W listopadzie tego roku na blogu „To tylko teoria” ukazał się tekst Łukasza Sakowskiego, który w opinii jego autora jest analizą działań prowadzonych przez Fundację En Arche i teorii inteligentnego projektu. Autor tekstu stara się pokazać, że teoria inteligentnego projektu nie powinna być traktowana jak koncepcja naukowa, ale jak nowa wersja kreacjonizmu. Czy rzeczywiście tak jest?
Zapraszamy do lektury artykułu profesora Jodkowskiego, który pokazuje, czym naprawdę jest teoria inteligentnego projektu.
Wstęp
Tym razem autor tekstu, Łukasz Sakowski z Poznania, nie odczłowieczał nas, osób zaangażowanych w działalność Fundacji En Arche, jak to parę dni wcześniej robił jego kolega, Adam Adamczyk z witryny Kwantowo.pl, porównawszy nas do maszkar, wyłażących z najciemniejszych dziur, które koniecznie trzeba zagonić z powrotem do ich nor1. Tekst Sakowskiego, młodego absolwenta studiów biologicznych, zatytułowany Ekspansja antyewolucyjnej fundacji En Arche w Polsce [analiza]2, jest prawie pozbawiona takich hejterskich sformułowań3. Obfituje za to w mnóstwo nieporozumień i uproszczeń wynikających z tego, że autor postrzega aktywność Fundacji przez pryzmat wypowiedzi i publikacji amerykańskich przeciwników amerykańskiej wersji teorii inteligentnego projektu, nie zauważając – a powinien, skoro przeprowadzał analizę działalności Fundacji – że polska wersja tej teorii różni się od jej amerykańskiej poprzedniczki i inspiratorki.
Pan Sakowski, zamiast przyjrzeć się dokładnie, jakie treści Fundacja En Arche promuje jako własne, i porównać je z tym, co głosi np. Discovery Institute, główny amerykański ośrodek skupiający zwolenników teorii ID (intelligent design), ograniczył się do narzucenia siatki pojęciowej i oceniającej, pożyczonej od wielu biologów i filozofów amerykańskich sprzeciwiających się tezom wygłaszanym przez Discovery Institute. W dodatku siatki nieświadomie lub świadomie zniekształcającej stanowisko tego instytutu badawczego. Otrzymaliśmy w rezultacie karykaturalny obraz polskiej fundacji.
Fundacja En Arche ma być przede wszystkim antyewolucyjna4 i bardzo, ale to bardzo nienaukowa. Oba te przekonania są wyrażane wielokrotnie, w dodatku na różne sposoby – głoszona przez Fundację teoria inteligentnego projektu jest nienaukowa, pozanaukowa i antynaukowa, a w dodatku niefalsyfikowalna. Niefalsyfikowalność teorii ID wydaje się w ujęciu autora jej dodatkową wadą oprócz nienaukowości. Pewności w tej sprawie nie ma, gdyż tych metodologicznych zarzutów Sakowski nie uzasadnia5, podobnie jak i pozostałych, odnoszących się czy to do pochodzenia, czy do (nienaukowego oczywiście) charakteru teorii ID. Teoria inteligentnego projektu ma więc się wywodzić ze środowisk fundamentalistów religijnych, ma odrzucać teorię ewolucji biologicznej i opowiadać się za stworzeniem świata przyrody. Czyli ma mieć charakter kreacjonistyczny, tyle że oczyszczony z najbardziej absurdalnych twierdzeń kreacjonizmu, takich jak młody wiek Ziemi, czy z zarzutu fałszowania wieku skamieniałości. W dodatku ma negować dobór naturalny, dryf genetyczny, mutacje genowe, chromosomowe i genomowe, rekombinacje i horyzontalny transfer genów, a nawet dziedziczenie. Teoria inteligentnego projektu ma być więc neokreacjonizmem lub kreacjonizmem maskowanym.
Każde z tych twierdzeń jest fałszywe, ale doszedłem do wniosku, że zamiast obalać je jedno po drugim, lepiej będzie, jeśli w skrócie przedstawię, czym jest teoria inteligentnego projektu promowana przez Fundację, zwłaszcza w porównaniu z jej amerykańską początkową i alternatywną wersją.
Czym jest teoria ID?
1. Teoria inteligentnego projektu jest ogólną teorią rozpoznawania projektu.
Autor „analizy” już w tym miejscu powinien zauważyć różnicę między tą definicją a określeniem znajdującym się na stronie Discovery Institute albo w publikacjach amerykańskich teoretyków ID, gdzie inaczej definiuje się teorię ID. Na stronie Discovery Institute mamy następującą odpowiedź na pytanie: „Czym jest teoria inteligentnego projektu?”:
Teoria inteligentnego projektu utrzymuje, że pewne cechy Wszechświata i organizmów żywych najlepiej wyjaśnić, odwołując się do przyczyny inteligentnej, a nie do takiego niekierowanego procesu jak dobór naturalny6.
Twierdzenia tego nie można jednak uznać za definicję teorii ID, choć pewnie taka była intencja, nie wskazuje ono bowiem, o jakie konkretnie cechy Wszechświata i organizmów żywych chodzi. Tym samym twierdzenie to jest niefalsyfikowalne, gdyż za każdym razem, gdy jakiś proces biochemiczny uzyska wyjaśnienie ewolucjonistyczne, łatwo można zawęzić tak zdefiniowaną dziedzinę teorii ID do procesów jeszcze niewyjaśnionych7. A jeśli przyjrzymy się podawanym przez teoretyków ID przykładom takich cech, zdarzeń czy struktur, jak słynna wić bakteryjna, powstanie życia, kod genetyczny czy wybuch w kambrze – bo przecież nie poprzestają oni na tej ogólnikowej charakterystyce – okazuje się, że nie wymienia się ich bez powodu, „z sufitu”, ale na jakiejś konkretnej podstawie. Dzięki temu zbiór tych cech, zdarzeń i struktur jest otwarty, może być uzupełniany albo uszczuplany, jest on wyznaczony jedynie przez wyraźnie podane warunki. Tą podstawą wyróżniania wspomnianych cech są kryteria rozpoznawania projektu.
Historycznie pierwszym kryterium była zaproponowana przez Michaela Behego nieredukowalna złożoność. Potem w ramach tzw. filtra eksplanacyjnego Williama A. Dembskiego podano ogólniejsze kryterium – wyspecyfikowaną złożoność, która w kategoriach teorii informacji nazywana jest też złożoną wyspecyfikowaną informacją8.
Jest jeszcze drugi powód, dla którego znajdujące się na stronie Discovery Institute określenie nie może być definicją teorii ID. Jest nim ograniczenie inteligentnego projektu, o którym mówi ta teoria, jedynie do świata przyrody. Ale gdy przyjrzymy się, jak teoretycy ID argumentują, okaże się, że zasadnicze przykłady projektu pochodzą ze świata człowieka, a nie przyrody: afera Nicholasa Caputo9, rozpoznanie przez astronoma w kamieniach rozrzuconych na drodze obrazu bardzo złożonego gwiazdozbioru10, działalność urzędów patentowych, biur chroniących prawo autorskie, firm ubezpieczeniowych, aktuariuszy, konsultantów statystycznych, kryptografów, uczonych przeprowadzających badania kryminalistyczne, badaczy SETI, detektywów itp.11 W dodatku przykłady inteligentnego projektu mogą dotyczyć przedmiotów nieożywionych, jak pułapka na myszy12 czy Mount Rushmore13.
Zasadniczym punktem wyjścia teorii inteligentnego projektu są więc projekty albo – żeby odróżnić je od struktur sprawiających wrażenie projektu14 – inteligentne projekty (czyli zamierzone skutki inteligentnego działania), jakie bez wątpienia istnieją w sferze ludzkiej aktywności. Zadaniem teorii ID jest formułowanie kryteriów rozpoznawania właśnie tych projektów i gdy kryteria te okażą się w tej sferze skuteczne, dopiero wtedy stosuje się je w sferze pozaludzkiej. Patrząc z tego punktu widzenia, rozpoznanie projektu w kilku strukturach biologicznych jest czymś dla tej teorii marginalnym, jest tylko budzącym wiele kontrowersji jej zastosowaniem do przypadków spoza sfery, w której istnienie projektu jest niewątpliwe.
Teoria inteligentnego projektu nie jest teorią zakończoną. Trwają dyskusje nad pewnymi jej szczegółami (np. rozumieniem specyfikacji i probabilizacją wnioskowań o projekcie). Istniejące kryteria rozpoznawania projektu dotyczą struktur o skrajnie niskim prawdopodobieństwie przypadkowego powstania (skrajnie niskie prawdopodobieństwo jest niewystarczającym, bo tylko jednym z dwu warunków rozpoznawania projektu wyrażonych w filtrze eksplanacyjnym). Brak jest jednak kryterium (lub kryteriów) rozpoznawania projektów o nie tak skrajnie niskim prawdopodobieństwie przypadkowego powstania, a takie inteligentne projekty przecież też istnieją. Dyskutuje się również zasadność stosowania kryteriów rozpoznawania projektu w nowych, nieznanych dziedzinach rzeczywistości, np. w biologii komórki.
2. Teoria inteligentnego projektu jest teorią projektu, a nie projektanta
Teoria ID proponuje kryteria umożliwiające zidentyfikowanie projektu. Ale za każdym projektem stoi jakiś inteligentny projektant lub ich grupa. Inteligentnego projektanta najczęściej można zidentyfikować, ale wymaga to wiedzy spoza teorii ID. W przypadku na przykład morderstwa zidentyfikowanie mordercy wymaga czasami bardzo wyrafinowanej wiedzy z dziedziny daktyloskopii, balistyki, chemii, psychologii itp. Niekiedy wykrycie projektanta jest bardzo trudne i wymaga czasochłonnych i pracochłonnych zabiegów. Czasami przy aktualnym stanie wiedzy jest to w ogóle niemożliwe, zwłaszcza jeśli teorię ID stosuje się do sfery pozaludzkiej, np. do struktur biologicznych, które powstały przed pojawieniem się człowieka na Ziemi.
3. Teoria inteligentnego projektu nie jest teorią religijną, a tym bardziej – kreacjonistyczną
Skoro zadaniem teorii ID jest formułowanie kryteriów rozpoznawania projektu, to trudno ją uznać za teorię religijną, bo taka musiałaby mówić o istotach nadprzyrodzonych i ich wpływie na świat i człowieka. Teoria ID niczego takiego nie mówi. Wprawdzie niektóre jej zastosowania do świata przyrody sugerują, że pewne struktury biologiczne mogły powstać wskutek aktywności jakiejś inteligentnej istoty, ale nie ma sposobu, by orzec, jaką naturę ta istota miała. Każdy zwolennik teorii ID, posiłkując się swoją ulubioną filozofią lub teologią, a tych jest wiele, może tego orzeczenia dokonać. Nie obciąża to jednak samej teorii ID, a raczej ową filozofię lub teologię. Akceptując samą teorię ID, można ją dopasować zarówno do jakiejś religii, jak i do wizji ateistycznej15. Niektórzy ateistyczni uczeni, jak Francis Crick16 czy Fred Hoyle17, wypowiadali się tak, jakby popierali, przynajmniej częściowo, teorię ID. Istnieje też quasi-religijna, bo ateistyczna, sekta raelian, która akceptuje wnioski teorii ID w sprawie pochodzenia życia18.
Poza tym istnieje spór, czy teoria ID poprawnie rozpoznaje w tych strukturach projekt. Na przykład wić bakteryjna, jak słusznie argumentował Behe, prawdopodobnie nie mogła powstać w procesie ewolucji gradualistycznej, o której pisał Darwin, czyli „od dołu”19, ale mogła powstać w jakimś nieznanym jeszcze w szczegółach procesie duplikacji części genomu i późniejszej redukcji i mutacji materiału genetycznego, czyli „od góry”, metodą „łuku rzymskiego”20. Istnieją także naturalistyczne próby odkrycia, jak powstało życie21.
4. Teoria inteligentnego projektu jest teorią falsyfikowalną
Podany przed chwilą przykład wici bakteryjnej pokazuje, że orzeczenia teorii ID są – po pierwsze – tylko prawdopodobne i – po drugie – że istnieje możliwość wykazania o strukturach zakwalifikowanych jako projekt, iż powstały w procesie niekierowanej ewolucji. Wszystkie orzeczenia teorii ID są potencjalnie obalalne przez dalszy rozwój teoretyczny i empiryczny. Co więcej, może się okazać, że proponowane dotychczas kryteria rozpoznawania projektu (nieredukowalna złożoność, wyspecyfikowana złożoność, filtr eksplanacyjny) prowadzą do błędnych orzeczeń, a więc że należy je ulepszyć lub porzucić na rzecz innych22.
5. Teoria inteligentnego projektu nie jest teorią antyewolucjonistyczną
Nie ma żadnego powodu, by teoria inteligentnego projektu miała odrzucać zachodzenie w przyrodzie procesów ewolucyjnych mających charakter naturalny. Ich istnienie jest dobrze potwierdzone zarówno w przyrodzie, jak i w laboratorium. Jednak proponowane przez teorię ID kryteria rozpoznawania projektu, które – jak się zdaje – dobrze funkcjonują w identyfikowaniu projektów będących efektem aktywności człowieka, w kilku przypadkach spoza tej sfery dają pozytywny wynik. To, co jest tylko marginalnym zastosowaniem teorii, było tak zaskakujące i niezwykłe, że natychmiast przyćmiło całą resztę i sprawiło wrażenie, jakby było jedynym zadaniem, jakie sobie postawili teoretycy ID. Błędem naszych amerykańskich kolegów było to, że tego wrażenia nie starali się usunąć, uważając – całkiem słusznie zresztą – że jeśli ten wynik jest poprawny, to jest to największe osiągnięcie teorii ID.
Teoria inteligentnego projektu nie neguje więc, bo nie może negować, doboru naturalnego, dryfu genetycznego, mutacji genowych, chromosomowych i genomowych, rekombinacji i horyzontalnego transferu genów, a także dziedziczenia23. Teoria ta jedynie w kilku przypadkach orzeka o strukturach przyrodniczych, że są rezultatem inteligentnego projektowania. Teoria ewolucji, choć przewiduje naturalne powstawanie owych struktur, jak dotąd nie przedstawiła zadowalającego szczegółowego, „popartego przez eksperymenty i wyliczenia”24 wyjaśnienia ich powstania. Bo przecież trudno za takie uznać wyjaśnienia spotykane w literaturze ewolucjonistycznej:
Wić bakteryjna jest konsekwencją długiego ciągu darwinowskich adaptacji. Początkowo istniała para cząsteczek, która została wyselekcjonowana do pełnienia funkcji A, jednak w obecności innej cząsteczki stała się ona preadaptacją do pełnienia funkcji B. Z kolei, w połączeniu z jeszcze inną cząsteczką, funkcja B była preadaptacją do pełnienia funkcji C. Ostatecznie ciąg tego typu darwinowskich preadaptacji doprowadził do utworzenia systemu poprzedzającego silnik wiciowy, który sam był preadaptacją do silnika, gdy tylko dokonała się kolejna pojedyncza zmiana25.
Problem z wyjaśnieniem Kauffmana polega na tym, że zmienne A, B, C… nigdy jeszcze nie zostały zastąpione stałymi.
Niezależność obu tych zbiorów faktów – orzeczeń teorii ID opartych na sformułowanych przez nią kryteriach rozpoznawania projektu oraz braku zadowalających wyjaśnień ewolucjonistycznych – wzmacnia przekonanie teoretyków ID, że ich orzeczenia są poprawne.
O rzeczywistej antyewolucjonistyczności teorii ID można by mówić, gdyby jej orzeczenia dotyczyły przypadków zadowalająco wyjaśnianych przez teorię ewolucji. Ale tak nie jest i rozstrzygnięcia teorii inteligentnego projektu można i należy traktować jako uzupełnienie bogatej w szczegóły ewolucyjnej teorii kształtowania się przyrody ożywionej. W ciągu ostatniego półtora wieku uczeni wielokrotnie uzupełniali i poprawiali oryginalną teorię Darwina, czasami bez sukcesu. Choć sam Grzegorz Mendel był antyewolucjonistą, włączenia genetyki do struktury teorii ewolucji nikt nie nazywa posunięciem antyewolucjonistycznym. Podobnie było z genetyką populacyjną, ewolucyjną biologią rozwoju (evo–devo), poziomym transferem genów, a nawet z epigenetyką, według której ekspresja genów jest modyfikowana przez czynniki środowiskowe i podlega dziedziczeniu, co przypomina konsekwentnie przez wiele lat odrzucany mechanizm lamarkowski. Proponowane są koncepcje jeszcze bardziej przypominające lamarkowskie, bo mówiące o mutacyjnych zmianach materiału genetycznego odpowiadających na zmiany środowiska26. W rezultacie współczesna teoria ewolucji znacznie różni się od darwinowskiego oryginału. Teorię ID należy zatem rozumieć jako kolejną próbę uzupełnienia współczesnej teorii ewolucji w nielicznych przypadkach, w których i tak nie zarejestrowała ona sukcesu27.
Zielona Góra, 2020.12.15
Źródło zdjęcia: Pixabay
Ostatnia aktualizacja strony: 24.12.2020
Przypisy
- Por. A. Adamczyk, W sprawie pseudonaukowej teorii inteligentnego projektu – list otwarty do polskich uczelni, „Kwantowo” 2020 [dostęp 1 XII 2020].
- Por. Ł. Sakowski, Ekspansja antyewolucyjnej fundacji En Arche w Polsce [analiza], „To tylko teoria” 2020 [dostęp 1 XII 2020].
- Prawie, gdyż ów magister biologii o Andrzeju Mycu, profesorze tytularnym biologii, pozwolił sobie na uwagę, że ten „całkiem od realiów odszedł”.
- Zwrot taki sugeruje, że Fundacja En Arche w jakiś mistyczny sposób zwalcza ewolucję, czyli pewien proces przyrodniczy. Oczywiście, intencją autora było (nieprawdziwe) twierdzenie, że Fundacja zwalcza teorię ewolucji albo ewolucjonizm, a nie samą ewolucję. Jest to typowy anglicyzm wszystkich tych, którzy zamiast samodzielnie przeprowadzać analizy, bezrefleksyjnie przenoszą spotykane w anglojęzycznej literaturze zwroty do języka polskiego. W języku angielskim słowo evolution, zależnie od kontekstu, może znaczyć tyle, co „ewolucja”, ale też „teoria ewolucji”, a nawet „ewolucjonizm”. Język polski jest bardziej precyzyjny, bo wymaga rozróżniania stopni języka. Anglicyzmy w publikacjach polskich obrońców teorii ewolucji są wyraźnym śladem braku samodzielności naukowej (oprócz, oczywiście, tego, że są oznaką niskiej kultury logicznej).
- Wiedza metodologiczna autora wydaje się szczątkowa i ogranicza się do używania pojęć metodologicznych bez ich zrozumienia. Uważa on na przykład, że pojęcia teorii i hipotezy są zakresowo rozłączne, nie zdając sobie sprawy z tego, że każda teoria jest hipotezą, tyle że ogólną, i że oprócz hipotez ogólnych w naukach empirycznych funkcjonują jeszcze hipotezy jednostkowe (np. zdania obserwacyjne) i nic więcej, czyli że wszystkie twierdzenia naukowe mają charakter hipotetyczny. Autor uważa też, że w nauce można dowieść prawdziwości teorii naukowych, a przynajmniej jednej z nich – teorii ewolucji – i że dowiedziono, nawet wielokrotnie różnych jej twierdzeń. Nie wie więc, że pojęcie dowodu ma zastosowanie jedynie w matematyce i logice, ale nie w naukach empirycznych. Prowadząc bloga popularyzującego naukę i zwalczającego pseudonaukę, jak sam określił jego cele, powinien jednak nieco podkształcić się w tym, co głosi współczesna filozofia nauki i ogólna metodologia nauk, skoro wkracza na ten teren.
- Frequently Asked Questions, Discovery Institute [dostęp 1 XII 2020]. Podobnie zdefiniował teorię inteligentnego projektu jej największy polski znawca, Dariusz Sagan: „Teoria inteligentnego projektu (ID – intelligent design), powstała i rozwijana obecnie głównie w Stanach Zjednoczonych, głosi, że w świecie przyrody, w różnych zjawiskach biologicznych i kosmicznych, dostrzegalny jest projekt, którego twórcą jest jakaś celowo działająca istota inteligentna (może być ona nadnaturalna, jak Bóg, ale i naturalna, stanowiąca byt fizyczny)” (D. Sagan, O programie badawczym teorii inteligentnego projektu, „Filozoficzne Aspekty Genezy” 2013, t. 10, s. 73 [73–108] [dostęp 1 XII 2020]. Por. też D. Sagan, Spór o użyteczność teorii inteligentnego projektu dla nauki, „Kultura i Edukacja” 2013, nr 3 (96), s. 28 [28–49] i inne artykuły tego autora). Zaletą definicji Sagana jest wyraźne stwierdzenie, że inteligentny projektant nie musi być Bogiem, wadą zaś – sugestia, że jest to jakaś istota rozumna. W rzeczywistości może to być nawet jakaś bezosobowa siła działająca we Wszechświecie.
- Por. J. Coyne, Nowa fala fanatyzmu w nauce, „Filozoficzne Aspekty Genezy” 2004, t. 1, s. 50–51 [49–53] [dostęp 1 XII 2020]. Dariusz Sagan słusznie zauważa, że w przypadku Behego, do którego był skierowany zarzut Coyne’a, sprawa nie jest tak prosta, gdyż Behe zadeklarował odstąpienie od swojego poglądu, gdyby ewolucjonistom udało się wykazać, że mechanizm darwinowski jest w stanie wytworzyć układ o porównywalnym lub nawet mniejszym stopniu złożoności (por. M.J. Behe, Filozoficzne zarzuty stawiane hipotezie inteligentnego projektu: odpowiedź na krytykę, „Filozoficzne Aspekty Genezy” 2004, t. 1, s. 119 [115–139] [dostęp 1 XII 2020]); D. Sagan, Metodologiczno–filozoficzne aspekty teorii inteligentnego projektu, „Biblioteka Filozoficznych Aspektów Genezy”, t. 6, Zielona Góra 2015, s. 273 [dostęp 1 XII 2020]). Łatwo jednak dostrzec, że bez tej deklaracji tak zdefiniowana teoria ID jest rzeczywiście niefalsyfikowalna, a Behe jedynie próbuje się ratować z opresji.
- Por. D. Sagan, Filtr eksplanacyjny: wykrywanie inteligentnego projektu na gruncie nauk przyrodniczych, „Roczniki Filozoficzne” 2009, t. 56, nr 1, s. 157–193 [dostęp 1 XII 2020].
- Por. W.A. Dembski, Wnioskowanie o projekcie. Wykluczenie przypadku metodą małych prawdopodobieństw, „Seria Inteligentny Projekt”, Warszawa 2021 [w druku], s. 26–37, 189–194. Por. też K. Jodkowski, Rozpoznawanie genezy. Istota sporu ewolucjonizm–kreacjonizm, „Roczniki Filozoficzne” 2002, t. 50, z. 3, s. 196 [187–198] [dostęp 1 XII 2020]; K. Jodkowski, Spór ewolucjonizmu z kreacjonizmem. Podstawowe pojęcia i poglądy, „Biblioteka Filozoficznych Aspektów Genezy”, t. 1, Warszawa 2007, s. 21; Sagan, Metodologiczno–filozoficzne aspekty teorii inteligentnego projektu, s. 203–204.
- Por. Dembski, Wnioskowanie o projekcie, s. 34–35
- Por. Dembski, Wnioskowanie o projekcie, s. 38–54.
- Por. M.J. Behe, Czarna skrzynka Darwina. Biochemiczne wyzwanie dla ewolucjonizmu, „Seria Inteligentny Projekt”, Warszawa 2020, s. 57–58, 62, 132, 202, 294–298.
- Por. Behe, Czarna skrzynka Darwina, s. 227, 234, 259; Sagan, Metodologiczno-filozoficzne aspekty teorii inteligentnego projektu, s. 244, 311, 315, 363–365.
- „Biologia zajmuje się obiektami złożonymi, tworzącymi wrażenie celowego zamysłu” (R. Dawkins, Ślepy zegarmistrz, czyli jak ewolucja dowodzi, że świat nie został zaplanowany, „Biblioteka Myśli Współczesnej”, Warszawa 1994, s. 21). W oryginale: designed for a purpose. Słowo design zdecydowałem się tłumaczyć wiele lat temu jako „projekt”, chociaż ks. prof. Piotr Lenartowicz optował, podobnie jak prof. Antoni Hoffman, tłumacz Ślepego zegarmistrza, za słowem „zamysł”. Zależało mi jednak na podkreśleniu, że intelligent design często, a może nawet najczęściej, jest przedmiotem lub układem przedmiotów, a tę intuicję słowo „zamysł” gubi. Cieszę się, że dzisiaj w polskiej literaturze w powszechnym użyciu jest „projekt”, a nie „zamysł”.
- Por. D. Sagan, Problem religijnego charakteru teorii inteligentnego projektu, „Studia Philosophica Wratislaviensia” 2011, vol. 6, fasc. 4, s. 55–74 [dostęp 1 XII 2020].
- Por. F. Crick, L.E. Orgel, Directed Panspermia, „Icarus” 1973, Vol. 19, No. 3, s. 341–346; F. Crick, Life Itself: Its Origin and Nature, New York 1981.
- Por. F. Hoyle, Ch. Wickramasinghe, Evolution from Space: A Theory of Cosmic Creationism, New York 1984; F. Hoyle, The Universe: Past and Present Reflections, „Annual Review of Astronomy and Astrophysics” 1982, Vol. 20, s. 1–36 [dostęp 1 XII 2020]. Por. też K. Jodkowski, Metodologiczne aspekty kontrowersji ewolucjonizm–kreacjonizm, „Realizm. Racjonalność. Relatywizm”, t. 35, Lublin 1998, s. 154–157 [dostęp 1 XII 2020].
- Por. Raelizm, „Wikipedia” [dostęp 1 XII 2020].
- Napisałem „prawdopodobnie”, gdyż niektórzy bez podania szczegółów przypuszczają, że mogła ona powstać w ciągu kolejnych preadaptacji (egzaptacji): „wić bakteryjna nigdy nie była selekcjonowana ab initio, z niczego, by stać się silnikiem wiciowym. Do jego powstania doprowadził raczej stopniowy ciąg dość małych kroków, połączony z bezustannymi zmianami funkcji. Następnie zwyczajne adaptacje udoskonaliły ten układ” (S. Kaufmann, Teoria inteligentnego projektu – nauka czy nie?, w: Nauka a kreacjonizm. O naukowych uroszczeniach teorii inteligentnego projektu, red. J. Brockman, Warszawa 2007, s. 192–193 [189–198]).
- Por. D. Sagan, Spór o nieredukowalną złożoność układów biochemicznych, „Biblioteka Filozoficznych Aspektów Genezy”, t. 5, Warszawa 2008, s. 104–109 i podaną tam obszerną bibliografię autorów ewolucjonistycznych.
- Próby te w kontekście teorii ID omawia Małgorzata Gazda w książce Spór o „podpis w komórce” („Biblioteka Filozoficznych Aspektów Genezy”, t. 8, Lublin 2019). Wspomniany spór zapoczątkowany został książką Stephena C. Meyera pt. Signature in the Cell. DNA and the Evidence for Intelligent Design, New York 2009.
- Por. D. Sagan, Spór o naukowość współczesnej teorii inteligentnego projektu na przykładzie Michaela Behe’ego koncepcji nieredukowalnej złożoności, „Przegląd Filozoficzny – Nowa Seria 2004”, t. 13, nr 3 (51), s. 37–54 [dostęp 1 XII 2020]; D. Sagan, Spór o możliwość wykrywania projektu w naukach przyrodniczych, „Scientia et Fides” 2015, t. 3 (1), s. 87–113 [dostęp 1 XII 2020].
- Istnieje wiele znaczeń terminu „ewolucja” i relacja ewolucjonizm–teoria inteligentnego projektu wygląda inaczej przy każdym z tych znaczeń (por. D. Sagan, Teoria inteligentnego projektu a ewolucjonizm, „Kwartalnik Filozoficzny” 2013, t. 41, z. 2, s. 75–96 [dostęp 1 XII 2020]).
- Zwrotu tego używano w trakcie rozprawy w Dover w 2005 roku zarówno wobec wyjaśnień ewolucjonistycznych, jak i teorii ID (por. Kitzmiller v. Dover Area School District, Trial transcript: Day 12 (October 19), AM Session, Part 1, „The TalkOrigins Archive” [dostęp 1 XII 2020]).
- Kauffman, Teoria inteligentnego projektu, s. 192. Schemat zarysowany przez Kauffmana Behe nazywa pośrednią, okrężną drogą powstania układu nieredukowalnie złożonego i jej nie wyklucza. Mówi tylko, że w miarę zwiększania się złożoności układu maleje prawdopodobieństwo drogi pośredniej (por. Behe, Czarna skrzynka Darwina, s. 54–55).
- Por. np. E. Jablonka, M.J. Lamb, Zmiana genetyczna: ślepa, ukierunkowana, interpretatywna?, „Filozoficzne Aspekty Genezy” 2007/2008, t. 4/5, s. 163–201 [dostęp 1 XII 2020].
- Teoria inteligentnego projektu wskazuje pewne układy biologiczne jako rezultat inteligentnego zaprojektowania na podstawie cech tych układów i kryteriów rozpoznawania projektu, a nie na tej podstawie, że teoria ewolucji nie potrafi wyjaśnić naturalistycznie pochodzenia tych układów.
Literatura:
- Adamczyk A., W sprawie pseudonaukowej teorii inteligentnego projektu – list otwarty do polskich uczelni, „Kwantowo” 2020 [dostęp 1 XII 2020].
- Behe M.J., Czarna skrzynka Darwina. Biochemiczne wyzwanie dla ewolucjonizmu, „Seria Inteligentny Projekt”, Warszawa 2020.
- Behe M.J., Filozoficzne zarzuty stawiane hipotezie inteligentnego projektu: odpowiedź na krytykę, „Filozoficzne Aspekty Genezy” 2004, t. 1, s. 115–139 [dostęp 1 XII 2020].
- Coyne J., Nowa fala fanatyzmu w nauce, „Filozoficzne Aspekty Genezy” 2004, t. 1, s. 49–53 [dostęp 1 XII 2020].
- Crick F., Life Itself: Its Origin and Nature, New York 1981.
- Crick F., Orgel L.E., Directed Panspermia, „Icarus” 1973, Vol. 19, No. 3, s. 341–346.
- Dawkins R., Ślepy zegarmistrz czyli, jak ewolucja dowodzi, że świat nie został zaplanowany, „Biblioteka Myśli Współczesnej”, Warszawa 1994.
- Dembski W.A., Wnioskowanie o projekcie. Wykluczenie przypadku metodą małych prawdopodobieństw, „Seria Inteligentny Projekt”, Warszawa 2021 [w druku].
- Frequently Asked Questions, „Discovery Institute” [dostęp 1 XII 2020].
- Gazda M., Spór o „podpis w komórce”, „Biblioteka Filozoficznych Aspektów Genezy”, 8, Lublin 2019.
- Hoyle F., The Universe: Past and Present Reflections, „Annual Review of Astronomy and Astrophysics” 1982, Vol. 20, s. 1–36 [dostęp 1 XII 2020].
- Hoyle F., Wickramasinghe Ch., Evolution from Space: A Theory of Cosmic Creationism, New York 1984.
- Jablonka E. Lamb M.J., Zmiana genetyczna: ślepa, ukierunkowana, interpretatywna?, „Filozoficzne Aspekty Genezy” 2007/2008, t. 4/5, s. 163–201 [dostęp 1 XII 2020].
- Jodkowski K., Metodologiczne aspekty kontrowersji ewolucjonizm–kreacjonizm, „Racjonalność. Relatywizm”, t. 35, Lublin 1998 [dostęp 1 XII 2020].
- Jodkowski K., Rozpoznawanie genezy. Istota sporu ewolucjonizm–kreacjonizm, „Roczniki Filozoficzne” 2002, t. 50, z. 3, s. 187–198.
- Jodkowski K., Spór ewolucjonizmu z kreacjonizmem. Podstawowe pojęcia i poglądy, „Biblioteka Filozoficznych Aspektów Genezy”, 1, Warszawa 2007.
- Kaufmann S., Teoria inteligentnego projektu – nauka czy nie?, w: Nauka a kreacjonizm. O naukowych uroszczeniach teorii inteligentnego projektu, red. J. Brockman, Warszawa 2007, s. 189–198.
- Kitzmiller v. Dover Area School District, Trial transcript: Day 12 (October 19), AM Session, Part 1, „The TalkOrigins Archive” [dostęp 1 XII 2020].
- Meyer S.C., Signature in the Cell. DNA and the Evidence for Intelligent Design, New York 2009.
- Raelizm, „Wikipedia” [dostęp 1 XII 2020].
- Sagan D., Filtr eksplanacyjny: wykrywanie inteligentnego projektu na gruncie nauk przyrodniczych, „Roczniki Filozoficzne” 2009, t. 56, nr 1, s. 157–193 [dostęp 1 XII 2020].
- Sagan D., Metodologiczno-filozoficzne aspekty teorii inteligentnego projektu, „Biblioteka Filozoficznych Aspektów Genezy”, 6, Zielona Góra 2015 [dostęp 1 XII 2020].
- Sagan D., O programie badawczym teorii inteligentnego projektu, „Filozoficzne Aspekty Genezy” 2013, t. 10, s. 73–108 [dostęp 1 XII 2020].
- Sagan D., Problem religijnego charakteru teorii inteligentnego projektu, „Studia Philosophica Wratislaviensia” 2011, vol. 6, fasc. 4, s. 55–74 [dostęp 1 XII 2020].
- Sagan D., Spór o możliwość wykrywania projektu w naukach przyrodniczych, „Scientia et Fides” 2015, t. 3 (1), s. 87–113 [dostęp 1 XII 2020].
- Sagan D., Spór o naukowość współczesnej teorii inteligentnego projektu na przykładzie Michaela Behe’ego koncepcji nieredukowalnej złożoności, „Przegląd Filozoficzny – Nowa Seria 2004”, t. 13, nr 3 (51), s. 37–54 [dostęp 1 XII 2020].
- Sagan D., Spór o nieredukowalną złożoność układów biochemicznych, „Biblioteka Filozoficznych Aspektów Genezy”, t. 5, Warszawa 2008.
- Sagan D., Spór o użyteczność teorii inteligentnego projektu dla nauki, „Kultura i Edukacja” 2013, nr 3 (96), s. 28–49.
- Sagan D., Teoria inteligentnego projektu a ewolucjonizm, „Kwartalnik Filozoficzny” 2013, t. 41, z. 2, s. 75–96 [dostęp 1 XII 2020].
- Sakowski Ł., Ekspansja antyewolucyjnej fundacji En Arche w Polsce [analiza], „To tylko teoria” 2020 [dostęp 1 XII 2020].
Jeden z „dowód” to_tylko_teoria:
Nowa mistyfikacja dotycząca pochodzenia żółwi
https://slawekp7.wordpress.com/2013/08/02/1775/