Aby mieć odwagę zadawać trudne pytania…Czas czytania: 5 min

Grzegorz Malec, Dariusz J. Skotarek

2020-06-15
Aby mieć odwagę zadawać trudne pytania…<span class="wtr-time-wrap after-title">Czas czytania: <span class="wtr-time-number">5</span> min </span>

Rozmowa z Dariuszem J. Skotarkiem, laureatem pierwszej edycji konkursu na najlepsze tłumaczenie, którego organizatorem była Fundacja En Arche. Rozmowę prowadzi dr Grzegorz Malec, pełnomocnik zarządu ds. naukowych tejże Fundacji.

 

GM: Jest Pan studentem I roku studiów magisterskich lingwistyki stosowanej na Uniwersytecie Warszawskim. Jak dowiedział się Pan o konkursie?

DJS: To, jak się o nim dowiedziałem, to swoisty znak czasów – stało się to za pośrednictwem Facebooka. Fundacja En Arche bardzo aktywnie działa na tej platformie – publikuje materiały, odpowiada na pytania internautów i organizuje konkursy. Algorytmy Facebooka uznały, że jest to treść, którą będę zainteresowany – i się nie pomyliły! O ile ogólnie mam mieszaną opinię na temat tego, że algorytmy analizują naszą aktywność w Internecie i na jej podstawie dobierają treści, o tyle tutaj jestem im niezmiernie wdzięczny.

GM: Jak wspomina Pan swój udział w pierwszej edycji konkursu?

DJS: Pamiętam, że przeczytawszy zapis, że konkurs jest kierowany głównie do doktorantów oraz studentów biologii, to odrobinę obawiałem się, że nie podołam – jestem w końcu językoznawcą i jedyne drzewka, na jakich się znam, to drzewka syntaktyczne. Jednak zapisałem sobie post o konkursie i postanowiłem, że to przemyślę. Po rozmowie z moją prowadzącą zajęcia z tłumaczeń pisemnych doszliśmy do wniosku, że mam spore szanse. Mianowicie ze „starcia” specjalisty z danej dziedziny, który w miarę zna dany język obcy, z tłumaczem, który nie jest z wykształcenia dajmy na to biologiem, ale znakomicie zna język i wie, jak tłumaczyć i wyszukiwać informacje, zwycięsko wyjdzie właśnie tłumacz. Tłumaczenie to bowiem coś więcej niż jedynie mechaniczny dobór ekwiwalentów i terminologii – to również kwestia rejestru, stylu i zagadnień redaktorskich – jak choćby odnalezienia cytatów w innych źródłach. Niezwykle ważna jest również poprawność tekstu docelowego w języku polskim – bowiem nie każdy Polak potrafi znakomicie pisać po polsku. Kiedy już zdecydowałem się, że podejmę się tego wyzwania, zaczęła się bardzo interesująca przygoda. Spędziłem sporo czasu czytając więcej na temat teorii inteligentnego projektu, aby zaczerpnąć odpowiedniego dyskursu. Najlepiej wspominam godziny spędzone w Bibliotece Uniwersyteckiej, gdzie obłożony encyklopediami i podręcznikami do mikrobiologii tłumaczyłem tekst i analizowałem rysunki ilustrujące budowę komórki. To właśnie lubię w tłumaczeniach – każdy nowy tekst to nowe wyzwanie i okazja do poszerzenia swojej wiedzy.

GM: Czy tekst, który przecież przetłumaczył Pan najlepiej ze wszystkich konkursowiczów, sprawił Panu wiele trudności?

DJS: Tekst był wymagający, jednak tego się spodziewałem. Był ciekawy i stanowił wyzwanie – dzięki temu bardzo przyjemnie się go tłumaczyło (a sam kontekst konkursu i perspektywa wygranej dodawały całemu procesowi nutki rywalizacji i ekscytacji). Co do trudności, pozwolę sobie je zilustrować następującym zdaniem: „Silniki wiciowe […] składają się z wielu indywidualnych części mechanicznych (zbudowanych z białek), takich jak rotory, statory, pierścienie, tuleje, przeguby uniwersalne i wały napędowe”. Kompletnie nie znam się na silnikach, a tym bardziej na tych molekularnych. Jednak dzięki lekturze tekstów paralelnych (których wcale nie było tak wiele) i wykorzystaniu wyżej już wspomnianych encyklopedii i podręczników udało mi się znaleźć właściwą terminologię. Choć z wykształcenia jestem humanistą, to zawsze miałem smykałkę do nauk ścisłych, więc ze zrozumieniem, czym są zasady azotowe nukleotydów, nie miałem problemu. Jak widać po rezultatach konkursu, poradziłem sobie znakomicie i przyniosłem chlubę tłumaczom!

GM: Proszę powiedzieć, czego właściwie dotyczył ten artykuł?

DJS: Artykuł ten dotyczył jednego z fundamentalnych pytań, które wciąż nurtują ludzkość – jak powstał Wszechświat i życie? Jego autor, profesor Stephen C. Meyer, przybliża czytelnikowi niesamowity świat molekularny wewnątrz komórki. Pokazując te niesamowicie skomplikowane, nieredukowalnie złożone maszyny, wysuwa on argument, że nie mogły one powstać w wyniku darwinowskiej ewolucji – w grę musiał wchodzić jakiś inteligentny projektant. Artykuł dotyczył również tego, jak błędnie postrzegany jest ruch inteligentnego projektu – wielu ludzi twierdzi, że to po prostu biblijny kreacjonizm, który podaje się za naukę. Warto to podkreślić – teoria inteligentnego projektu jest oparta na solidnych świadectwach naukowych. Jest problematyczna, bo jest odważna – jej zwolennicy mają odwagę sprzeciwić się powszechnie przyjętemu darwinowskiemu konsensusowi – który jest raczej ideologiczny, niż naukowy. Co więcej, teoria ta nie określa, kim jest ów projektant – nie chodzi tu o teistycznego Boga, który miałby stworzyć świat w sześć dni, a o istotę na tyle inteligentną, by móc stworzyć ten niesamowity i wspaniały świat. Po więcej informacji zapraszam na stronę Fundacji En Arche (enarche.pl) i stronę W poszukiwaniu projektu (wp-projektu.pl). Niedługo ukaże się tam tłumaczona przeze mnie seria filmów dokumentalnych Discovery Science, w których Michael Behe – wiodący naukowiec i orędownik teorii inteligentnego projektu – w przystępny sposób przybliża to zagadnienie.

GM: Czy już wcześniej słyszał Pan o teorii inteligentnego projektu?

DJS: Nie – konkurs spełnił swój cel: sprawił, że więcej osób dowiedziało się o tej teorii. Interesowałem się tematyką powstania Wszechświata i życia, jednak nigdy nie trafiłem na tę teorię. Zaczęła ona być rozwijana w Stanach Zjednoczonych, a do Polski dotarła stosunkowo niedawno – właśnie za sprawą Fundacji En Arche. Mam nadzieję, że teoria ta będzie docierać do coraz szerszego grona odbiorców – jest to bowiem świeże, fascynujące spojrzenie na nasz świat.

GM: Skąd u Pana zainteresowanie taką problematyką?

DJS: Kiedy byłem mały, z zamiłowaniem oglądałem programy naukowe na Discovery Science. Pamiętam, że zawsze fascynowały mnie pulsary, czarne dziury i supernowe. Stąd moje ogólne zainteresowanie nauką. A moim zdaniem każdy, kto interesuje się nauką, w końcu dociera do pytań ostatecznych, takich jak właśnie pytanie o Stwórcę i powstanie świata. Uważam, że nauka to nie tylko badacze i prace naukowe – częścią środowiska naukowego jest również każdy, kto ma odwagę zadawać trudne pytania i poszukiwać na nie odpowiedzi.

 

Grzegorz Malec, Dariusz Jan Skotarek

Przedruk z: „W Męskim Kręgu” 8 czerwca 2020 [dostęp 15 VI 2020].

 

Ostatnia aktualizacja strony: 15.06.2020

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *