi on, że oprócz otaczającego nas świata istnieje coś jeszcze, a więc przyjmuje pogląd niezgodny z przekonaniami wielu innych naukowców, którzy otwarcie opowiadają się za ateizmem.
Teraz przyjrzę się kolejno treści pierwszych dziewięciu rozdziałów książki Behego. W moim przekonaniu początek publikacji jest dobry, ale później autor zaczyna zbaczać w dziwnych kierunkach.
Rozdział 1 – Elementy darwinizmu
Zgadzam się z Behem, gdy pisze, że „trzeba skrupulatnie zbadać teorię Darwina, ponieważ nie sprowadza się ona do jednej koncepcji, lecz stanowi połączenie kilku niezależnych, zupełnie odrębnych pojęć”5: losowych mutacji, doboru naturalnego i wspólnoty pochodzenia. Następnie Behe stwierdza: „Mówiąc krótko, świadectwa istnienia wspólnego przodka wydają się nie do odparcia”6, ale w jego odczuciu „możliwości losowych mutacji są bardzo ograniczone”7. Później w pierwszym rozdziale pisze: „Ewolucja od wspólnego przodka poprzez zmiany zachodzące w DNA jest bardzo dobrze potwierdzona. Proces ten może, ale nie musi być losowy”8. W gruncie rzeczy Behe kładzie na to główny nacisk w dalszej części książki, czyli rozważa, czy same „losowe mutacje” mogą tworzyć dostateczną różnorodność, na którą może oddziaływać dobór naturalny, umożliwiając zachodzenie ewolucji. Na korzyść Behego przemawia w pewnej mierze to, że ewidentnie nie jest on kreacjonistą młodej Ziemi, który wiek świata szacuje na mniej niż 10 tysięcy lat. Nie ma on żadnego problemu z przyjęciem poglądu, że świat liczy sobie 4,5 miliarda lat, a życie powoli ewoluowało od pierwszych jednokomórkowych bakterii, które pojawiły się niemal tak wcześnie, jak było możliwe powstawanie skamieniałości, poprzez kolejne 4 miliardy lat, kiedy ewolucji podlegały głównie jednokomórkowce albo maleńkie, mikroskopijne organizmy, aż do bardzo niedawnego pojawienia się większych roślin i zwierząt, czyli niecałe pół miliarda lat temu. Ten pogląd jest dla Behego możliwy do przyjęcia i autor Granicy ewolucji uznaje go za prawdziwy – kwestionuje jedynie MECHANIZM kierujący tym procesem. Na marginesie chciałbym zauważyć, że w pierwszym rozdziale Behe pisze o czymś, co uważa za fakt, ale w moim przekonaniu nie jest to całkiem słuszne: „Najważniejszym elementem złożonej teorii Darwina jest rola losowych mutacji. Niemal wszystko, co nowe i ważne w myśli Darwina, skupia się w tej […] koncepcji”9. Może być to trafne w odniesieniu do czasów współczesnych, ale kiedy Karol Darwin opublikował O powstawaniu gatunków10, ważną i nową ideą była niewątpliwie koncepcja wspólnego pochodzenia – w gruncie rzeczy Darwin nie miał pojęcia, JAK powstała różnorodność, ale celem jego książki było przedstawienie świadectw na rzecz doboru naturalnego i zmian gatunków (wspólnoty pochodzenia) z upływem czasu, co stoi w sprzeczności z ideą, że każdy poszczególny gatunek został względnie niedawno, kilka tysięcy lat temu, stworzony przez Boga. Behe przyznaje, że wspólnotę pochodzenia potwierdzają „przekonujące świadectwa” – w tej kwestii się więc zgadzamy. Ewolucja zachodziła przez miliardy lat i dysponujemy „przekonującymi świadectwami” na rzecz ewolucji przebiegającej na zasadzie wspólnego pochodzenia.
Oryginał: Is There an Edge to Evolution?, „BioLogos” 2010, December 4 [dostęp: 26 III 2025].
Przekład z języka angielskiego: Dariusz Sagan
Przypisy
- Por. R. Boyle, The Sceptical Chymist: Or Chymico-Physical Doubts & Paradoxes, J. Cadwell, London 1661 (przyp. tłum.).
- Por. M.J. Behe, Granica ewolucji. W poszukiwaniu ograniczeń darwinizmu, tłum. Z. Kościuk, „Seria Inteligentny Projekt”, Fundacja En Arche, Warszawa 2020.
- Por. D. Ussery, A Biochemist’s Response to “The Biochemical Challenge to Evolution”, 1997, December [dostęp: 29 XII 2024]. Ta recenzja została przetłumaczona na język polski i opublikowana w częściach na portalu „W Poszukiwaniu Projektu”. Por. tenże, Odpowiedź biochemika na „biochemiczne wyzwanie dla ewolucjonizmu”. Argumenty Michaela J. Behego na rzecz „nieredukowanej złożoności”, tłum. D. Sagan, „W Poszukiwaniu Projektu” 2025, 5 marca [dostęp: 26 III 2025]; tenże, Odpowiedź biochemika na „biochemiczne wyzwanie dla ewolucjonizmu”. Świadectwa biochemicznego powstania molekularnych struktur życia, tłum. D. Sagan, „W Poszukiwaniu Projektu” 2025, 7 marca [dostęp: 26 III 2025]; tenże, Odpowiedź biochemika na „biochemiczne wyzwanie dla ewolucjonizmu”. Szersze ujęcie filozoficzne, tłum. D. Sagan, „W Poszukiwaniu Projektu” 2025, 12 marca [dostęp: 26 III 2025]; tenże, Odpowiedź biochemika na „biochemiczne wyzwanie dla ewolucjonizmu”. Czy teoria inteligentnego projektu jest naukowa?, tłum. D. Sagan, „W Poszukiwaniu Projektu” 2025, 19 marca [dostęp: 26 III 2025]; tenże, Odpowiedź biochemika na „biochemiczne wyzwanie dla ewolucjonizmu”. Czy teoria inteligentnego projektu powinna być nauczana w amerykańskich szkołach publicznych?, tłum. D. Sagan, „W Poszukiwaniu Projektu” 2025, 21 marca [dostęp: 26 III 2025] (przyp. tłum.).
- Por. M.J. Behe, Czarna skrzynka Darwina. Biochemiczne wyzwanie dla ewolucjonizmu, tłum. D. Sagan, „Seria Inteligentny Projekt”, Fundacja En Arche, Warszawa 2020 (przyp. tłum.).
- Tenże, Granica ewolucji, s. 9 (przyp. tłum.).
- Tamże, s.11 (przyp. tłum.).
- Tamże (przyp. tłum.).
- Tamże, s. 20 [wyróżnienie zgodnie z oryginałem cytatu] (przyp. tłum.).
- Tamże, s. 10 (przyp. tłum.).
- Por. K. Darwin, O powstawaniu gatunków drogą doboru naturalnego, czyli o utrzymaniu się doskonalszych ras w walce o byt. Dzieła wybrane, t. II, tłum. S. Dickstein, J. Nusbaum, „Biblioteka Klasyków Biologii”, Państwowe Wydawnictwo Rolnicze i Leśne, Warszawa 1959 (przyp. tłum.).
Literatura:
1. Behe M.J., Czarna skrzynka Darwina. Biochemiczne wyzwanie dla ewolucjonizmu, tłum. D. Sagan, „Seria Inteligentny Projekt”, Fundacja En Arche, Warszawa 2020.
2. Behe M.J., Granica ewolucji. W poszukiwaniu ograniczeń darwinizmu, tłum. Z. Kościuk, „Seria Inteligentny Projekt”, Fundacja En Arche, Warszawa 2020.
3. Boyle R., The Sceptical Chymist: Or Chymico-Physical Doubts & Paradoxes, J. Cadwell, London 1661.
4. Darwin K., O powstawaniu gatunków drogą doboru naturalnego, czyli o utrzymaniu się doskonalszych ras w walce o byt. Dzieła wybrane, t. II, tłum. S. Dickstein, J. Nusbaum, „Biblioteka Klasyków Biologii”, Państwowe Wydawnictwo Rolnicze i Leśne, Warszawa 1959.
5. Ussery D., A Biochemist’s Response to “The Biochemical Challenge to Evolution”, 1997, December [dostęp: 26 III 2025].
6. Ussery D., Odpowiedź biochemika na „biochemiczne wyzwanie dla ewolucjonizmu”. Argumenty Michaela J. Behego na rzecz „nieredukowanej złożoności”, tłum. D. Sagan, „W Poszukiwaniu Projektu” 2025, 5 marca [dostęp: 26 III 2025].
7. Ussery D., Odpowiedź biochemika na „biochemiczne wyzwanie dla ewolucjonizmu”. Czy teoria inteligentnego projektu jest naukowa?, tłum. D. Sagan, „W Poszukiwaniu Projektu” 2025, 19 marca [dostęp: 26 III 2025].
8. Ussery D., Odpowiedź biochemika na „biochemiczne wyzwanie dla ewolucjonizmu”. Czy teoria inteligentnego projektu powinna być nauczana w amerykańskich szkołach publicznych?, tłum. D. Sagan, „W Poszukiwaniu Projektu” 2025, 21 marca [dostęp: 26 III 2025].
9. Ussery D., Odpowiedź biochemika na „biochemiczne wyzwanie dla ewolucjonizmu”. Szersze ujęcie filozoficzne, tłum. D. Sagan, „W Poszukiwaniu Projektu” 2025, 12 marca [dostęp: 26 III 2025].
10. Ussery D., Odpowiedź biochemika na „biochemiczne wyzwanie dla ewolucjonizmu”. Świadectwa biochemicznego powstania molekularnych struktur życia, tłum. D. Sagan, „W Poszukiwaniu Projektu” 2025, 7 marca [dostęp: 26 III 2025].