Oko: klasyczny przykład projektu w przyrodzieCzas czytania: 6 min

Cornelius G. Hunter

2022-11-09
Oko: klasyczny przykład projektu w przyrodzie<span class="wtr-time-wrap after-title">Czas czytania: <span class="wtr-time-number">6</span> min </span>

Od Cycerona do Johna Raya, czyli od starożytności do XVII wieku, oko było postrzegane jako zadziwiający przykład projektu. Nawet Karol Darwin po publikacji teorii ewolucji przyznał w jednym z listów, że „Oko do dziś przyprawia mnie o dreszcze”1. Trudno się temu dziwić. Ray zachwycał się ludzkim układem wzrokowym i od tamtej pory ciągle przybywa powodów do zdumienia.

John Ray był wiodącym siedemnastowiecznym botanikiem. Zasłynął szczególnie za sprawą określenia biologicznego pojęcia „gatunku”. Został także zapamiętany jako ojciec siedemnasto- i osiemnastowiecznej teologii naturalnej, w ramach której zwracano uwagę na projekty w przyrodzie. Dociekania przyrodnicze Raya wprawiały go w coraz większy zachwyt nad projektami świata natury.

 

Niezliczone przykłady projektów

Spośród niezliczonych przykładów różnych projektów, które badał Ray, największą uwagę poświęcił układom wzrokowym. Ray zauważył, że źrenica rozszerza się w słabych warunkach oświetleniowych, a kurczy, gdy te warunki się poprawiają, kontrolując w ten sposób ilość światła docierającego do oka. Wpadające światło tworzy obraz, ale po przejściu przez soczewkę oka zostaje on odwrócony. Jednakże nerwy w jakiś sposób przedstawiają obraz „w jego właściwej czy naturalnej formie”2 dla obserwatora.

Nerwy, o których mowa, są ze sobą połączone, tworząc nerw wzrokowy, który biegnie wzdłuż siatkówki oka i następnie przechodzi przez nią w jednym punkcie, kierując się do mózgu. Chociaż mogłoby się wydawać logiczne, że nerw wzrokowy powinien przebiegać przez środek siatkówki, bezpośrednio za soczewką, to w rzeczywistości jest on zlokalizowany nieco z boku, poprawiając w ten sposób widzenie. Na domiar tego obrazy z obojga oczu są ze sobą łączone, co umożliwia postrzeganie głębi.

Sześć mięśni zapewnia szybką i precyzyjną rotację oka, umożliwiając „poruszanie nim w górę, dół, na prawo i lewo, ukośnie i ruchem okrężnym” w taki sposób, żeby móc kierować wzrok bez konieczności poruszania głową3. Te i inne cechy ludzkiego narządu wzroku doprowadziły Raya do wniosku, że oko zostało zaprojektowane, ponieważ „wysoce absurdalne i nierozsądne”, byłoby twierdzenie, „że albo nie zostało ono zaprojektowane do określonego celu, albo że to niemożliwe, by człowiek nie mógł rozstrzygnąć kwestii projektu lub braku projektu w przypadku oka”4.

 

Dwa zastrzeżenia

Dla tych, którzy są skłonni odrzucić te idee jako przestarzałe rozważania naukowca żyjącego dawno temu, mam dwa zastrzeżenia. Po pierwsze, strzeżcie się prezentyzmu – anachronicznego osądzania przeszłości według współcześnie znanych faktów i opinii. Takie podejście może przysłonić mądrość tych, którzy żyli wcześniej, prowadząc do złudnego poczucia pewności. „Wasze fakty” z XXI wieku niekoniecznie stawiają was w lepszej pozycji na tle intelektualnych tytanów z poprzednich epok.

Po drugie, te fakty z XXI wieku w rzeczywistości przemawiają na korzyść pracy Raya i zdają się potwierdzać jego przypuszczenia. Jeśli w XVII stuleciu badania na temat zmysłu wzroku sugerowały myślicielom takim jak Ray, że oko zostało zaprojektowane, to wiedza z XXI wieku dobitnie to potwierdza. Jeśli wierzycie, że czasy się zmieniły, a pomysły Raya są przestarzałe i nie mają racji bytu, to naprawdę nie rozumiecie tego, co mówi nauka.

 

Projekt widziany gołym okiem

Dziś możemy zobaczyć to, o czym nawet nie śniło się Rayowi. Współczesna technologia daje możliwość wejrzenia w transdukcję sygnału komórkowego i prześledzenia procesów umożliwiających widzenie. Światło padające na siatkówkę wnika do komórek fotoreceptorów i wchodzi w interakcję z niewielką cząsteczką chromoforu. Następnie dochodzi do iście skomplikowanej kaskady zdarzeń. Z pozoru niemająca żadnej znaczącej funkcji cząsteczka chromoforu, po zmianach struktury w wyniku działania bodźca świetlnego, zaczyna wpływać na znacznie większe białka – opsyny, które z kolei aktywują setki cząsteczek transducyn, które następnie aktywują enzymy degradujące setki tysięcy cząsteczek cyklicznego nukleotydu cGMP.

Zmniejszenie stężenia cGMP powoduje zahamowanie transportu przez białka błonowe, zatrzymując miliony jonów sodu poza komórką. Zmniejszony napływ jonów sodu do komórek wywołuje zmianę napięcia błony fotoreceptora, co prowadzi do zmniejszenia ilości wydzielanego neuroprzekaźnika w rejonie synaptycznym komórki światłoczułej. W konsekwencji może zostać zainicjowany sygnał elektryczny, który ostatecznie zostanie przekazany do mózgu.

 

To tylko początek

Ta niezwykła, precyzyjnie dostrojona, skomplikowana i współzależna kaskada zapewnia niesamowitą czułość wzroku w słabych warunkach oświetleniowych. Naukowcy żyjący w XX wieku byli wręcz oszołomieni odkryciem, że jesteśmy w stanie wykryć nawet kilka fotonów. Należy jednak zaznaczyć, że kaskada procesów zachodzących w oku jest ledwie początkiem procesu widzenia. Na przykład komórki Müllera, które również znajdują się w siatkówce oka, odpowiadają za wiele funkcji. Po pierwsze, stanowią swoisty filar dla fotoreceptorów, fizycznie podtrzymując neurony przekazujące sygnały do mózgu. Po drugie, służą jako biologiczne falowody, kierując wpadające światło do właściwych receptorów w zależności od natężenia światła i długości fali. W konsekwencji komórki Müllera znacznie zwiększają wydajność optyczną. Jak wyjaśnił jeden z badaczy, „struktura optyczna [siatkówki] jest optymalna dla naszej zdolności widzenia”5.

Informacje przedstawione w tym tekście są tylko krótkim wstępem do opisu projektu naszego narządu wzroku. Chociaż w zasadzie nie trzeba tego mówić, teoria ewolucji nie tylko nie dostarcza wiarygodnego wyjaśnienia tego rodzaju projektów, ale także różne komponenty tej maszynerii, takie jak chromofory czy opsyny, wymykają się ewolucjonistycznym scenariuszom. Staje się jasne, że siedemnastowieczna opinia Raya, że „wysoce absurdalne i nierozsądne jest twierdzenie”, iż oko nie zostało zaprojektowane, nie była tylko przypuszczeniem żyjącego wieki temu naukowca, lecz zapowiedzią tego, co miało dopiero nadejść.

Cornelius G. Hunter

Oryginał: The Eye: A Classic Example of Natural Design, „Evolution News & Science Today” 2022, January 19 [dostęp 9 XI 2022].

 

Przekład z języka angielskiego: Adam Jerzman

Źródło zdjęcia: Pixabay

Ostatnia aktualizacja strony: 9.11.2022

 

Książki tego autora w księgarni Fundacji En Arche:

Cornelius G. Hunter, Bóg Darwina. Ewolucjonizm i problem zła, tłum. Z. J. Zon, „Perspektywy Nauki”, Fundacja En Arche, Warszawa 2021.

 

Przypisy

  1. List Karola Darwina do Charlesa Lyella z 8–9 lutego 1860 roku, „Darwin Correspondence Project”, University of Cambridge [dostęp 22 X 2022] (przyp. tłum.).
  2. J. Ray, The Wisdom of God Manifested in the Works of the Creation, Arno Press, New York 1977, s. 212 (przyp. tłum.).
  3. J. Ray, The Wisdom of God, s. 162 (przyp. tłum.).
  4. J. Ray, The Wisdom of God, s. 43 (przyp. tłum.).
  5. Mystery of the Reverse-Wired Eyeball Solved, „EurekaAlert!” 2015, February 27 [dostęp 22 X 2022].

Literatura:

  1. List Karola Darwina do Charlesa Lyella z 8–9 lutego 1860 roku, „Darwin Correspondence Project”, University of Cambridge [dostęp 22 X 2022].
  2. Mystery of the Reverse-Wired Eyeball Solved, „EurekaAlert!” 2015, February 27 [dostęp 22 X 2022].
  3. Ray J., The Wisdom of God Manifested in the Works of the Creation, Arno Press, New York 1977.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *



Najnowsze wpisy

Najczęściej oglądane wpisy

Wybrane tagi