Erkki Kojonen i jego biologiczny argument na rzecz projektu. Część 2Czas czytania: 23 min

Dariusz Sagan

2024-11-15
Erkki Kojonen i jego biologiczny argument na rzecz projektu. Część 2<span class="wtr-time-wrap after-title">Czas czytania: <span class="wtr-time-number">23</span> min </span>

W niniejszej serii tekstów omawiam książkę The Compatibility of Evolution and Design1 [Zgodność między teorią ewolucji a hipotezą projektu], której autorem jest Erkki Vesa Rope Kojonen. W części 1 omówiłem pierwsze trzy rozdziały książki2, a w niniejszej części skoncentruję się na rozdziale 4.

W rozdziale 4 – Not by Selection Alone: Evolutionary Explanations and Their Requirements [Nie tylko selekcja. Wyjaśnienia ewolucjonistyczne i ich wymogi] – autor zaczyna przechodzić do sedna książki i skupia się na omówieniu teorii ewolucji w kontekście swojego biologicznego argumentu na rzecz projektu. Dla celów wywodu przyjmuje, że argumenty krytyczne zwolenników teorii inteligentnego projektu są nietrafne, a wyjaśnienia ewolucjonistyczne – wiarygodne. Zamierza jednak pokazać, że zajście procesu ewolucji było możliwe tylko dzięki spełnieniu bardzo wymagających warunków wstępnych, co pozwala wnioskować o tym, że proces ewolucji jako całość mógł być zaprojektowany3. Przedstawiając treść tego rozdziału, skoncentruję się przede wszystkim na elementach istotnych dla proponowanego przez autora biologicznego argumentu na rzecz projektu.

Punktem wyjścia Kojonena jest omówienie teorii ewolucji w standardowym, darwinowskim ujęciu. Wie on, że proponowane jest alternatywne ujęcie ewolucjonistyczne, rozszerzona synteza ewolucyjna, ale – uwzględniwszy, że ujęcie standardowe uważa się za najbardziej opozycyjne względem idei bezpośredniego zaprojektowania organizmów – jeśli uda się wykazać zgodność między darwinizmem a hipotezą projektu, to w konsekwencji ta zgodność musi dotyczyć również rozszerzonej syntezy ewolucyjnej4.

Niegdyś Karol Darwin, a teraz współcześni darwiniści uważają, że bezpośredni projekt organizmów nie jest potrzebny, ponieważ pracę projektanta wykonuje ślepy dobór naturalny oddziałujący na skutki losowych zmian. Kojonen wskazuje jednak, że proces ewolucji jest zależny od ogólnego uporządkowania Wszechświata. Dobór naturalny jest rezultatem środowiska, a nawet jeśli w poszczególnych przypadkach skutki ewolucyjne można w pełni wyjaśnić działaniem doboru naturalnego, nie znaczy to, że cały proces ewolucji nie wymaga projektu:

Na przykład nie jest jasne, czy na kierunek obrany przez szereg zdarzeń ewolucyjnych jako całość wpływają jakieś inne czynniki poza tymi, które dostrzegamy w izolowanym zdarzeniu ewolucyjnym. Możliwość skumulowania tych mutacji oraz utworzenia nowych form życia i tak może wymagać udziału innych czynników, takich jak istnienie środowiska, które umożliwia tworzenie tego rodzaju form, doboru naturalnego oraz szeregu funkcjonalnych etapów pośrednich łączących funkcjonalne formy ze sobą. Jeśli takie warunki wstępne odgrywają znaczącą rolę w umożliwieniu zajścia ewolucji, to je również należy uwzględnić przy tworzeniu obrazu ewolucji jako całości oraz w odniesieniu do argumentów na rzecz projektu. Jeśli uznamy, że te warunki wstępne są skutkiem projektu, to nie będzie już prawdą, że ewolucja przebiega bez udziału projektu5.

Darwiniści twierdzą, że do wykazania, że takie złożone adaptacje, jak ludzkie oko, są wynikiem stopniowej ewolucji, potrzebne jest znalezienie szeregu funkcjonalnych form pośrednich prowadzących od prostszych form oka do bardziej złożonych. Do wykazywania możliwości przechodzenia od prostoty do złożoności na zasadzie podstawowych mechanizmów ewolucyjnych często wykorzystywane są między innymi symulacje komputerowe oparte na algorytmach ewolucyjnych, nazywanych też algorytmami genetycznymi. Jeśli takie algorytmy się sprawdzają, to uważa się, że powstanie złożonych adaptacji biologicznych nie wymaga udziału projektu, który rozumie się jako bezpośrednią interwencję projektanta. Zdaniem Kojonena przy stosowaniu algorytmów genetycznych widoczne jest jednak, że projekt stanowi istotny składnik wyjaśnienia uzyskanych skutków, ponieważ algorytmy te są projektowane przez programistów. Rzeczywista ewolucja również może wymagać udziału projektu w postaci ustanowienia warunków wstępnych i właśnie o potrzebie zapewnienia tych warunków wstępnych dla możliwości ewolucji zamierza przekonywać autor, co pomoże mu w sformułowaniu jego biologicznego argumentu na rzecz projektu6.

W dalszym toku wywodów autor rozważa wysuwane przez teoretyków projektu argumenty krytyczne względem teorii ewolucji, wykorzystując je do sformułowania swojego argumentu. Ważną w tym rolę odgrywają zaproponowane przez Williama Dembskiego koncepcja wyspecyfikowanej złożoności i prawo zachowania informacji. Zgodnie z koncepcją wyspecyfikowanej złożoności możemy dojść do wniosku o projekcie biologicznym (albo jakimkolwiek), gdy rozpatrywany przez nas układ biologiczny jest mało prawdopodobny i pasuje do odpowiedniego wzorca, który nazywany jest specyfikacją (w przypadku biologii specyfikacją jest funkcja pełniona przez układ7). Ewolucjoniści twierdzą, że mechanizm darwinowski jest jednak w stanie tworzyć układy, którym przypisuje się wyspecyfikowaną złożoność, ponieważ zdarzenie o małym prawdopodobieństwie (powstanie złożonego układu) rozbija na szereg prowadzących do tego zdarzenia małych kroków, które mają duże prawdopodobieństwo (co mają pokazywać również symulacje komputerowe wykorzystujące algorytmy genetyczne). Dembski kontrargumentuje jednak, że nawet jeśli uznamy, że mechanizm darwinowski rzeczywiście potrafi tworzyć złożone układy biologiczne (choć uważa, że tak nie jest), to postulowane przez niego (i rozwijane także przez innych teoretyków projektu) prawo zachowania informacji (wyspecyfikowaną złożoność traktuje on jako formę informacji) i tak wyklucza, że ewolucja mogła zajść bez udziału inteligencji. Zgodnie z tym prawem każdy proces wyszukiwania (a za taki trzeba uznać również ewolucję) musi mieć w punkcie wyjścia co najmniej tyle samo informacji, ile potrzebne jest do zwiększenia prawdopodobieństwa odniesienia sukcesu przez konkretne wyszukiwanie8. Jeśli jest to prawdą w odniesieniu do algorytmów genetycznych stosowanych w symulacjach komputerowych, to musi to dotyczyć także rzeczywistej ewolucji. Prawo zachowania informacji oparte jest na twierdzeniach „nic za darmo” (no free lunch theorems), które jako pierwsi sformułowali David Wolpert i William Macready9. Zgodnie z tymi twierdzeniami nie istnieje żadna uniwersalna strategia wyszukiwania, która przy uśrednieniu na wszystkie możliwe problemy dawałaby lepsze rezultaty niż wyszukiwanie zupełnie losowe. Znalezienie takiej lepszej strategii wymaga opracowania strategii dostosowanej do danego problemu i celu wyszukiwania, co według Dembskiego zawsze, nawet w przypadku wyszukiwań ewolucyjnych, jest zależne od projektu10.

Kojonen zaznacza, że koncepcje Dembskiego podlegają krytyce, ale pewne ich aspekty są interesujące w odniesieniu do biologicznego argumentu na rzecz projektu formułowanego przez autora:

Na przykład wiarygodny wydaje się wniosek, że w przypadku algorytmów genetycznych wytworzenie nowej informacji rzeczywiście zależy od istnienia uprzedniej informacji w systemie i że takie algorytmy są w stanie rozwiązać tylko te problemy, do których rozwiązywania zostały specjalnie zaprojektowane. Systemy te muszą być opracowane tak, aby nagradzać stopniowy rozwój, a warunki selekcyjne muszą być dostosowane do rozwiązywanego problemu. W tych symulacjach możliwość ewolucji zależy więc od projektu, co pokazuje, że między teorią ewolucji a hipotezą projektu nie ma żadnej koniecznej sprzeczności. Można też argumentować, że ze względu na silną zależność algorytmu od projektu wytwory symulowanego procesu ewolucji objawiają inteligencję programisty11.

Według Kojonena celem wspomnianych argumentów Dembskiego nie jest wykazanie absolutnej niemożliwości ewolucji, lecz tego, że „informacja w biologii ostatecznie wskazuje na projekt, ponieważ niekierowany proces ewolucji nie jest w stanie wytworzyć tej informacji, gdy zaczyna od zera, lecz zawsze jest zależny od istnienia uprzedniej informacji, którą da się ostatecznie wyjaśnić tylko dzięki odwołaniu do projektu”12. Można utrzymywać, że wówczas z obszaru nauki problem przesuwany jest grunt metafizyki lub teologii, ale Kojonenowi to odpowiada, ponieważ i tak „byłby to przyczynek do argumentu, że przynajmniej do pewnego stopnia teoria ewolucji przesuwa problem pochodzenia biologicznej teleologii do warunków, które umożliwiają ewolucję”13. Można tym samym opracować formę teistycznego ewolucjonizmu spójną choćby z częścią argumentów teoretyków projektu, którzy zwykle uznają teistyczny ewolucjonizm za niezgodny z argumentami na rzecz projektu (Kojonen sugeruje, że po części ma to związek z tym, iż według nich w rzeczywistości nie istnieją „gładkie krajobrazy przystosowania”, które umożliwiałyby darwinowską ewolucję, ale nie z tym, że uważają tę formę ewolucji za niemożliwą – w zasadzie takie gładkie krajobrazy przystosowania mogłyby istnieć)14.

Autor przekonuje ponadto, że dla jego argumentu znaczenie ma również zaproponowana przez Michaela Behego koncepcja nieredukowalnej złożoności15. Układ jest nieredukowanie złożony, jeśli do pełnienia swojej funkcji koniecznie potrzebuje co najmniej kilku części, a przy braku choćby jednej z nich nie jest w stanie tej funkcji pełnić. Wykluczona jest więc bezpośrednia, stopniowa, polegająca na udoskonalaniu tej samej funkcji ewolucja takiego układu przy jednoczesnej zmianie struktury i wzroście jego złożoności, ponieważ żaden układ, któremu brakuje którejś z niezbędnych części, nie może pełnić tej funkcji (później zaczęto mówić o nieredukowalnie złożonym rdzeniu, ponieważ nie musi być tak, że do funkcjonowania każdego układu potrzebne są wszystkie jego części – konieczny może być tylko jakiś istotny podzbiór części układu). W zasadzie możliwa jest jednak pośrednia ewolucja układu nieredukowalnie złożonego, w trakcie której zmieniają się nie tylko struktura i złożoność układu, ale także pełniona funkcja, aż w końcu powstaje układ pełniący funkcję zależną od jednoczesnej obecności co najmniej kilku części, czyli układ nieredukowalnie złożony (mechanizmem takiej pośredniej ewolucji może być na przykład egzaptacja albo kooptacja)16.

Autor rozważa przykład wici bakteryjnej, która według ewolucjonistów mogła wyewoluować pośrednią drogą bez udziału projektu. Na tę możliwość wskazuje na przykład to, że blisko 90 procent białek składających się na wić bakteryjną jest homologicznych (podobnych) do białek pełniących inne funkcje w komórce. Za prawdopodobnego prekursora wici bakteryjnej uważa się ponadto system wydzielinowy typu III17. Fiński teolog zgadza się jednak, że opracowanie scenariuszy pośredniej ewolucji takich układów, jak wić bakteryjna, może być bardzo trudne (a można argumentować, że takich układów jest wiele, co jeszcze bardziej zwiększa trudność) i tak samo rzeczywista darwinowska ewolucja tego typu układów może być bardzo trudna. W tym właśnie dostrzega cegiełkę, którą może wykorzystać w swoim biologicznym argumencie na rzecz projektu:

teistyczny ewolucjonista może równie dobrze przekonywać, że argument z nieredukowalnej złożoności pokazuje jedynie, jak wymagające są warunki ewoluowalności i jak wielkiego stopnia precyzyjnego dostrojenia potrzebuje w istocie ewolucja. We Wszechświecie zaprojektowanym tak, aby ewolucja była możliwa, takiego szczęśliwego zbiegu okoliczności nie należy uznawać za mało prawdopodobny, lecz za coś, czego można by się spodziewać. W związku z tym argument Behego może po prostu uzmysławiać stopień, w jakim ewolucja wymaga precyzyjnego dostrojenia. W gruncie rzeczy w literaturze zdolność do przystosowywania wcześniej wykształconych cech do pełnienia nowych funkcji zwykle określa się mianem preadaptacji – Stephen Jay Gould i Elisabeth Vrba chcieli zastąpić ten termin wspomnianym wyżej określeniem egzaptacja, ponieważ termin „preadaptacja” za bardzo przywodzi na myśl teleologię. Na wiarygodność postrzegania procesu ewolucji jako w jakiś sposób ukierunkowanego lub ograniczonego wskazuje także wiele innych czynników, takich jak świadectwa dotyczące ewolucji białek18.

Kolejnym przykładem rozpatrywanym przez Kojonena są właśnie wyniki badań ewolucji białek. Liczba wszystkich możliwych form białek jest teoretycznie ogromna, ale tylko niewielka część tych form jest funkcjonalna. Teoretycy projektu Douglas Axe i Ann Gauger, opierając się na badaniach enzymu beta-laktamazy, wskazują, że funkcjonalne sfałdowania białek występują skrajnie rzadko – tylko jedno sfałdowanie na 1064 jest funkcjonalne19. Ewolucjoniści, biorąc za podstawę enzym mutazę choryzmianową, doszli jednak do liczby 1 na 1023, co świadczy o znacznie większej powszechności funkcjonalnych sfałdowań białek20. Konkretna liczba zależy najwyraźniej od badanego białka21.

Autor zgadza się jednak, że wszystkie podawane w literaturze szacunki wskazują na skrajnie rzadkie występowanie funkcjonalnych form białek. Skoro funkcjonalne formy białek występują tak rzadko, to według teoretyków projektu nie mogły one powstać drogą ewolucji, która w tym przypadku musiałaby przebiegać zupełnie losowo (niemożliwe byłyby formy pośrednie, na które mógłby oddziaływać dobór naturalny). Sposobem odpowiedzi na tę krytykę może być podkreślenie, że nie liczy się wyłącznie częstość występowania funkcjonalnych form, lecz ważna jest również wzajemna bliskość funkcjonalnych form w „biologicznej hiperprzestrzeni” – bliskość oznacza tutaj „odległość”, którą muszą pokonać mutacje, aby przejść od jednej formy do drugiej. Jak wyjaśnia Kojonen:

Jeśli funkcjonalne formy znajdują się blisko siebie, to wytworzenie nowej formy białka lub funkcji nie wymagałoby, aby ewolucja przeszukiwała całą ogromną dziedzinę wszystkich możliwych układów aminokwasów. Aby znaleźć nowe funkcjonalne formy, ewolucja musiałaby jedynie przeszukać sąsiednie przestrzenie możliwych form. To zadanie jest znacznie łatwiejsze i jeśli funkcjonalne formy są właśnie w taki sposób zorganizowane, to wyjaśniałoby to możliwość ewolucji, pomimo rzadkiego występowania funkcjonalnych form22.

Andreas Wagner przekonuje, że tę wzajemną bliskość funkcjonalnych form da się wykazać empirycznie i za pomocą symulacji komputerowych23. Stosuje przy tym metaforę „biblioteki form”, która ma ilustrować związki między możliwymi formami biologicznymi oraz sposób, w jaki ewolucja może się między nimi przemieszczać. Formy białek mają być jak teksty w bibliotece, w której należy przechodzić od jednego tekstu do drugiego. Sensowne teksty, czyli funkcjonalne formy białek, w zasadzie mogą występować rzadko, ale jeśli znajdują się blisko siebie, to możemy (albo ewolucja może) łatwo je znaleźć. Zgodnie z tym ujęciem możliwość zajścia ewolucji jest zależna od cech przestrzeni możliwych form i ewolucja będzie mogła zajść, jeśli wyszukiwanie ewolucyjne będzie miało duże prawdopodobieństwo sukcesu, czyli znalezienia funkcjonalnych form24. Tak Kojonen postrzega związek tych ustaleń z jego argumentem:

Wygląda na to, że obrona mocy mechanizmu ewolucyjnego wymaga założenia, iż krajobraz możliwych form biologicznych ma pewne korzystne właściwości. Można więc powiedzieć, że przesuwa to problem projektu z powrotem do praw przyrody, ponieważ ewolucja biologiczna, podobnie jak wcześniej omówione algorytmy genetyczne, okazuje się zależna od istnienia bardzo precyzyjnych warunków wstępnych. Zdolność ewolucji do tworzenia teleologii wydaje się zależeć od teleologii, tak jak podejrzewali tomiści. W związku tym już sama dyskusja na temat biologicznych argumentów na rzecz projektu dostarcza pewnych powodów do uznania, że aby ewolucja mogła zachodzić, musi być precyzyjnie dostrojona, i nawet argumenty antyewolucjonistów wskazują sytuacje, w których ewolucja mogłaby nie zachodzić25.

Ostatnie ustalenia biologów, które mają znaczenie dla argumentu Kojonena, dotyczą praw formy i konwergencji ewolucyjnej. Zdaniem autora omówione wcześniej kwestie przemawiają za tym, że dobór naturalny i losowe mutacje nie mogą prowadzić do ewolucji w dowolnym środowisku. Takie warunki wstępne ewolucji, jak „biblioteka form”, która ma stanowić emergentną konsekwencję praw chemii i fizyki, sprawiają, że dużą rolę eksplanacyjną ma środowisko, a dobór naturalny i losowe mutacje pełnią raczej rolę „silnika wyszukiwania” w przestrzeni możliwych form26. Stephen Jay Gould przekonywał, że gdybyśmy przewinęli taśmę życia do tyłu, to – ze względu na swoją dużą przygodność i brak ukierunkowania – ewolucja doprowadziłaby do bardzo odmiennych rezultatów27. Mniej więcej takie stanowisko przyjmuje od dawna większość ewolucjonistów. Autor sugeruje jednak, że już nawet same omówione wcześniej wyniki badań ewolucji białek wskazują na ograniczoność funkcjonalnych form białek, a tym samym na pewne ukierunkowanie ewolucji, która może podążać tylko ograniczoną liczbą ścieżek prowadzących do cechujących się większym przystosowaniem białek28.

Na tej podstawie można – w przekonaniu Kojonena – przyjąć pogląd, że ewolucja rzeczywiście jest ograniczona prawami fizyki i chemii. O czymś takim mówi nawet (oprócz na przykład wspomnianego wcześniej Andreasa Wagnera29) sympatyzujący z teorią inteligentnego projektu Michael Denton, który określa to „platońskim” poglądem na formy białek30. Denton otwarcie przyjmuje „strukturalistyczne” ujęcie ewolucji, zgodnie z którym formy biologiczne są następstwem praw fizyki i chemii, przy czym ewolucja tylko te formy „odkrywa”, a nie „tworzy”31. W tym ujęciu ewolucja podlega prawom formy, a więc przynajmniej w pewnym stopniu jest ograniczona i ukierunkowana32.

Potwierdzenie przekonania o istnieniu praw formy zapewnia również zjawisko konwergencji ewolucyjnej, czyli niezależna ewolucja takiego samego skutku biologicznego w co najmniej dwóch liniach rodowych, które nie mają takich samych punktów wyjścia. Uważa się na przykład, że wiosłowate kończyny ułatwiające pływanie powstały niezależnie siedmiokrotnie, a tak złożony narząd, jak oko – aż czterdzieści dziewięć razy. Przykłady konwergencji są powszechne na każdym poziomie biologii33. Na konwergencję szczególnie silny nacisk kładą Simon Conway Morris34 i George McGhee35. Według tych badaczy konwergencja ma wskazywać na ukierunkowanie ewolucji, która przebiega względnie wąskimi ścieżkami i prowadzi organizmy do uzyskania określonych typów form. W związku z tym ewolucja jest też powtarzalna i pomimo udziału czynników przygodnych jej skutki da się w mniejszej lub większej mierze przewidzieć (co kontrastuje z poglądem o dużej przygodności ewolucji, której skutki są niepowtarzalne i nieprzewidywalne)36.

Autor zwraca ponadto uwagę, że badacze pochodzenia życia również zaczynają odchodzić od poglądu, że powstanie pierwszej formy życia było zdarzeniem czysto przypadkowym, uważając, że jest to rezultat połączenia przypadku i konieczności. Ten drugi pogląd też dopuszcza możliwość, że powstanie życia było zjawiskiem w dużej mierze nielosowym, za które odpowiadały precyzyjnie dostrojone prawa przyrody37.

Kojonen ma świadomość, że wśród naukowców istnieje gorąca debata na temat względnej roli konwergencji i praw formy oraz stopnia przewidywalności ewolucji, a więc i stopnia celowości w ewolucji, ale stwierdza, że „ogólną zależność ewolucji od warunków wstępnych mogą potwierdzić zarówno strukturaliści, jak i ich krytycy, i to właśnie ten aspekt pomoże mi w ocaleniu biologicznego argumentu na rzecz projektu, przyjąwszy pespektywę teistycznego ewolucjonisty”38. Wspomina też o poglądzie, że ukierunkowanie ewolucji i fakt rozwoju coraz bardziej złożonych i zróżnicowanych organizmów od organizmu jednokomórkowego świadczy o postępowym charakterze ewolucji, co można zinterpretować zgodnie z przekonaniami teistycznymi. Jego argument jest z tym poglądem spójny, ale „nie koncentruje się na ogólnej celowości i ukierunkowaniu ewolucji”, lecz na „dostrzegalnej immanentnej teleologii samych organizmów żywych jako podstawie percepcji, oznace lub świadectwie istnienia Stwórcy”39.

W zakończeniu rozdziału 4 Kojonen przedstawia jeszcze kilka interesujących uwag, które warto przytoczyć w całości:

Ogólne spostrzeżenie, że ewolucja zależy od szerszej teleologii kosmosu, nie jest zależne od tego bardziej szczegółowego argumentu na rzecz precyzyjnego dostrojenia i praw formy, które umożliwiają ewolucję. Zależność procesów ewolucyjnych od szerszej teleologii kosmosu dostrzeżono przecież już przed odkryciem jakiegokolwiek precyzyjnego dostrojenia, ponieważ jest oczywiste, że ewolucja zależy od istnienia uporządkowanego kosmosu. Niemniej wszystko to ma znaczenie dla mojej argumentacji. Im lepiej rozumiemy ewolucję, tym częściej wyjaśniamy wzorce widoczne w ewolucji poprzez odniesienie do ogólnych zasad, nie zaś wyłącznie do przygodnych zdarzeń historycznych (które nadal odgrywają wielką rolę we wszystkich modelach). Zamiast wyjaśnić wrażenie celowości w biologii za pomocą czynników nieteleologicznych próby wyjaśnienia projektu w kategoriach ewolucyjnych doprowadziły do znalezienia nowych warstw teleologii. Im więcej prowadzimy badań, tym bardziej Wszechświat wydaje się przeniknięty teleologią „do samego dołu!”.

Wszystko to zwiększa moc argumentu na rzecz precyzyjnego dostrojenia i wydaje się potwierdzać wspomniane w poprzednim rozdziale tomistyczne przekonanie o trudności wyjaśnienia teleologii bez odwołania do teleologii. O ile wyjaśnienia ewolucjonistyczne wykazują zbędność projektanta interweniującego w świat przyrody ożywionej, o tyle osłabienie argumentu na rzecz projektu na poziomie biologii zdaje się prowadzić do odpowiedniego wzmocnienia argumentu na rzecz precyzyjnego dostrojenia. Już samo to ma wielkie znaczenie dla dyskusji o teleologii, ale z punktu widzenia niniejszej książki jest to niewystarczające. Za biologicznymi argumentami na rzecz projektu stoi intuicja, że uporządkowanie finalnego rezultatu ewolucji – dostrzegalny projekt, złożona teleologia istot żywych – samo w sobie stanowi świadectwo projektu lub dopuszcza percepcję projektu. Umieszczanie świadectw projektu wyłącznie na poziomie precyzyjnego dostrojenia albo na poziomie „biblioteki form” byłoby równoznaczne z porzuceniem tej intuicji. W następnym rozdziale będę jednak przekonywał, że zależność ewolucji od takich ogólnych zasad podważa również opozycję między wyjaśnienia ewolucjonistycznymi a biologicznymi argumentami na rzecz projektu, ponieważ przynajmniej częściowo przesuwa to wyjaśnienie biologicznej teleologii do dziedziny metafizyki. Można sądzić, że organizmy odzwierciedlają fakt zaprojektowania całego kosmosu oraz że „teiści z ulicy” nie są w błędzie, gdy w organizmach dostrzegają oznaki projektu40.

Dariusz Sagan

 

Źródło zdjęcia: Pixabay

Ostatnia aktualizacja strony: 15.11.2024

Przypisy

  1. Por. E.V.R. Kojonen, The Compatibility of Evolution and Design, „Palgrave Frontiers in Philosophy of Religion”, Palgrave Macmillan, Cham 2021.
  2. Por. D. Sagan, Erkki Kojonen i jego biologiczny argument na rzecz projektu. Część 1, „W Poszukiwaniu Projektu” 2024, 8 listopada [dostęp: 15 XI 2024].
  3. Por. E.V.R. Kojonen, The Compatibility of Evolution and Design, s. 98.
  4. Por. tamże, s. 99.
  5. Tamże, s. 103–104.
  6. Por. tamże, s. 105–109.
  7. To jest oczywiście bardzo ogólnikowe przedstawienie koncepcji wyspecyfikowanej złożoności. Ze szczegółami warto zapoznać się w książce: W.A. Dembski, W. Ewert, The Design Inference: Eliminating Chance through Small Probabilities, 2nd ed., revised and expanded, Discovery Institute Press, Seattle 2023.
  8. Por. np. W.A. Dembski, R.J. Marks II, Conservation of Information in Search: Measuring the Cost of Success, „IEEE Transactions on Systems, Man and Cybernetics A: Systems and Humans” 2009, Vol. 39, No. 5, s. 1051–1061, https://doi.org/10.1109/TSMCA.2009.2025027; ciż, Life’s Conservation Law: Why Darwinian Evolution Cannot Create Biological Information, w: The Nature of Nature: Examining the Role of Naturalism in Science, eds. B.L. Gordon, W.A. Dembski, ISI Books, Wilmington 2011, s. 391 [360–399].
  9. Por. D.H. Wolpert, W.G. Macready, No Free Lunch Theorems for Optimization, „IEEE Transactions on Evolutionary Computation” 1997, Vol. 1, No. 1, s. 67–82, https://doi.org/10.1109/4235.585893.
  10. Por. E.V.R. Kojonen, The Compatibility of Evolution and Design, s. 109–111.
  11. Tamże, s. 113.
  12. Tamże, s. 114.
  13. Tamże.
  14. Por. tamże, s. 114–115.
  15. Więcej na temat tej koncepcji por. w: M.J. Behe, Czarna skrzynka Darwina. Biochemiczne wyzwanie dla ewolucjonizmu, tłum. D. Sagan, „Seria Inteligentny Projekt”, Fundacja En Arche, Warszawa 2020; D. Sagan, Spór o nieredukowalną złożoność układów biochemicznych, „Biblioteka Filozoficznych Aspektów Genezy”, t. 5, Wydawnictwo MEGAS, Warszawa 2008.
  16. Por. E.V.R. Kojonen, The Compatibility of Evolution and Design, s. 115–116.
  17. Por. tamże, s. 117. Por. też I. Musgrave, The Evolution of the Bacterial Flagellum, w: Why Intelligent Design Fails: The Scientific Critique of the New Creationism, eds. M. Young, T. Edis, Rutgers University Press, Piscataway 2004, s. 72–84; M.J. Pallen, N.J. Matzke, From the Origin of Species to the Origin of Bacterial Flagella, „Nature Reviews Microbiology” 2006, Vol. 4, No. 10, s. 784–790, https://doi.org/10.1038/nrmicro1493.
  18. E.V.R. Kojonen, The Compatibility of Evolution and Design, s. 119 [wyróżnienia zgodnie z oryginałem cytatu].
  19. Por. D.D. Axe, Estimating the Prevalence of Protein Sequences Adopting Functional Enzyme Folds, „Journal of Molecular Biology” 2004, Vol. 341, No. 5, s. 1295–1315, https://doi.org/10.1016/j.jmb.2004.06.058; A.K. Gauger, D.D. Axe, The Evolutionary Accessibility of New Enzyme Functions: A Case Study from the Biotin Pathway, „Bio-Complexity” 2011, No. 1, s. 1–17, http://dx.doi.org/10.5048/BIO-C.2011.1.
  20. Por. S.V. Taylor, K.U. Walter, P. Kast, D. Hilvert, Searching Sequence Space for Protein Catalysts, „Proceedings of the National Academy of Sciences USA” 2001, Vol. 98, No. 19, s. 1056–1060, https://doi.org/10.1073/pnas.191159298.
  21. Por. E.V.R. Kojonen, The Compatibility of Evolution and Design, s. 119.
  22. Tamże, s. 120–121.
  23. Por. A. Wagner, Arrival of the Fittest: Solving Evolution’s Greatest Puzzle, Oneworld Publications, London 2014, s. 67–106.
  24. Por. E.V.R. Kojonen, The Compatibility of Evolution and Design, s. 121–122.
  25. Tamże, s. 122.
  26. Por. tamże, s. 123.
  27. Por. S.J. Gould, Wonderful Life: The Burgess Shale and the Nature of History, W.W. Norton, New York 1989.
  28. Por. E.V.R. Kojonen, The Compatibility of Evolution and Design, s. 124–125.
  29. Por. A. Wagner, Without a Library of Platonic Forms, Evolution Couldn’t Work, „Aeon” 2015, March 16 [dostęp: 27 VIII 2024].
  30. Por. M.J. Denton, C.J. Marshall, Laws of Form Revisited, „Nature” 2001, Vol. 410, No. 6827, s. 417, https://doi.org/10.1038/35068645; M.J. Denton, C.J. Marshall, M. Legge, The Protein Folds as Platonic Forms: New Support for the Pre-Darwinian Conception of Evolution by Natural Law, „Journal of Theoretical Biology” 2002, Vol. 219, No. 1, s. 325–342, https://doi.org/10.1006/jtbi.2002.3128.
  31. Por. M.J. Denton, The Types: A Persistent Structuralist Challenge to Darwinian Pan-Selectionism, „Bio-Complexity” 2013, No. 3, s. 1–18, http://dx.doi.org/10.5048/BIO-C.2013.3; tenże, Teoria ewolucji. Kryzysu ciąg dalszy, tłum. B. Koźniewski, „Seria Inteligentny Projekt”, Fundacja En Arche, Warszawa 2021; tenże, Empiryczne wyzwanie dla funkcjonalistycznego (panadaptacjonistycznego) paradygmatu, na którym opiera się darwinowski pogląd na świat, tłum. D. Sagan, w: W poszukiwaniu projektu. Wybór tekstów, t. 1, red. G. Malec, Fundacja En Arche, Warszawa 2023, s. 17–31.
  32. Por. E.V.R. Kojonen, The Compatibility of Evolution and Design, s. 125.
  33. Por. tamże.
  34. Por. S. Conway Morris, Life’s Solution: Inevitable Humans in a Lonely Universe, Cambridge University Press, Cambridge 2005; tenże, The Predictability of Evolution: Glimpses into a Post-Darwinian World, „Naturwissenschaften” 2009, Vol. 96, No. 11, s. 1313–1337, https://doi.org/10.1007/s00114-009-0607-9; tenże, The Runes of Evolution: How the Universe Became Self-Aware, Templeton Press, West Conshohocken 2015; tenże, Ewolucjonizm, podobnie jak każda teoria naukowa, formułuje przewidywania, tłum. A. Boruszewska, w: O pochodzeniu. Tom 3. Ujęcie naukowe, red. G. Malec, Fundacja En Arche, Warszawa 2024, s. 15–53.
  35. Por. G. McGhee, Convergent Evolution: Limited Forms Most Beautiful, „The Vienna Series in Theoretical Biology”, The MIT Press, Cambridge 2011.
  36. Por. E.V.R. Kojonen, The Compatibility of Evolution and Design, s. 126.
  37. Por. tamże, s. 127.
  38. Tamże, s. 132.
  39. Tamże.
  40. Tamże, s. 133.

Literatura:

1. Axe D.D., Estimating the Prevalence of Protein Sequences Adopting Functional Enzyme Folds, „Journal of Molecular Biology” 2004, Vol. 341, No. 5, s. 1295–1315, https://doi.org/10.1016/j.jmb.2004.06.058.

2. Behe M.J., Czarna skrzynka Darwina. Biochemiczne wyzwanie dla ewolucjonizmu, tłum. D. Sagan, „Seria Inteligentny Projekt”, Fundacja En Arche, Warszawa 2020.

3. Conway Morris S., Ewolucjonizm, podobnie jak każda teoria naukowa, formułuje przewidywania, tłum. A. Boruszewska, w: O pochodzeniu. Tom 3. Ujęcie naukowe, red. G. Malec, Fundacja En Arche, Warszawa 2024, s. 15–53.

4. Conway Morris S., Life’s Solution: Inevitable Humans in a Lonely Universe, Cambridge University Press, Cambridge 2005.

5. Conway Morris S., The Predictability of Evolution: Glimpses into a Post-Darwinian World, „Naturwissenschaften” 2009, Vol. 96, No. 11, s. 1313–1337, https://doi.org/10.1007/s00114-009-0607-9.

6. Conway Morris S., The Runes of Evolution: How the Universe Became Self-Aware, Templeton Press, West Conshohocken 2015.

7. Dembski W.A., Ewert W., The Design Inference: Eliminating Chance through Small Probabilities, 2nd ed., revised and expanded, Discovery Institute Press, Seattle 2023.

8. Dembski W.A., Marks II R.J., Conservation of Information in Search: Measuring the Cost of Success, „IEEE Transactions on Systems, Man and Cybernetics A: Systems and Humans” 2009, Vol. 39, No. 5, s. 1051–1061, https://doi.org/10.1109/TSMCA.2009.2025027.

9. Dembski W.A., Marks II R.J., Life’s Conservation Law: Why Darwinian Evolution Cannot Create Biological Information, w: The Nature of Nature: Examining the Role of Naturalism in Science, eds. B.L. Gordon, W.A. Dembski, ISI Books, Wilmington 2011, s. 360–399.

10. Denton M.J., Empiryczne wyzwanie dla funkcjonalistycznego (panadaptacjonistycznego) paradygmatu, na którym opiera się darwinowski pogląd na świat, tłum. D. Sagan, w: W poszukiwaniu projektu. Wybór tekstów, 1, red. G. Malec, Fundacja En Arche, Warszawa 2023, s. 17–31.

11. Denton M.J., Teoria ewolucji. Kryzysu ciąg dalszy, tłum. B. Koźniewski, „Seria Inteligentny Projekt”, Fundacja En Arche, Warszawa 2021.

12. Denton M.J., The Types: A Persistent Structuralist Challenge to Darwinian Pan-Selectionism, „Bio-Complexity” 2013, No. 3, s. 1–18, http://dx.doi.org/10.5048/BIO-C.2013.3.

13. Denton M.J., Marshall C.J., Laws of Form Revisited, „Nature” 2001, Vol. 410, No. 6827, s. 417, https://doi.org/10.1038/35068645.

14. Denton M.J., Marshall C.J., Legge M., The Protein Folds as Platonic Forms: New Support for the Pre-Darwinian Conception of Evolution by Natural Law, „Journal of Theoretical Biology” 2002, Vol. 219, No. 1, s. 325–342, https://doi.org/10.1006/jtbi.2002.3128.

15. Gauger A.K., Axe D.D., The Evolutionary Accessibility of New Enzyme Functions: A Case Study from the Biotin Pathway, „Bio-Complexity” 2011, No. 1, s. 1–17, http://dx.doi.org/10.5048/BIO-C.2011.1.

16. Gould S.J., Wonderful Life: The Burgess Shale and the Nature of History, W.W. Norton, New York 1989.

17. Gould S.J., Vrba E.S., Exaptation: A Missing Term in the Science of Form, „Paleobiology” 1982, Vol. 8, No. 1, s. 4–15, https://doi.org/10.1017/S0094837300004310.

18. Kojonen E.V.R., The Compatibility of Evolution and Design, „Palgrave Frontiers in Philosophy of Religion”, Palgrave Macmillan, Cham 2021.

19. McGhee G., Convergent Evolution: Limited Forms Most Beautiful, „The Vienna Series in Theoretical Biology”, The MIT Press, Cambridge 2011.

20. Musgrave I., The Evolution of the Bacterial Flagellum, w: Why Intelligent Design Fails: The Scientific Critique of the New Creationism, eds. M. Young, T. Edis, Rutgers University Press, Piscataway 2004, s. 72–84.

21. Pallen M.J., Matzke N.J., From the Origin of Species to the Origin of Bacterial Flagella, „Nature Reviews Microbiology” 2006, Vol. 4, No. 10, s. 784–790, https://doi.org/10.1038/nrmicro1493.

22. Sagan D., Erkki Kojonen i jego biologiczny argument na rzecz projektu. Część 1, „W Poszukiwaniu Projektu” 2024, 8 listopada [dostęp: 15 XI 2024].

23. Sagan D., Spór o nieredukowalną złożoność układów biochemicznych, „Biblioteka Filozoficznych Aspektów Genezy”, t. 5, Wydawnictwo MEGAS, Warszawa 2008.

24. Taylor S.V., Walter K.U., Kast P., Hilvert D., Searching Sequence Space for Protein Catalysts, „Proceedings of the National Academy of Sciences USA” 2001, Vol. 98, No. 19, s. 1056–1060, https://doi.org/10.1073/pnas.191159298.

25. Wagner A., Arrival of the Fittest: Solving Evolution’s Greatest Puzzle, Oneworld Publications, London 2014.

26. Wagner A., Without a Library of Platonic Forms, Evolution Couldn’t Work, „Aeon” 2015, March 16 [dostęp: 27 VIII 2024].

27. Wolpert D.H., Macready W.G., No Free Lunch Theorems for Optimization, „IEEE Transactions on Evolutionary Computation” 1997, Vol. 1, No. 1, s. 67–82, https://doi.org/10.1109/4235.585893.

Tagi: adaptacja, algorytm ewolucyjny, algorytm genetyczny, Andreas Wagner, Ann Gauger, argument na rzecz projektu, beta-laktamaza, bezpośrednia interwencja projektanta, białko, białko homologiczne, biblioteka form, biologiczna teleologia, celowość ewolucji, Dariusz Sagan, darwinizm, darwinowska teoria ewolucji, David Wolpert, dobór naturalny, Douglas Axe, egzaptacja, Elisabeth Vrba, Erkki Vesa Rope Kojonen, ewolucja darwinowska, forma pośrednia, George McGhee, hipoteza projektu, informacja, inteligencja, Karol Darwin, koncepcja nieredukowalnej złożoności, koncepcja wyspecyfikowanej złożoności, konieczność, konwergencja, konwergencja ewolucyjna, kooptacja, krajobraz przystosowania, losowe mutacje, metafizyka, Michael J. Behe, Michael J. Denton, mutacje, nauka, niekierowany proces ewolucji, oko, pochodzenie życia, prawdopodobieństwo, prawo formy, prawo zachowania informacji, preadaptacja, precyzyjne dostrojenie, projekt bezpośredni, projektant, przewidywalność ewolucji, przypadek, rozszerzona synteza ewolucyjna, selekcja, Simon Conway Morris, specyfikacja, Stephen Jay Gould, stopniowa ewolucja, strukturalistyczne ujęcie ewolucji, stwórca, system wydzielinowy typu III, szersza teleologia, teista z ulicy, teistyczny ewolucjonizm, teleologia, teleologia immanentna, teologia, teoria ewolucji, teoria inteligentnego projektu, ukierunkowanie ewolucji, układ nieredukowalnie złożony, wić bakteryjna, William A. Dembski, William Macready, wszechświat, wyspecyfikowana złożoność

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *



Najnowsze wpisy

Najczęściej oglądane wpisy

Wybrane tagi