Teoria doboru naturalnego: odkrycie czy wynalazek?Czas czytania: 7 min

Neil Thomas

2022-10-19
Teoria doboru naturalnego: odkrycie czy wynalazek?<span class="wtr-time-wrap after-title">Czas czytania: <span class="wtr-time-number">7</span> min </span>

Nota redakcji Evolution News: mamy zaszczyt przedstawić nową serię artykułów Neila Thomasa, emerytowanego wykładowcy Durham University, zatytułowaną Natural Selection: Discovery or Invention? [Teoria doboru naturalnego: odkrycie czy wynalazek?]. Najnowsza książka profesora Thomasa nosi tytuł: Taking Leave of Darwin: A Longtime Agnostic Discovers the Case for Design [Pożegnanie z Darwinem, czyli jak wieloletni agnostyk nawrócił się na teorię inteligentnego projektu]1.

 

 

Teorii doboru naturalnego z pewnością nie można zaliczyć do „odkryć” naukowych, w tym samym sensie jak, powiedzmy, odkrycie penicyliny. Darwin zawsze określał teorię doboru naturalnego jako „moją teorię”2. Jednocześnie miał co do niej wiele wątpliwości, o czym napisał wprost w szóstym rozdziale O powstawaniu gatunków3. Stosunek Darwina do własnego dzieła był o wiele bardziej skomplikowany, niż są to w stanie przyznać niektórzy współcześni spadkobiercy jego poglądów. W tej serii postaram się przedstawić poszczególne etapy, które doprowadziły do powstania tej słynnej teorii. Rozpocznę od zwięzłego przedstawienia kontekstu historycznego, w którym uwzględnię prace poprzedników Darwina, gdyż stanowiły one punkt wyjścia do rozważań angielskiego przyrodnika.

 

Przed Karolem Darwinem

Idea ewolucji organicznej (w przeciwieństwie do koncepcji doboru naturalnego) była przedmiotem zainteresowania europejskich myślicieli na długo przed narodzinami Darwina. Już Erasmus Darwin, dziadek Karola, pisał na temat transmutacji, zapożyczając przy tym stary alchemiczny termin. Podobne spekulacje można znaleźć w pismach materialistycznie zorientowanych osiemnastowiecznych myślicieli francuskich, których określono mianem filozofów (les philosophes). Rozważali oni między innymi ideę, że na przestrzeni wieków w budowie zwierząt mogło dojść do „metamorfoz”. Julien Offray de La Mettrie w książce Człowiek maszyna z 1747 roku, twierdził, że wszystkie formy zwierzęce powstały z form wcześniej istniejących. W związku z tym można oczekiwać, że dżdżownica z czasem przekształci się w bardziej złożone zwierzę4. Natomiast Denis Diderot w dialogach Mistyfikacja. Sen d’Alemberta5 rozważał możliwość ewolucji istoty organicznej w inną formę życia poprzez nawyki w funkcjonowaniu, dochodząc nawet do fizjologicznie niedorzecznego wniosku, że z tych ludzi, którzy nie muszą wykonywać pracy fizycznej, mogą ostatecznie pozostać tylko głowy! Erasmus Darwin, zaznajomiony z takimi „postępowymi” europejskimi teoriami, przedstawił scenariusz, zgodnie z którym życie wyłoniło się z głębin oceanów i na drodze do doskonałości ewoluowało w różne gatunki w zależności od zamieszkiwanych środowisk. Jest to koncepcja biologicznego przystosowania (oczywiście błędna6), którą dzielił on z Diderotem i swoim francuskim rówieśnikiem Lamarckiem, autorem terminu „transformacja” (transformisme) na określenie tak postulowanych przekształceń.

Wspomniani naukowcy i filozofowie akceptowali to, że rozwijają raczej teorie, niż analizują fakty. Rzeczywiście, ich nieco ekstrawaganckie teoretyzowanie było uważane przez niektórych ówczesnych komentatorów za (używając określenia z początku XIX wieku) „dziwactwo”. Było to dziwactwo nieszkodliwe i bezpodstawne – brakowało mu istotnego składnika, a mianowicie mechanizmu lub tego, co badacze z epoki wiktoriańskiej określali mianem prawdziwej przyczyny (vera causa). Czynnik ten miał odpowiadać za postulowane przez nich zmiany organiczne. Tak więc gdy w roku 1844 Robert Chambers w książce Vestiges of the Natural History of Creation [Ślady naturalnej historii stworzenia] napisał w podobny sposób o przemianach fizycznych7, astronom John Herschel zauważył, że Chambers nie zidentyfikował prawdziwej przyczyny dla takich zmian organicznych. W czasach wiktoriańskich był to dżentelmeński sposób, aby powiedzieć: „Nie ma pan argumentów na poparcie swoich twierdzeń, Sir!”.

 

Czasy starożytne

Bez wątpienia ewolucjonizm niespecjalnie się rozwinął od czasów starożytnych Greków mimo energicznych spekulacji Erasmusa Darwina i francuskich filozofów. Anaksymander z Miletu (611–547 p.n.e.)8, grecki filozof przyrody, który jako jeden z pierwszych zaczął spekulować na temat miejsca ludzkości we Wszechświecie, twierdził, że Ziemia na początku była błotnista, a to, co dziś nazywamy mieszkańcami biosfery, powstało z pierwotnego szlamu. Najpierw rośliny, potem zwierzęta, a następnie ludzie wyłonili się z wodnego środowiska, by rozpocząć nowe życie na suchym lądzie (podobna koncepcja została także wyłożona w książce Erasmusa Darwina Temple of Nature [Świątynia natury]). Epikur i jego późniejszy rzymski zwolennik Lukrecjusz zastanawiali się nad złożonością świata przyrody przejawiającą się w różnych kształtach i przedmiotach powstałych z przypadkowych interakcji różnych elementów, które Epikur nazwał atomami. Według Epikura i Lukrecjusza początków rodzaju ludzkiego nie należy doszukiwać się w pierwotnym stworzeniu w rajskim miejscu (jakim w tradycji judeochrześcijańskiej jest Eden). Rośliny i zwierzęta po prostu wyewoluowały w wyniku długotrwałego procesu prób i błędów przypominającego to, co Darwin określił później doborem naturalnym. Epikur pojmował przyrodę jako zbiór bytów materialnych rządzonych przez ślepe i niezmienne prawa natury, nie dociekając przyczyn tych „praw”. Dla niego przyroda ożywiona ewoluowała spontanicznie w coraz bardziej złożone, emergentne kombinacje kierowane przygodnymi okolicznościami. Zatem życie nie jest koniecznością, podobnie jak umysł. Epikur twierdził, że mamy tutaj do czynienia z „rozwojem” emergentnych właściwości określonych typów układów atomów. Ponieważ poszczególne układy atomów tworzące jednostki powstały na drodze czystego przypadku, gatunki przeżywają lub wymierają zgodnie z ich dziedzicznym uposażeniem, ich przystosowaniem oraz zdolnością do reprodukcji.

Ten długotrwały losowy proces miał być odpowiedzialny za powolną ewolucję wszystkich czujących gatunków na Ziemi. W niektórych przypadkach ta podróż ewolucyjna kończyła się niepowodzeniem, w wyniku czego powstały stworzenia, które nie były w stanie konkurować o zasoby lub płodzić potomstwo. Stworzenia te wymarły w przeciwieństwie do doskonale ukształtowanych jednostek zdolnych do adaptacji i reprodukcji. Idea ta poprzedza i po części antycypuje współczesną koncepcję przetrwania najlepiej przystosowanych, podczas gdy antyteistyczny aspekt darwinizmu został poprzedzony przez epikurejsko-lukrecjańskie zaprzeczenie istnienia barwnych postaci z mitologii greckiej, takich jak: bogowie, boginie przeznaczenia, harpie, demony, satyrowie i inni. Epikur i Lukrecjusz twierdzili, że są to jedynie wytwory, za którymi stoją wyobraźnia i obawy starożytnych.

 

Brak szczegółowej teorii

W żadnej z tych barwnych spekulacji (ani w czasach starożytnych, ani nowożytnych) nie wysunięto szczegółowej teorii wyjaśniającej mechanizm rozwoju organicznego. Dlatego tak bardzo poszukiwana prawdziwa przyczyna (vera causa) zaczęła być postrzegana przez późniejszych badaczy jako Święty Graal. Jest to wielka luka koncepcyjna, która zdaniem historyków została zapełniona przez teorię doboru naturalnego wyłożoną przez Karola Darwina i Alfreda Russela Wallace’a. Twierdzi się, że ten Święty Graal po ponad dwóch tysiącach lat niepewnych spekulacji w końcu ujrzał światło dzienne.  Postaram się prześledzić, jak doszło do tego tak rozpowszechnionego „odkrycia”.

Neil Thomas

Oryginał: Natural Selection: Discovery or Invention?, „Evolution News & Science Today” 2022, January 6 [dostęp 19 X 2022].

 

Przekład z języka angielskiego: Agnieszka Boruszewska

Źródło zdjęcia: Wikipedia

Ostatnia aktualizacja strony: 19.10.2022

Przypisy

  1. N. Thomas, Taking Leave of Darwin: A Longtime Agnostic Discovers the Case for Design, Discovery Institute Press, Seattle 2021.
  2. K. Darwin, O powstawaniu gatunków drogą doboru naturalnego, tłum. S. Dickstein, J. Nusbaum, Redakcja Przeglądu Tygodniowego, Warszawa 1884–1885, s. 537. W tym fragmencie Darwin napisał: „Jeśli przyjmiemy dostatecznie długie okresy czasu, geologia wykaże nam jasno, iż wszystkie gatunki się zmieniały i że ulegały przemianie powoli i stopniowo, jak tego wymaga moja teoria” (przyp. tłum).
  3. Darwin, O powstawaniu gatunków, s. 184.
  4. J.O. de La Mettrie, Człowiek maszyna, tłum. S. Rudniański, Państwowe Wydawnictwo Naukowe, Warszawa 1984, s. 84.
  5. Por. D. Diderot, Mistyfikacja. Sen d’Alemberta, tłum. J. Kott „Biblioteka Jednorożca”, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1692 (przyp. tłum.).
  6. Rozwój genetyki mendlowskiej po roku 1900 pokazał, że stałe używanie kończyn nie ma wpływu na dziedziczenie cech, więc na przykład rozwój mięśni u sztangisty nie będzie miał wpływu na jego potomstwo.
  7. Autor anonimowy [Robert Chambers], Vestiges of the Natural History of Creation, John Churchill, London–Edinburgh 1844. Obszerne studium poglądów Chambersa przedstawił w setną rocznicę opublikowania O powstawaniu gatunków Milton Millhauser. Por. M. Millhauser, Just Before Darwin: Robert Chambers and Vestiges, Wesleyan University Press, Middletown 1959 (przyp. tłum.).
  8. Przejrzysty przegląd myśli antycznej i przednaukowej został przedstawiony w klasycznej już pracy Philipa Fothergilla. Por. P. Fothergill, Historical Aspects of Organic Evolution, Carter and Hollis, London 1952.

Literatura:

  1. Chambers R., Vestiges of the Natural History of Creation, John Churchill, London–Edinburgh­ 1844.
  2. Darwin K., O powstawaniu gatunków drogą doboru naturalnego, tłum. Dickstein, J. Nusbaum, Redakcja Przeglądu Tygodniowego, Warszawa 1884–1885.
  3. Diderot D, Sen d'Alemberta, tłum. J. Kott „Biblioteka Jednorożca”, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1692
  4. Fothergill P., Historical Aspects of Organic Evolution, Carter and Hollis, London 1952.
  5. La Mettrie de J.O., Człowiek maszyna, tłum. S. Rudniański, Państwowe Wydawnictwo Naukowe, Warszawa 1984.
  6. Millhauser M., Just Before Darwin: Robert Chambers and Vestiges, Wesleyan University Press, Middletown 1959.
  7. Thomas N., Taking Leave of Darwin: A Longtime Agnostic Discovers the Case for Design, Discovery Institute Press, Seattle 2021.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *



Najnowsze wpisy

Najczęściej oglądane wpisy

Wybrane tagi