Ponowne spojrzenie na hume’owską krytykę argumentu na rzecz projektuCzas czytania: 7 min

Robert Shedinger

2023-09-20
Ponowne spojrzenie na hume’owską krytykę argumentu na rzecz projektu<span class="wtr-time-wrap after-title">Czas czytania: <span class="wtr-time-number">7</span> min </span>

Jeden z moich kolegów filozofów, gdy dowiedział się o moim zainteresowaniu teorią inteligentnego projektu, zapytał, co sądzę o krytyce argumentu na rzecz projektu sformułowanej przez osiemnastowiecznego szkockiego filozofa Davida Hume’a. Dodał, że wielu ludzi uważa, iż Hume raz na zawsze zniszczył intelektualną spójność teorii projektu. Dlatego mój znajomy założył, że mam określoną opinię na ten temat. Nie jestem filozofem z wykształcenia i muszę przyznać, że niewiele wiedziałem o argumentach Hume’a przeciwko idei projektu. Po sytuacji, którą powyżej opisałem, czym prędzej poszedłem do biblioteki, aby przeprowadzić – nieplanowane – badania. Jestem koledze za to wdzięczny, ponieważ po przeczytaniu pracy Hume’a doszedłem do nieoczekiwanego i dość ironicznego wniosku, że chociaż argumenty Hume’a mogły być wartościowe w XVIII wieku, to ustalenia współczesnej nauki w istocie bardzo je osłabiły.

Hume przedstawił krytykę argumentu na rzecz projektu w książce Dialogi o religii naturalnej1. W pracy tej postać Kleantesa jest zwolennikiem argumentu na rzecz projektu, a postać Filona przekazuje krytyczne argumenty Hume’a. Główna część krytyki Hume’a dotyczy tego, co uważał on za wielkie niepodobieństwo między światem przyrody a światem wytworów człowieka. Według niego cała wiedza pochodzi z doświadczenia. Nieustannie doświadczamy, jak ludzie coś projektują. Przyroda jest jednak unikatowa i zupełnie niepodobna do świata ludzkich wytworów, a przez to nie mamy żadnego związanego z przyrodą doświadczenia, na którym moglibyśmy się oprzeć. Nie możemy więc znaleźć żadnej analogii między wytworami projektantów ludzkich (z tymi wytworami mamy duże doświadczenie) a wytworami projektanta przyrody (przyroda jest jedna i niepodobna do żadnych wytworów człowieka).

 

Argument na rzecz projektu

W jednym fragmencie Hume ustami Kleantesa jasno sformułował argument na rzecz projektu:

Spójrz na świat dookoła; zastanów się nad jego całością i nad poszczególnymi częściami; zobaczysz, że to nic innego jak wielka maszyna, złożona z nieskończonej ilości mniejszych maszyn […]. Widoczne w całej naturze osobliwe przysposobienie środków do celów przypomina zupełnie, choć znacznie przewyższa, wytwory ludzkiej pomysłowości […]. Ponieważ tedy skutki są do siebie podobne, wnosimy stąd wedle wszelkich prawideł analogii, że podobne są do siebie również ich przyczyny, i że twórca natury przypomina w jakiejś mierze umysł człowieczy, choć posiada oczywiście znacznie większe uzdolnienia, odpowiednie do wielkości wykonanego dzieła2.

Analogia Kleantesa nie przekonywała jednak Hume’a:

Jeżeli doświadczenie i obserwacya i analogia są w istocie jedynemi przewodnikami, którym, rozumnie rzecz biorąc, możemy się w tego rodzaju wnioskach powierzać, zarówno skutek jak przyczyna muszą się dać zestawić i porównać z innemi znanemi nam skutkami i przyczynami, o których przekonaliśmy się w wielu przypadkach, że się ze sobą łączą3.

Skoro według Hume’a przyroda jest unikatowa i w niczym nie przypomina wytworów człowieka, to nie dysponujemy żadnym doświadczeniem, że przyroda została zaprojektowana, i nie mamy żadnej analogii do wytworów ludzkich, z którymi mamy duże doświadczenie.

 

Co przyniosła przyszłość

Hume nie mógł wiedzieć, co przyniesie przyszłość, czyli że odkryjemy, iż na poziomie komórkowym wszystkie organizmy funkcjonują dzięki maszynerii molekularnej, która wygląda i działa zadziwiająco podobnie do maszyn tworzonych przez człowieka, ale jest znacznie bardziej wyrafinowana. Czy to w przypadku wici bakteryjnej z jej rotorem, statorem, zaciskami i tulejami, wydajnie wirującej syntazy ATP, czy mechanicznych ruchów białka kinezyny (zobacz filmik zamieszczony poniżej), każda komórka stanowi olbrzymią fabrykę procesów biochemicznych i przetwarzania informacji realizowanych przez nanotechnologię o niewiarygodnej złożoności i wyrafinowaniu. W każdym razie jest to jakaś forma technologii, a wysunięty przez Hume’a argument o niepodobieństwie między wytworami przyrody a wytworami człowieka staje się coraz słabszy. Jeśli podstawą organizmów żywych rzeczywiście jest nanotechnologia, która przypomina ludzką technologię, i jeżeli podobne skutki mają podobne przyczyny, to maszyny molekularne muszą być inteligentnie zaprojektowane, tak jak maszyny skonstruowane przez człowieka. Analogia Kleantesa wydaje się potwierdzona w sposób, którego Hume nie był w stanie przewidzieć.

 

William Paley zapewne odniósł się do krytyki Hume’a w następującym fragmencie książki Natural Theology [Teologia naturalna]:

Niekiedy zastanawiam się, dlaczego mechanizm ciał zwierząt nie jest dla nas tak uderzający momentalnie i mocno, jak już na pierwszy rzut oka uderzający jest mechanizm zegarka albo młyna. Jeden z powodów tej różnicy może dotyczyć tego, że ciała zwierząt zbudowane są w większej mierze z miękkich, wiotkich struktur, takich jak mięśnie i błony, podczas gdy my przywykliśmy do mechanizmów mających ostre krawędzie, utworzonych z twardych materiałów, służących do formowania, rzeźbienia i nadawania kształtów takim tworzywom, jak metal lub drewno. Ma to więc jakiś związek z naszymi przyzwyczajeniami. Jest jednak dostatecznie oczywiste, że nie mamy żadnego należytego powodu, by przyjmować takie rozróżnienie. Mechanizm może występować w jednym rodzaju substancji, ale też w innym4.

Hume chciał utrzymać to rozróżnienie między przyrodą a wytworami człowieka, ponieważ stanowiło ono podstawę jego argumentu przeciwko idei projektu. Współczesna nauka staje jednak po stronie Paleya. Poniżej poziomu wiotkich mięśni i błon organizmy zawierają autentyczne mechanizmy.

 

Umysł i materia

Wysuwając kolejny argument krytyczny względem analogii Kleantesa, Hume włożył w usta Filona następujące słowa:

Zbadajmy ją [analogię Kleantesa] raz jeszcze. We wszystkich przypadkach, jakie zdarzyło nam się widzieć, idee są kopiami przedmiotów rzeczywistych, są – by posłużyć się uczoną terminologią – ektypami, nie zaś archetypami rzeczy; ty odwracasz ten porządek i dajesz pierwszeństwo myśli. We wszystkich przypadkach, jakie zdarzyło nam się widzieć, myśl nie ma wpływu na materię, wyjąwszy sytuacje, kiedy materia tak jest zespolona z myślą, że wzajemnie wywierają na siebie równorzędny wpływ5.

Inaczej mówiąc, umysły mogą wpływać na materię tworzącą ciało, z którym umysł jest powiązany. W tym przypadku jednak współczesna nauka również podważa argument Hume’a. Znamy obecnie teorię kwantów i wiemy o następowaniu kolapsu funkcji falowej cząstki elementarnej, kiedy tę cząstkę zaobserwujemy i zmierzymy. Umysły wywierają głęboki wpływ na materię na najbardziej fundamentalnym poziomie, nie wspominając o wynikach badań wskazujących na możliwy wpływ umysłu na generatory liczb losowych, a nawet wpływ modlitw wstawienniczych. I bez wątpienia świat ludzkiej kultury i technologii stanowi mocne świadectwo potęgi umysłu, który nadaje materii konfiguracje niemożliwe do wytworzenia za pomocą samych praw przyrody (na przykład, gdy piszę te słowa na klawiaturze zrobionej z tworzywa sztucznego). Krytyka Hume’a zupełnie upada. Umysły zdołały przekształcić świat materii.

Za nieco humorystyczny ukłon w stronę koncepcji nieredukowalnej złożoności można uznać obserwację Paleya, że taka struktura, jak nagłośnia, nie mogła wyewoluować stopniowo z formy prostszej, ponieważ mając tylko połowę nagłośni, zadławilibyśmy się na śmierć! Paley wydaje mi się znacznie lepszym obserwatorem przyrody niż Hume. Z perspektywy nauki XXI wieku jeszcze wyraźniej dostrzegamy upadek sceptycyzmu Hume’a. W żadnym sensie nie możemy uznać, że Hume zniszczył intelektualną spójność argumentu na rzecz projektu. Paley wiedział o tym już w 1802 roku. O ile dobitniej przemawia za tym rozwój współczesnej nauki?

Robert Shedinger

Oryginał: Reconsidering David Hume’s Critique of Design Thinking, „Evolution News & Science Today” 2023, July 12 [dostęp 20 IX 2023].

 

Przekład z języka angielskiego: Dariusz Sagan

Źródło zdjęcia: Wikipedia

Ostatnia aktualizacja strony: 20.9.2023

Przypisy

  1. Por. D. Hume, Dialogi o religii naturalnej, w: tegoż, Dialogi o religii naturalnej. Naturalna historia religii, tłum. A. Hochfeldowa, „Biblioteka Klasyków Filozofii”, Państwowe Wydawnictwo Naukowe, Warszawa 1962 (przyp. tłum.).
  2. Tamże, s. 23 (przyp. tłum.).
  3. D. Hume, Badania dotyczące rozumu ludzkiego, tłum. J. Łukasiewicz, K. Twardowski, wyd. 3, Nakładem Polskiego Towarzystwa Filozoficznego, Lwów 1928, s. 162 [dostęp19 VIII 2023] (przyp. tłum.).
  4. W. Paley, Natural Theology: or, Evidences of the Existence and Attributes of the Deity, Collected from the Appearances of Nature, 12th ed., J. Faulder, London 1809, s. 146–147 [dostęp 19 VIII 2023] (przyp. tłum.).
  5. D. Hume, Dialogi o religii naturalnej, s. 79 (przyp. tłum.).

Literatura:

  1. Hume D., Badania dotyczące rozumu ludzkiego, tłum. J. Łukasiewicz, K. Twardowski, wyd. 3, Nakładem Polskiego Towarzystwa Filozoficznego, Lwów 1928 [dostęp 19 VIII 2023].
  2. Hume D., Dialogi o religii naturalnej, w: tegoż, Dialogi o religii naturalnej. Naturalna historia religii, tłum. A. Hochfeldowa, „Biblioteka Klasyków Filozofii”, Państwowe Wydawnictwo Naukowe, Warszawa 1962.
  3. Paley W., Natural Theology: or, Evidences of the Existence and Attributes of the Deity, Collected from the Appearances of Nature, 12th ed., J. Faulder, London 1809  [dostęp 19 VIII 2023].

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *



Najnowsze wpisy

Najczęściej oglądane wpisy

Wybrane tagi