W historii nauki można dostrzec liczne przykłady sytuacji, w których orędownik teorii niezgodnej z głównym nurtem w danym czasie podlegał surowej krytyce i ostracyzmowi społecznemu, a w skrajnych przypadkach uczonym przychodziło ponieść śmierć w imię idei, którym hołdowali. Historia obfituje w przykłady uczonych, którzy przedstawiwszy swoje obserwacje i hipotezy, spotkali się z brakiem zrozumienia i odrzuceniem, choć ich założenia i spostrzeżenia ostatecznie okazały się prawdziwe i zrewolucjonizowały dane dziedziny. Na myśl przychodzi tutaj chociażby przewrót kopernikański. Mogłoby się wydawać, że od XVI wieku zmieniło się oblicze nauki i podejście środowiska naukowego do niekonwencjonalnych, odważnych teorii. Niestety, przykłady niesłusznego odrzucania wartościowych hipotez naukowych można znaleźć również współcześnie.
Znakomicie obrazuje to historia Barbary McClintock. Kiedy po wieloletnich badaniach zaprezentowała ona swoje odbiegające od rozkładu mendlowskiego wnioski na temat genomu kukurydzy, wiodący genetyk i teoretyk ewolucyjny w owym czasie, Sewall Wright, próbował ją zdyskredytować, twierdząc, że McClintock najpewniej nie w pełni rozumie procesy, które bada. Artykuły genetyczki były odrzucane przez czasopisma naukowe oraz komitety organizacyjne międzynarodowych konferencji i odbierano jej środki na prowadzenie badań. Zamiast debaty naukowej, próby wyciągnięcia wniosków z zestawienia dwóch niewspółgrających ze sobą poglądów, spotkały ją drwiny i odrzucenie. Metodologia i etyka badawcza McClintock były nienaganne, a ostracyzm spotkał ją dlatego, że wnioski, do których dochodziła, zdawały się przeczyć powszechnie przyjętemu konsensusowi naukowemu1. McClintock była świadoma zjawiska, którego ofiarą się stała, co najlepiej widać w jej słowach:
Na przestrzeni lat odkryłam, że rzeczą trudną, jeśli nie niemożliwą, jest uświadomić komuś innemu prawdziwy charakter jego uprzedzeń i założeń. Sama bardzo boleśnie tego doświadczyłam, kiedy w latach pięćdziesiątych starałam się przekonać innych genetyków, że działanie genów musi być i jest kontrolowane. Teraz równie bolesne jest dla mnie odkrycie, że u tak wielu osób utrzymuje się stałość założeń co do natury elementów kontrolujących zmiany w kukurydzy i sposobu ich działania. Trzeba czekać na właściwy czas, aż zajdzie zmiana w myśleniu2.
Znamienne jest zwłaszcza to ostatnie zdanie – „trzeba czekać […] aż zajdzie zmiana w myśleniu”. Przekonanie to zapewne przyświecało tym wszystkim uczonym, którzy na przestrzeni wieków zostali odrzuceni przez środowisko naukowe, mimo że ich teorie okazały się prawdziwe. I choć dzieje się to od setek lat, to owa kluczowa „zmiana w myśleniu” nadal w pełni nie nastąpiła. Nie chodzi tu bowiem o zmianę podejścia przedstawicieli danej dziedziny do określonej teorii i zrehabilitowanie poszkodowanego uczonego. Jest to kwestia, która dotyczy całego środowiska naukowego. Preliminarne odrzucanie kontrowersyjnych, nieortodoksyjnych punktów widzenia stanowi pewien schemat, który charakteryzuje naukę – owa „zmiana w myśleniu” to wyzwolenie się z oków tegoż schematu. Jednak darwiniści, zamiast dążyć do wolności myśli w nauce, umacniają ów schemat kontrolowania i cenzurowania nauki – jak pisze Jonathan Wells:
Wielkim złem jest już samo wypaczanie prawdy przez dogmatycznych promotorów teorii ewolucji. Jednak oni na tym nie poprzestają. Zdominowali świat nauk biologicznych w kulturze anglosaskiej i wykorzystują swoją pozycję, żeby cenzurować przeciwne poglądy3.
Kiedy kolejni badacze zaczęli dochodzić do podobnych wniosków co McClintock, środowisko naukowe nie było w stanie dłużej wypierać prawdy. Genetyczka wróciła do łask i została doceniona za swoje osiągnięcia. Po latach upokorzeń i walki z zatwardziałymi przeciwnikami nowego podejścia, ostatecznie została laureatką Nagrody Nobla w dziedzinie fizjologii i medycyny – jako pierwsza kobieta. Szwedzka Akademia Nauk porównała jej dorobek naukowy do kariery Gregora Mendla – ojca genetyki, któremu wcześniej rzekomo zaprzeczała4. W zakończeniu swojej mowy noblowskiej McClintock zaprezentowała bardzo kontrowersyjną wizję poznania komórkowego – ideę głoszącą, że „komórki posiadają pewien rodzaj prymitywnej inteligencji i są zdolne do restrukturyzacji swego genomu w zamierzony sposób w odpowiedzi na zmiany środowiskowe”5. Ponieważ przedstawiła teorię, która jest niewygodna dla naukowej większości, będącej zwolennikami darwinowskiej ewolucji, McClintock znów popadła w niełaskę. Dziś, mimo swych osiągnięć, jest przez to zapomnianą postacią biologii XX wieku. To niesamowite, że choć sama wykazała, że środowisko naukowe niesłusznie zamyka się na nowe, nieortodoksyjne teorie i tym samym spowalnia rozwój nauki, to ponownie stała się ofiarą tego mechanizmu. Po raz kolejny większość decyduje o tym, co powinno należeć do nauki, a co nie. Jednak warto pamiętać, że, jak zauważa William A. Dembski:
O tym, co stanowi naukę, nie decyduje wola większości. Czy większość naukowców może się mylić w kwestiach naukowych? Oczywiście, że tak […]. Na przykład: zanim wysunięto teorię płyt tektonicznych, geologowie spójnie uważali, że kontynenty nie mogą się przemieszczać6.
A to przecież tylko jeden przykład z wielu. Większość, o której mówi Dembski, nie troszczy się o to, czy aby na pewno głosi prawdę, tylko zajmuje się podtrzymywaniem swojej opinii wewnątrz określonego środowiska, jak i w całym społeczeństwie. Na myśl nasuwa się tutaj wręcz analogia do opresyjnej władzy systemów totalitarnych. Większość sprawuje kontrolę i cenzurę, aby zapobiec jakimkolwiek ideologicznym „buntom”. Jak pisze Jonathan Wells:
Prawda jednak wygląda tak, że zaskakująco wielu biologów po cichu wątpi w twierdzenia teorii Darwina i je odrzuca. Ale – przynajmniej w Ameryce – muszą oni milczeć albo ryzykują, że zostaną potępieni, zmarginalizowani i wreszcie wykluczeni ze społeczności naukowej. Takie rzeczy dzieją się rzadko, ale wystarczająco często, żeby przypominać wszystkim, że zagrożenie jest prawdziwe. Ale mimo to podziemie biologów rozczarowanych darwinistyczną cenzurą przeciwnych poglądów wciąż się powiększa. Gdy wątpiący w prawdziwość teorii ewolucji uświadomią sobie, jak wielu ich kolegów myśli podobnie, zaczną mówić7.
Wygląda na to, że pod autorytarnymi rządami większości pozostaje walczyć w „podziemiu” i mieć nadzieję na ową „zmianę myślenia”.
Cały ten czas, kiedy odrzucano badania i wnioski McClintock, ostatecznie prowadził do spowolnienia rozwoju nauki, którego można było uniknąć. Patrząc na takie sytuacje, można sobie wyobrazić, na jakim poziomie zaawansowania mogłaby dziś znajdować się ludzkość – zarówno naukowo, jak i cywilizacyjnie – gdyby na przestrzeni wieków tak często nie zamykano się na odważne idee i nie próbowano ograniczać i dyskredytować ich autorów.
W Wykładach z filozofii dziejów Hegel zawarł słynne stwierdzenie:
Radzimy często ludziom […] i narodom zwracać się do nauk płynących z doświadczeń historii. Ale właśnie doświadczenie i historia uczą, że ani ludy, ani rządy nigdy niczego się z historii nie nauczyły i nigdy nie postępowały według nauk, które należałoby z niej czerpać8.
Sensem historii jest to, abyśmy patrząc na nią, wyciągali wnioski, by kolejne pokolenia uczyły się na błędach poprzednich. Miejmy nadzieję, że jeśli nie obecne, to następne generacje badaczy zrozumieją lekcję płynącą z historii nauki, której karty są czasem wręcz splamione odrzucaniem idei ostatecznie okazujących się prawdziwymi. Jeśli badacze staną się otwarci na nowe idee, wówczas odważne koncepcje – jak na przykład teoria inteligentnego projektu – nie będą bezpodstawnie krytykowane i wyjściowo odrzucane, lecz rzeczowo analizowane jak inne, niekontrowersyjne poglądy naukowe.
Dariusz J. Skotarek
Źródło zdjęcia: Pixabay
Ostatnia aktualizacja strony: 16.04.2021
Przypisy
- E.F. Keller, A Feeling for the Organism: The Life and Work of Barbara McClintock, New York 1983; B. McClintock, Letter to Dr. H. F. Robinson, The American Philosophical Society Library, Barbara McClintock Papers 1(8), 1962.
- B. McClintock, Letter to Dr. Oliver E. Nelson, w: „The McClintock Renaissance and the Nobel Prize”, U.S. National Library of Medicine, 1973.
- J. Wells, Ikony ewolucji. Nauka czy mit?, tłum. B. Olechnowicz, „Seria Inteligentny Projekt” Warszawa 2020, s. 204.
- Por. C. Keirns, Seeing Patterns: Models, Visual Evidence and Pictorial Communication in the Work of Barbara McClintock, „Journal of the History of Biology” 1999, Vol. 32, s. 163–196.
- R.F. Shedinger, Religion, Science, and Evolution: Confessions of a Darwinian Skeptic, „Evolution News & Science Today” 2020, January 13 [dostęp 21 I 2021].
- W.A. Dembski, In Defence of Intelligent Design, w: The Oxford Handbook of Religion and Science, ed. P. Clayton, Z. Simpson, Oxford – New York 2006, s. 715 [715–731].
- Wells, Ikony ewolucji, s. 207.
- G.W.F. Hegel, Wykłady z filozofii dziejów, tłum. J. Grabowski, A. Landman, Warszawa 1958, s. 10.
Literatura:
- Dembski W.A., In Defence of Intelligent Design, w: The Oxford Handbook of Religion and Science, ed. P. Clayton, Z. Simpson, Oxford – New York 2006, s. 715–731.
- Hegel G.W.F., Wykłady z filozofii dziejów, tłum. Grabowski, A. Landman, Warszawa 1958.
- Keirns C., Seeing Patterns: Models, Visual Evidence and Pictorial Communication in the Work of Barbara McClintock, „Journal of the History of Biology” 1999, Vol. 32, s. 163–196.
- Keller E.F., A Feeling for the Organism: The Life and Work of Barbara McClintock, New York 1983.
- McClintock B., Letter to Dr. H.F. Robinson, The American Philosophical Society Library, Barbara McClintock Papers 1(8), 1962.
- McClintock B., Letter to Dr. Oliver E. Nelson, w: „The McClintock Renaissance and the Nobel Prize”, U.S. National Library of Medicine, 1973.
- Shedinger R.F., Religion, Science, and Evolution: Confessions of a Darwinian Skeptic, „Evolution News & Science Today” 2020, January 13 [dostęp 21 I 2021].
- Wells J., Ikony ewolucji. Nauka czy mit?, tłum. B. Olechnowicz, Warszawa 2020.