Bardzo trudno jest uzyskać stopień naukowy w dziedzinie biologii i nie zaakceptować darwinowskiego ujęcia historii życia. To dlatego, że świadectwa na rzecz tego ujęcia zdają się być wszędzie. Nie jest to jakiś jeden spektakularny dowód ani błyskotliwy argument teoretyczny – to kumulacja tysięcy małych rzeczy, które zdają się świadczyć o słuszności tej teorii. Jednego dnia dowiadujesz się, dlaczego żaby wykształciły serca z dwoma przedsionkami, a nie z jednym. Drugiego dnia uczysz się, dlaczego dzioby ptaków występujących na jednej wyspie różnią się od dziobów ptaków zamieszkujących inną wyspę. Teoria ewolucji po prostu wyjaśnia tak wiele zjawisk w otaczającym nas świecie.
W gruncie rzeczy zaczynasz sądzić, że ta teoria wyjaśnia zbyt wiele. Zaczynasz się zastanawiać…, czego teoria ewolucji nie jest w stanie wyjaśnić? Czy istnieje jakaś hipotetyczna obserwacja, której nie dałoby się łatwo z nią uzgodnić? A jeśli nie ma takiej obserwacji…, to czy rzeczywiście świadczy to o sile tej teorii?
W myśl powszechnie przyjętych ustaleń filozofii nauki odpowiedź brzmi: nie. Jeśli wygląda na to, że teoria potrafi wyjaśnić każde możliwe do pomyślenia zjawisko, może to wskazywać, że oparta jest ona na kolistym rozumowaniu, którego cechą charakterystyczną jest nieobalalność.
Niepokojący wzorzec
Spostrzeżenie to na ogół przypisuje się Karlowi R. Popperowi, jednemu z najbardziej wpływowych filozofów nauki XX wieku. Według Poppera ważniejsze nie jest to, co teoria może wyjaśnić, lecz to, czego nie potrafi wyjaśnić. W klasycznym wykładzie Nauka: domysły i refutacje Popper poprosił swoich czytelników, aby rozważyli teorię psychologiczną Alfreda Adlera, zgodnie z którą wiele ludzkich zachowań można wyjaśnić podświadomym poczuciem niższości określanym mianem „kompleksu niższości”. Dla Poppera problemem nie jest to, że teoria Adlera nie wyjaśnia jakichś obserwacji dotyczących ludzkiego zachowania, lecz to, że najwyraźniej nie ma niczego, czego nie byłaby ona w stanie wyjaśnić. Jeśli jakiś człowiek zrzuca dziecko z mostu, robi to dlatego, że czuje się gorszy i musi sobie udowodnić, że ma odwagę to zrobić. Jeśli jakiś inny człowiek wskakuje do wody, aby uratować dziecko, robi to z tego powodu, że musi przezwyciężyć swoje poczucie niższości i udowodnić, że ma odwagę ocalić dziecko.
Popper dostrzegał ten niepokojący wzorzec w różnych współczesnych „naukach”. Jak napisał:
Doszedłem tedy do wniosku, że tych moich przyjaciół, którzy podziwiali Marksa, Freuda i Adlera, pociągały najbardziej pewne wspólne cechy ich teorii – a przede wszystkim ich pozorna moc wyjaśniająca. Teorie te zdawały się wyjaśniać praktycznie wszystko, co tylko mogłoby się wydarzyć w dziedzinie zjawisk, których dotyczyły. Skutkiem ich studiowania było coś w rodzaju intelektualnego nawrócenia czy też objawienia, przyjęcia nowej prawdy ukrytej przed niewtajemniczonymi. Z chwilą zaś gdy prawda ta zostaje ujawniona, odnajduje się jej potwierdzenie we wszystkim: świat pełen jest zdarzeń weryfikujących teorię. Potwierdza ją wszystko, cokolwiek może się zdarzyć1.
Rzeczy, które mają sens w świetle teorii ewolucji
Trudno byłoby czytać te komentarze Poppera i nie pomyśleć o słynnym spostrzeżeniu Theodosiusa Dobzhansky’ego: „Nic w biologii nie ma sensu, jeżeli nie jest rozpatrywane w świetle teorii ewolucji”2. Niewykluczone, że to prawda, ale jeśli słucha się biologów ewolucyjnych dostatecznie długo, to trudno wyobrazić sobie cokolwiek, co nie miałoby sensu w świetle teorii ewolucji. Teoria Darwina jest w stanie wyjaśnić wszystko. To dlatego jest tak potężna.
Oto przykłady:
- Jeśli jakaś cecha ma charakter adaptacyjny, to oczywiście jest to uznawane za świadectwo na rzecz darwinowskiej teorii ewolucji. (Czyż przecież głównym filarem tej teorii nie jest „przetrwanie najlepiej dostosowanych”?). Jeśli jednak dana cecha ewidentnie nie ma charakteru adaptacyjnego, to jest świadectwem innego filaru darwinizmu – losowej, niekierowanej zmienności. (Dlaczego „inteligentny projektant” miałby tworzyć coś niedoskonałego?).
- Jeśli w zapisie kopalnym obserwujemy powolną, rosnącą dywersyfikację gatunków, to – rzecz jasna – potwierdza to hipotezę Darwina, ponieważ Karol Darwin przewidywał, że zmiany ewolucyjne muszą być stopniowe. Jeśli jednak niektóre grupy gatunków różnicowały się bardzo szybko, to świadczy to po prostu o tym, że ewolucja jest szybsza i potężniejsza niż przypuszczaliśmy (jak ostatnio napisał biolog ewolucyjny Andreas Wagner3).
- Laureat Nagrody Nobla, genetyk François Jacob przewidywał, że ewolucja nigdy nie mogłaby wytworzyć zupełnie oryginalnych genów „de novo”, ponieważ szanse na to są „praktycznie zerowe”. Kiedy jednak okazało się, że geny de novo naprawdę istnieją, biologowie ewolucyjni uznali, że jedynie „dowodzi to, że ewolucja potrafi tworzyć złożone cechy genomu od zera”, a geny de novo „uzmysławiają nam, że być może przypisujemy ewolucji zbyt małe zdolności twórcze”4.
- Przed ogłoszeniem wyników uzyskanych w ramach projektu ENCODE w 2012 roku mówiono nam, że przewaga z pozoru bezużytecznego „śmieciowego DNA” w genomach stanowi świadectwo działania procesów darwinowskich. Później, gdy ujawniono, że większość tych śmieci w istocie nie jest śmieciami, uznano, że w żadnej mierze nie przeczy to hipotezie darwinowskiej. „Wręcz przeciwnie – stwierdził Richard Dawkins – tego właśnie oczekuje darwinista, czyli odkrycia użyteczności w przyrodzie ożywionej”5.
- Podobne cechy u różnych gatunków tradycyjnie nazywane są „homologicznymi” i uznaje się je za mocne świadectwo wspólnoty pochodzenia. Kiedy jednak staje się jasne, że rozpatrywany gatunek nie mógł pochodzić od wspólnego przodka (ze względu na różnice geograficzne, chronologiczne albo przeczące temu dane uzyskane na podstawie lepiej zbadanych filogenez), to podobieństwa przestają być świadectwem wspólnoty pochodzenia i stanowią świadectwo „ewolucji konwergentnej”.
- Jeśli organizm w ogóle istnieje, to świadczy to o jego wyewoluowaniu – jak mógłby bowiem inaczej powstać?
Czego więc teoria ewolucji nie potrafi wyjaśnić? Im bardziej się nad tym zastanawiamy, tym trudniej jest wyobrazić sobie odkrycie, które uznano by za świadectwo przeczące darwinizmowi. Idea czegoś takiego, sugerowana niezobowiązująco w takich czasopismach, jak „Nature”, jest śmiechu warta. Coś takiego nigdy by się nie wydarzyło, niezależnie od tego, co odkryjemy. Każde możliwe zjawisko da się wyjaśnić za pomocą darwinowskiej teorii ewolucji, a więc wszystko jest świadectwem ewolucji darwinowskiej.
Jeden za wszystkich, wszyscy za jednego
Można by postawić zarzut, że naukowcy postąpiliby nierozsądnie, gdyby ogłosili, że jakieś nowe odkrycie stanowi „świadectwo przeciwko darwinizmowi”, ponieważ każde hipotetyczne odkrycie należy interpretować w świetle istniejącego już, ogromnego korpusu świadectw na rzecz teorii Darwina.
Tak się składa, że Popper wyraźnie wskazał, że takie podejście jest powodem, dla którego nienaukowe ideologie tak trudno jest podważyć. Ponieważ każde świadectwo musi być interpretowane w świetle wyobrażonej całości – czyli w taki sposób, aby nie przeczyło ono teorii – więc nigdy nie da się zgromadzić krytycznej masy świadectw przeczących tej całości. To zjawisko narzucania paradygmatu po raz pierwszy zwróciło uwagę Poppera podczas rozmowy z samym Alfredem Adlerem. Jako młody mężczyzna Popper brał udział w działalności społecznej Adlera i zetknął się z przypadkiem z zakresu psychologii dziecięcej, który zdawał się w ogóle nie pasować do teorii Adlera. Kiedy jednak wspomniał o tym Adlerowi, psycholog nie miał problemu z wyjaśnieniem, dlaczego ten przypadek w istocie da się wyjaśnić jako skutek kompleksu niższości. Poppera to nie przekonało i zapytał, skąd ta pewność. Adler odpowiedział: „Mówi mi o tym całe moje bogate doświadczenie”6.
Popper (nieco bezczelnie) odparł: „No to teraz będzie ono o jeden przypadek bogatsze”7.
Lewitujący zamek
„Pomyślałem sobie – napisał Popper – że być może jego poprzednie obserwacje nie były bardziej wiarygodne od tej nowej, że każda interpretowana była w świetle poprzednich, a zarazem uchodziła za dodatkowe potwierdzenie”8. Był to lewitujący zamek pozbawiony rzeczywistego fundamentu.
Początki tego kolistego rozumowania można dostrzec w pismach Karola Darwina: „Fakt, że w łańcuchu istot żywych łączącym człowieka z najbliższymi jego krewniakami istnieje luka, której nie mogą wypełnić żadne wymarłe lub istniejące dziś gatunki, wysuwano często jako poważny zarzut przeciwko poglądowi, że człowiek pochodzi od jakiejś niższej formy. Jednakże zarzut ten nie będzie miał większego znaczenia dla tych, którzy przyjmują zasadę ewolucji ze względu na jej zasadniczą słuszność”9.
Dziesiątki lat po Darwinie problem stał się jeszcze poważniejszy. Wyzwania wciąż się nagromadzają, ale ich stos nigdy nie wydaje się rosnąć, ponieważ każde sprzeczne świadectwo jest odrzucane lub reinterpretowane „ze względu na […] zasadniczą słuszność” teorii ewolucji. Tym sposobem paradygmat staje się nieobalalny. Nieobalalne systemy przekonań, które potrafią wyjaśnić każde możliwe świadectwo, nie są „naukowe”. Przysługuje im inna nazwa. I – niestety – są przekonujące tylko dla ich zwolenników.
Daniel Witt
Oryginał: Why Evolution Is Undeniable, „Science & Culture Today” 2025, July 25 [dostęp: 19 IX 2025].
Przekład z języka angielskiego: Dariusz Sagan
Źródło zdjęcia: Pixabay
Ostatnia aktualizacja strony: 19.9.2025
Przypisy
- K.R. Popper, Nauka: domysły i refutacje, w. K.R. Popper, Droga do wiedzy. Domysły i refutacje, tłum. S. Amsterdamski, „Biblioteka Klasyków Filozofii”, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 1999, s. 63 [61–116] [wyróżnienia zgodnie z oryginałem cytatu] (przyp. tłum.).
- Por. T. Dobzhansky, Nic w biologii nie ma sensu, jeżeli nie jest rozpatrywane w świetle teorii ewolucji, tłum. G. Malec, „Filozoficzne Aspekty Genezy” 2022, t. 19, nr 1, s. 93–108, https://doi.org/10.53763/fag.2022.19.1.197 (przyp. tłum.).
- Por. A. Wagner, Sleeping Beauties: The Mystery of Dormant Innovations in Nature and Culture, Oneworld Publications 2023, s. 27–28, 131. Por. też D. Witt, The Enchanted Sleep of Andreas Wagner, „Science & Culture Today” 2024 [dostęp: 20 VIII 2025].
- A. Wagner, Sleeping Beauties: The Mystery of Dormant Innovations in Nature and Culture, s. 131, 133.
- Por. D. Klinghoffer, Hey, Please Ask Dawkins About His “Junk DNA” Goof, „Science & Culture Today” 2024, August 29 [dostęp: 21 VIII 2025].
- K.R. Popper, Nauka: domysły i refutacje, s. 64 (przyp. tłum.).
- Tamże (przyp. tłum.).
- Tamże (przyp. tłum.).
- K. Darwin, O pochodzeniu człowieka. Dzieła wybrane, t. IV, tłum. S. Panek, „Biblioteka Klasyków Biologii”, Państwowe Wydawnictwo Rolnicze i Leśne, Warszawa 1959, s. 155.
Literatura:
1. Darwin K., O pochodzeniu człowieka. Dzieła wybrane, t. IV, tłum. S. Panek, „Biblioteka Klasyków Biologii”, Państwowe Wydawnictwo Rolnicze i Leśne, Warszawa 1959.
2. Dobzhansky T., Nic w biologii nie ma sensu, jeżeli nie jest rozpatrywane w świetle teorii ewolucji, tłum. G. Malec, „Filozoficzne Aspekty Genezy” 2022, t. 19, nr 1, s. 93–108, https://doi.org/10.53763/fag.2022.19.1.197.
3. Klinghoffer D., Hey, Please Ask Dawkins About His “Junk DNA” Goof, „Science & Culture Today” 2024, August 29 [dostęp: 21 VIII 2025].
4. Popper K.R., Nauka: domysły i refutacje, w. K.R. Popper, Droga do wiedzy. Domysły i refutacje, tłum. S. Amsterdamski, „Biblioteka Klasyków Filozofii”, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 1999, s. 61–116.
5. Wagner A., Sleeping Beauties: The Mystery of Dormant Innovations in Nature and Culture, Oneworld Publications 2023, s. 27–28, 131.
6. Witt D., The Enchanted Sleep of Andreas Wagner, „Science & Culture Today” 2024, June 6 [dostęp: 20 VIII 2025].