Ewolucjonistyczny spektakl na Uniwersytecie ZielonogórskimCzas czytania: 9 min

Krzysztof J. Kilian

2023-09-29
Ewolucjonistyczny spektakl na Uniwersytecie Zielonogórskim<span class="wtr-time-wrap after-title">Czas czytania: <span class="wtr-time-number">9</span> min </span>

Wielkimi krokami zbliżla się debata na Uniwersytecie Zielonogórskim dotycząca teorii ewolucji. Prelegenci podejmą próbę ustalenia, czy teoria ewolucji jest w kryzysie? Krążą opinie, że ta debata ma charakter kreacjonistyczny. Jest to nieprawda, bo żaden z uczestników debaty nie jest kreacjonistą. Michael Denton, bo to on jest podejrzewany o kreacjonistyczne sympatie, jest agnostykiem. W jednym z wywiadów przyznał:

Na moim przykładzie mogę powiedzieć, że jest to całkowita nieprawda […], [iż] nie można być zwolennikiem teorii inteligentnego projektu, jeśli nie ma się określonych przekonań teologicznych czy religijnych. […] Przez większą część życia byłem agnostykiem. Myślę, że mogę określić siebie jako chrześcijanina, który odszedł od wiary. W każdym razie na pewno nie jestem żarliwym wyznawcą jakiegoś boga czy też Boga chrześcijańskiego. Mój przypadek jest więc inny. Wszyscy fizycy zgodziliby się z tym, że jeśli podda się analizie stałe fizyczne, to wówczas, jakby na przykład powiedział Paul Davies, wrażenie istnienia projektu jest niezwykle intensywne. […]. Zdecydowanie dostrzegam projekt, ale w moim przypadku nie jest to w żadnym razie motywowane religijnie. Szukam tylko dowodów, a te właśnie na to wskazują1.

Denton wyraźnie też odcina się od kreacjonizmu i jest zwolennikiem teorii ewolucji organicznej:

niniejsza książka [Przeznaczenie natury] przedstawia teleologiczną interpretację kosmosu mającą oczywiste implikacje teologiczne, [jednak] należy na wstępie podkreślić, że przedstawiony tu wywód jest w pełni zgodny z podstawowymi naturalistycznymi założeniami współczesnej nauki, mówiącymi, że kosmos jest całkowicie spójną jednością, którą rozum ludzki może ostatecznie pojąć w całości i w której wszystkie zjawiska, w tym życie i ewolucja, oraz pochodzenie człowieka, są definitywnie wytłumaczalne w kategoriach procesów naturalnych. To założenie różni się zdecydowanie od punktu wyjścia tzw. specjalnego kreacjonizmu, którego przedstawiciele twierdzą, że organizmy żywe są nie formami naturalnymi, których pochodzenie i projekt były od początku wpisane w prawa przyrody, lecz formami przygodnymi, analogicznymi w swojej istocie do artefaktów będących wytworami człowieka, powstałymi w wyniku serii nadprzyrodzonych aktów bezpośredniej interwencji Boga w przebieg procesów przyrody, czemu towarzyszyło każdorazowo zawieszenie jej praw. W przeciwieństwie do stanowiska kreacjonistycznego cała przedstawiona tu argumentacja zakłada nieprzerwaną ciągłość świata organicznego – czyli rzeczywistość ewolucji organicznej – jak i to, że wszystkie żywe organizmy występujące na Ziemi są formami naturalnymi w najgłębszym sensie tego słowa, nie mniej naturalnymi niż kryształy soli, atomy, wodospady czy galaktyki. Tym samym przedstawiony tu argument teleologiczny i światopogląd zwolenników tak rozumianego kreacjonizmu wykluczają się nawzajem i dane empiryczne przemawiające za jednym przemawiają równocześnie przeciw drugiemu2.

Debata dotyczyła będzie zatem nie tego, czy ewolucjonizm trafnie wyjaśnia mechanizmy powstania życia, tylko tego, jaki wariant ewolucjonizmu wyjaśnia to najlepiej. Denton twierdzi, że:

w przyrodzie występuje zasadnicza nieciągłość. […] [G]łówne cechy określające taksony, takie jak włosy w przypadku ssaków lub pióra u ptaków, nie pochodzą od rzekomych wcześniej istniejących form i nie powstały na drodze długiej serii funkcjonalnych form pośrednich. […] [A zatem] przebieg ewolucji musiały ukształtować czynniki wykraczające poza kumulatywną selekcję. […] [Inaczej to ostatnie wyrażając,] czynniki przyczynowe inne niż kumulatywna selekcja, służąca celom funkcjonalnym, musiały odgrywać kluczową rolę w kształtowaniu układów żywych3.

Cóż takiego tkwi zatem w poglądach Dentona, że pojawiły się apele o odwołanie debaty? Otóż jest on przeciwnikiem darwinowskiego ewolucjonizmu i sądzi, że ma dobre powody, by nim być, oraz jest zwolennikiem tezy o inteligentnym zaprojektowaniu Wszechświata. Jednak jego teza o projekcie zgodna jest z tezą o precyzyjnym dostrojeniu, której zwolennikiem jest między innymi teistyczny ewolucjonista Michał Heller4. Zdaniem Dentona:

pomimo niemal powszechnego uznania przez fizyków i kosmologów, iż kosmos jest precyzyjnie dostrojony do życia chemicznego, oraz uznania przez biochemików, że węgiel ma unikalne właściwości odpowiednie dla chemicznych systemów, które się replikują, nie podjęto kolejnego logicznego kroku. Możliwość, że także przyroda może być precyzyjnie dostrojona do rozwiniętych form życia opartych na węglu (takich jak my), jest niemal kompletnie ignorowana5.

[K]osmos jest w jakimś sensie w wyjątkowy sposób dostosowany do specyficznego typu życia biologicznego, które istnieje na Ziemi, to znaczy dla organizmów zbudowanych ze związków węgla i z wody wykorzystujących do samoreplikacji DNA oraz białka. W żaden sposób nie da się także na ich podstawie dowieść, że nasz gatunek, Homo sapiens, zajmuje jakieś szczególne miejsce w tym kosmosie6.

W opinii Dentona za tym dostrojeniem nie stoi jednak chrześcijański Bóg.

Powyższe, krótkie przedstawienie stanowiska Dentona pozwala przejść do następnego problemu. Gdyby nawet w trakcie tej debaty okazało się, że darwinowski ewolucjonizm znajduje się w fazie kryzysu, to jakie ma to następstwa dla tego ewolucjonizmu? Dla samych uczonych – jak pokazuje historia nauki – żadne. Już dawno temu zauważono, że „nie istnieje teoria, która jest zgodna ze wszystkimi obserwacjami”7. Nie istnieją też środki, za pomocą których wykazać można, że teoria w fazie kryzysu nie przezwycięży tego kryzysu. Sformułowano nawet „zasadę uporczywości” zalecającą, by z wielu teorii wybierać teorię o najbardziej atrakcyjnych cechach, która obiecuje prowadzić do najbardziej owocnych wyników, i obstawać przy tej teorii, nawet jeśli jest niezgodna z doświadczeniem lub napotyka inne znaczące trudności8. Mówiąc o kryzysie, Denton opiera się na koncepcji amerykańskiego historyka nauki i filozofa nauki Thomasa S. Kuhna przedstawionej przede wszystkim w książce tego ostatniego Struktura rewolucji naukowych.

W olbrzymim skrócie koncepcję tę przedstawić można tak: zdaniem Kuhna, który swoją analizę przeprowadził głównie na podstawie historii astronomii (oraz fizyki i chemii), przeważająca część historii tych dyscyplin rządzona jest przez paradygmat (najogólniej: pewne akceptowane przez uczonych wzory uprawiania nauki widoczne w konkretnych zastosowaniach danej teorii). Okres panowania paradygmatu nazwał on okresem nauki normalnej (przykłady paradygmatów to dynamika Arystotelesa i dynamika Newtona; astronomia Ptolemeusza i astronomia Kopernika). Paradygmat tworzy granice dla nauki normalnej (czyli wskazuje, jak należy uprawiać naukę), nauka normalna zaś aktualizuje (czyli ulepsza) i wysławia paradygmat (opisuje, mniej lub bardziej wyraźnie, wzorcowe rozwiązania problemów). W ramach nauki normalnej uczeni rozwiązują łamigłówki, czyli takie problemy, które powinny znaleźć swoje rozwiązanie na bazie przyjmowanych wzorów uprawiania nauki bez podważania zasadności tych wzorów. Paradygmat gwarantuje, że istnieje rozwiązanie dla konkretnego problemu. Uczeni w codziennej praktyce natykają się nie tylko na łamigłówki. Pojawiają się też anomalie, czyli rozbieżności, takie wyniki eksperymentalne, które rażąco nie zgadzają się z przewidywaniami teoretycznymi. Praktyka nauki normalnej polega na rozwiązywaniu anomalii w taki sposób, by nie naruszać samego paradygmatu. Gdy jednak nierozwiązane anomalie zaczynają się mnożyć, wśród wspólnoty uczonych (mniej lub bardziej licznego zbioru uczonych, którzy zajmują się jakąś dyscypliną wiedzy w oparciu o paradygmat) pojawia się przekonanie o wadliwości paradygmatu. Rozpoczyna się wtedy okres nauki nadzwyczajnej (rewolucyjnej), który trwa, w stosunku do okresu panowania paradygmatu, krótko i kończy się na jeden z dwóch sposobów: powrotem do przyjmowanego, lecz udoskonalonego paradygmatu albo (najczęściej) przewrotem (rewolucją) wiodącym ku nowemu paradygmatowi. Warto w tym miejscu podkreślić raz jeszcze, że Kuhn nigdzie nie twierdził, iż nadmiar anomalii zawsze musi doprowadzić do porzucenia paradygmatu.

Denton w tej kwestii jest bardziej radykalny od Kuhna. Ale Denton, mówiąc o kryzysie i powołując się na ujęcie Kuhna, nie mówi już jako naukowiec. Mówi jako filozof lub historyk nauki, bo ocena stanu, w jakim znajduje się dana teoria, jest w dużej mierze oceną filozoficzną. Denton jako naukowiec proponuje inny niż powszechnie przyjmowany wariant ewolucjonizmu i wyjaśnia, jak już wspominałem, dlaczego to robi. Denton jako filozof kusi się na historiograficzną opowieść dotyczącą dziejów darwinowskiego ewolucjonizmu. Nie on pierwszy, mając rozeznanie w swojej dziedzinie, zaczyna filozofować o nauce.

Krzysztof J. Kilian

 

Źródło zdjęcia: Pixabay

Ostatnia aktualizacja strony: 29.9.2023

Przypisy

  1. Wywiad z biochemikiem Michaelem Dentonem, „W Poszukiwaniu Projektu” 2019, 19 listopada [dostęp 27 IX 2023] [wyróżnienia dodano].
  2. M. Denton, Przeznaczenie natury. Co prawa biologii mówią o naszym miejscu we Wszechświecie, tłum. A. Gomola, „Seria Inteligentny Projekt”, Fundacja En Arche, Warszawa 2022, s. 25 [wyróżnienia w oryginale].
  3. Tenże, Teoria ewolucji. Kryzysu ciąg dalszy, tłum. B. Koźniewski, „Seria Inteligentny Projekt”, Fundacja En Arche, Warszawa 2021, s. 9–11 [wyróżnienia dodano].
  4. Zdaniem Hellera: „Niewielka zmiana pewnych własności wszechświata uniemożliwiłaby nasze zaistnienie. Na przykład gdyby prędkość eksplozji Wielkiego Wybuchu była odrobinę inna, niż była, życie nie mogłoby powstać. Nieco mniejsza prędkość pierwotnej ekspansji spowodowałaby ponowne zapadnięcie się wszechświata do końcowej osobliwości, czyli końcowego anty-Wielkiego-Wybuchu, w ciągu bardzo krótkiego czasu (w pewnych warunkach nawet w ciągu ułamka sekundy). Żadna twórcza ewolucja nie zdążyłaby się wtedy zawiązać. Gdyby natomiast prędkość pierwotnej ekspansji była trochę większa od tej, jaka rzeczywiście zaistniała, ekspansja wszechświata następowałaby tak szybko, że wygładzałaby wszystkie nierówności w rozkładzie materii, nie dopuszczając do powstania galaktyk, gwiazd i planet”. Na pytanie dziennikarki o to, czy to subtelne zestrojenie rozumieć należy tak, że „ewolucja wszechświata była skierowana na nasze zaistnienie?”, Heller odpowiedział: „Przestrzegałbym przed takim twierdzeniem. Kopernik już kiedyś usunął człowieka ze środka wszechświata. Nie róbmy teraz z człowieka celu kosmicznej ewolucji”. M. Florek-Moskal, Wszechświat jest twórczy, choć nieprzewidywalny. Rozmowa z ks. prof. Michałem Hellerem, kosmologiem, filozofem, fizykiem i teologiem, laureatem Nagrody Templetona (2008), „Wprost” 2010, nr 1/2 [dostęp 27 IX 2023].
  5. M. Denton, Dzieci światła. O niezwykłych własnościach światła słonecznego, dzięki którym istniejemy, tłum. Z. Kościuk, „Seria Wyjątkowy Gatunek”, Fundacja En Arche, Warszawa 2023, s. 164.
  6. Tenże, Przeznaczenie natury, s. 18 [wyróżnienia w oryginale].
  7. P.G. Frank, The Variety of Reasons for the Acceptance of Scientific Theories, w: tegoż, The Validation of Scientific Theories, The Beacon Press, Boston 1956, s. 3 [3–28].
  8. Por. P.K. Feyerabend, Ku pocieszeniu specjalisty, w: tegoż, Jak być dobrym empirystą, tłum. K. Zamiara, Państwowe Wydawnictwo Naukowe, Warszawa 1979, s. 208 [200–250]. Por. też K. Jodkowski, Radykalna epistemologia, „Studia Filozoficzne” 1984, nr 11–12, s. 182 [179–187] [dostęp 27 IX 2023]; K.J. Kilian, Proliferacja jako narzędzie podtrzymujące ewolucję człowieka w świetle poglądów Paula K. Feyerabenda z okresu umiarkowanego, „Filozoficzne Aspekty Genezy” 2013, t. 10, s. 180–189 [179–202] [dostęp 27 IX 2023].

Literatura:

1. Denton M., Dzieci światła. O niezwykłych własnościach światła słonecznego, dzięki którym istniejemy, tłum. Z. Kościuk, „Seria Wyjątkowy Gatunek”, Fundacja En Arche, Warszawa 2023.

2. Denton M., Przeznaczenie natury. Co prawa biologii mówią o naszym miejscu we Wszechświecie, tłum. A. Gomola, „Seria Inteligentny Projekt”, Fundacja En Arche, Warszawa 2022.

3. Denton M., Teoria ewolucji. Kryzysu ciąg dalszy, tłum. B. Koźniewski, „Seria Inteligentny Projekt”, Fundacja En Arche, Warszawa 2021.

4. Feyerabend P.K., Ku pocieszeniu specjalisty, w: tegoż, Jak być dobrym empirystą, tłum. K. Zamiara, Państwowe Wydawnictwo Naukowe, Warszawa 1979, s. 200–250.

5. Florek-Moskal M., Wszechświat jest twórczy, choć nieprzewidywalny. Rozmowa z ks. prof. Michałem Hellerem, kosmologiem, filozofem, fizykiem i teologiem, laureatem Nagrody Templetona (2008), „Wprost” 2010, nr 1/2 [dostęp 27 IX 2023].

6. Frank P.G., The Variety of Reasons for the Acceptance of Scientific Theories, w: tegoż, The Validation of Scientific Theories, The Beacon Press, Boston 1956, s. 3–28.

7. Jodkowski K., Radykalna epistemologia, „Studia Filozoficzne” 1984, nr 11–12, s. 179–187 [dostęp 27 IX 2023].

8. Kilian K.J., Proliferacja jako narzędzie podtrzymujące ewolucję człowieka w świetle poglądów Paula K. Feyerabenda z okresu umiarkowanego, „Filozoficzne Aspekty Genezy” 2013, t. 10, s. 179–202 [dostęp 27 IX 2023].

9. Wywiad z biochemikiem Michaelem Dentonem, „W Poszukiwaniu Projektu” 2019, 19 listopada [dostęp 27 IX 2023] [wyróżnienia dodano].

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *



Najnowsze wpisy

Najczęściej oglądane wpisy

Wybrane tagi