Teoretycy projektu w ogniu pytań: Günter BechlyCzas czytania: 13 min

Günter Bechly

2021-05-19
Teoretycy projektu w ogniu pytań: Günter Bechly<span class="wtr-time-wrap after-title">Czas czytania: <span class="wtr-time-number">13</span> min </span>
  1. Czego dotyczy debata między darwinizmem a teorią inteligentnego projektu?

Podstawową kwestią jest proste pytanie, czy złożoność i różnorodność życia można w pełni i dostatecznie wyjaśnić jedynie niekierowanymi procesami naturalnymi (a więc w ramach neodarwinizmu lub rozszerzonej syntezy ewolucyjnej), czy też adekwatne wyjaśnienie musi odwoływać się do infuzji informacji spoza systemu (czyli do przyczynowości inteligentnej). Sedna dyskusji zdecydowanie NIE stanowią takie tematy, jak wspólnota pochodzenia czy wiek Ziemi, ponieważ w tych kwestiach teoria inteligentnego projektu jest w pełni zgodna z dominującymi obecnie poglądami. Debata nie dotyczy nawet sporu między naturalizmem a nadnaturalizmem, ponieważ samo istnienie projektu w przyrodzie jest przynajmniej teoretycznie spójne z naturalistycznymi hipotezami projektu lub projektanta, mówiącymi na przykład o wysoce zaawansowanych kosmitach, matrixie albo podróżujących w czasie inżynierach genetycznych z przyszłości.

  1. Czy dysponujemy narzędziami pozwalającymi na rozpoznanie projektu w przyrodzie?

Tak, i w zasadzie używamy ich każdego dnia, aby odróżnić zjawiska wywołane przez niekierowane procesy (np. zmarszczki na piasku na plaży) od tych wywołanych przez inteligencję (np. widniejący na tym samym piasku napis „Jaś kocha Małgosię”). Dwa kluczowe kryteria to małe prawdopodobieństwo określonego wzorca, obliczone na podstawie naszej podstawowej wiedzy o dostępnych zasobach probabilistycznych, ORAZ zgodność takiego mało prawdopodobnego wzorca z jakimś niezależnie znanym nam wzorcem. Połączenie obu kryteriów daje „wyspecyfikowaną informację”, która jest cechą charakterystyczną inteligentnej przyczynowości. Dzięki naszemu codziennemu doświadczeniu wiemy, że tylko inteligentna przyczyna może tworzyć i tworzy wyspecyfikowaną informację.

Nawiasem mówiąc, z doświadczenia wiemy również, że losowe zmiany, nawet jeśli podlegają procesowi selekcji, nie udoskonalają informacji, ale szybko ją degradują i przekształcają w bełkot. Można spróbować zapytać inżyniera oprogramowania, czy da się przekształcić system Windows XP w coś takiego jak Mac OS X na zasadzie selekcji kolejnych wersji, które powstały wskutek losowych zmian bitów, tak żebyśmy podczas całego procesu przekształceń zawsze dysponowali działającym systemem operacyjnym. Jest to nie tylko niemożliwe, ale już sam pomysł wydaje się absurdalny. Można powiedzieć, że w ten sposób całe podejście darwinowskie sprowadzamy do niedorzeczności.

  1. Wykrywanie projektu jest powszechną praktyką w nauce – na przykład w archeologii, kryminalistyce czy programie SETI. Dlaczego więc teoria ID jest tak kontrowersyjna w biologii?

Rzeczywiście, wnioskowanie o projekcie napotyka najsilniejszy sprzeciw w naukach biologicznych. Astronomowie i fizycy są znacznie bardziej otwarci na takie alternatywne podejścia. Myślę, że jednym z powodów jest to, że biolodzy nadal w dużej mierze przyjmują przestarzały, dziewiętnastowieczny paradygmat Wszechświata funkcjonującego jak mechanizm zegarowy. Z kolei fizycy coraz bardziej zdają sobie sprawę, że współczesna nauka obala materializm, a wiele zjawisk, takich jak precyzyjne dostrojenie Kosmosu, domaga się wyjaśnienia za pomocą hipotezy projektu. Ponadto sposób myślenia fizyków na ogół jest bardziej filozoficzny, ponieważ mają oni bardziej bezpośrednią styczność z pytaniami fundamentalnymi, takimi jak: dlaczego istnieje raczej coś niż nic, dlaczego istnieją prawa przyrody i co wyjaśnia niepojętą skuteczność matematyki w naukach przyrodniczych.

Jednak biologia ma inny i to większy problem niż fizyka: w fizyce często dostępne są różne alternatywne wyjaśnienia naturalistyczne (np. wiele alternatywnych interpretacji mechaniki kwantowej czy alternatywne modele kosmologiczne), więc gdy zawodzi jedna z nich, istnieją jeszcze inne opcje. W biologii natomiast darwinizm stanowi jedyne dostępne wyjaśnienie naturalistyczne i tylko na taki pomysł zdołała wpaść ludzkość, chcąc wyjaśnić, jak złożoność może powstać w wyniku procesu działającego oddolnie. Nie bez powodu Daniel Dennett nazwał to „niebezpiecznym pomysłem Darwina” i „uniwersalnym kwasem”, a Richard Dawkins powiedział, że dopiero Darwin sprawił, że ateizm jest w pełni satysfakcjonujący intelektualnie. Jeśli okaże się, że darwinizm nie jest wiarygodnym wyjaśnieniem, to w zasadzie oznacza to koniec naturalizmu. Być może właśnie dlatego darwinizm jest tak zaciekle broniony przed jakąkolwiek merytoryczną krytyką.

  1. Czy trzeba znać tożsamość projektanta, aby zasadnie wnioskować o projekcie?

Nie, to wykracza poza zakres teorii inteligentnego projektu i jej metodologii. Mogą istnieć zasadnicze powody niemożliwości zidentyfikowania natury projektanta, jego motywów i zastosowanych mechanizmów projektowania. Teoria inteligentnego projektu to tylko narzędzie do wykrywania oznak projektu. Gdybyśmy znaleźli na Marsie mur z dziwnymi świecącymi znakami na kamieniach, moglibyśmy je uznać za system symboli obcej cywilizacji, nawet gdybyśmy nie potrafili nic powiedzieć o tożsamości tych kosmitów, ich motywach i technologii użytej do produkcji symboli. Wolno nam też stwierdzić, że ktoś został zamordowany, a nie zmarł z przyczyn naturalnych, nawet jeśli nie mamy żadnego podejrzanego lub nie znamy motywu zbrodni i nie wiemy, w jaki dokładnie sposób dokonano zabójstwa.

  1. Czy teoria inteligentnego projektu jest całkowicie niezgodna z darwinizmem?

Nie, właściwie żaden zwolennik teorii inteligentnego projektu nie zaprzecza słuszności neodarwinizmu (powołującego się na mechanizm losowych mutacji i doboru naturalnego) jako teorii wyjaśniającej mikroewolucję w obrębie gatunku, a nawet różnicowanie blisko spokrewnionych gatunków, na przykład powstanie kilkunastu gatunków zięb z jednej populacji założycielskiej na wyspach Galapagos. W rzeczywistości teoria inteligentnego projektu jest również w pełni zgodna z hipotezą uniwersalnej wspólnoty pochodzenia, co potwierdza kilku znaczących zwolenników teorii ID (np. Michael Behe, Michael Denton i ja). Teoria inteligentnego projektu głosi jedynie, że można empirycznie wykazać, iż neodarwinizm nie jest wystarczający do wyjaśnienia głównych przemian i innowacji makroewolucyjnych oraz że najlepszym ich wytłumaczeniem nie jest niekierowany proces, ale infuzja informacji spoza systemu.

  1. Jakie są najważniejsze różnice między teorią inteligentnego projektu a kreacjonizmem?

Kreacjonizm jest stanowiskiem teologicznym opartym na objawionym Piśmie Świętym i interpretuje świat przyrody jedynie w kategoriach zawartego w Biblii opisu stworzenia. Nie jest otwarty na wyniki badań, lecz wychodzi od dogmatycznego twierdzenia prawdziwościowego, któremu nie mogą przeczyć żadne dane empiryczne. Kreacjonizm nie poszukuje więc najlepszego wyjaśnienia wszystkich danych, ale zinterpretowałby je jako rezultat stworzenia, nawet gdyby przeczyły temu świadectwa lub gdyby było to mniej oszczędne wyjaśnienie. Dlatego kreacjonizm zdecydowanie NIE jest koncepcją naukową.

Z kolei teoria inteligentnego projektu nie ma nic wspólnego z religią czy Pismem Świętym. Jest otwarta na wyniki badań i stosuje wnioskowanie do najlepszego wyjaśnienia, podążając za danymi empirycznymi, dokądkolwiek one prowadzą. Teoria ta nie przyjmuje żadnych założeń metafizycznych poza prostym stwierdzeniem, że przyczynowość inteligentna jest przynajmniej jedną z możliwości, a zatem to dane muszą decydować, czy zjawisko najlepiej można wyjaśnić naturalną (przypadek i konieczność), czy też inteligentną przyczynowością.

  1. Czy istnieją naukowcy ateiści lub agnostycy, którzy popierają teorię inteligentnego projektu?

Tak. Godnymi uwagi przykładami agnostycznych zwolenników teorii inteligentnego projektu są David Berlinski i Michael Denton. Co więcej, ja sam nie byłem ani chrześcijaninem, ani teistą, kiedy zaczynałem przyjmować teorię ID. Ateiści, którzy bronią przynajmniej naukowej zasadności teorii inteligentnego projektu, to na przykład filozofowie Bradley Monton i Thomas Nagel.

  1. Czy teoria ID spełnia współczesne kryteria naukowości?

Zdecydowanie tak. Przyznają to nawet filozofowie ateiści tacy jak Bradley Monton.

Teoria inteligentnego projektu stosuje czysto empiryczną metodę wykrywania skutków aktywności przyczyn inteligentnych i odróżniania ich od zjawisk spowodowanych zwykłym przypadkiem i koniecznością. Formułuje również testowalne przewidywania (w doniosłej książce Stephena Meyera Podpis w komórce znajduje się ich długa lista) i jest falsyfikowalna. Tak naprawdę te przewidywania (np. że zapis kopalny nadal będzie przeczyć gradualizmowi lub że śmieciowe DNA okaże się pełnić różne funkcje) znajdują coraz większe potwierdzenie w wynikach współczesnych badań naukowych. Jak słusznie wskazuje jedno z wcześniejszych pytań, wnioskowanie o projekcie jest standardową i całkowicie niekontrowersyjną metodą w takich dyscyplinach, jak kryminalistyka, archeologia i badania SETI. Nawet coraz popularniejsza „hipoteza matrixa” (mówiąca, że Wszechświat to symulacja komputerowa), traktowana poważnie przez naturalistycznych naukowców i intelektualistów, takich jak Martin Rees, John Barrow, Neil deGrasse Tyson, Marvin Minsky, Nick Bostrom, Raymond Kurzweil czy Elon Musk, jest jedynie zastosowaniem wnioskowania o inteligentnym projekcie. Również Richard Dawkins przyznał w wywiadzie do filmu dokumentalnego Expelled [Wykluczeni], że wnioskowanie naukowe mogłoby prowadzić do konkluzji o projekcie, ale tylko gdyby projektantem była inteligentna cywilizacja pozaziemska, a nie Bóg. Świadczy to o  silnym przywiązaniu Dawkinsa  do naturalizmu.

Z tym pytaniem wiąże się jednak bardziej ogólny problem: filozofowie nauki nie zgadzają się nawet co do jednoznacznego kryterium demarkacji, które pozwoliłoby odróżnić naukę od tego, co nauką nie jest. Wszystkie proponowane kryteria albo zaliczają do nauki zbyt wiele, albo zbyt wiele z niej wykluczają. Na przykład najsłynniejszy filozof nauki Karl Popper wątpił, czy biologię ewolucyjną można uznać za prawdziwie naukową. Z pewnością w takich kwestiach nie mogą decydować sędziowie na sali sądowej, jak to miało miejsce w 2005 roku podczas głośnego procesu w Dover w USA. I wreszcie ostatnia uwaga: chociaż uważam, że teoria inteligentnego projektu jest równie naukowa, jak biologia ewolucyjna, to ostateczne i jedyne interesujące nas pytanie nie brzmi: czy którakolwiek z nich jest naukowa, ale raczej: która z nich jest prawdziwa.

  1. W społeczności uczonych występuje duża niechęć do uznania teorii inteligentnego projektu za pełnoprawną koncepcję naukową. Co jest tego głównym powodem?

Sądzę (i wiem z własnego doświadczenia), że głównym powodem jest żenująca nieznajomość rzeczywistych argumentów teorii inteligentnego projektu (które nie są takie, jak przedstawia się je w ramach antypropagandy w mediach publicznych) i przyjęte z góry dogmatyczne przywiązanie do naturalizmu metodologicznego, a nawet ontologicznego. Naturalizm, a zwłaszcza materializm ‒ z definicji wykluczają nawet samą możliwość inteligentnej przyczynowości w przyrodzie, co jest dalekie od ideału obiektywnej działalności naukowej. Bardzo wymowne słowa padły z ust biologa ewolucyjnego Richarda Lewontina, który przyznał: „Mamy aprioryczne zobowiązanie – zobowiązanie względem materializmu. Nie chodzi o to, że metody i instytucje naukowe zmuszają nas w jakiś sposób do przyjęcia materialnego wyjaśnienia świata zjawisk. Wprost przeciwnie, to nasze aprioryczne przywiązanie do przyczyn materialnych zmusza nas do stworzenia aparatu badawczego i zestawu pojęć, które dostarczają wyjaśnień materialistycznych, bez względu na to, jak sprzecznych z intuicją czy niezrozumiałych dla niewtajemniczonych. Co więcej, ten materializm jest absolutny, ponieważ nie możemy pozwolić, by boska stopa przekroczyła nasz próg”.

Ze względu na to, że w biologii wyjaśnienia teleologiczne spotykają się z wrogością, wielu biologów boi się wypowiadać na ten temat otwarcie, nawet jeśli tak naprawdę zgadzają się oni z krytyką neodarwinizmu i są przychylni argumentom na rzecz projektu w przyrodzie. Jak sam dotkliwie się przekonałem, wspieranie teorii inteligentnego projektu może stanowić poważne ryzyko dla kariery w biologii. Po tym, jak publicznie ujawniłem się jako zwolennik ID, koledzy zaczęli mnie unikać i dość brutalnie usunęli ze stanowiska kuratora naukowego w dużym muzeum historii naturalnej w Niemczech. Inni krytycy darwinizmu zostali potraktowani podobnie, jak było choćby w słynnym przypadku Richarda von Sternberga. Może to również wyjaśniać niechęć wielu młodych biologów do zaakceptowania teorii inteligentnego projektu. Niemniej prywatne wiadomości od kolegów przekonały mnie, że wśród „prawdziwych” biologów i paleontologów akademickich jest znacznie więcej odszczepieńców i osób wątpiących w darwinizm niż jego zaciekłych popularyzatorów, jak próbują nam wmówić Richard Dawkins czy Jerry Coyne.

  1. Przed opublikowaniem O powstawaniu gatunków w nauce można było stosować wyjaśnienia nadnaturalistyczne lub teleologiczne. Jednak od czasów Darwina większość uczonych jest przekonana, że nauka powinna być przedsięwzięciem czysto naturalistycznym. Jak nauka będzie wyglądała w przyszłości?

Jestem przekonany, że wyjaśnienia teleologiczne będą ostatecznie świętować swój powrót do nauki głównego nurtu. W biologii teoretycznej panuje już coraz większa zgoda co do tego, że neodarwinizm nie może wyjaśnić kluczowych zjawisk w historii życia. To zwyczajnie nieprawda, że nie ma na ten temat debaty wśród „prawdziwych” naukowców. W 2016 roku uczestniczyłem w konferencji New Trends in Evolutionary Biology [Nowe trendy w biologii ewolucyjnej] w prestiżowym Towarzystwie Królewskim w Londynie. Wykład inauguracyjny wygłosił słynny austriacki biolog ewolucyjny prof. Gerd Müller. Wymienił różne słabości eksplanacyjne neodarwinizmu, zwanego także nowoczesną syntezą ewolucyjną. Słabości (a więc to, czego neodarwinizm NIE MOŻE wyjaśnić) dotyczą między innymi złożoności fenotypowej, nowych cech fenotypowych i niestopniowych zmian, czyli właściwie wszystkiego, co jest interesujące w procesie makroewolucji i co powinien objaśniać darwinizm.

Oczywiście nie jest tak, że naukowcy naturalistyczni po prostu się poddali. Zaproponowali teraz tak zwaną rozszerzoną syntezę ewolucyjną wraz z całym zestawem nowych potencjalnych mechanizmów, jak tworzenie nisz, złożoność fenotypowa, naturalna inżynieria genetyczna, hybrydogeneza, epigenetyka itp. Jednak to nowe podejście albo nie rozwiązuje zasadniczych problemów, albo ostatecznie musi polegać na neodarwinizmie jako teorii wyjaśniającej pochodzenie tych mechanizmów. Dlatego przewiduję, że rozszerzona synteza zawiedzie tak samo, jak zawiódł neodarwinizm. Kiedy to już nastąpi i nie będzie można temu zaprzeczyć, biologowie znów staną się bardziej otwarci na wyjaśnienia odwołujące się do projektu. Pierwszą oznaką tego procesu jest fakt, że niektórzy biologowie, tacy jak Eugene Koonin, okazali się już na tyle zdesperowani, że odwołują się do hipotezy nieskończonego wieloświata, aby tylko nie przyznać, że to hipoteza projektu stanowi wyjaśnienie pochodzenia życia i makroewolucji. Moim zdaniem proces ten zostanie znacznie przyspieszony przez współczesną fizykę, na przykład za sprawą eksperymentalnych świadectw na rzecz antyrealizmu w mechanice kwantowej czy uznania, że czasoprzestrzeń nie jest fundamentalna, lecz wyłania się ze splątanych informacji kwantowych. Jesteśmy już świadkami zmierzchu materializmu i odrodzenia idei teleologicznych w fizyce pod szyldem „It from bit”1. Prędzej czy później biologia będzie musiała pójść w ślady tej królowej nauk. Oczywiście nie stanie się to z dnia na dzień, ale będzie to proces toczący się przez następne dziesięciolecia. Żyjemy w naprawdę interesujących czasach i na naszych oczach odbywa się zmiana paradygmatu. Gorąco zachęcam innych naukowców do zbadania bogactwa argumentów i przytłaczających danych empirycznych oraz do przyłączenia się do tej rewolucji wymierzonej w chylące się ku upadkowi darwinizm i materializm.

 

Przekład z języka angielskiego: Klaudia Mogielnicka

Ostatnia aktualizacja strony: 18.05.2021

Przypisy

  1. Pogląd Johna Wheelera, że u podstaw obiektów fizycznych we Wszechświecie leży informacja (przyp. tłum.).

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *