Z przyjemnością informujemy, że ostatnio ukazał się recenzowany, ogólnodostępny artykuł, którego autorami są członkowie Center for Science and Culture: Stephen Dilley, Brian Miller, Emily Reeves i ja. Artykuł ukazał się na łamach czasopisma „Religions” i nosi tytuł On the Relationship Between Design and Evolution [O relacji między hipotezą projektu a teorią ewolucji]1. Zawiera on analizę i ocenę książki naukowej zatytułowanej The Compatibility of Evolution and Design [Zgodność między teorią ewolucji a hipotezą projektu]2, która jest prawdopodobnie najlepszą jak do tej pory, napisaną z ewolucjonistycznego punktu widzenia, monografią na temat relacji między teorią ewolucji a teorią inteligentnego projektu. Autorem książki jest Erkki Vesa Rope Kojonen, teolog z Uniwersytetu Helsińskiego, który sformułował mocny argument na rzecz tezy, że biologia ewolucyjna głównego nurtu jest w pełni zgodna z mocnym biologicznym argumentem na rzecz projektu. Na przykład według Kojonena skrzydła kolibra ukazują świadectwa projektu, ale jednocześnie są wytworem doboru naturalnego, losowych mutacji i innych procesów, które nie wymagały bezpośredniego kierownictwa, boskiej interwencji bądź nadzoru istoty inteligentnej.
Uważamy, że model Kojonena jest subtelny, erudycyjny i wolny od uprzedzeń. Jest on efektem rzetelnej pracy naukowej i zasługuje na poważne potraktowanie. Mimo to argumentujemy, że zaproponowana przez Kojonena koncepcja projektu ma słabe strony i to samo dotyczy jego próby pogodzenia hipotezy projektu z teorią ewolucji. Nasze tezy podpieramy argumentami zarówno naukowymi, jak i filozoficznymi. Na płaszczyźnie naukowej zapewniamy być może jak do tej pory najbardziej wyczerpującą obronę wyników badań Douglasa Axe’a, jak również zaktualizowaną analizę zagadnienia wici bakteryjnej. Na płaszczyźnie filozoficznej argumentujemy, że model Kojonena sam się podważa. Obejmuje on ujęcie „wykrywania projektu”, które w istocie znajduje się w konflikcie z własnym, sformułowanym przez Kojonena argumentem na rzecz projektu.
Problem zgodności
Opisujemy ten problem w abstrakcie naszego artykułu:
Od dawna już rozważaną kwestią na gruncie nauki i religii jest to, czy standardowe modele ewolucjonistyczne są zgodne z twierdzeniem, że świat został zaprojektowany. W książce The Compatibility of Evolution and Design teolog Erkki Vesa Rope Kojonen formułuje mocny argument, zgodnie z którym teoria ewolucji i hipoteza projektu są ze sobą nie tylko zgodne, ale też procesy ewolucyjne (oraz dane biologiczne) wyraźnie wskazują na projekt. Model Kojonena napotyka jednak kilka trudności, a każda z nich utrudnia zrozumienie, jak można pogodzić ze sobą teorię ewolucji i hipotezę projektu. Po pierwsze, jego argument na rzecz projektu (i na rzecz zgodności hipotezy projektu z teorią ewolucji) opiera się na konkretnym poglądzie na przyrodę, zgodnie z którym krajobrazy przystosowania są „precyzyjnie dostrojone” w taki sposób, aby białka mogły ewoluować od jednej formy do drugiej wskutek oddziaływania mutacji i selekcji. Dane biologiczne przeczą jednak temu twierdzeniu, co stanowi problem dla sformułowanego przez Kojonena argumentu na rzecz projektu (a tym samym dla jego próby pogodzenia hipotezy projektu z teorią ewolucji). Po drugie, Kojonen powołuje się na wić bakteryjną w celu wzmocnienia swojego argumentu na rzecz projektu, ale typ projektu widocznego w wici jest niezgodny z teorią ewolucji głównego nurtu, co również ma destrukcyjny wpływ na jego próbę pogodzenia hipotezy projektu z teorią ewolucji. Po trzecie, Kojonen uznaje ewolucję konwergentną za znakomite pozytywne świadectwo na rzecz jego modelu (w tym jego wersji argumentu na rzecz projektu), ale ewolucja konwergentna w istocie utrudnia uzasadnienie koncepcji wspólnoty pochodzenia, którą Kojonen także akceptuje. To również ma destrukcyjny wpływ na jego próbę pogodzenia hipotezy projektu z teorią ewolucji. Wreszcie, model Kojonena podważa zarówno epistemologię leżącą u podłoża jego własnego argumentu na rzecz projektu, jak i intuicje projektu zwykłych „teistów z ulicy”, których usiłuje on bronić. Pomimo więc niezwykłej głębi, subtelności i erudycyjności ujęcia Kojonena, nie stanowi ono przekonującej próby pogodzenia „hipotezy projektu” z „teorią ewolucji” .
Błędne ujęcie projektu
W najbliższych tygodniach będziemy mieli więcej do powiedzenia na temat modelu Kojonena, ale teraz warto przyjrzeć się kilku głównym spostrzeżeniom przedstawionym w zakończeniu naszego artykułu:
W niniejszym artykule argumentowaliśmy, że zaproponowane przez Kojonena ujęcie projektu jest błędne. Ujęcie to wymaga precyzyjnie dostrojonych warunków początkowych (oraz gładkich krajobrazów przystosowania), tak aby proces ewolucji mógł skutecznie wyszukiwać i tworzyć zdolne do życia formy biologiczne. Dane empiryczne wskazują jednak na to, że żadne takie warunki początkowe ani krajobrazy przystosowania nie istnieją. Właśnie tam, gdzie powinniśmy spodziewać się znalezienia świadectw na rzecz typu „projektu”, o którym mówi Kojonen, niczego takiego nie znajdujemy. W związku z tym jego ujęciu projektu przeczą dane empiryczne i trudno uznać, aby to ujęcie umożliwiało dodanie teorii ewolucji wartości eksplanacyjnej.
Twierdziliśmy ponadto, że zaproponowane przez Kojonena połączenie „hipotezy projektu” i „teorii ewolucji” jest wewnętrznie niespójne. Według Kojonena złożoność wici bakteryjnej wzmacnia jego argument na rzecz połączenia „hipotezy projektu” z „teorią ewolucji”. Jednak sformułowany przez Michaela Behego argument z nieredukowalnej złożoności wskazuje na to, że typ projektu widocznego w wici bakteryjnej jest sprzeczny z teorią ewolucji głównego nurtu. A więc ten sam układ, który ukazuje mocne świadectwa projektu, podważa jednocześnie teorię ewolucji. To zaś oznacza, że między tymi obiema koncepcjami wbity jest klin. Zaproponowane przez Kojonena połączenie „hipotezy projektu” i „teorii ewolucji” znajduje się w stanie wewnętrznego konfliktu.
Zwróciliśmy też uwagę na wewnętrzne napięcie widoczne w podjętej przez Kojonena próbie połączenia „hipotezy projektu” z „teorią ewolucji” i związane z jego odniesieniem do koncepcji ewolucji konwergentnej. Kojonen uznaje, że konwergencja stanowi kluczowy argument na rzecz istnienia „praw formy”, które są ważnym elementem precyzyjnie dostrojonych warunków początkowych, a więc i jego argumentu na rzecz projektu. Konwergentna ewolucja stoi jednak w konflikcie z tym, jak Kojonen wykorzystuje mechanizm kooptacji i jak podchodzi do zagadnienia ewolucji białek. Jest też w konflikcie z ogólnym uzasadnieniem koncepcji wspólnoty pochodzenia. Ten element sformułowanego przez Kojonena argumentu na rzecz projektu przeczy jego własnemu rozumowaniu oraz myśli ewolucjonistycznej głównego nurtu. To kolejny przykład wewnętrznego konfliktu w ujęciu Kojonena.
Żaden z naszych argumentów krytycznych nie jest wycelowany w samą teorię ewolucji. Chociaż uważamy, że rozpatrywane przez nas świadectwa naukowe przeczą teorii ewolucji głównego nurtu, to w artykule pominęliśmy tę kwestię. Nasze argumenty krytyczne wymierzone są natomiast w zaproponowaną przez Kojonena koncepcję projektu. Twierdziliśmy, że Kojonen nie zapewnia jej dostatecznie mocnej podstawy empirycznej – a tym samym nie dodaje „teorii ewolucji” wartości eksplanacyjnej – i że wskazywane przez niego świadectwa w istocie znajdują się w konflikcie z jego przywiązaniem do teorii ewolucji, co prowadzi do tego, że jego model jest niespójny. (Powinniśmy jednak zauważyć, że ze względu na sposób, w jaki Kojonen ujmuje tę sprawę, nasza krytyka jego poglądu na projekt ma negatywne konsekwencje dla wiarygodności teorii ewolucji w jego ujęciu. Jest to jednak konsekwencja naszej argumentacji dotyczącej jego własnego ujęcia – nie na tym koncentruje się nasza argumentacja. Wrócimy do tej kwestii wkrótce).
Wreszcie, podnieśliśmy epistemologiczne zarzuty względem fundamentalnej podstawy zaproponowanego przez Kojonena ujęcia wykrywania projektu. Jeśli nasze zarzuty są słuszne, to mocno podważają one sformułowany przez Kojonena argument na rzecz projektu, jak również jego obronę teisty z ulicy. Krótko mówiąc, obawiamy się, że osoba traktująca model Kojonena poważnie – bądź żyjąca we Wszechświecie, o którym ten model mówi – napotykałaby argumenty obalające swoje oparte na biologii przekonania o istnieniu projektu albo mogłaby nie mieć poznawczych zdolności ani przekonań, które (zgodnie z naszym doświadczeniem) są niezbędne do uprzedniego sformułowania takich przekonań. To, że Kojonen podpiera się teorią ewolucji (i przyczynami bezosobowymi), podważa wskazywaną przez niego podstawę wykrywania projektu.
Mimo wszystko należy ponownie podkreślić, że ujęcie Kojonena ma wiele mocnych stron. Nasza obszerna recenzja jest wyrazem uznania dla książki cechującej się niezwykłym wyrafinowaniem, ścisłością i erudycyjnością. Tylko ważna twierdza jest warta prowadzenia długiego oblężenia. Książka The Compatibility of Evolution and Design jest najlepsza w swojej klasie .
Destrukcyjne konsekwencje dla teorii ewolucji
Warto jednak zwrócić uwagę na jeszcze jeden aspekt modelu Kojonena. W istocie Kojonen przyznaje, że ewolucja nie może tworzyć złożoności biologicznej, jeśli nie istnieje pewne szczególne „precyzyjne dostrojenie warunków początkowych” ewolucji (które są skutkiem zaprojektowanych praw przyrody). Moglibyśmy się z takim ujęciem zgodzić, ale wykazaliśmy, że takie precyzyjne dostrojenie nie istnieje. Dlatego podjęta przez Kojonena próba połączenia hipotezy projektu z teorią ewolucji jest nie tylko nieudana, ale też jeżeli takie warunki początkowe nie istnieją, to sama ewolucja jest bezsilna. Tak ujęliśmy tę kwestię w ostatnim akapicie naszego artykułu:
Mimo to kończymy niniejszy artykuł ważnym spostrzeżeniem: model Kojonena może mieć destrukcyjne konsekwencje dla teorii ewolucji głównego nurtu. Pamiętajmy, że w sercu jego propozycji znajduje się twierdzenie, że ewolucja potrzebuje projektu (w postaci precyzyjnie dostrojonych warunków początkowych). Sama ewolucja nie jest w stanie wytworzyć fauny i flory. Jeśli jednak mamy rację, że zaproponowane przez Kojonena koncepcja projektu i uzasadnienie hipotezy projektu są błędne, to wynika z tego – w zgodzie z jego własnym ujęciem – że ewolucja jest bezsilna jako czynnik wyjaśniający złożoność biologiczną. Własne ujęcie Kojonena dotyczące efektywności ewolucji jest zależne od sukcesu jego argumentu na rzecz projektu. Jeśli jednak ten argument jest nie do utrzymania, to tak samo jest z jego ujęciem. Kojonen mimowolnie zapewnił podstawy do odrzucenia teorii ewolucji. Jeśli jego argument na rzecz projektu upada, to pozostawia to jego czytelnikom mocne powody do odrzucenia teorii ewolucji głównego nurtu. Pełne konsekwencje tego zaskakującego rezultatu wymagają dalszej analizy3.
Chociaż krytykujemy model Kojonena, to uważamy, że jest on inspirujący i przemyślany. Zachęcamy czytelników blogu „Evolution News & Science Today” do przeczytania naszego artykułu oraz książki The Compatibility of Evolution and Design.
Casey Luskin
Oryginał: Peer-Reviewed Paper by Discovery Institute Staff Evaluates Synthesis of “Design and Evolution”, „Evolution News & Science Today” 2023, June 30 [dostęp 11 VIII 2023].
Przekład z języka angielskiego: Dariusz Sagan
Źródło zdjęcia: Pixabay
Ostatnia aktualizacja strony: 11.8.2023
Przypisy
- Por. S. Dilley et al., On the Relationship between Design and Evolution, „Religions” 2023, Vol. 14, No. 7, numer artykułu: 850, https://doi.org/10.3390/rel14070850 (przyp. tłum.).
- Por. E.V.R. Kojonen, The Compatibility of Evolution and Design, „Palgrave Frontiers in Philosophy of Religion”, Palgrave Macmillan 2021 (przyp. tłum.).
- Tamże (przyp. tłum.).
Literatura:
- Dilley S. et al., On the Relationship between Design and Evolution, „Religions” 2023, Vol. 14, No. 7, numer artykułu: 850, https://doi.org/10.3390/rel14070850.
- Kojonen E.V.R., The Compatibility of Evolution and Design, „Palgrave Frontiers in Philosophy of Religion”, Palgrave Macmillan 2021.