8. Czy teoria ID spełnia współczesne kryteria naukowości?Czas czytania: 8 min

Douglas Axe, Jonathan Bartlett, Günter Bechly, Michael J. Behe, Michael Flannery, Guillermo Gonzalez, Brian Miller, David W. Snoke, Jonathan Wells

2021-04-28
8. Czy teoria ID spełnia współczesne kryteria naukowości?<span class="wtr-time-wrap after-title">Czas czytania: <span class="wtr-time-number">8</span> min </span>

Nota redakcyjna: specjalnie dla czytelników strony wp-projektu przedstawiamy odpowiedzi na pytania zadane znanym teoretykom projektu.

Dziś pytanie nr 8

Czy teoria ID spełnia współczesne kryteria naukowości?

 

Douglas Axe:

Zdecydowanie tak. Dlatego tak bardzo denerwuje niektórych ludzi.

 

Jonathan Bartlett:

Nie sądzę, aby „współczesne kryteria naukowości” były tak dobrze zdefiniowane, jak niektórzy myślą. W większości przypadków każdy, kto posiada takie kryteria, stosuje je bardzo niekonsekwentnie. Oznacza to, że posługuje się nimi do oceny wszystkiego, co chce wykluczyć z nauki, ale nie używa ich w takim samym stopniu względem tego, co chce do nauki włączyć. Uważam, że nauka jest poszukiwaniem weryfikowalnej wiedzy. „Weryfikowalność” w tym sensie nie ma charakteru bezwzględnego (ponieważ wtedy musielibyśmy wykluczyć większość twierdzeń naukowych), lecz oznacza posiadanie przynajmniej pewnych kryteriów, dzięki którym można uniknąć oszukiwania siebie samego. Dysponujemy na przykład miarami, których używamy do „weryfikacji” tezy, że mamy do czynienia z rozkładem losowym. Jednak w rzeczywistości istnieje nieskończona liczba sposobów losowej dystrybucji danej rzeczy, a wspomniane metody weryfikacji losowości mają swoje wady. Niemniej rozumiemy te procedury weryfikacji oraz ich związek z leżącą u podstaw prawdą i zdecydowaliśmy, że z praktycznego punktu widzenia wystarczą nam one do zweryfikowania twierdzenia. Podobnie dzieje się w statystyce, gdzie uważa się, że coś jest zweryfikowane, jeśli w danym przedziale mamy 95-procentową pewność. To dosłownie oznacza, że mylimy się w 1 na 20 przypadków. Podjęliśmy jednak decyzję, że  taka właśnie będzie praktyczna granica weryfikowalności w badaniach wykorzystujących metody statystyczne.

Patrząc na naukę w ten sposób – jako połączenie uzasadnionej wiedzy oraz weryfikowalności – myślę, że teoria inteligentnego projektu wypada dobrze. Odbyło się wiele racjonalnych dyskusji na temat natury przyczynowości inteligentnej; mamy też wyspecyfikowaną złożoność jako nasz główny mechanizm weryfikacji. Jak każda koncepcja naukowa, teoria inteligentnego projektu nie jest doskonała i, podobnie jak w przypadku innych koncepcji naukowych, natkniemy się na błędne teorie. Nie widzę jednak powodu, dla którego teoria ID nie miałaby być uważana za naukową.

 

Günter Bechly:

Zdecydowanie tak. Przyznają to nawet filozofowie ateiści tacy jak Bradley Monton.

Teoria inteligentnego projektu stosuje czysto empiryczną metodę wykrywania skutków aktywności przyczyn inteligentnych i odróżniania ich od zjawisk spowodowanych zwykłym przypadkiem i koniecznością. Formułuje również testowalne przewidywania (w doniosłej książce Stephena Meyera Podpis w komórce znajduje się ich długa lista) i jest falsyfikowalna. Tak naprawdę te przewidywania (np. że zapis kopalny nadal będzie przeczyć gradualizmowi lub że śmieciowy DNA okaże się pełnić różne funkcje) znajdują coraz większe potwierdzenie w wynikach współczesnych badań naukowych. Jak słusznie wskazuje jedno z wcześniejszych pytań, wnioskowanie o projekcie jest standardową i całkowicie niekontrowersyjną metodą w takich dyscyplinach, jak kryminalistyka, archeologia i badania SETI. Nawet coraz popularniejsza „hipoteza matrixa” (mówiąca, że Wszechświat to symulacja komputerowa), traktowana poważnie przez naturalistycznych naukowców i intelektualistów, takich jak Martin Rees, John Barrow, Neil deGrasse Tyson, Marvin Minsky, Nick Bostrom, Raymond Kurzweil czy Elon Musk, jest jedynie zastosowaniem wnioskowania o inteligentnym projekcie. Również Richard Dawkins przyznał w wywiadzie do filmu dokumentalnego Expelled [Wykluczeni], że wnioskowanie naukowe mogłoby prowadzić do konkluzji o projekcie, ale tylko gdyby projektantem była inteligentna cywilizacja pozaziemska, a nie Bóg. Świadczy to o  silnym przywiązaniu Dawkinsa do naturalizmu.

Z tym pytaniem wiąże się jednak bardziej ogólny problem: filozofowie nauki nie zgadzają się nawet co do jednoznacznego kryterium demarkacji, które pozwoliłoby odróżnić naukę od tego, co nauką nie jest. Wszystkie proponowane kryteria albo zaliczają do nauki zbyt wiele, albo zbyt wiele z niej wykluczają. Na przykład najsłynniejszy filozof nauki Karl Popper wątpił, czy biologię ewolucyjną można uznać za prawdziwie naukową. Z pewnością w takich kwestiach nie mogą decydować sędziowie na sali sądowej, jak to miało miejsce w 2005 roku podczas głośnego procesu w Dover w USA. I wreszcie ostatnia uwaga: chociaż uważam, że teoria inteligentnego projektu jest równie naukowa, jak biologia ewolucyjna, to ostateczne i jedyne interesujące nas pytanie nie brzmi: czy którakolwiek z nich jest naukowa, ale raczej: która z nich jest prawdziwa.

 

Michael J. Behe:

Tak. Podobnie jak inne teorie naukowe, teoria ID jest oparta wyłącznie na obserwacjach empirycznych (takich jak istnienie kodu genetycznego czy maszynerii w komórce) i rozumowaniu indukcyjnym. Nasze doświadczenie pokazuje, że celowo działające systemy są rezultatem planującego je umysłu. Nauka nieoczekiwanie odkryła u molekularnych podstaw życia wyrafinowane, eleganckie i mające cel systemy. Dlatego też z punktu widzenia rozumowania indukcyjnego uzasadnione jest twierdzenie, że te systemy powstały wskutek inteligentnego projektu.

 

Michael Flannery:

Dla mnie osobiście pytanie o naukowość teorii ID jest mniej ważne od tego, czy jest ona rozsądnym i racjonalnym ujęciem otaczającego nas świata. Tak się składa, że jestem zwolennikiem hipotezy Dysona. Fizyk Freeman Dyson zasugerował, że zjawiska psychiczne (będące często spotykaną kategorią w przykładach ID) mogą przekraczać możliwości „nieporęcznych narzędzi nauki”, ale to nie znaczy, że nie są rzeczywiste albo że nie istnieją. Dyson wskazuje, że jako istoty ludzkie mamy do dyspozycji inne drogi weryfikacji, które mogą nam pomagać w racjonalnych badaniach zjawisk „inteligentnych” – są to na przykład sztuki, historia i filozofia. Jak wspomniałem na początku tego wywiadu, uważam, że filtr eksplanacyjny Dembskiego jest rzetelną metodą wnioskowania o projekcie, choć nie stanowi rodzaju empirycznej weryfikacji, i można go znaleźć w innych naukach ścisłych, takich jak chemia czy fizyka. Niemniej hipoteza Dysona pozostawia otwartą furtkę innym metodom weryfikacji. Zatem moim zdaniem teoria ID spełnia kryteria dociekań racjonalnych, i właśnie to się liczy.

Co więcej, żeby ocenić, czy ID spełnia współczesne kryteria naukowości, musimy zapytać: czym jest nauka? Niewątpliwie nie może ona być tożsama z naturalizmem metodologicznym. Ponownie to powtórzę: nauka musi być definiowana przez praktykę, a nie przekonania. Jeśli przez naukę rozumiemy wysiłki zmierzające do nakreślenia i opisania wzorców uporządkowania, struktury i regularności, to ID niewątpliwie stanowi integralną część tego procesu.

 

Guillermo Gonzalez:

Sądzę, że tak. Punktem wyjścia nauki są obserwacje przyrody. Tak samo jest w przypadku teorii inteligentnego projektu. Teoria ta nie spełnia kryteriów naukowości, jeśli założymy, że fundamentalnym aspektem współczesnej nauki jest naturalizm metodologiczny. Ma to związek z tym, że teoria ID poszukuje najlepszych wyjaśnień dla obserwacji poczynionych w świecie przyrody, a nie tylko najlepszych naturalistycznych wyjaśnień. Jeśli nauka dąży do poznania prawdy o przyrodzie, to po co już od początku ograniczać ją arbitralnymi zasadami?

 

Brian Miller:

Teoria inteligentnego projektu używa dokładnie takich samych metod, jakie stosują badacze w naukach historycznych, jak kosmologia, geologia czy archeologia. Odpowiada nawet podejściu, które podczas rozwijania swojej teorii stosował Karol Darwin. Podejście to nazywa się wnioskowaniem do najlepszego wyjaśnienia lub metodą wielu konkurencyjnych hipotez. Jego etapy obejmują identyfikację różnych możliwych wyjaśnień, którymi potencjalnie można by wytłumaczyć wzorzec lub artefakt powstały w przeszłości. Następnie określa się, które wyjaśnienie odpowiada procesom mogącym zgodnie ze współczesną wiedzą tworzyć podobne skutki. Jeśli jedna z opcji wydaje się znacznie bardziej prawdopodobna, wówczas uznaje się ją za najlepsze wyjaśnienie tego skutku. Jeśli chodzi o biologię, to w przejawach życia zawarte są duże ilości informacji, a tylko istoty inteligentne są zdolne do ich tworzenia. Dlatego najlepszym wyjaśnieniem życia jest inteligentny projekt.

 

David Snoke:

Tak, oczywiście. W nauce całkowicie pełnoprawna jest argumentacja negatywna, czyli twierdzenie, że pewne proponowane mechanizmy nie potrafią zrobić tego, co im się przypisuje, nawet jeśli nie dostarczamy mechanizmu alternatywnego. Ponadto w nauce idziemy tam, gdzie prowadzą nas dane, nawet jeśli kierują nas w stronę niewygodnych lub niepopularnych wniosków. W praktyce naukowej, a mianowicie w biologii systemowej, cały czas używa się założenia o dobrym projekcie. Nie robi się jednak ostatniego kroku, czyli nie stwierdza się, że to Bóg jest projektantem.

 

Jonathan Wells:

To zależy, jak rozumiemy naukę. Jak wspominałem w odpowiedzi na pytanie 1, nauka empiryczna poszukuje prawdy drogą formułowania hipotez i testowania ich na podstawie danych empirycznych. To, co nazwałbym nauką materialistyczną, poszukuje materialistycznych wyjaśnień dla wszystkich zjawisk. Jako że w ramach tego drugiego ujęcia umysł uważany jest za iluzję, a teoretycy projektu sądzą, że jest on rzeczywisty, to z tego punktu widzenia teoria ID nie jest naukowa. Spełnia jednak kryteria naukowości z perspektywy pierwszego ujęcia.

 

Douglas Axe, Jonathan Bartlett, Günter Bechly, Michael J. Behe, Michael Flannery, Guillermo Gonzalez, Brian Miller, David Snoke, Jonathan Wells

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *