Radio na brzegu WszechświataCzas czytania: 6 min

Marcos Eberlin

2020-02-26
Radio na brzegu Wszechświata<span class="wtr-time-wrap after-title">Czas czytania: <span class="wtr-time-number">6</span> min </span>

Ostatnio niektórzy ateiści triumfalnie donoszą o wzroście liczby osób „niereligijnych”. Wiele z tych osób „niereligijnych” to wcale nie są ateiści, a twierdzenie, że ateizm coraz bardziej rośnie w siłę, jest mocno przesadzone1. Jednak zgodnie z tym, co mówi wielu materialistów naukowych, każdy, kto potrafi chodzić i jednocześnie żuć gumę, musi dostrzec „przytłaczające świadectwa”, że „Bóg jest martwy”.

W mojej ostatniej książce zajmuję dokładnie przeciwne stanowisko, argumentując, że na wielu poziomach przyrody wyraźnie przejawia się dalekowzroczność sugerująca działanie inteligencji. Dla mojej książki swoje uznanie wyrazili trzej laureaci Nagrody Nobla2. Zdaniem niektórych tacy wybitni naukowcy, zachęcający do otwartego rozważania świadectw na rzecz projektu, nie powinni istnieć.

Ja też nie powinienem istnieć. Jestem byłym przewodniczącym International Mass Spectrometry Society (Międzynarodowego Towarzystwa Spektrometrii Mas) i autorem prawie 1000 recenzowanych artykułów naukowych. A mimo to jestem przekonany, że przyroda wskazuje na umysł, na kogoś, kto przewidział i rozwiązał mnóstwo niezwykle trudnych wyzwań inżynieryjnych, aby umożliwić życie we Wszechświecie.

Współczesna nauka odkrywa, że Ziemia i kosmos przejawiają kolejne cechy niezbędne dla istnienia życia. Mogę na przykład wspomnieć o licznych stałych fizycznych, których wartości muszą być dokładnie takie, jakie są, aby mogło istnieć życie. Są to takie stałe fizyczne jak prędkość światła, stała grawitacji czy stała Plancka.

 

Gdyby Wszechświat był radiem

Przywołajmy przykład radia z pokrętłem do precyzyjnego dostrajania częstotliwości, wymaganym do znalezienia żądanej stacji radiowej. Gdyby Wszechświat był takim radiem, które musi zostać precyzyjnie dostrojone do możliwości pojawienia się życia, to miałby dziesiątki pokręteł do ustawiania wartości stałych fizycznych. Nawet minimalna zmiana ustawienia choćby jednego z tych pokręteł sprawiłaby, że w takim Wszechświecie nigdy nie powstanie życie.

W obliczu tej sytuacji wybitny fizyk Fred Hoyle stwierdził: „Zdroworozsądkowa interpretacja faktów wskazuje, że jakaś superinteligencja manipulowała fizyką, a także chemią i biologią, oraz że w przyrodzie nie ma żadnych ślepych sił, o których warto mówić”3.

Hoyle nie był człowiekiem religijnym. Po prostu doszedł do takiego samego wniosku jak wielu innych naukowców, w tym czołowi fizycy i astronomowie: precyzyjne dostrojenie Wszechświata dostarcza przekonujących świadectw na to, że jakaś inteligencja zaprojektowała kosmos.

 

Czym jest nauka?

Niektórzy z moich kolegów naukowców wysuwają następujący zarzut: jeśli uznamy, że dalekowzroczność była aktem umysłu, to musi to być istota nadprzyrodzona, która wykracza poza kosmos i jego prawa, a w związku z tym żadne wnioski dotyczące dalekowzroczności nie mają charakteru naukowego.

Takie stanowisko rodzi fundamentalne pytanie: jak właściwie zdefiniować naukę?

Wbrew powszechnym wyobrażeniom nauka jest różnorodną działalnością człowieka i istnieje wiele różnych metod naukowych. Oczywiście nakładają się one na siebie. Ale są też istotne różnice. Na przykład badania laboratoryjne koncentrują się na tym, jak świat przyrody funkcjonuje obecnie, i wykorzystywana jest w nich jedna metodologia. Nauki historyczne, w tym nauki o pochodzeniu, opierają się na metodach laboratoryjnych, ale także na innych metodach, ponieważ nauki o pochodzeniu starają się odkryć przyczynę wydarzeń z przeszłości. Takie zdarzenia nie są obserwowalne w taki sam sposób, w jaki można na przykład prowadzić obserwacje w ramach biologii molekularnej za pomocą zaawansowanych mikroskopów.

Nawet w naukach eksperymentalnych stosuje się różne metodologie. Metodologiczne różnice występują na przykład pomiędzy ekologią a fizyką. W związku z tym naukowcy i towarzystwa naukowe definiują naukę na wiele sposobów, które w niektórych punktach są tożsame, ale w innych czasem są przeciwstawne.

Rada Edukacji w stanie Kansas zdefiniowała naukę jako ludzkie przedsięwzięcie mające na celu wyjaśnienie świata przyrody, chociaż dodała jedno ogólne ograniczenie: może odwoływać się tylko do sił naturalnych. Jak napisano w dokumencie sporządzonym przez członków tej Rady: „Nauka ogranicza się do wyjaśniania tylko świata przyrody i wyłącznie za pomocą przyczyn naturalnych. […] Jest tak dlatego, że obecnie nauka nie ma narzędzi do testowania wyjaśnień odwołujących się do przyczyn nienaturalnych (takich jak przyczyny nadnaturalne)”4.

Teoria inteligentnego projektu jest jednak testowalna5. Ponadto, gdyby powyższa definicja była właściwą definicją nauki, to w nauce dozwolony byłby tylko jeden światopogląd: naturalizm. A to stronnicze ograniczenie oznaczałoby, że mocne świadectwa istnienia dalekowzroczności we Wszechświecie i formach życia musiałyby zostać zignorowane lub wyjaśnione w inny sposób.

 

Zubożony pogląd na naukę

Takie ograniczenie świadczy o przyjęciu zubożonego poglądu na naukę, w którym wyklucza się dane empiryczne tylko dlatego, że nie pasują do pożądanego wniosku. Jeśli nauka – poszukiwanie absolutnych prawd ukrytych w przyrodzie – ma być uważana za bezwzględne dążenie do prawdy, to jedynymi ograniczeniami muszą być rozum i dane empiryczne.

W świetle tego neutralnego podejścia do nauki staje się jasne, że badanie możliwych świadectw istnienia dalekowzroczności i projektu jest zasadnym przedsięwzięciem naukowym. Siłę napędową nauki stanowią uczciwa debata i dialog między osobami zaangażowanymi w nieograniczone naukowe poszukiwanie wiedzy. Powinniśmy podążać za danymi empirycznymi bez względu na to, kto je odkrywa i jakie kierują nim motywacje – a więc niezależnie od tego, co dane empiryczne mogą nam powiedzieć o rzeczywistości. Uważam, że tylko taką naukę warto uprawiać.

 

Marcos Eberlin

Oryginał: The Radio at the Edge of the Universe, „Evolution News & Science Today” 2019, May 28 [dostęp 26 II 2020].

 

Przekład z języka angielskiego: Robert Olender

Źródło zdjęcia: Pixabay

Ostatnia aktualizacja strony: 26.02.2020

Przypisy

  1. Por. G.T. Stanton, No, Non-Believers Not Increasing in America, „The Federalist” 2019, April 24 [dostęp 26 II 2020] (przyp. tłum.).
  2. Por. D. Klinghoffer, With Three Nobel Endorsements, Chemist Marcos Eberlin Advances Case for Intelligent Design, „Evolution News & Science Today” 2019, April 29 [dostęp 26 II 2020] (przyp. tłum.).
  3. F. Hoyle, The Universe: Past and Present Reflections, „Annual Review of Astronomy and Astrophysics” 1982, Vol. 20, s. 16 [1–35] (przyp. tłum.).
  4. Kansas State Department of Education, Kansas Science Education Standards, 2007, February, s. XII [dostęp 26 II 2020] (przyp. tłum.).
  5. Por. J. Witt, Intelligent Design is Empirically Testable and Makes Predictions, „Evolution News & Science Today” 2006, January 5 [dostęp 26 II 2020] (przyp. tłum.).

Literatura:

  1. Hoyle F., The Universe: Past and Present Reflections, „Annual Review of Astronomy and Astrophysics” 1982, Vol. 20, s. 1–35.
  2. Kansas State Department of Education, Kansas Science Education Standards, 2007, February, s. XII [dostęp 26 II 2020].
  3. Klinghoffer D., With Three Nobel Endorsements, Chemist Marcos Eberlin Advances Case for Intelligent Design, „Evolution News & Science Today” 2019, April 29 [dostęp 26 II 2020].
  4. Stanton G.T., No, Non-Believers Not Increasing in America, „The Federalist” 2019, April 24 [dostęp 26 II 2020].
  5. Witt J., Intelligent Design is Empirically Testable and Makes Predictions, „Evolution News & Science Today” 2006, January 5 [dostęp 26 II 2020].

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *



Najnowsze wpisy

Najczęściej oglądane wpisy

Wybrane tagi