Z tekstu National Association of Biology Teachers Versus the Ribosome1 można się dowiedzieć, że przyjmując w pełni i propagując słynną wypowiedź Theodosiusa Dobzhansky’ego: „Nic w biologii nie ma sensu, jeśli nie jest rozpatrywane w świetle teorii ewolucji”2, ewolucjoniści zapędzili się w kozi róg, z którego nie mogą się wydostać. O idei tej można powiedzieć dużo, a przede wszystkim, że głosi nieprawdę.
Nie chcę wszczynać żadnej dyskusji, ponieważ nie ma nad czym rozprawiać. Równie dobrze moglibyśmy spierać się o to, czy kawalerzy to mężczyźni. Fraza Dobzhansky’ego, z całym należnym szacunkiem, „nie jest nawet błędna”, jak lubią mawiać fizycy; jest niemądra, a jednak często powtarza się ją w literaturze.
Zdanie to jest z aprobatą przytaczane nawet w recenzowanych czasopismach specjalistycznych. To mantra, której ewolucjoniści nie przestaną powtarzać, co świadczy o tym, że nie dotyczy ona nauki. Zwolennicy ewolucjonizmu nigdy się nie cofną, ponieważ stawka jest zbyt wysoka. Jak nadmieniłem, nie chodzi o przyznanie, że jakieś konkretne przewidywanie jest nietrafne. Fraza Dobzhansky’ego nie była jedynie przewidywaniem, lecz metaprzewidywaniem – aforyzmem dotyczącym całego poglądu na świat – a odrzucenie jej byłoby równoznaczne z ujawnieniem, że za kurtyną kryje się człowiek. Nagle wszystkie te epistemologiczne twierdzenia (że ewolucja jest takim samym faktem jak grawitacja, heliocentryzm i kulistość Ziemi…) pozostawałyby w zawieszeniu, bo podlegałyby badaniu, a w końcu mogłyby zostać obalone.
Słynne słowa Dobzhansky’ego nie są jednak jedynym sposobem na samounicestwienie ewolucjonistów. Zwolennicy teorii ewolucji głoszą też inne niepodlegające dyskusji, ważne twierdzenia, które są równie destrukcyjne ‒ na przykład, że teoria ewolucji jest zarówno potwierdzona, jak i niezbędna.
W oficjalnym oświadczeniu Narodowego Stowarzyszenia Nauczycieli Biologii (NABT – National Association of Biology Teachers) na temat nauczania o ewolucji stwierdzono, że teoria ewolucji (I) jest potwierdzona danymi naukowymi oraz (II) stanowi niezbędny punkt wyjścia dla prawidłowego funkcjonowania nauki. Oto, co NABT mówi o potwierdzeniu teorii ewolucji:
Naukowcy, którzy uważnie przeanalizowali dane empiryczne, w przeważającej większości zgadzają się z wnioskiem, że zarówno zasada ewolucji, jak i jej mechanizmy najlepiej tłumaczą, co spowodowało powstanie różnorodności współczesnych i dawnych organizmów. […] Wzorce podobieństwa i zróżnicowania w istniejących i skamieniałych organizmach w połączeniu ze świadectwami i wyjaśnieniami dostarczonymi przez biologię molekularną, biologię rozwoju, systematykę i geologię zapewniają bardzo wiele przykładów i potężne wsparcie dla teorii ewolucji3.
Tak natomiast NABT komentuje kwestię konieczności teorii ewolucji:
Biologia ewolucyjna opiera się na tych samych naukowych metodologiach, które stosowane są w pozostałych naukach. Odwołuje się wyłącznie do naturalnych zdarzeń i procesów, aby opisać i wyjaśnić zjawiska świata przyrody. Nauczyciele przedmiotów ścisłych muszą odrzucać apele o wyjaśnianie różnorodności życia czy opisywanie mechanizmów ewolucji za pomocą pojęć nienaturalistycznych lub nadnaturalistycznych. […] Takie idee znajdują się poza zasięgiem nauki i nie powinny być uwzględniane w programie nauczania nauk ścisłych. Te pojęcia nie są zgodne z ustalonymi naukowymi standardami gromadzenia i interpretacji danych empirycznych4.
Otóż to: teoria ewolucji jest potwierdzona i niezbędna. Zdecydowanie nie można powiedzieć, że to odosobnione stanowisko Narodowego Stowarzyszenia Nauczycieli Biologii. Dualizm twierdzeń epistemologicznych i filozoficznych pojawił się już dawno i ewolucjoniści konsekwentnie go utrzymują.
Filozoficzne stanowisko, które przyjęli sami ewolucjoniści, wpada w błędne koło. Aby zrozumieć, dlaczego tak się dzieje, wyobraź sobie, że jesteś świadkiem cudu, który stanowi skutek działania przyczyn „nienaturalnych lub nadnaturalnych”. Według ewolucjonistów takie wydarzenie znajduje się „poza zasięgiem nauki”.
Czy to oznacza, że z konieczności nie jest ono rzeczywiste? Nie, ponieważ fakt, że coś wykracza poza przyjętą przez kogoś definicję nauki, nie wyklucza zajścia takiego zdarzenia. Nie staje się ono automatycznie i koniecznie niemożliwe. Coś może nie podlegać badaniom naukowym, a mimo to być rzeczywiste.
Standardowe twierdzenie ewolucjonistów, że teoria ewolucji jest konieczna do należytego uprawiania nauki, jest wyrazem konkretnej filozofii nauki zwanej naturalizmem. Zwolennicy przedstawiają ją tak, jakby była faktem, filozofia ta jest jednak fałszywa. Stanowisk w filozofii nauki jest wiele i żadne z nich nie jest faktem. Wytyczają one reguły uprawiania nauki dla tych, którzy deklarują ich przestrzeganie.
I tyle. A więc ewolucjoniści przyjęli kolejne fałszywe twierdzenie. Nie to jednak stanowi główny problem ‒ kluczową kwestią jest, że jeśli ktoś przyjmuje naturalizm i pozostaje mu wierny, to może odkryć wyłącznie wyjaśnienia naturalistyczne i ewolucjonistyczne.
Nic więc dziwnego, że teoria ewolucji jest potwierdzana przez naukę. Musi być. Jej zwolennicy nie pytają, czy nauka potwierdza teorię ewolucji, ich interesują wyłącznie ewolucyjne szczegóły.
To tłumaczy, dlaczego ewolucjoniści interpretują dane empiryczne w taki, a nie inny sposób, i dlaczego można w kółko przyjmować sprzeczne fakty. Uświadamia to również, dlaczego dopóki przyjmuje się naturalizm, dopóty wszystko jest dozwolone. Do dyspozycji są między innymi dobór naturalny, gradualizm, mutacje, wspólnota pochodzenia, dryf genetyczny czy saltacjonizm. Z wszystkich tych czynników lub koncepcji można zrezygnować. Dopuszczalne jest rozważanie każdej teorii, niezależnie od tego, jak bardzo przeczą jej fakty.
Dane empiryczne są interpretowane, odsiewane, analizowane i przetwarzane zgodnie z regułami. Świadectwa kłopotliwe odkładane są na bok i uznaje się je za „przedmiot dalszych badań” albo są przerabiane i przekształcane aż do momentu uzgodnienia ich z teorią. Z drugiej strony świadectwa potwierdzające postrzegane są jako normatywne i gotowe do włączenia do odpowiednich teorii naukowych.
Kiedy ewolucjoniści upierają się, że nauka musi być ściśle naturalistyczna, ujawniają swoje zamiary. A ich twierdzenia, że teoria ewolucji została potwierdzona, nie jest niezależnym od teorii, obiektywnym ustaleniem. Wypływa z filozofii. To błędne koło w rozumowaniu – prawdziwość wniosku przyjęto na samym początku. Jeśli punktem wyjścia jest przekonanie o konieczności naturalizmu, to i wyniki będą z nim zgodne.
Teoria ewolucji nie jest odkryciem naukowym. To filozoficzny nakaz.
Cornelius Hunter
Oryginał: Evolution Confirmed? The Philosophy of Naturalism, „Evolution News & Science Today” 2017, August 11 [dostęp 11 VIII 2020].
Przekład z języka angielskiego: Dominika Wojda
Źródło zdjęcia: Pixabay
Ostatnia aktualizacja strony: 11.08.2020
Literatura:
- Dobzhansky T., Nothing in Biology Makes Sense Except in the Light of Evolution, „The American Biology Teacher” 1973, Vol. 35, No. 3, s. 125–129.
- Hunter C.G., National Association of Biology Teachers Versus the Ribosome, „Evolution News & Science Today” 2017, August 10 [dostęp 5 VII 2020].
- National Association of Biology Teachers, NABT Position Statement on Teaching Evolution, „NABT.org” [dostęp 5 VII 2020].
Przypisy
- Por. C.G. Hunter, National Association of Biology Teachers Versus the Ribosome, „Evolution News & Science Today” 2017, August 10 [dostęp 5 VII 2020] (przyp. tłum.).
- Por. T. Dobzhansky, Nothing in Biology Makes Sense Except in the Light of Evolution, „The American Biology Teacher” 1973, Vol. 35, No. 3, s. 125–129 (przyp. tłum.).
- National Association of Biology Teachers, NABT Position Statement on Teaching Evolution, „NABT.org” [dostęp 5 VII 2020] (przyp. tłum.).
- National Association of Biology Teachers, NABT(przyp. tłum.).