Nota redakcyjna: specjalnie dla czytelników strony wp-projektu przedstawiamy odpowiedzi na pytania zadane znanym teoretykom projektu.
Dziś pytanie nr 10:
Przed opublikowaniem O powstawaniu gatunków w nauce można było stosować wyjaśnienia nadnaturalistyczne lub teleologiczne. Jednak od czasów Darwina większość uczonych jest przekonana, że nauka powinna być przedsięwzięciem czysto naturalistycznym. Jak nauka będzie wyglądała w przyszłości?
Douglas Axe:
Nie ma wątpliwości, że materializm trzęsie się w posadach. Trudno przewidzieć, ile czasu minie, zanim upadnie, a chyba jeszcze trudniej, co nastąpi po nim. Pewne jest jednak, że powołaniem tych, którzy dostrzegają prawdę, jest stawanie w jej obronie!
Jonathan Bartlett:
Myślę, że Darwin tak naprawdę ujawnił, że przed XX wiekiem nie myśleliśmy rygorystycznie o hipotezie projektu. Zamiast skrupulatnie zastanawiać się nad projektem i inteligencją, często używano ich do prowizorycznego łatania dziur w teorii. Darwin wytknął wszystkim nieścisłe korzystanie z teleologii. Myślę, że mylił się co do głównej idei – teleologia naprawdę odgrywa fundamentalną rolę w biologii, ale uważam też, że w tej dyscyplinie zazwyczaj stosowano nieuprawnione wyjaśnienia teleologiczne. Oczywiście teraz sytuacja jest odwrotna – nawykowo udziela się nieuzasadnionych wyjaśnień darwinowskich. Nie sądzę, abyśmy kiedykolwiek mogli w pełni pozbyć się spekulacji z którejkolwiek strony, ale mam nadzieję, że w przyszłości będziemy mogli lepiej rozpoznać, które wyjaśnienia mają potwierdzenie w danych empirycznych, które są spekulatywne, a które zawierają jedno i drugie.
Cokolwiek stanie się w biologii, myślę, że teoria inteligentnego projektu okaże się niezwykle przydatna w różnych dyscyplinach, zwłaszcza w teorii informacji. Możliwość oddzielenia zadań dla ludzi i komputerów na podstawie ich wewnętrznych zdolności jest zbyt użyteczna, by z niej zrezygnować. I, jak twierdzi Peter Thiel w książce Zero to One: „Kiedy tani laptop pokonuje w niektórych zadaniach najmądrzejszych matematyków, ale nawet superkomputer z 16 000 procesorów nie potrafi pokonać dziecka w innych, to można stwierdzić, że ludzie czy komputery są nie tylko bardziej lub mniej potężne od siebie nawzajem – są kategorycznie różne ”.
Pełniejszy opis tego, jak będzie wyglądała przyszłość nauki, znajduje się na przykład w książce Naturalism and Its Alternatives in Scientific Methodologies [Naturalizm i jego alternatywy w metodologiach naukowych], której jestem jednym z redaktorów i autorów.
Günter Bechly:
Jestem przekonany, że wyjaśnienia teleologiczne będą ostatecznie świętować swój powrót do nauki głównego nurtu. W biologii teoretycznej panuje już coraz większa zgoda co do tego, że neodarwinizm nie może wyjaśnić kluczowych zjawisk w historii życia. To zwyczajnie nieprawda, że nie ma na ten temat debaty wśród „prawdziwych” naukowców. W 2016 roku uczestniczyłem w konferencji New Trends in Evolutionary Biology [Nowe trendy w biologii ewolucyjnej] w prestiżowym Towarzystwie Królewskim w Londynie. Wykład inauguracyjny wygłosił słynny austriacki biolog ewolucyjny prof. Gerd Müller. Wymienił różne słabości eksplanacyjne neodarwinizmu, zwanego także nowoczesną syntezą ewolucyjną. Słabości (a więc to, czego neodarwinizm NIE MOŻE wyjaśnić) dotyczą między innymi złożoności fenotypowej, nowych cech fenotypowych i niestopniowych zmian, czyli właściwie wszystkiego, co jest interesujące w procesie makroewolucji i co powinien objaśniać darwinizm.
Oczywiście nie jest tak, że naukowcy naturalistyczni po prostu się poddali. Zaproponowali teraz tak zwaną rozszerzoną syntezę ewolucyjną wraz z całym zestawem nowych potencjalnych mechanizmów, jak tworzenie nisz, złożoność fenotypowa, naturalna inżynieria genetyczna, hybrydogeneza, epigenetyka itp. Jednak to nowe podejście albo nie rozwiązuje zasadniczych problemów, albo ostatecznie musi polegać na neodarwinizmie jako teorii wyjaśniającej pochodzenie tych mechanizmów. Dlatego przewiduję, że rozszerzona synteza zawiedzie tak samo, jak zawiódł neodarwinizm. Kiedy to już nastąpi i nie będzie można temu zaprzeczyć, biologowie znów staną się bardziej otwarci na wyjaśnienia odwołujące się do projektu. Pierwszą oznaką tego procesu jest fakt, że niektórzy biologowie, tacy jak Eugene Koonin, okazali się już na tyle zdesperowani, że odwołują się do hipotezy nieskończonego wieloświata, aby tylko nie przyznać, że to hipoteza projektu stanowi wyjaśnienie pochodzenia życia i makroewolucji. Moim zdaniem proces ten zostanie znacznie przyspieszony przez współczesną fizykę, na przykład za sprawą eksperymentalnych świadectw na rzecz antyrealizmu w mechanice kwantowej czy uznania, że czasoprzestrzeń nie jest fundamentalna, lecz wyłania się ze splątanych informacji kwantowych. Jesteśmy już świadkami zmierzchu materializmu i odrodzenia idei teleologicznych w fizyce pod szyldem „It from bit”. Prędzej czy później biologia będzie musiała pójść w ślady tej królowej nauk. Oczywiście nie stanie się to z dnia na dzień, ale będzie to proces toczący się przez następne dziesięciolecia. Żyjemy w naprawdę interesujących czasach i na naszych oczach odbywa się zmiana paradygmatu. Gorąco zachęcam innych naukowców do zbadania bogactwa argumentów i przytłaczających danych empirycznych oraz do przyłączenia się do tej rewolucji wymierzonej w chylące się ku upadkowi darwinizm i materializm.
Michael J. Behe:
Myślę, że w przyszłości nauka będzie musiała uwzględnić teleologię w swoich wyjaśnieniach świata przyrody po prostu dlatego, że dane odkrywane w ramach biologii i innych dyscyplin nieodparcie wskazują na to, że w formach życia widoczne są skutki oddziaływania umysłu i celowości. Nauka nie będzie mogła w nieskończoność zaprzeczać temu, na co tak dobitnie wskazują dane.
Michael Flannery:
Aby nauka mogła iść naprzód, będzie musiała się zmienić (pewne sposoby na dojście do nowego paradygmatu próbowałem zasugerować w moim artykule: Toward a New Evolutionary Synthesis [W stronę nowej syntezy ewolucyjnej]), ponieważ oparta na naturalizmie metodologicznym jest zbyt ograniczona. Możemy albo zacząć wyobrażać sobie naukę na nowo, albo uczynić z niej znacznie węższe zakresowo przedsięwzięcie – skromniejszą aktywność, która pozostawia furtkę dla hipotezy Dysona. Ostatnie starania, żeby odrzucić filozofię na rzecz wszystko wyjaśniającej siły nauki redukcjonistycznej, czynione na przykład przez Stephena Hawkinga i Leonarda Mlodinowa, są krokiem w złym kierunku. Potrzebujemy większego interdyscyplinarnego podejścia do świata przyrody – nie czegoś mniejszego. Ten rodzaj scjentyzmu, który wyraża książka Hawkinga i Mlodinowa Wielki Projekt, nie tylko błędnie posługuje się terminem „projekt”, ale wznosi naukowy redukcjonizm na takie wyżyny, że można by uwierzyć, iż procesy kwantowe są wszystkim, co istnieje, i wszystkim, co ma znaczenie. Tego rodzaju bezsensowne działania uzmysławiają, że przed nami jeszcze długa droga. Jednak teoria ID w najbliższym czasie także nigdzie się nie wybiera. Najlepszą odpowiedzią na nonsens jest zawsze rozum, nawet jeśli wydaje się, że tego pierwszego mamy aż w nadmiarze.
Guillermo Gonzalez:
W przyszłości w nauce będzie chodzić o znajdowanie najlepszych wyjaśnień dla naszych obserwacji świata przyrody. Zauważymy, że zjawiska, które niektórzy naukowcy starają się dziś wtłoczyć w ramy naturalistycznego paradygmatu, lepiej pasują do perspektywy projektu. Zatajanie prawdy o przyrodzie nie może trwać w nieskończoność. Przyroda w dalszym ciągu głośno do nas przemawia. W końcu będzie musiała nastąpić zmiana paradygmatu.
Brian Miller:
Naukowcy badający pochodzenie życia zaczynają dochodzić do wniosku, że pierwsza komórka potrzebowała istniejącej wcześniej informacji. Zdaniem tych, którzy nie chcą rozważyć możliwości istnienia projektanta, informacja istnieje samodzielnie. Nie potrafią uzasadnić swojego poglądu, ale zdają sobie sprawę, że nauka w aktualnym ujęciu nie może wyjaśnić istnienia życia. Ponadto specjaliści w dziedzinie biologii systemowej uznali, że ogólną organizację systemów żywych można zrozumieć jedynie przez zastosowanie pojęć zaczerpniętych z inżynierii, takich jak „układy scalone” i „układy kontrolne”. Zastępują założenia ewolucjonistyczne założeniami opartymi na teorii ID. Z filozoficznego punktu widzenia wciąż akceptują teorię ewolucji, ale w praktyce uprawiają naukę tak, jakby akceptowali teorię inteligentnego projektu. Pozostaje przekonać się, jak długo zdołają prowadzić badania, tkwiąc w tym koncepcyjnym konflikcie.
David Snoke:
W artykule Biologia systemowa jako program badawczy teorii inteligentnego pokazałem, że nauka już teraz akceptuje argumenty na rzecz projektu, ponieważ przyroda naprawdę jest dobrze zaprojektowana, a prawda zawsze wychodzi na jaw. Pod wieloma względami można powiedzieć, że uprawia się już naukę teistyczną, ale traktuje się ją jako „użyteczną fikcję”.
Jonathan Wells:
Coraz więcej danych empirycznych przemawia za tym, że darwinizm to ślepy zaułek, i coraz większa liczba naukowców prowadzi produktywne badania oparte na założeniach teorii inteligentnego projektu. Ze względu na silne uprzedzenia naukowcy ci w większości wciąż pracują w ukryciu. Myślę jednak, że w miarę przybywania owoców ich pracy coraz więcej badaczy odważy się pójść w ich ślady. Sądzę, że w przyszłości nauka w znacznej mierze uwolni się od założeń materialistycznych.
Douglas Axe, Jonathan Bartlett, Günter Bechly, Michael J. Behe, Michael Flannery, Guillermo Gonzalez, Brian Miller, David Snoke, Jonathan Wells