Dziesięć mitów na temat procesu w Dover: #7 „W procesie w Dover wykazano, że teoria inteligentnego projektu ma charakter »religijny« i jest odmianą »kreacjonizmu«”, cz. 1Czas czytania: 25 min

Casey Luskin

2021-11-19
Dziesięć mitów na temat procesu w Dover: #7 „W procesie w Dover wykazano, że teoria inteligentnego projektu ma charakter »religijny« i jest odmianą »kreacjonizmu«”, cz. 1<span class="wtr-time-wrap after-title">Czas czytania: <span class="wtr-time-number">25</span> min </span>

Od redakcji „Evolution News & Science Today”: Decyzja w sprawie Kitzmiller v. Dover stała się przedmiotem dużego zainteresowania mediów, jak również wielu błędnych interpretacji ze strony prodarwinowskich grup nacisku. W dziesiątą rocznicę zakończenia procesu w Dover, która minęła 20 grudnia 2015 roku, na stronie „Evolution News & Science Today” zaprezentowano serię dziesięciu tekstów obalających powszechne mity na temat tej sprawy.

 

21 grudnia 2005 roku, dzień po ogłoszeniu orzeczenia sędziego Johna E. Jonesa III w procesie w Dover, w artykule opublikowanym na łamach „New York Timesa” doniesiono:

Sędzia federalny orzekł we wtorek, że w szkołach okręgu Pensylwanii nie można na lekcjach biologii przedstawiać teorii inteligentnego projektu jako alternatywy dla teorii ewolucji, ponieważ jest to niezgodne z Konstytucją. Teoria inteligentnego projektu jest koncepcją religijną, która promuje „konkretną odmianę poglądów chrześcijańskich”1.

Aby to wykazać, w artykule zacytowano fragment orzeczenia sędziego Jonesa. Czy jednak teoria inteligentnego projektu rzeczywiście ma charakter religijny? Czy jest formą poglądów chrześcijańskich? Łatwo dostrzec, że nie, skoro niektórzy zwolennicy teorii ID nie są chrześcijanami, a nawet nie są religijni. Jak te osoby mogłyby przyjmować teorię inteligentnego projektu, gdyby była ona „odmianą poglądów chrześcijańskich”?

Łatwo można też zrozumieć, że argumentacja teorii inteligentnego projektu ma charakter naukowy, a nie religijny, ponieważ do formułowania twierdzeń wykorzystuje metodę naukową. Metodę tę często charakteryzuje się jako czterostopniowy proces obejmujący dokonywanie obserwacji, stawianie hipotez, przeprowadzanie eksperymentów i wyciąganie wniosków. Teoretycy projektu posługują się właśnie taką metodologią:

  • Obserwacja: Sposoby działania istot inteligentnych można zaobserwować w świecie przyrody i opisać. Kiedy istoty inteligentne działają, to obserwuje się, że tworzą one wysoki stopień „złożonej wyspecyfikowanej informacji” (CSI – complex specified information). Powstanie CSI jest zasadniczo mało prawdopodobne (dlatego informacja jest złożona) i pasuje ona do pewnego niezależnego wzorca (dlatego jest wyspecyfikowana). Nasza wiedza o świecie wskazuje na to, że wysoki stopień CSI zawsze jest wytworem inteligentnego projektu.
  • Hipoteza: Jeśli jakiś obiekt w świecie przyrody został zaprojektowany, to powinniśmy być w stanie go zbadać i znaleźć taki sam stopień CSI jak w przypadku obiektów zaprojektowanych przez człowieka.
  • Eksperyment: Możemy zbadać struktury biologiczne, aby sprawdzić, czy występuje w nich wysoki stopień CSI. Kiedy na przykład przyglądamy się naturalnym obiektom biologicznym, znajdujemy wiele przypominających maszyny struktur, które są wyspecyfikowane, ponieważ mają układ części konieczny do pełnienia jakiejś funkcji, a także są złożone, gdyż stanowią mało prawdopodobny układ wielu oddziałujących ze sobą części. Maszyny biologiczne o wysokim stopniu CSI są „nieredukowalnie złożone”, ponieważ każda zmiana charakteru lub ułożenia ich części wpłynęłaby destrukcyjnie na funkcję tych maszyn. Dzięki eksperymentom możemy zastosować do tych struktur technikę „inżynierii odwrotnej” i wykazać, że przestają one funkcjonować, jeśli usunie się jakąś ich część, a więc że są nieredukowalnie złożone.
  • Wniosek: Ponieważ struktury te cechują się wysokim stopniem CSI, która zgodnie z naszą wiedzą tworzona jest wyłącznie w wyniku inteligentnego projektu, i ponieważ nie znamy żadnego innego mechanizmu, który wyjaśniałby powstanie „nieredukowalnie złożonych” struktur biologicznych, dochodzimy do wniosku, że zostały one inteligentnie zaprojektowane.

W tym argumencie na rzecz projektu nie przyjmuje się żadnych religijnych przesłanek, lecz opiera się on wyłącznie na metodzie naukowej. Właśnie takie rodzaje argumentów opisali sędziemu Jonesowi na sali sądowej biologowie przychylni teorii inteligentnego projektu, Michael J. Behe i Scott Minnich, którzy występowali w tej sprawie w roli biegłych sądowych. Na przykład Minnich stwierdził, że:

Pozytywna argumentacja [na rzecz projektu] polega na tym, że z naszego doświadczenia na temat przyczyn i skutków wiemy, iż kiedy znajdujemy coś nieredukowalnego – układy nieredukowalnie złożone lub systemy gromadzenia i przetwarzania informacji – odpowiada za to inteligencja. Logicznie jest więc założyć, że jeżeli odkryjemy takie układy w komórce – na przykład jeśli wić bakteryjna jest nieredukowalnie złożona – to przyczyną ich powstania jest inteligencja. Jest to wniosek uzyskany zgodnie z zasadą uniformitaryzmu na podstawie wiedzy o przyczynach i skutkach, którą czerpiemy z naszego codziennego […] doświadczenia2.

Jedna mutacja, jeden znokautowany gen i [bakteria] nie może już pływać. Ponowne dostarczenie genu przywraca zdolność pływania. To samo dzieje się z kolejnym genem. Nokautujemy gen, ponownie dostarczamy dobrą jego kopię i [bakterie] mogą pływać. Z definicji układ ten jest nieredukowalnie złożony. Robimy to z wszystkimi trzydziestoma pięcioma składnikami wici i otrzymujemy taki sam skutek3.

Sędziemu Jonesowi przedstawiono te ściśle naukowe argumenty oraz dane eksperymentalne wskazujące na to, że teoria inteligentnego projektu posługuje się tą metodą. Zignorował je i orzekł, że teoria ta ma charakter religijny. Czy jego rozumowanie było poprawne?

W 1987 roku w orzeczeniu w sprawie Edwards v. Aguillard Sąd Najwyższy uznał, że kreacjonizm jest „stanowiskiem religijnym”, ponieważ głosi, że ludzkość została stworzona przez „nadnaturalnego stwórcę”. Wzorując się na orzeczeniu w tej sprawie, sędzia Jones stwierdził, że „teoria inteligentnego projektu musi postulować nadnaturalne stworzenie”, a tym samym stanowi odmianę kreacjonizmu. To stwierdzenie wprost przeczy jednak zeznaniom złożonym w trakcie procesu przez przychylnych teorii inteligentnego projektu biegłych sądowych. Oto, co zeznał Scott Minnich:

Pytanie: Czy ma Pan zdanie na temat tego, czy teoria inteligentnego projektu musi powoływać się na działanie nadnaturalnego stwórcy?

Minnich: Tak.

Pytanie: Jaka jest Pańska opinia?

Minnich: Nie musi. […]

Pytanie: Czy teoria inteligentnego projektu musi powoływać się na aktywność nadnaturalnego stwórcy, który działa poza prawami przyrody?

Minnich: Nie4.

Podobne zeznanie złożył Behe:

Pytanie: Czy ma Pan zdanie na temat tego, czy teoria inteligentnego projektu musi powoływać się na działanie nadnaturalnego stwórcy?

Behe: Tak, mam.

Pytanie: Jaka jest Pańska opinia?

Behe: Nie musi5.

W trakcie procesu Behe spostrzegł również:

Pytanie: Czy ludzie słusznie mogą twierdzić lub przedstawiać teorię inteligentnego projektu jako koncepcję, zgodnie z którą projektantem jest Bóg?

Behe: Nie, to jest zupełnie niewłaściwa charakterystyka tej teorii.

Pytanie: Cóż, czy to prawda, że ludzie pytali, kto jest Pana zdaniem projektantem?

Behe: Tak, to prawda.

Pytanie: Czy nauka odpowiedziała na to pytanie?

Behe: Nie, nauka nie udzieliła na nie odpowiedzi.

Pytanie: Podobno przy różnych okazjach mówił Pan, że w Pana przekonaniu projektantem jest Bóg, zgadza się? Behe: Tak, zgadza się.

Pytanie: Czy Pańska odpowiedź ma charakter naukowy?

Behe: Nie. Ten wniosek opieram na rozważaniach teologicznych, filozoficznych i historycznych6.

Zeznania Behe’ego i Minnicha pokazują, że teoria inteligentnego projektu nie odwołuje się do nadnaturalnego stwórcy, lecz do przyczynowości inteligentnej. Jest tak właśnie dlatego, że jej zwolennicy przyjmują naukowe podejście do badania zagadnień pochodzenia, a metody naukowe nie mogą doprowadzić nas do tego, co nadnaturalne.

Oczywiście wielu zwolenników teorii inteligentnego projektu ma własne zapatrywanie co do tego, kto jest projektantem. Są to jednak ich osobiste przekonania religijne, nie zaś wniosek płynący z teorii inteligentnego projektu.

Teoria inteligentnego projektu jako koncepcja naukowa nie jest argumentacją na rzecz Boga, ponieważ nasze oparte na obserwacjach doświadczenie nie mówi nam nic o sferze nadnaturalnej. Mamy jednak takie doświadczenie w przypadku przyczyn inteligentnych. Teoretycy projektu mogą więc wnioskować wyłącznie o przyczynach inteligentnych, ale nie mogą formułować naukowych argumentów na rzecz „Boga”. Wszystko to zostało wytłumaczone sędziemu Jonesowi w dokumencie amicus curiae dostarczonym przez przedstawicieli Discovery Institute:

Teoria inteligentnego projektu nie postuluje nadnaturalnego stwórcy i jest koncepcją odmienną od kreacjonizmu

Wzorując się na ustaleniach w sprawie Edwards v. Aguillard, strona powodów argumentuje, że teoria inteligentnego projektu – podobnie jak kreacjonizm – jest stanowiskiem religijnym, ponieważ postuluje „nadnaturalnego stwórcę”. Jest to jednak błędna charakterystyka tej teorii, nie postuluje ona bowiem nadnaturalnego stwórcy, lecz wnioskuje jedynie o pewnym nieokreślonym inteligentnym projektancie. Strona powodów myli treść teorii inteligentnego projektu z osobistymi przekonaniami religijnymi części naukowców, którzy są jej zwolennikami.

Oczywiście wielu zwolenników teorii inteligentnego projektu uznaje istnienie nadnaturalnego stwórcy na podstawie swoich osobistych przekonań religijnych, podobnie zresztą jak wielu biologów ewolucyjnych, w tym biegły strony powodów Kenneth Miller. Zwolennicy tej teorii zawsze jednak powtarzają, że sama ta teoria nie mówi nic – a ściślej rzecz biorąc, nie może nic mówić – o tożsamości istoty inteligentnej, która mogłaby być odpowiedzialna za złożoność życia7.

Przemawia za tym dobry powód naukowy. Narzędzia analityczne umożliwiające wykrycie uprzednio działającej przyczyny inteligentnej oraz dane biologiczne uzasadniające wnioskowanie o takiej przyczynie są niewystarczające do określenia jej tożsamości. Z tego powodu teoretycy projektu starannie odróżniają argument na rzecz działania inteligencji (jako najlepsze wyjaśnienie danych biologicznych) od filozoficznych lub teologicznych spekulacji na temat tożsamości inteligentnego projektanta. Tak jak archeolog może wnioskować o działaniu inteligentnego skryby na podstawie hieroglificznej inskrypcji, nawet jeśli nie wie, kim był skryba, tak też biolodzy mogą wnioskować o inteligentnym projektancie na podstawie informacji zakodowanej w DNA, nawet wówczas, gdy nie wiedzą, kim jest jej twórca. Ograniczając zakres teorii inteligentnego projektu, jej zwolennicy nie mają na celu obejścia ustaleń w sprawie Edwards v. Aguillard – jest to kaczka dziennikarska często powtarzana w mediach i przez biegłych strony powodów. Teoretycy projektu jedynie kładą nacisk na ścisłość naukową i to dlatego ich twierdzenia nie wykraczają poza to, na co pozwalają przyjęte metody wykrywania projektu i dane biologiczne. Jak wyjaśnił Michael Behe: „Wierzę w życzliwego Boga […]. Lecz w biologii naukowy argument na rzecz projektu nie sięga tak daleko. Dlatego, gdy argumentuję na rzecz projektu, kwestia tożsamości projektanta pozostaje otwarta. Możliwymi kandydatami do roli projektanta są: Bóg chrześcijański; anioł – upadły lub nie; platoński Demiurg; pewna mistyczna moc new age; kosmici z Alfa Centauri; podróżnicy w czasie; lub całkowicie nieznana inteligentna istota. Oczywiście, niektóre z tych możliwości mogą wydawać się bardziej wiarygodne od tych, które opierają się na informacji z dziedzin innych niż dziedzina naukowa. Niemniej jednak, jeśli chodzi o tożsamość projektanta, współczesna teoria ID [inteligentnego projektu – intelligent design] na szczęście powtarza powiedzenie Izaaka Newtona, hypotheses non fingo [hipotez nie wymyślam]”8.

Te argumenty na rzecz inteligentnego projektu w żadnym swoim punkcie nie są zależne czy nie wymagają odwołania do nadnaturalnego stwórcy. Natomiast kreacjonizm przyjmuje za punkt wyjścia święte teksty i formułuje twierdzenia na temat tego, co nadnaturalne. W książce Traipsing Into Evolution [Wędrówka po teorii ewolucji] David DeWolf, John West, Jonathan Witt i ja zawarliśmy dalsze objaśnienia na temat empirycznej podstawy teorii inteligentnego projektu:

Jako koncepcja naukowa teoria inteligentnego projektu głosi jedynie, że istnieją świadectwa empiryczne przemawiające za tym, że kluczowe cechy Wszechświata i istot żywych są tworami przyczyny inteligentnej. Tego, czy ta inteligentna przyczyna znajduje się wewnątrz czy na zewnątrz przyrody, nie da się rozstrzygnąć za pomocą samych danych empirycznych. Odpowiedzi na to ogólniejsze pytanie można udzielić przy udziale filozofii, w tym metafizyki. […] O przyczynach inteligentnych można wnioskować na podstawie możliwych do potwierdzenia danych. Rodzaje informacji tworzonej przez przyczyny inteligentne można zaobserwować, a następnie zmierzyć. Naukowcy mogą posłużyć się obserwacjami i eksperymentami, by w ten sposób ich wnioski o inteligentnym projekcie uzyskały podstawę w danych empirycznych. Teoria inteligentnego projektu ogranicza zakres swoich twierdzeń do tych, które mogą mieć uzasadnienie w danych9.

W książce Kryzys teorii ewolucji Michael Denton słusznie zauważył, że:

odwołanie się do projektu jest czystym wnioskiem indukcyjnym a posteriori, opartym na bezwzględnym, konsekwentnym stosowaniu logiki analogii. Wniosek ten może mieć implikacje religijne, ale nie zależy od religijnych założeń10.

Dalszą analizę powodów, dla których teoria inteligentnego projektu nie identyfikuje projektanta, można znaleźć w następujących tekstach:

  • Teoria inteligentnego projektu nie wypowiada religijnych twierdzeń o sferze nadnaturalnej11;
  • Is Intelligent Design Theory Really an Argument for “God”? [Czy teoria inteligentnego projektu rzeczywiście jest argumentem na rzecz „Boga”?]12;
  • Why Doesn’t Intelligent Design Identify the Designer? [Dlaczego teoria inteligentnego projektu nie identyfikuje projektanta?]13;
  • Straw Men Aside, What Is the Theory of Intelligent Design, Really? [Zapomnijmy o karykaturach. Czym naprawdę jest teoria inteligentnego projektu?]14.

 

Teoria inteligentnego projektu nie ma religijnych korzeni

Strona powodów w procesie w Dover usiłowała powiązać teorię inteligentnego projektu z religijnymi uczonymi. Jednak wbrew Johnowi Haughtowi, biegłemu sądowemu strony powodów, argumenty na rzecz inteligentnego projektu nie zostały sformułowane po raz pierwszy przez Williama Paleya czy Tomasza z Akwinu. Korzenie teorii inteligentnego projektu sięgają starożytnej Grecji i Rzymu. Jak napisał rzymski filozof Cyceron:

Czyż jakiś zdrowy na umyśle człowiek skłonny byłby przypuszczać, że cały ten układ gwiazd i niebo w swej wspaniałej krasie mogło być dziełem bezładnie i zależnie od przypadku biegających tu i tam atomów? Albo czy byłby w stanie wyobrazić sobie, że to, co nie tylko dla swego zaistnienia potrzebowało rozumu, ale czego właściwości nawet pojąć nie można bez najwyższego rozumu, mogła stworzyć jakaś inna istota, niemająca rozumu i mądrości?15

Uwagę zwraca na to również Jonathan Witt:

Przeciwnicy […] teorii [inteligentnego projektu] często uparcie twierdzą, że powstała ona jako spisek mający na celu obejście decyzji Sądu Najwyższego z 1987 roku w sprawie Edwards v. Aguillard. Sąd obalił wtedy prawo stanu Luizjana promujące nauczanie nauki o stworzeniu (creation science) na lekcjach przyrody w szkołach państwowych. Teoria inteligentnego projektu, upierają się krytycy, jest jedynie sprytnym wybiegiem wobec tego zarządzenia, kreacjonizmem biblijnym w przebraniu.

Problem z tym twierdzeniem polega na tym, że teoria inteligentnego projektu o wiele lat wyprzedza sprawę Edwards v. Aguillard. Jej korzenie sięgają argumentów na rzecz projektu sformułowanych przez Sokratesa i Platona, a nawet termin „inteligentny projekt” ma już ponad sto lat. Oksfordzki uczony, F.C.S. [Ferdinand Canning Scott] Schiller, użył go w eseju z 1897 roku, pisząc, że, „nie można odrzucać możliwości, że proces ewolucji może być kierowany przez inteligentny projekt”16.

Termin „inteligentny projekt” ma bogatą historię, która jest kompletnie odrębna od tego, co mówili Paley i Tomasz z Akwinu. W tekście On the Origin of the Term “Intelligent Design” [O pochodzeniu terminu „inteligentny projekt”]17 wyjaśniłem, że:

Krytycy teorii inteligentnego projektu często sugerują, że ten termin został wymyślony przez prawników w celu obejścia ogłoszonego w 1987 roku przez Sąd Najwyższy Stanów Zjednoczonych orzeczenia w sprawie Edwards v. Aguillard, w którym zakazano nauczania kreacjonizmu, ponieważ powołuje się on na „nadnaturalnego projektanta”. To oczywista nieprawda i nie zaszkodzi wyjaśnić, nie po raz pierwszy, dlaczego jest to nieprawda.

Terminy „inteligentny projekt” i „inteligentny projektant” mają długą historię, znacznie poprzedzającą rok 1987. Sam Karol Darwin odniósł się do „inteligentnego projektu” w liście z 1861 roku: „Nie da się patrzeć na ten Wszechświat z wszystkimi jego żywymi istotami oraz człowiekiem i nie wierzyć, że wszystko to zostało inteligentnie zaprojektowane; kiedy jednak przyglądam się pojedynczym organizmom, nie dostrzegam niczego, co mogłoby o tym świadczyć”18.

W istocie termin ten był używany w przez całe XIX stulecie. Dzięki wyszukiwarce Google można znaleźć wiele przykładów sprzed 1900 roku. Oto jeden z nich z 1847 roku, z tekstu opublikowanego na łamach „Scientific American”: „Źródła tego wszystkiego musimy szukać wyłącznie w wielkim rezerwuarze przyrody – niezliczone i różnorodne obiekty, które nam się tam ukazują, świadczą o nieskończonej biegłości i inteligentnym projekcie ich dostosowania względem siebie i do natury człowieka”19.

Oksfordzki uczony F.C.S. Schiller napisał w 1897 roku, że „nie można odrzucać możliwości, że proces ewolucji może być kierowany przez inteligentny projekt”20. W 1874 roku terminem tym posłużył się też John Tyndall podczas przemówienia na spotkaniu Brytyjskiego Stowarzyszenia na rzecz Rozwoju Nauki. Podobne poglądy żywili wybitni dziewiętnastowieczni naukowcy, w tym Alfred Russel Wallace, który obok Karola Darwina był twórcą teorii ewolucji drogą doboru naturalnego. Pod koniec XIX wieku Wallace zaczął sądzić, że dobór naturalny oddziałujący na skutki losowych zmian nie jest w stanie wyjaśnić wielu zjawisk biologicznych, zwłaszcza rozwoju ludzkiego mózgu. Stwierdził, że tym procesem kierowała „jakaś Wyższa Inteligencja”21. W 1892 roku George John Romanes opublikował książkę Darwin, and After Darwin [Darwin i po Darwinie], w której znalazły się następujące wypowiedzi: „Słyszałem, jak pewien wybitny profesor mówił swoim studentom, że wiele przykładów mechanicznych adaptacji odkrytych i opisanych przez Darwina w przypadku storczyków zdaje mu się lepszym dowodem działania istoty nadnaturalnej niż przyczyn naturalnych. Inny profesor powiedział mi, że chociaż z uwagą przeczytał O powstawaniu gatunków, nie znalazł w tej książce żadnych opisów świadectw działania doboru naturalnego, których nie można byłoby równie dobrze uznać za wytwór inteligentnego projektu. Mamy tutaj jednak do czynienia z błędnym zrozumieniem całego logicznego charakteru nauki. Zauważmy bowiem, że ten wyjątek w podejściu do świadectw empirycznych, które mamy rozważyć, nie przeczy temu, że dobór naturalny może potrafić dokonać wszystko, co przypisuje mu Darwin. Zarzut wobec jego interpretacji faktów wysuwany jest jedynie na tej podstawie, że te fakty można równie dobrze przypisać inteligentnemu projektowi”22; „Niezliczone przypadki adaptacji organizmów do ich środowisk są zaobserwowanymi faktami, które wymagają wyjaśnienia. Wyjaśnić je mogą dwie i tylko dwie hipotezy. Jedną z nich jest hipoteza inteligentnego projektu stanowiącego bezpośredni przejaw specjalnego stworzenia, drugą zaś jest hipoteza przyczynowości naturalnej działającej na przestrzeni niezliczonych przeszłych epok”23; „Trudno bowiem wyobrazić sobie, że jakaś znana przyczyna, inna niż inteligentny projekt, może być w stanie w jednej chwili wytworzyć kogokolwiek lub te skomplikowane części czy maszynerię, przystosowane już do swojego zadania czy szczególnej funkcji”24; „Pytanie, czy ewolucja organiczna była spowodowana przez procesy fizyczne czy inteligentny projekt, należy do dokładnie tej samej kategorii”25.

Współczesny ruch inteligentnego projektu powstał po odkryciu kodu DNA w latach pięćdziesiątych i sześćdziesiątych XX wieku26. Jeszcze bardziej napędziło go odkrycie, że życie opiera się zasadniczo na mającym cechy języka kodzie cyfrowym, a w komórkach żywych znajdują się liczne maszyny molekularne. W dalszej części swojego tekstu napisałem:

Badania i idee, które ostatecznie zainspirowały współczesnych zwolenników teorii inteligentnego projektu, pojawiły się w latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych XX wieku. Duży wpływ w tym zakresie miało odkrycie, że życie zależy od informacji, której struktura jest nie tylko niezależna od jej fizycznej lub chemicznej postaci, lecz której uporządkowania nie da się ponadto wyjaśnić za pomocą praw fizyki lub chemii. Jak w artykule zatytułowanym Life’s Irreducible Structure [Nieredukowalna struktura życia], który ukazał się na łamach czasopisma „Science” w 1968 roku, napisał chemik Michael Polanyi: „Przypuśćmy, że przyczyną rzeczywistej struktury cząsteczki DNA jest to, że wiązania jej zasad są znacznie mocniejsze niż wiązania przy każdym innym rozkładzie zasad. W takim przypadku cząsteczka DNA nie miałaby żadnej zawartości informacyjnej. Jej przypominający kod charakter byłby zatarty przez przytłaczającą redundancję. […] Niezależnie od tego, jak powstała konfiguracja DNA, może on funkcjonować jako kod tylko wówczas, jeśli jej uporządkowanie nie jest skutkiem sił energii potencjalnej. Musi być równie niezdeterminowana fizycznie, jak niezdeterminowany jest ciąg słów zapisany na kartce papieru”27.

Wygląda na to, że termin „inteligentny projekt”, w swoim współczesnym naukowym znaczeniu, został użyty przez kosmologa ateistę Freda Hoyle’a. W 1982 roku argumentował on, że „jeśli podejdzie się do tej sprawy w sposób bezpośredni i prostolinijny, nie bojąc się gniewu ze strony naukowców, nasunie się wniosek, że materiały biologiczne oraz ich niezwykła miara uporządkowania muszą być tworem inteligentnego projektu”28. Terminem „inteligentny projekt” posłużył się również James E. Horigan, który nie był naukowcem. Uczynił to w wydanej w 1979 roku książce Chance or Design? [Przypadek czy projekt?], w której wskazywał, że jego argumentacja ma charakter empiryczny, „nie odnosi się do przekonań biblijnych czy – ogólniej – religijnych” i nie odpowiada na pytanie o „cel ostateczny”29.

Horigan i Hoyle nie zostali członkami później powstałego ruchu inteligentnego projektu, ale ich idee niewątpliwie wywarły ogromny wpływ na osoby, które stały się częścią tego ruchu. W 1984 roku, czyli trzy lata przed orzeczeniem w sprawie Edwards vs. Aguillard, trzej naukowcy, którzy pomogli założyć ruch inteligentnego projektu, opublikowali książkę zatytułowaną The Mystery of Life’s Origin [Tajemnica pochodzenia życia], w której argumentowali, że za powstanie informacji w DNA odpowiada „przyczyna inteligentna”: „Dysponujemy aktualnymi danymi obserwacyjnymi wskazującymi na to, że obdarzeni inteligencją badacze mogą tworzyć (i tworzą) urządzenia kanalizujące energię przez nielosowe szlaki chemiczne, aby przeprowadzić jakąś złożoną syntezę chemiczną, a nawet utworzyć geny. Czy nie możemy więc zastosować zasady uniformitaryzmu w sposób bardziej ogólny, by zasugerować, że DNA powstał wskutek działania inteligentnej przyczyny?” Tymi trzema naukowcami byli Charles Thaxton, Walter Bradley i Roger Olsen. Niedługo później Thaxton, chemik i redaktor akademicki podręcznika Of Pandas and People [O pandach i ludziach] , przyjął termin „inteligentny projekt” po tym, jak usłyszał go od pewnego inżyniera z NASA. Zwolennicy teorii inteligentnego projektu zaczęli używać terminu „inteligentny projekt” z powodów niemających nic wspólnego z kwestiami prawnymi. Nie wymyślili go też prawnicy30.

Tymi trzema naukowcami byli Charles Thaxton, Walter Bradley i Roger Olsen. Niedługo później Thaxton, chemik i redaktor akademicki podręcznika Of Pandas and People [O pandach i ludziach]31, przyjął termin „inteligentny projekt” po tym, jak usłyszał go od pewnego inżyniera z NASA.

Zwolennicy teorii inteligentnego projektu zaczęli używać terminu „inteligentny projekt” z powodów niemających nic wspólnego z kwestiami prawnymi. Nie wymyślili go też prawnicy32.

Jonathan Witt tak przedstawia współczesną historię teorii inteligentnego projektu:

W książce By Design [Poprzez projekt], opisującej historię współczesnego sporu o projekt, Larry Witham śledzi najstarsze korzenie ruchu inteligentnego projektu w biologii, cofając się aż do lat pięćdziesiątych, sześćdziesiątych XX wieku, oraz sam ruch do lat siedemdziesiątych XX wieku33. Biochemicy rozwikłali tajemnicę DNA i odkryli, że jest on częścią złożonego systemu przetwarzania informacji, obejmującego niezwykle finezyjną nanotechnologię. Jednym z pierwszych intelektualistów, który opisał znaczenie tych odkryć, był chemik i filozof Michael Polanyi. W 1967 roku argumentował on, że „maszyny są nieredukowalne do fizyki i chemii” oraz że „mechanistyczne struktury organizmów żywych również wydają się nieredukowalne”34.

Biochemik Michael Behe rozwinął później spostrzeżenia Polanyiego dzięki swojemu pojęciu nieredukowalnej złożoności. Matematyk William Dembski uznał natomiast pracę Polanyiego za tak znaczącą, że nazwał jego imieniem ośrodek badawczy przy Baylor University – Michael Polanyi Center.

Praca Polanyiego wywarła także wpływ na nowatorską książkę z 1984 roku, The Mystery of Life’s Origin [Tajemnica pochodzenia życia] autorstwa Charlesa Thaxtona (doktora chemii fizycznej w Iowa State University), Waltera Bradleya (doktora inżynierii materiałowej w University of Texas w Austin) i Rogera Olsena (doktora geochemii w Colorado School of Mines). Thaxton i pozostali współautorzy argumentowali, że sama materia i energia mogą tworzyć coś tylko w ograniczonym stopniu i że pewne rzeczy mogą zostać „utworzone [wyłącznie] za pomocą tego, co Michael Polanyi nazywał „gruntowną interwencją informacyjną”35.

Casey Luskin

— Koniec części pierwszej —

 

Oryginał: Ten Myths About Dover: #7 “The Dover Case Showed ID Is ‘Religious’ and a Form of ‘Creationism’, „Evolution News & Science Today” 2015, December 14 [dostęp 19 XI 2021].

 

Przekład z języka angielskiego: Dariusz Sagan

Źródło zdjęcia: Pixabay

Ostatnia aktualizacja strony: 19.11.2021

Przypisy

  1. L. Goodstein, Judge Rejects Teaching Intelligent Design, „The New York Times” 2005, December 21 [dostęp 26 X 2021]
  2. Kitzmiller v. Dover Area School District Trial transcript: Day 21 (November 4), AM Session, Part 1, „The TalkOrigins Archive” [dostęp 29 X 2021].
  3. Kitzmiller v. Dover Area School District Trial transcript: Day 20 (November 3), PM Session, Part 2, „The TalkOrigins Archive” [dostęp 29 X 2021].
  4. Kitzmiller v. Dover Area School District Trial transcript: Day 20 (November 3), PM Session, Part 2.
  5. Kitzmiller v. Dover Area School District Trial transcript: Day 10 (October 17), AM Session, Part 2, „The TalkOrigins Archive” [dostęp 29 X 2021].
  6. Kitzmiller v. Dover Area School District Trial transcript: Day 10 (October 17), AM Session, Part 2.
  7. Por. Appendix A to Amicus Brief filed by Discovery Institute in Kitzmiller v. Dover, Civil Action No. 4:04-cv-2688 [dostęp 27 X 2021].
  8. (Revised) Brief of Amicus Curiae, the Discovery Institute [dostęp 27 X 2021]. Cytat z Behego pochodzi z artykułu: M.J. Behe, Współczesna hipoteza inteligentnego projektu. Łamanie reguł, tłum. D. Sagan, „Na Początku…” 2004, R. 12, nr 7–8 (183–184), s. 244–245 [244–266] [dostęp 27 X 2021] (przyp. tłum.).
  9. D.K. DeWolf, J.G. West, C. Luskin, J. Witt, Traipsing Into Evolution: Intelligent Design and the Kitzmiller v. Dover Decision, Discovery Institute Press, Seattle 2006, s. 37.
  10. M. Denton, Kryzys teorii ewolucji, tłum. B. Koźniewski, „Seria Inteligentny Projekt“, Fundacja En Arche, Warszawa 2021, s. 347 [dostęp 27 X 2021].
  11. Por. C. Luskin, Teoria inteligentnego projektu nie wypowiada religijnych twierdzeń o sferze nadnaturalnej, tłum. I. Janus, „Filozoficzne Aspekty Genezy” 2009/2010, t. 6/7, s. 93–116 [dostęp 27 X 2021].
  12. Por. C. Luskin, Is Intelligent Design Theory Really an Argument for “God”? [dostęp 27 X 2021].
  13. Por. C. Luskin, Why Doesn’t Intelligent Design Identify the Designer?, „Evolution News & Science Today” 2015, June 30 [dostęp 27 X 2021].
  14. Por. C. Luskin, Straw Men Aside, What Is the Theory of Intelligent Design, Really?, „Evolution News & Science Today” 2013, August 10 [dostęp 27 X 2021].
  15. M.T. Cyceron, O naturze bogów, w: M.T. Cyceron, Pisma filozoficzne, t. 1, tłum. W. Kornatowski, Państwowe Wydawnictwo Naukowe, Warszawa 1960, s. 136 [7–223] (przyp. tłum.).
  16. J. Witt, Zarys historii powstania naukowej teorii inteligentnego projektu, tłum. D. Sagan, „Na Początku…” 2005, nr 9–10 (198–199), s. 352–353 [352–362] [dostęp 28 X 2021]. Cytat z Schillera pochodzi z: F.C.S. Schiller, Darwinism and Design Argument, w: F.C.S. Schiller, Humanism: Philosophical Essays, The Macmillan Co., New York 1903, s. 141 [128–156]. Esej ten został pierwotnie opublikowany w czerwcowym numerze czasopisma „Contemporary Review” w 1897 roku (przyp. tłum.).
  17. Por. C. Luskin, On the Origin of the Term “Intelligent Design”, „Evolution News & Science Today” 2014, June 13 [dostęp 28 X 2021].
  18. List Karola Darwina do Johna Fredericka Williama Herschela z 23 maja 1861 roku [dostęp 28 X 2021] (przyp. tłum.).
  19. The Utility and Pleasures of Science, „Scientific American” 1847, Vol. 2, No. 48, s. 381 [dostęp 28 X 2021] (przyp. tłum.).
  20. F.C.S. Schiller, Darwinism and Design Argument, s. 141 (przyp. tłum.).
  21. A.R. Wallace, Sir Charles Lyell on Geological Climates the Origin of Species, w: Alfred Russel Wallace: An Anthology of His Shorter Writings, ed. C.H. Smith, Oxford University Press, Oxford 1991, s. 33–34 (przyp. tłum.).
  22. G.J. Romanes, Darwin, and After Darwin: An Exposition of the Darwinian Theory and a Discussion of Post-Darwinian Questions, Open Court 1892, s. 278 (przyp. tłum.).
  23. Romanes, Darwin, and After Darwin, s. 280 (przyp. tłum.).
  24. Romanes, Darwin, and After Darwin, s. 281 (przyp. tłum.).
  25. Romanes, Darwin, and After Darwin, s. 283 (przyp. tłum.).
  26. Por. J. Witt, Dover Judge Regurgitates Mythological History of Intelligent Design, „Evolution News & Science Today” 2005, December 20 [dostęp 29 X 2021].
  27. M. Polanyi, Life’s Irreducible Structure, „Science” 1968, Vol. 160, No. 3834, s. 1309 [1308–1312] (przyp. tłum.).
  28. F. Hoyle, Evolution from Space (The Omni Lecture), Enslow Publishers, Hillside 1982, s. 28 (przyp. tłum.).
  29. Por. J.E. Horigan, Chance or Design?, Philosophical Library, Inc., New York 1979 (przyp. tłum.).
  30. Ch. Thaxton, W. Bradley, R. Olsen, The Mystery of Life’s Origin: Reassessing Current Theories, Lewis & Stanley, Dallas 1984, s. 211 (przyp. tłum.).
  31. D.H. Kenyon, P. Davis, Of Pandas and People: The Central Question of Biological Origins, 2nd ed., Haughton Publishing Company, Dallas 1993 (przyp. tłum.).
  32. Luskin, On the Origin of the Term “Intelligent Design”.
  33. Por. L.A. Witham, By Design: Science and the Search for God, Encounter Books, San Francisco 2003 (przyp. tłum.).
  34. M. Polanyi, Life Transcending Physics and Chemistry, „Chemical and Engineering News” 1967, Vol. 45, No. 35, s. 56 [54–66] (przyp. tłum.).
  35. Thaxton, Bradley, Olsen, The Mystery of Life’s Origin, s. 185; Witt, Zarys historii powstania naukowej teorii inteligentnego projektu, s. 353–354 (przyp. tłum.).

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *



Najnowsze wpisy

Najczęściej oglądane wpisy

Wybrane tagi