W mojej książce Wnioskowanie o projekcie przedstawiłem statystyczną metodę wykrywania przyczyn inteligentnych1. Metoda ta przyjęła formę wnioskowania – a ściślej: wnioskowania do najlepszego wyjaśnienia. Zgodnie z tym ujęciem wnioskowanie o projekcie jest uzasadnione, jeżeli zdarzenie, przedmiot lub struktura wykazuje niezależny wzorzec (tzn. specyfikację) i jeżeli prawdopodobieństwo wyjaśnienia nieodwołującego się do inteligentnej przyczyny jest niskie. Mówiąc prościej, wyspecyfikowane niskie prawdopodobieństwo stanowi metodę wnioskowania o projekcie, a najlepszym wyjaśnieniem dla struktur wykazujących wyspecyfikowane niskie prawdopodobieństwo jest inteligencja.
Co więc można zrobić, aby uniknąć wnioskowania o projekcie? Właśnie tę sztukę opanowali darwiniści, którzy unikają wnioskowania o projekcie w biologii, twierdząc, że stopień prawdopodobieństwa, na który się wskazuje, nie jest tak niski, jak mogłoby się wydawać. Ewolucja darwinowska ma opisywać stopniowy proces przekształceń, gdzie na drodze bardzo małych kroków dochodzi do prawdopodobnych zmian w budowie organizmów, tak że w efekcie – mimo że produkt końcowy wydaje się bardzo mało prawdopodobny – otrzymujemy coś, co jest ze wszech miar prawdopodobne, ponieważ każdy taki krok z osobna jest prawdopodobny, a jako że dobór naturalny jest w stanie koordynować wszystkie te prawdopodobne kroki, ostatecznie cała przemiana ewolucyjna staje się prawdopodobna. To tyle, jeśli chodzi o teorię.
Kiedy wygłaszałem wykłady na temat inteligentnego projektu, często przedstawiałem darwinowskie podejście niezgodne z wnioskowaniem o projekcie za pomocą następujących slajdów (z mojego wykładu na Uniwersytecie Oklahomy w 2007 roku.):
Pierwszy slajd jest przedstawieniem sposobu rozumowania darwinistów: na drodze pomiędzy dwoma najbardziej oddalonymi od siebie wyspami znajdują się pomniejsze wyspy, które umożliwiają (czyli czynią prawdopodobnym) przeskok z jednej wyspy na drugą, aż do tej znajdującej się najdalej (wyspa ta symbolizuje końcowy produkt ewolucji, którego istnienie staramy się wytłumaczyć).
Ale skąd wiemy, że wyspy pośrednie w ogóle istnieją? Bo jeżeli nie istnieją – co przedstawia drugi slajd – to darwinowski scenariusz zmian biologicznych staje się mało prawdopodobny. Istnienie wysp przejściowych (obrazujących funkcjonalne, pośrednie formy biologiczne) jest kwestią otwartą. Teoretycy projektu i darwiniści toczą spór na temat świadectw w tej sprawie. Zdaniem darwinistów formy przejściowe muszą istnieć, ponieważ ewolucja wymaga stopniowych przekształceń. Dla teoretyków projektu formy pośrednie mogą, ale nie muszą istnieć – a jeśli nie istnieją, przemawia to za teorią inteligentnego projektu.
W tym zwięzłym podsumowaniu zastosowań wnioskowania o projekcie w biologii ewolucyjnej nie zamierzam oczywiście nikogo obwiniać. Darwiniści robią to, co muszą, żeby utrzymać swoją teorię. Jeśli teoretycy projektu twierdzą, że to drugi slajd odzwierciedla rzeczywistość biologiczną, darwiniści mogą odpowiedzieć, że bardziej prawdopodobne jest, że jeszcze nie odkryliśmy stopni przejściowych i dlatego to pierwszy slajd jest właściwy. Wyzwaniem dla teoretyka projektu jest zatem zgromadzenie wiarygodnych świadectw pozwalających sądzić, że stopnie przejściowe nie istnieją. W tym kontekście często przedstawia się przykłady nieredukowalnej i minimalnej złożoności struktur biologicznych i argumentuje za ich nieewoluowalnością na sposób przedstawiany przez darwinistów. Książka Douglasa Axe’a jest bodajże najlepsza pod tym względem2.
Przejdźmy jednak do rzeczy. Darwiniści nie tyle próbują zatuszować wnioskowania o projekcie, ile nie widzą możliwości zastosowania tej metody w biologii. Sytuacja wygląda jednak zgoła inaczej, kiedy ktoś wie, że zdarzenie, przedmiot lub struktura jest dziełem projektu, i stara się ukryć ten fakt. Wówczas wnioskowanie o projekcie może być nie tylko uzasadnione, ale i konieczne, pomimo że ktoś może chcieć je zataić.
Zatem jak zatuszować wnioskowanie o projekcie? Doniesienia o zaprzeczaniu przez rząd chiński, jakoby koronawirus pochodził z laboratorium w Wuhan (czyli że został zaprojektowany), są przykładem na to, jak można – albo przynajmniej jak usiłować – to zrobić. Dla jasności, nie jestem zwolennikiem teorii spiskowych i nie przyjrzałem się dokładnie świadectwom na to, że struktura koronawirusa przejawia charakterystyczne cechy pozwalające na wnioskowanie o jego zaprojektowaniu. Ja tego nie wiem. A jako że na co dzień zajmuję się innymi sprawami, nie zamierzam się nad tym długo zastanawiać.
Mnie interesuje logika tuszowania wnioskowania o projekcie i sposób, w jaki doniesienia (pogłoski) dotyczące chińskich prób kamuflowania wnioskowania o zaprojektowaniu koronawirusa mogą obrazować tę logikę. Krótko mówiąc, dostrzegam przedteoretyczne wnioskowanie o projekcie bez określenia pełnej specyfikacji i małego prawdopodobieństwa, które muszą być spełnione w każdym tego typu wnioskowaniu. Jak piszą lek. med. Stephen Quay i profesor fizyki z Berkeley Richard Muller w „Wall Street Journal” z 6 czerwca 2021 roku:
Możliwość, że wirus odpowiedzialny za pandemię wydostał się z Instytutu Wirusologii w Wuhan, wzbudza coraz większe zainteresowanie […]. Najbardziej przekonujący argument za tą hipotezą ma mocne naukowe podstawy. Warto rozważyć w szczególności genetyczny odcisk palca CoV-2, nowego koronawirusa odpowiedzialnego za chorobę COVID-19. Badania nad mutacjami typu GOF [gain of function] umożliwiają mikrobiologowi znaczne zwiększenie śmiertelności koronawirusa poprzez dodanie do jego genomu w odpowiedniej lokalizacji określonej sekwencji […]. W całej klasie koronawirusów, do której należy CoV-2, nigdy nie znaleziono naturalnie występującej sekwencji nukleotydów CGG-CGG. To oznacza, że za jej powstanie nie może odpowiadać zwyczajna metoda pozyskiwania nowych funkcji przez wirusy, zwana rekombinacją. Wirus po prostu nie może pozyskać danej sekwencji od innego wirusa, jeśli ta sekwencja nie występuje w żadnym innym wirusie […]. Chociaż w naturze powtórzenia CGG są eliminowane, w warunkach laboratoryjnych jest odwrotnie […]. Mamy więc dowód obciążający: właśnie tę sekwencję stwierdzono w CoV-2. Zwolennicy tezy o pochodzeniu odzwierzęcym muszą wytłumaczyć, jak to się stało, że w procesie mutacji lub rekombinacji nowego koronawirusa pojawiła się niespotykana kombinacja w postaci podwójnego CGG, która byłaby naturalnym wyborem dla badaczy zajmujących się w laboratorium mutacjami typu GOF3.
Jeśli to nie jest pełne wnioskowanie o projekcie w sensie, jaki przedstawiłem w książce Wnioskowanie o projekcie, to coś bardzo bliskiego. Oczywiście rząd chiński nie przyjmuje takiego wnioskowania i woli utrzymać sprawę w tajemnicy, dlatego też twierdzi się, że ten rodzaj wnioskowania nie jest wiarygodny lub, co gorsza, przekonujący. Jak więc sprawić, żeby wnioskowanie o projekcie było niewiarygodne, kiedy projekt jest rzeczywistą przyczyną sprawczą? Innymi słowy, jak zatuszować wnioskowanie o projekcie?
Na tym etapie nie mamy niezaprzeczalnych świadectw na to, czy rząd chiński podejmował jakieś działania, ale dla moich celów ważna jest logika argumentacji. Innymi słowy, dla mnie liczy się to, co może robić chiński rząd, i sposób, w jaki jego działania mogą pomóc w zatuszowaniu wnioskowania o projekcie, które postawiłoby go w złym świetle. Na przykład w tweecie Adama Housleya czytamy: „Chiny starają się wytworzyć takie warianty koronawirusa, które by sugerowały, że pochodzi on od nietoperzy, a tym samym ukryć, że tak naprawdę został stworzony w laboratorium”.
Strategią tuszowania zdaje się więc być tworzenie większej ilości podobnych, zaprojektowanych tworów, a następnie przypisywanie ich powstania procesom naturalnym. A wszystko po to, aby dyskomfort powstały przez rzecz pierwotnie podejrzewaną o zaprojektowanie zniknął w wyniku jej utożsamienia z innymi rzeczami, które są zaprojektowane, ale łatwiej uchodzą za naturalne – niezaprojektowane.
Zastosowana tu logika przypomina działania kłamcy starającego się ukryć swoje kłamstwo poprzez mnożenie innych kłamstw. Co nie znaczy, że te działania nie mogą być skuteczne, jeżeli zostaną umiejętnie przeprowadzone. W tej konkretnej sprawie na warsztat bierze się koronawirusa (który spowodował światową pandemię i jest przedmiotem wnioskowania o projekcie), a następnie ukrywa się go w gąszczu licznych zaprojektowanych wariantów, zdolnych do funkcjonowania w populacjach nietoperzy oraz innych zwierząt i z tego względu mających pozory naturalnego pochodzenia. A jeśli w przypadku tych wariantów wydaje się możliwe, że powstały w sposób naturalny, to dlaczego tego samego nie można powiedzieć o groźnym dla człowieka koronawirusie?
Tę logikę przedstawiałem za pomocą dwóch slajdów, które pokazywałem w odwrotnej kolejności na moich wykładach dotyczących teorii inteligentnego projektu. Slajdem, który zdaje się oddawać, co tak naprawdę się dzieje, jest ten bez kroków pośrednich, co sugeruje wnioskowanie o projekcie.
Zatem żeby zapobiec uzasadnionemu wnioskowaniu o projekcie, projektuje się i tworzy wyspy-stopnie przejściowe, jak na drugim slajdzie:
Ta sytuacja jest podszyta ironią. W istocie wszystko na obu slajdach ostatecznie jest zaprojektowane. Ale projekt jest mniej wyraźny, kiedy występują stopnie przejściowe. A ponieważ jesteśmy mniej skłonni wnioskować o projekcie w przypadku drugiego slajdu, to z mniejszym prawdopodobieństwem przypiszemy projekt w odniesieniu do pierwotnej wyspy (w tym wypadku do „pierwotnego” koronawirusa), która jako pierwsza wzbudziła nasze podejrzenia i sprawiła, że wnioskowaliśmy o jej zaprojektowaniu. Przynajmniej taką nadzieję żywi tuszujący (w tym wypadku są to Chiny). Skoro produkty pośrednie (warianty koronawirusa) wydają się mieć pochodzenie naturalne, muszą nie być aż tak mało prawdopodobne. Wnioskowanie o projekcie nie jest więc uzasadnione, ponieważ stwierdzenie projektu w dużym stopniu jest zależne od małego prawdopodobieństwa. W konsekwencji przedmiot, który pierwotnie wzbudził nasze podejrzenia, jest również zwalniany z wnioskowania o projekcie.
Jak zatem zatuszować wnioskowanie o projekcie? Zasadniczo tworzy się więcej projektów, aby odrzucić teorię o projekcie. Celowo tworzy się projekty, co do których istnieje mniejsze prawdopodobieństwo, że będą się wydawać zaprojektowane, a których zadaniem jest kamuflaż projektu, któremu bardzo chce się zaprzeczyć. To zdaje się ulubiony sposób na tuszowanie wnioskowania o projekcie, przynajmniej teraz w kwestii koronawirusa.
William A. Dembski
Oryginał: How to Cover Up a Design Inference: The Coronavirus as a Case Study, „Bill Dembski: Freedom, Technology, Education” 2021, June 7 [dostęp 28 I 2022].
Przekład z języka angielskiego: Weronika Kokot
Źródło zdjęcia: Pixabay
Ostatnia aktualizacja strony: 28.01.2022
Przypisy
- Por. W.A. Dembski, Wnioskowanie o projekcie. Wykluczenie przypadku metodą małych prawdopodobieństw, tłum. Z. Kościuk, „Seria Inteligentny Projekt”, Fundacja En Arche, Warszawa 2021 [dostęp 15 X 2021].
- Por. D. Axe, Niepodważalne. Jak biologia potwierdza naszą intuicję, że życie jest zaprojektowane, tłum. G. Malec, D. Sagan, „Seria Inteligentny Projekt”, Fundacja En Arche, Warszawa 2021 [dostęp 15 X 2021].
- Muller, S. Quay, The Science Suggests a Wuhan Lab Leak, „Wall Street Journal” [dostęp 12 X 2021].
Literatura:
- Axe D., Niepodważalne. Jak biologia potwierdza naszą intuicję, że życie jest zaprojektowane, tłum. G. Malec, D. Sagan, „Seria Inteligentny Projekt”, Fundacja En Arche, Warszawa 2021 [dostęp 15 X 2021].
- Dembski W.A., Wnioskowanie o projekcie. Wykluczenie przypadku metodą małych prawdopodobieństw, tłum. Z. Kościuk, „Seria Inteligentny Projekt”, Fundacja En Arche, Warszawa 2021 [dostęp 15 X 2021].
- Muller R., Quay S., The Science Suggests a Wuhan Lab Leak, „Wall Street Journal” [dostęp 12 X 2021].
Nielosowe mutacje w gorących miejscach mutacyjnych, mechanizmy epigenetyczne – ewolucja w super-tempie! O nowej syntezie ewolucyjnej
Gorące miejsca mutacyjne, to takie, w których mutacje zachodzą częściej niż w innych. Efekt może być indukowany czynnikami środowiskowymi. W przypadku mechanizmów w ramach normy reakcji na środowisko proces jest kontrolowany i ograniczany do konkretnych sekwencji w genomie. U koronawirusa SARS-CoV-2:
https://translational-medicine.biomedcentral.com/articles/10.1186/s12967-020-02344-6
Mutacje, które się pojawiają w gorących miejscach (punktach) mutacyjnych u wirusa SARS-CoV-2 obejmują nowy wariant polimerazy RNA zależnej od RNA.
Wirusy RNA charakteryzują się wysokim tempem mutacyjnym, nawet milion razy wyższym niż organizmy na których pasożytują. Zdolność mutagenna wirusa zależy od kilku czynników, w tym od zdolności enzymów (polimeraz) wirusowych replikujących materiał genetyczny złożony z RNA – takich jak polimeraza RNA zależna od RNA SARS-CoV-2 oznaczona symbolem: RdRp.
Scharakteryzowano 8 nowych NAWRACAJĄCYCH (POWTARZALNYCH) mutacji SARS-CoV-2, zlokalizowanych w pozycjach: 1397, 2891, 14408, 17746, 17857, 18060, 23403 i 28881 (konkretne miejsca w genomie koronawirusa).
Odkrycia te sugerują, że koronawirusy ewoluują. Szczepy europejskie, północnoamerykańskie i azjatyckie mogą istnieć w jednym czasie i charakteryzować się innymi [powtarzalnymi] wzorami mutacji [adaptacyjnych]. Należy zbadać wkład zmutowanego polimerazy RNA\RNA RdRp w to zjawisko.
[PROSZĘ O UWAGĘ]: Mutacje w pozycjach 2891, 3036, 14408, 23403 i 28881 obserwuje się głównie w Europie, natomiast te znajdujące się na pozycjach 17746, 17857 i 18060 występują wyłącznie w Ameryce Północnej.”
Dowody na ewolucję adaptacyjną w domenie wiążącej receptor Koronawirusów sezonowych: OC43 i 229E – Streszczenie pracy naukowej
https://slawekp7.wordpress.com/2021/02/17/dowody-na-ewolucje-adaptacyjna-w-domenie-wiazacej-receptor-koronawirusow-sezonowych-oc43-i-229e-streszczenie-pracy-naukowej/
Postępy w epigenetyce wirusów. Mechanizm działania antyfagowego operonu mazEF
https://slawekp7.wordpress.com/2017/05/29/1-bakterie-ktore-staja-sie-altruistyczne-w-obliczu-zakazen-wirusowych-dlaczego-organizm-jednokomorkowy-mialby-dazyc-do-samozaglady-2-o-altruistycznych-bakteriach-ktore-oddaja-kalekim/