- Czego dotyczy debata między darwinizmem a teorią inteligentnego projektu?
Podstawowy konflikt związany jest z zagadnieniem, czy niekierowane procesy naturalne (w tym dobór naturalny) są w pełni zdolne do stworzenia wszystkich oznak projektu, które dostrzegamy w systemach żywych. Zwolennicy teorii inteligentnego projektu uznają, że naturalne procesy, takie jak dobór naturalny, mogą odpowiadać za niektóre zjawiska przyrodnicze, ale nie za wszystkie – pewne zjawiska wymagają „nieciągłości” w działaniu zwykłych procesów fizycznych. Teoretycy projektu uważają, że najprostszym wytłumaczeniem tych nieciągłości jest rzeczywista inteligencja – albo tradycyjnie pojmowany Bóg, o którym jest mowa w wielu religiach, albo inna superinteligencja zdolna do dalekowzroczności i interwencji.
- Czy dysponujemy narzędziami pozwalającymi na rozpoznanie projektu w przyrodzie?
Tak, wydaje się to wpisane w naszą naturę, podobnie jak obecna od urodzenia zdolność do rozpoznawania twarzy przez dzieci. Można to także określić ilościowo, jak to ma miejsce w dziedzinie łamania szyfrów lub w przykładach podanych w pytaniu numer 3.
- Wykrywanie projektu jest powszechną praktyką w nauce – na przykład w archeologii, kryminalistyce czy programie SETI. Dlaczego więc teoria ID jest tak kontrowersyjna w biologii?
Niektórzy ludzie nie chcą uwierzyć w nic, co potwierdza istnienie Boga. Jednak jest jeszcze inna grupa ludzi – to ci, którzy nie są przeciwni religii, ale uważają, że dopuszczenie jakiejkolwiek nieciągłości, jakiejkolwiek idei cudu do dyskusji naukowej cofnie nas do „dawnych, złych czasów” średniowiecza, w którym panoszyły się przesądy. Ci, którzy opowiadają się za teorią inteligentnego projektu, uważają, że możemy dopuścić pewne interwencje z zewnątrz, czyli cuda, nie stając się ludźmi przesądnymi i nie przypisując znamion cudownej interwencji każdemu zjawisku, którego nie rozumiemy.
- Czy trzeba znać tożsamość projektanta, aby zasadnie wnioskować o projekcie?
Oczywiście, że nie. Istnieje na przykład wiele książek, których autorów nie znamy.
- Czy teoria inteligentnego projektu jest całkowicie niezgodna z darwinizmem?
To zależy od tego, jak zdefiniujemy darwinizm. Jeśli jako pogląd, że pewne istoty ulegają zmianie na skutek naturalnych modyfikacji genów, to oczywiście czasem ma to miejsce. Jeśli jednak zdefiniujemy darwinizm jako światopogląd, zgodnie z którym wszystko jest skutkiem naturalnego, powtarzalnego procesu, a cuda wyklucza się od samego początku, to tak – są one nie do pogodzenia.
- Jakie są najważniejsze różnice między teorią inteligentnego projektu a kreacjonizmem?
Kreacjonizm jest teologicznym stanowiskiem utrzymującym, że Bóg stworzył wszystko w świecie przyrody i że On sam nie jest częścią tego naturalnego świata. Taki pogląd jest oczywiście zgodny z teorią inteligentnego projektu, ponieważ należałoby się spodziewać, że niektóre aspekty świata przyrody wskazują na ich stwórcę.
Kreacjonizm jest jednak często kojarzony z węższym poglądem, znanym jako „kreacjonizm młodej Ziemi”. Głosi on, że cały proces stworzenia miał miejsce około 4000 roku p.n.e. i że każde przeczące temu twierdzenie naukowe jest oszustwem – albo kłamiących naukowców, albo Szatana, albo samego Boga. Jako taki kreacjonizm młodej Ziemi podważa zaufanie do nauki. Chociaż niektórzy jego zwolennicy twierdzą, że za ich poglądami przemawiają dane naukowe, to wybierają tylko te z nich, które potwierdzają ich opinie, i odrzucają wiele innych danych, uznając, że są oszustwem. Niektórzy ludzie sprzeciwiają się wszelkim twierdzeniom teorii inteligentnego projektu z obawy, że każda odmiana kreacjonizmu jest tożsama z kreacjonizmem młodej Ziemi.
Większość znanych mi naukowców, którzy opowiadają się za teorią inteligentnego projektu, to „kreacjoniści starej Ziemi”. Wierzą oni, że geologiczne datowanie Ziemi na mniej więcej 4 miliardy lat jest poprawne i że żywe istoty istniały już od milionów do miliardów lat przed pojawieniem się człowieka. Twierdzą jednak, że powstanie życia i wielu zmian, które zaszły od tamtego czasu, nie mogłoby nastąpić w wyniku znanych nam naturalnych procesów.
- Czy istnieją naukowcy ateiści lub agnostycy, którzy popierają teorię inteligentnego projektu?
Jednym z oczywistych przykładów jest David Berlinski. Znam też innych, którzy byli ateistami i najpierw zaakceptowali teorię inteligentnego projektu, a potem zostali teistami – to chociażby Antony Flew i Günter Bechly.
- Czy teoria ID spełnia współczesne kryteria naukowości?
Tak, oczywiście. W nauce całkowicie pełnoprawna jest argumentacja negatywna, czyli twierdzenie, że pewne proponowane mechanizmy nie potrafią zrobić tego, co im się przypisuje, nawet jeśli nie dostarczamy mechanizmu alternatywnego. Ponadto w nauce idziemy tam, gdzie prowadzą nas dane, nawet jeśli kierują nas w stronę niewygodnych lub niepopularnych wniosków.
W praktyce naukowej, a mianowicie w biologii systemowej, cały czas używa się założenia o dobrym projekcie1. Nie robi się jednak ostatniego kroku, czyli nie stwierdza się, że to Bóg jest projektantem.
- W społeczności uczonych występuje duża niechęć do uznania teorii inteligentnego projektu za pełnoprawną koncepcję naukową. Co jest tego głównym powodem?
Kwestionowałbym założenie, że „społeczność naukowa” jest zjednoczona przeciwko teorii inteligentnego projektu. W mojej dziedzinie fizyki często spotykam naukowców, którzy są teistami lub deistami i uważają, że za światem przyrody stoi projektant. Jest jednak jasne, że większość biologów sprzeciwia się ID z kilku powodów. Po pierwsze, jak stwierdziłem w odpowiedzi na pytanie 3, niektórzy ludzie są jawnie przeciwni religii. Inni nie są jej przeciwnikami, ale obawiają się, że jakiekolwiek wprowadzenie idei interwencji spoza sfery naturalnej doprowadzi do upadku nauki i gwałtownego wzrostu przesądności. (Właściwie uważam, że dzieje się odwrotnie – nauka jest podważana, a ludzie zwracają się ku wszelkiego rodzaju dziwnym alternatywom, kiedy widzą, że nauka niewolniczo trzyma się jawnie błędnego stanowiska). Wreszcie, chyba najbardziej powszechnym przypadkiem jest sytuacja, że ludzie wierzą w standardową opowieść darwinowską, ponieważ tego uczono ich w szkole i nigdy nie podają tego w wątpliwość. Tak naprawdę nigdy dogłębnie nie przyjrzeli się argumentom.
- Przed opublikowaniem O powstawaniu gatunków w nauce można było stosować wyjaśnienia nadnaturalistyczne lub teleologiczne. Jednak od czasów Darwina większość uczonych jest przekonana, że nauka powinna być przedsięwzięciem czysto naturalistycznym. Jak nauka będzie wyglądała w przyszłości?
W artykule Biologia systemowa jako program badawczy teorii inteligentnego pokazałem, że nauka już teraz akceptuje argumenty na rzecz projektu, ponieważ przyroda naprawdę jest dobrze zaprojektowana, a prawda zawsze wychodzi na jaw. Pod wieloma względami można powiedzieć, że uprawia się już naukę teistyczną, ale traktuje się ją jako „użyteczną fikcję”.
Przekład z języka angielskiego: Klaudia Mogielnicka
Ostatnia aktualizacja strony: 18.05.2021
Przypisy
- Por. D. Snoke, Systems Biology as a Research Program for Intelligent Design, „Bio-Complexity” 2014, No. 3, s. 1‒11 [dostęp 24 X 2020].