W niniejszej serii tekstów omawiam książkę The Intelligent Design Debate and the Temptation of Scientism1 [Debata o inteligentnym projekcie i pokusa scjentyzmu], której autorem jest fiński teolog Erkki Vesa Rope Kojonen. W części 22 koncentruję się na rozdziałach 3 i 4.
W rozdziałach 3 i 4 Kojonen omawia kosmologiczne i biologiczne argumenty w debacie nad teorią inteligentnego projektu. Nie będę przedstawiał tych argumentów szczegółowo, lecz ograniczę się do wymienienia zagadnień poruszanych przez autora i przytoczenia najciekawszych jego spostrzeżeń. Ponownie warto podkreślić, że w odróżnieniu od wielu krytyków teorii inteligentnego projektu, autor zasadniczo nie zniekształca argumentacji jej zwolenników.
W rozdziale 3, zatytułowanym Cosmological Debate [Debata kosmologiczna], Kojonen analizuje argumenty kosmologiczne i chce „ujawnić pewne filozoficzne i teologiczne założenia, które mają znaczenie dla interpretowania uporządkowania przyrody albo jako rezultatu celowego stworzenia, albo jako czegoś, co nie przejawia żadnej celowości”3. Autor opisuje kwestię precyzyjnego dostrojenia Wszechświata do możliwości istnienia życia, w tym problem, czy da się w ogóle obliczyć prawdopodobieństwo takiego precyzyjnego dostrojenia; kosmologiczny argument na rzecz projektu odwołujący się do ogólnej racjonalności kosmosu, który jednak nie bazuje na samej ogólnej inteligibilności (poznawalności) kosmosu, lecz również na fakcie, że precyzyjne dostrojenie Wszechświata do życia umożliwia jednocześnie dokonywanie odkryć naukowych (Kojonen wskazuje, że wśród teoretyków projektu taki argument stosują zwłaszcza Michael Denton4, Benjamin Wiker i Jonathan Witt5 oraz Guillermo Gonzalez i Jay Richards6); oraz argumentację Wikera i Witta, że mimo iż kosmos jest poznawalny, to skrywa przed nami również wiele tajemnic, a to świadczy według nich o sile argumentu na rzecz projektu, ponieważ człowiek może uzyskiwać coraz głębsze zrozumienie przyrody i w większym stopniu podziwiać jej Stwórcę. Kojonen wskazuje przy tym, że Wiker i Witt powołują się w swojej argumentacji na kategorie piękna i wartości, co oznacza, że w tym zakresie stosowane przez teoretyków projektu „kosmologiczne argumenty na rzecz projektu […] wykraczają poza zwykłe, minimalistyczne ujęcie ich argumentacji i prowadzą ku bogatszemu, teologicznemu ujęciu projektanta”7.
Kojonen przechodzi następnie do omówienia różnych interpretacji problemu precyzyjnego dostrojenia i racjonalności (poznawalności) Wszechświata. Analizuje cztery główne naturalistyczne podejścia do tego zagadnienia: 1) problem ten ma alternatywne wyjaśnienia naturalistyczne (w tym hipotezę wieloświata); 2) przeciwko precyzyjnemu dostrojeniu Wszechświata przemawia problem zła naturalnego; 3) można uznać, że istnienie kosmosu jest po prostu faktem i nie ma sensu szukać dalszych jego wyjaśnień; 4) argument na rzecz projektu nie ma mocy eksplanacyjnej i lepiej uznać, że nie znamy wyjaśnienia, niż przyjąć hipotezę projektu jako wyjaśnienie precyzyjnego dostrojenia8. Kojonen wskazuje, że w dyskusjach na te tematy główna walka rozgrywa się między teizmem a naturalizmem, czyli na gruncie filozofii i teologii, a nie na poziomie naukowym. Pominę omówienie tej analizy, a skoncentruję się na kilku uwagach autora mających znaczenie dla teorii inteligentnego projektu jako argumentacji minimalistycznej, która ma być niezależna od przekonań teistycznych.
Jak zauważa Kojonen, jedna ze stron sporu uznaje, że teistyczne wyjaśnienie precyzyjnego dostrojenia i racjonalności Wszechświata jest znacznie bardziej prawdopodobne od jakichkolwiek wyjaśnień naturalistycznych, ponieważ przyjmuje się, że „Bóg jest dobry i miał powód do stworzenia życia i uporządkowania oraz posiada zdolności do uporządkowania kosmosu w sposób precyzyjnie dostrojony”9. Kojonen wskazuje jednak, że jeśli teoria inteligentnego projektu ma pozostać argumentacją minimalistyczną, w której projektanta nie utożsamia się z dobrym Bogiem, to nie może skorzystać z tego teistycznego uzasadnienia, które według zwolenników tego uzasadnienia jest niezbędne do rozwiązania problemu.
Autor przytacza jednak alternatywne sformułowanie tego uzasadnienia, które jest bardziej zgodne z „minimalistyczną hipotezą projektu”. Dostarcza go jeden ze zwolenników wspomnianego wyżej teistycznego uzasadnienia – Robin Collins: „W przypadku precyzyjnego dostrojenia mamy uprzednią wiedzę, że umysły często tworzą precyzyjnie dostrojone urządzenia, na przykład zegarki szwajcarskie. Postulowanie Boga – »superumysłu« – jako wyjaśnienia precyzyjnego dostrojenia jest więc naturalną ekstrapolacją naszych dokonanych już obserwacji tego, co robią umysły”10. W takim sformułowaniu argumentu motywy Boga nie mają znaczenia, a hipoteza projektu ma po prostu stanowić dobre wyjaśnienie określonych typów uporządkowania11.
W odniesieniu do przekonania, że istnienie kosmosu jest faktem, który nie wymaga dalszego wyjaśnienia, Kojonen pisze, że teiści mogą argumentować, że zawsze rozsądnie jest szukać dalszych wyjaśnień do momentu, aż nie da się już znaleźć nic więcej. Bóg może stanowić dalsze wyjaśnienie uporządkowania przyrody, ale nie da się znaleźć dalszego wyjaśnienia dla istnienia Boga, którego w zgodzie z dowodem kosmologicznym można ponadto uznać za byt konieczny. Teoretycy projektu mogą przyjąć taki argument tylko za cenę zrzeczenia się minimalistycznego charakteru swojej teorii. Kojonen wskazuje jednak, że logika argumentu na rzecz projektu umożliwia teoretykom projektu pominięcie odpowiedzi na pytanie, skąd wziął się projektant, który odpowiada za postulowane przez nich projekty, w tym za precyzyjne dostrojenie Wszechświata. Jeśli można zasadnie stwierdzić istnienie projektu, to kwestia tożsamości projektanta i jego pochodzenia ma drugorzędne znaczenie. W historii nauki często zresztą postulowano i akceptowano w wyjaśnieniach byty, które – przynajmniej w danym czasie – same nie miały dalszego wyjaśnienia12.
W rozdziale 3 godna uwagi jest jeszcze jedna kwestia, która jest blisko związana z poprzednią. Kojonen zauważa, że w związku z minimalistycznym charakterem teorii inteligentnego projektu krytycy często jednak stawiają zarzut, zgodnie z którym hipoteza projektu nie ma mocy eksplanacyjnej i dlatego należy ją odrzucić (autor wskazuje, że – wbrew scjentyzmowi – zarzut ten nie ma charakteru naukowego, lecz filozoficzny). Twierdzi się przy tym, że hipoteza projektu to argument z niewiedzy lub argument polegający na umieszczaniu Boga w lukach wiedzy, a takie argumenty okazują się bezzasadne w miarę postępu nauki i znajdywania naturalistycznych wyjaśnień zjawisk, które wcześniej nie miały wyjaśnienia (Kojonen określa to mianem „naturalistycznego redukcjonizmu”)13. Według autora w takim ujęciu widoczny jest wpływ scjentyzmu: „Jeśli hipoteza projektu nie jest sformułowana jako bardzo szczegółowe, regularnościowe i matematyczne wyjaśnienie tego typu, jakie preferuje się w naukach przyrodniczych, to uważa się, że nawet nieznajomość prawdziwego wyjaśnienia jest zwykle (zawsze?) lepsza niż powoływanie się na projektanta. Jeśli tę linię argumentacji poprowadzimy zbyt daleko, to zbliżymy się do scjentyzmu, ponieważ zdaje się ona zakładać, że autentyczną moc eksplanacyjną mogą mieć tylko te rodzaje wyjaśnień, które są zasadne w naukach przyrodniczych. Aby uniknąć zarzutu o scjentyzm, argumenty krytyczne należy formułować w taki sposób, aby w zasadzie dopuszczalne było stosowanie argumentów na rzecz projektu”14.
W rozdziale 4, noszącym tytuł The Biological Debate [Debata biologiczna], Kojonen przedstawia „wyważoną analizę” biologicznych argumentów w sporze o teorię inteligentnego projektu, co znaczy, że nie zamierza stanowczo opowiadać się za którąś ze stron. Podejmuje próbę „zidentyfikowania punktów zbieżności i zbudowania mostów między teoretykami projektu a ich krytykami”15. Już na wstępie zauważa, że zapoznając się z odpowiednią literaturą, odkrył, iż krytycy w wielu punktach zgadzają się z teoretykami projektu (na przykład, że życie sprawia wrażenie bycia tworem projektu albo że nie dysponujemy naturalistycznym wyjaśnieniem powstania pierwszej formy życia), ale nie akceptują głównej ich tezy, że w świecie przyrody wykrywany jest rzeczywisty projekt16.
W tym rozdziale autor porusza następujące zagadnienia: teleologiczny język w biologii; maszyny biologiczne i informacja biologiczna; podstawy teorii ewolucji i kwestie krytykowane przez teoretyków projektu w biologii ewolucyjnej; koncepcja nieredukowalnej złożoności; niewyjaśnione problemy biologiczne oraz przykłady filozoficznych argumentów za teorią ewolucji i przeciwko teorii inteligentnego projektu.
Zapoznanie się ze szczegółami analizy Kojonena pozostawiam potencjalnym czytelnikom jego książki. W rozdziale 4 na uwagę zasługuje, że Kojonen rozumie to, czego nie pojmuje wielu innych krytyków teorii inteligentnego projektu. Wie on, że przedmiotem krytyki teoretyków projektu jest wystarczalność darwinowskiego mechanizmu doboru naturalnego i losowych mutacji, czyli przyczyn nieinteligentnych, do wyjaśnienia powstania całej różnorodności życia. Mechanizm darwinowski może odpowiadać za stosunkowo niewielkie zmiany organizmów (mikroewolucja), ale nie tłumaczy dużych wzrostów funkcjonalnej złożoności życia (makroewolucja). Kojonen jest również świadomy, że choć większość teoretyków projektu nie akceptuje koncepcji wspólnoty pochodzenia wszystkich organizmów, to każdy z nich uważa ją za zgodną z teorią inteligentnego projektu. Koncepcja wspólnoty pochodzenia opiera się na podobieństwach między organizmami, ale nie wyjaśnia różnic między nimi, czyli nie rozstrzyga o mechanizmie zmian ewolucyjnych i powstawania biologicznych adaptacji. Ten mechanizm nie musi mieć charakteru naturalistycznego – w zasadzie równie dobrze może być nim inteligentny projekt17.
Również w kwestii sformułowanej przez Michaela Behego koncepcji nieredukowalnej złożoności Kojonen rozumie to, co często umyka innym krytykom. Układ jest nieredukowanie złożony, jeśli do pełnienia swojej funkcji koniecznie potrzebuje co najmniej kilku części, a przy braku choćby jednej z nich nie jest w stanie tej funkcji pełnić. Wykluczona jest więc bezpośrednia, stopniowa, polegająca na udoskonalaniu tej samej funkcji ewolucja takiego układu przy jednoczesnej zmianie struktury i wzroście jego złożoności, ponieważ żaden układ, któremu brakuje którejś z niezbędnych części, nie może pełnić tej funkcji. W zasadzie możliwa jest jednak pośrednia ewolucja układu nieredukowalnie złożonego, w trakcie której zmieniają się nie tylko struktura i złożoność układu, ale także pełniona funkcja, aż w końcu powstaje układ pełniący funkcję zależną od jednoczesnej obecności co najmniej kilku części, czyli układ nieredukowalnie złożony (mechanizmem takiej pośredniej ewolucji może być na przykład kooptacja). W odróżnieniu od wielu innych krytyków, Kojonen jest świadomy tego, że Behe pisał o tym już w książce Czarna skrzynka Darwina18, w której przedstawił pierwsze pełne sformułowanie koncepcji nieredukowalnej złożoności19.
Kojonen rozumie ponadto, że argumentacja Behego ma charakter probabilistyczny, co znaczy, że im nieredukowalny układ jest bardziej złożony, tym mniej prawdopodobna jego pośrednia ewolucja i tym mniej prawdopodobna jest słuszność darwinowskiej teorii ewolucji, a zarazem tym bardziej prawdopodobna staje się słuszność teorii inteligentnego projektu20. To dlatego nie da się obalić koncepcji nieredukowalnej złożoności poprzez samo wskazanie możliwości pośredniej ewolucji układów nieredukowalnie złożonych: „Coś, co jest możliwe w zasadzie, w praktyce – w zależności od szczegółów – może być probabilistycznie niemal niemożliwe”21. Kojonen zwraca za Behem uwagę także na to, że argumentacja tego ostatniego ma charakter kumulatywny, ponieważ im więcej układów nieredukowalnie złożonych, tym mniejsze prawdopodobieństwo wyjaśnienia ich wszystkich za pomocą pośrednich procesów ewolucyjnych16.
Autor odnosi się również do kwestii szczegółowości wyjaśnień. Teoretycy projektu wymagają od ewolucjonistów podania szczegółowych wyjaśnień ewolucyjnego powstania złożonych (zwłaszcza nieredukowalnie złożonych) układów biologicznych, nie zaś tylko wskazywania możliwych, ale ogólnikowych scenariuszy. Krytycy teorii inteligentnego projektu odbijają piłeczkę i zarzucają jej zwolennikom, że oni sami nie opisują szczegółowo natury projektanta i sposobów jego działania, nie powinni więc oczekiwać szczegółowych wyjaśnień od ewolucjonistów. Jako możliwą odpowiedź na zwrotny zarzut ewolucjonistów Kojonen wskazuje, że wyjaśnienia odwołujące się do projektu różnią się od wyjaśnień mechanistycznych, które zwykle formułowane są w obrębie nauk przyrodniczych: „zwolennicy teorii inteligentnego projektu argumentują, że wiemy już z doświadczenia, że inteligentni projektanci potrafią tworzyć takie układy, ale doświadczenie nie daje nam wiedzy o tym, że tego samego potrafią dokonać niekierowane przyczyny naturalne. Żądanie podania szczegółów jest równoznaczne z żądaniem wykazania, że niekierowane przyczyny naturalne rzeczywiście mają wystarczające zdolności przyczynowe do tworzenia takich układów”22. Kojonen dodaje jednak, że w oczach wielu krytyków ta różnica przemawia za tym, iż hipoteza projektu jest pozbawiona treści jako wyjaśnienie.
Na zakończenie rozdziału 4 Kojonen pokazuje, jak filozoficzne argumenty ewolucjonistów wpływają na siłę ich przekonania o tym, że mechanizmem ewolucji jest dobór naturalny. Robi to na przykładzie poglądów Jerry’ego A. Coyne’a i Richarda Dawkinsa23. Według Coyne’a jedyna alternatywa dla darwinowskiej teorii ewolucji, czyli kreacjonizm (Coyne uznaje teorię inteligentnego projektu za odmianę kreacjonizmu), jest na przykład nietestowalna i nienaukowa, a także może wyjaśnić dowolne zjawisko, przez co w istocie nie wyjaśnia niczego. Dawkins preferuje natomiast wyjaśnienia redukcjonistyczne (to, co bardziej złożone, musi być wyjaśniane za pomocą tego, co prostsze), a w związku z tym w obliczu nierozwiązanych problemów woli poczekać na znalezienie wyjaśnienia naturalistycznego niż przyjąć hipotezę projektu, która nie jest wyjaśnieniem redukcjonistycznym. Takie stanowiska, w których dostrzegalna jest silna metafizyczna preferencja dla wyjaśnień ewolucjonistycznych w biologii, są krytykowane przez część biologów ewolucyjnych, a także przez wielu teistów, którzy uważają, że teoria ewolucji to po prostu najlepsza z alternatywnych teorii naukowych, ale nawet liczni teiści odrzucają teorię inteligentnego projektu, ponieważ preferują niezgodny z tą teorią model Boskiego działania. Kojonen wskazuje, że teoretycy projektu również kierują się różnymi teologicznymi i filozoficznymi założeniami, o czym bardziej szczegółowo pisze w kolejnych rozdziałach. Według niego – wbrew scjentyzmowi – świadczy to wartościowości rozważań filozoficznych i teologicznych24.
Źródło zdjęcia: Pixabay
Ostatnia aktualizacja strony: 16.10.2024
Przypisy
- Por. E.V.R. Kojonen, The Intelligent Design Debate and the Temptation of Scientism, „Routledge Science and Religion Series”, Routledge, London and New York 2016.
- Por. też D. Sagan, Czy scjentyzm wodzi zwolenników teorii inteligentnego projektu na pokuszenie? Część 1, „W Poszukiwaniu Projektu” 2024, 11 października [dostęp: 16 X 2024].
- E.V.R. Kojonen, The Intelligent Design Debate and the Temptation of Scientism, s. 34.
- Por. M.J. Denton, Przeznaczenie natury. Co prawa biologii mówią o naszym miejscu we Wszechświecie, tłum. A. Gomola, „Seria Inteligentny Projekt”, Fundacja En Arche, Warszawa 2022.
- Por. B. Wiker, J. Witt, A Meaningful World: How the Arts and Sciences Reveal the Genius of Nature, IVP Academic, Downers Grove 2006.
- Por. G. Gonzalez, J.W. Richards, Wyjątkowa planeta. Dlaczego nasze położenie w kosmosie umożliwia odkrycia naukowe, tłum. G. Malec, D. Sagan, „Seria Inteligentny Projekt”, Fundacja En Arche, Warszawa 2021. W tej książce autorzy przedstawią argument na rzecz „korelacji między zamieszkiwalnością a mierzalnością”. Odnotujmy na marginesie, że Kojonen błędnie zapisuje nazwisko Gonzaleza jako „Gonzales”.
- E.V.R. Kojonen, The Intelligent Design Debate and the Temptation of Scientism, s. 40.
- Por. tamże, s. 41.
- Tamże, s. 40.
- R. Collins, The Many-Worlds Hypothesis as an Explanation of Cosmic Fine-Tuning: An Alternative to Design?, „Faith and Philosophy” 2005, Vol. 22, No. 5, s. 661 [654–666], https://doi.org/10.5840/faithphil200522526.
- Por. E.V.R. Kojonen, The Intelligent Design Debate and the Temptation of Scientism, s. 41.
- Por. tamże, s. 45–46.
- Por. tamże, s. 46–47.
- Tamże, s. 47.
- Tamże, s. 49.
- Por. tamże.
- Por. tamże, s. 56–57. Na temat relacji teorii inteligentnego projektu do ewolucjonizmu por. też D. Sagan, Teoria inteligentnego projektu a ewolucjonizm, „Kwartalnik Filozoficzny” 2013, t. XLI, z. 2, s. 75–96; tenże, Wspólnota pochodzenia jako argument w sporze darwinizm-teoria inteligentnego projektu, „Diametros” 2013, nr 37, s. 127–145; tenże, Metodologiczno-filozoficzne aspekty teorii inteligentnego projektu, „Biblioteka Filozoficznych Aspektów Genezy”, t. 6, Instytut Filozofii Uniwersytetu Zielonogórskiego, Zielona Góra 2015, s. 153–182.
- Por. M.J. Behe, Czarna skrzynka Darwina. Biochemiczne wyzwanie dla ewolucjonizmu, tłum. D. Sagan, „Seria Inteligentny Projekt”, Fundacja En Arche, Warszawa 2020, s. 54–55. Obszerne omówienie debaty nad koncepcją nieredukowalnej złożoności por. też w: D. Sagan, Spór o nieredukowalną złożoność układów biochemicznych, „Biblioteka Filozoficznych Aspektów Genezy”, t. 5, Wydawnictwo MEGAS, Warszawa 2008.
- Por. E.V.R. Kojonen, The Intelligent Design Debate and the Temptation of Scientism, s. 64–65.
- Por. tamże, s. 65.
- Tamże, s. 62.
- Tamże, s. 69.
- Kojonen odwołuje się tu głównie do następujących publikacji: J.A. Coyne, Ewolucja jest faktem, tłum. M. Ryszkiewicz, W. Studencki, „Na Ścieżkach Nauki”, Prószyński i S-ka, Warszawa 2009; R. Dawkins, Ślepy zegarmistrz, czyli jak ewolucja dowodzi, że świat nie został zaplanowany, tłum. A. Hoffman, „Biblioteka Myśli Współczesnej”, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1994; R. Dawkins, Bóg urojony, tłum. P. Szwajcer, Wydawnictwo CiS, Warszawa 2007.
- Por. E.V.R. Kojonen, The Intelligent Design Debate and the Temptation of Scientism, s. 69–71.
Literatura:
1. Behe M.J., Czarna skrzynka Darwina. Biochemiczne wyzwanie dla ewolucjonizmu, tłum. D. Sagan, „Seria Inteligentny Projekt”, Fundacja En Arche, Warszawa 2020.
2. Collins R., The Many-Worlds Hypothesis as an Explanation of Cosmic Fine-Tuning: An Alternative to Design?, „Faith and Philosophy” 2005, Vol. 22, No. 5, s. 654–666, https://doi.org/10.5840/faithphil200522526.
3. Coyne J.A., Ewolucja jest faktem, tłum. M. Ryszkiewicz, W. Studencki, „Na Ścieżkach Nauki”, Prószyński i S-ka, Warszawa 2009.
4. Dawkins R., Bóg urojony, tłum. P. Szwajcer, Wydawnictwo CiS, Warszawa 2007.
5. Dawkins R., Ślepy zegarmistrz, czyli jak ewolucja dowodzi, że świat nie został zaplanowany, tłum. A. Hoffman, „Biblioteka Myśli Współczesnej”, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1994.
6. Denton M.J., Przeznaczenie natury. Co prawa biologii mówią o naszym miejscu we Wszechświecie, tłum. Gomola, „Seria Inteligentny Projekt”, Fundacja En Arche, Warszawa 2022.
7. Gonzalez G., Richards J.W., Wyjątkowa planeta. Dlaczego nasze położenie w kosmosie umożliwia odkrycia naukowe, tłum. G. Malec, D. Sagan, „Seria Inteligentny Projekt”, Fundacja En Arche, Warszawa 2021.
8. Kojonen E.V.R., The Intelligent Design Debate and the Temptation of Scientism, „Routledge Science and Religion Series”, Routledge, London and New York 2016.
9. Sagan D., Czy scjentyzm wodzi zwolenników teorii inteligentnego projektu na pokuszenie? Część 1, „W Poszukiwaniu Projektu” 2024, 11 października [dostęp: 16 X 2024].
10. Sagan D., Metodologiczno-filozoficzne aspekty teorii inteligentnego projektu, „Biblioteka Filozoficznych Aspektów Genezy”, t. 6, Instytut Filozofii Uniwersytetu Zielonogórskiego, Zielona Góra 2015.
11. Sagan D., Spór o nieredukowalną złożoność układów biochemicznych, „Biblioteka Filozoficznych Aspektów Genezy”, t. 5, Wydawnictwo MEGAS, Warszawa 2008.
12. Sagan D., Teoria inteligentnego projektu a ewolucjonizm, „Kwartalnik Filozoficzny” 2013, t. XLI, z. 2, s. 75–96.
13. Sagan D., Wspólnota pochodzenia jako argument w sporze darwinizm-teoria inteligentnego projektu, „Diametros” 2013, nr 37, s. 127–145.
14. Wiker B., Witt J., A Meaningful World: How the Arts and Sciences Reveal the Genius of Nature, IVP Academic, Downers Grove 2006.