Przewidywanie teorii inteligentnego projektu na temat edytowania genów metodą CRISPRCzas czytania: 14 min

William A. Dembski

2022-08-26
Przewidywanie teorii inteligentnego projektu na temat edytowania genów metodą CRISPR<span class="wtr-time-wrap after-title">Czas czytania: <span class="wtr-time-number">14</span> min </span>

W 1998 roku na łamach czasopisma „First Things” opublikowałem artykuł zatytułowany Science and Design [Nauka i projekt]. Sformułowałem w nim przewidywanie dotyczące śmieciowego DNA:

Teoria inteligentnego projektu nie jest hamulcem dla nauki. W gruncie rzeczy może ona sprzyjać badaniom tam, gdzie tradycyjne ujęcia ewolucjonistyczne je utrudniają. Rozważmy termin „śmieciowy DNA”. Milcząco zawarty jest w nim pogląd, że ze względu na to, że genom danego organizmu tworzył się wskutek działania długo trwającego, niekierowanego procesu ewolucji – stanowi on jedynie łataninę i wyłącznie ograniczona część genomu jest istotna dla organizmu. Dlatego w świetle ujęcia ewolucjonistycznego spodziewamy się dużej ilości bezużytecznego DNA. Jeśli natomiast organizmy są zaprojektowane, to oczekujemy, że DNA jest w możliwie największym stopniu funkcjonalny. I rzeczywiście, najnowsze ustalenia wskazują na to, że określanie DNA „śmieciowym” jedynie ukrywa naszą niewiedzę o jego funkcjach. Na przykład w jednym z najnowszych numerów „Journal of Theoretical Biology” John Bodnar opisał, jak „niekodujący DNA w genomach eukariontów koduje język, w którym programowany jest wzrost i rozwój organizmów”1. Teoria inteligentnego projektu zachęca naukowców do poszukiwania funkcji tam, gdzie zniechęca do tego teoria ewolucji2.

Już kiedy pisałem te słowa w 1998 roku, biologowie powinni przeczuwać, że śmieciowy DNA naprawdę nie jest śmieciowy, na co wskazywał przytoczony przeze mnie artykuł z „Journal of Theoretical Biology”. Dla mnie było to więc nie tyle przewidywanie, ile po prostu opis rozwoju sytuacji. Mimo to w pierwszej dekadzie nowego tysiąclecia tacy ewolucjoniści, jak Richard Dawkins (w książce Najwspanialsze widowisko świata3) i Francis Collins (w pracy Język Boga4), a także wielu innych darwinistów nadal przedstawiało śmieciowy DNA jako dowód na rzecz darwinowskiej teorii ewolucji i przeciwko teorii inteligentnego projektu.

Następnie rozpoczęto projekt ENCODE – Encyklopedię Elementów DNA – a w 2012 roku ogłoszono, że mimo iż duża część naszego DNA nie koduje białek, taki niekodujący materiał genetyczny jest w przeważającej mierze funkcjonalny. U progu drugiej dekady nowego tysiąclecia to, co można było uznawać za śmieciowy DNA, uległo drastycznemu skurczeniu, a biologowie ewolucyjni podjęli próbę opowiedzenia historii na nowo, tak aby bieżąca sytuacja nie miała szkodliwego wpływu na darwinizm i korzystnego na teorię inteligentnego projektu5. John West otwarcie nawet stwierdził, że wyniki projektu ENCODE potwierdzają moje przewidywanie z 1998 roku6.

 

Brak dobrego ewolucjonistycznego scenariusza

Największym wydarzeniem w biologii w ostatniej dekadzie było odkrycie zjawiska edytowania genów za pomocą systemu CRISPR7u bakterii (używanego przez bakterie do unieszkodliwiania wirusów) oraz nauczenie się przez biologów, jak wykorzystać te bakteryjne narzędzia do edycji genów komórek eukariotycznych, a więc i komórek tworzących organizm człowieka. Nie ma żadnego dobrego ewolucjonistycznego scenariusza powstania systemu CRISPR drogą procesów darwinowskich (mimo że, z respektu do Darwina, w literaturze biologicznej ciągle pojawia się stwierdzenie, iż „bakteryjny system CRISPR powstał wskutek ewolucji”). Tym bardziej nie istnieje żaden dobry ewolucjonistyczny scenariusz wyjaśniający, dlaczego ten system daje się tak łatwo zastosować do edytowania genów eukariontów (taka „dalekowzroczność” w przyrodzie mogłaby z pewnością stać się tematem nowego rozdziału książki Marcosa Eberlina zatytułowanej Dalekowzroczność. Jak biochemia ukazuje plan i celowość życia8. Podejrzewam, że można sformułować mocny argument na rzecz inteligentnego zaprojektowania systemu CRISPR, ale najlepiej pozostawić to biologom, którzy dysponują odpowiednią wiedzą w tym zakresie. Jednakże przewidywanie, które chcę przedstawić, dotyczy tego, co najprawdopodobniej zaobserwujemy, jeśli zaczniemy stosować metodę CRISPR do edytowania linii zarodkowej człowieka (i innych zwierząt, ale tutaj skoncentruję się na ludziach). Kiedy okazało się, że metodę CRISPR (szczególnie przy użyciu enzymu Cas9) można zastosować do edytowania genów człowieka, a zwłaszcza genów w ludzkich komórkach rozrodczych, naukowcy zajmujący się tym tematem zaczęli mieć zarówno zastrzeżenia moralne, jak i pałać cichym entuzjazmem.

 

Kierowanie ludzkim losem

Możliwość dokonywania takich zmian zapewniłaby biologom zdolność do kierowania ludzkim losem. Mocna rzecz. Jednak bawienie się w Boga niesie ze sobą niebezpieczeństwa. Takie zmiany stałyby się trwałe, zostałyby zapisane w ludzkiej linii zarodkowej. Może nie wydawać się to złe w przypadku celów terapeutycznych i profilaktycznych, na przykład aby wyeliminować anemię sierpowatą lub chorobę Huntingtona (kiedyś nazywaną pląsawicą Huntingtona), kiedy błędy genetyczne są oczywiste i możliwe do naprawienia. To byłby jednak tylko początek, a nie koniec. Co byłoby w przypadku edytowania genów nie w celu eliminacji choroby, lecz ulepszenia istniejących cech i funkcji? Takie cechy i funkcje, na przykład wzrost lub inteligencja, byłyby w pełni normalne, a mimo to ktoś mógłby chcieć je ulepszyć. Terapia i profilaktyka to jedno, ale ulepszanie to zupełnie co innego. Biologowie stosujący metodę CRISPR, tacy jak Jennifer Doudna, Feng Zhang i George Church, zaczęli zwracać uwagę na problem ulepszania. Granica między terapią a ulepszaniem może być jednak rozmyta: czy bez pewnego rodzaju genetycznej interwencji mężczyzna mierzący 150 centymetrów mógłby zostać wyleczony z jakiegoś stanu chorobowego lub zostać ulepszony przez dodanie 15 centymetrów wzrostu? A co by było, gdyby ktoś, kto ma 165 centymetrów wzrostu, zyskał 15 dodatkowych centymetrów, albo gdyby o 15 centymetrów urosła osoba mierząca 185 centymetrów?

Zważywszy na ludzki pęd do kontrolowania przyrody za pomocą technologii (pęd dostrzegalny zwłaszcza w naszej epoce), trudno wyobrazić sobie, że metoda CRISPR nie zostanie użyta do ulepszania ludzi (pomyślmy o dowódcach wojskowych, którzy chcieliby mieć sprawniejszych żołnierzy; o rodzicach, którzy pragnęliby mieć mądrzejsze i ładniejsze dzieci; albo o rządach, które chciałyby mieć bardziej uległych obywateli, i tak dalej). W dyskusjach nad edytowaniem genów metodą CRISPR pojawia się też temat „nadzoru nad ewolucją”. Tłumaczy się nam, że dzięki tej metodzie po raz pierwszy będziemy mogli przejąć kontrolę nad procesem ewolucji.

Większość tych, którzy o tym mówią, postrzega nowo odkrytą metodę edytowania genów jako sposób na przyspieszenie zmiany ewolucyjnej, by uczynić nas większymi, szybszymi, silniejszymi, mądrzejszymi, ładniejszymi i tak dalej. Odbywałoby się to znacznie szybciej niż umożliwia ślimacze tempo ewolucji drogą doboru naturalnego. Jest to interesująca postawa, ponieważ ta sama powolna ewolucja darwinowska podobno doprowadziła najpierw do powstania umożliwiającego edytowanie genów systemu CRISPR. Czyżby więc dobór naturalny był mądrzejszy od nas i potrafił popychać ewolucję do przodu efektywniej niż my jesteśmy w stanie (cokolwiek może to znaczyć, że niekierowana forma ewolucji, która rzekomo nie ma żadnego celu, posuwa nas do przodu)? Czy może jednak – jeśli nie jesteśmy mądrzejsi od procesu ewolucji pojmowanego jako całość – możemy przejąć pałeczkę od ewolucji i, dzięki metodzie CRISPR, radzić sobie lepiej niż dobór naturalny, przynajmniej począwszy od naszego obecnego miejsca w historii naturalnej?

 

Perspektywa teorii inteligentnego projektu

Z punktu widzenia teorii inteligentnego projektu dobór naturalny ma jedynie minimalny potencjał twórczy. Jednocześnie edytowanie genów metodą CRISPR – z tego powodu, że jest to technika genetyczna stosowana przez biologów, aby osiągnąć konkretne cele – zawsze będzie stanowić przykład inteligentnego projektu. Prowadzi to do ważnego pytania: czy metoda CRISPR umożliwi ogromne udoskonalenie ludzi i innych zwierząt drogą ulepszeń genetycznych? Przewiduję, że tak się nie stanie. Ściślej rzecz biorąc, przewiduję, że próby ulepszenia ludzkiej linii zarodkowej poprzez edytowanie genów za pomocą metody CRISPR (1) szybko dotrą do „granicy ulepszania”, po przekroczeniu której ulepszenia nie będą już możliwe, oraz (2) same będą się znosić w tym sensie, że zamierzone korzyści będą niweczone przez niezamierzone szkodliwe efekty.

Z perspektywy teorii inteligentnego projektu genom człowieka stanowi holistyczny projekt będący ograniczoną optymalizacją związaną z potrzebą przyjęcia różnych kompromisów. Jak w przypadku samochodu lub domu, można dokonać tylko ograniczonej liczby zmian, aby majstrowanie przy pierwotnym projekcie nie doprowadziło do przemienienia ich w jakieś gotyckie monstra. Rozważmy przykład Volkswagena Garbusa. Można zamontować w nim silnik z Ferrari, ale podwozie nie wytrzyma przeciążeń powodowanych przez moment obrotowy silnika. Nowy silnik wystawałby też spod maski, przez co samochód wyglądałby pokracznie.

Oczywiście można też zmienić podwozie, a nadwozie zmodyfikować tak, aby zmniejszyć opór powietrza. Można ponadto zrobić twardsze zawieszenie i zmienić felgi na takie, które są odpowiednie dla wysokiej klasy opon wyścigowych. Ten samochód nie będzie już jednak Volkswagenem Garbusem. Być może biologowie, którzy są skrajnymi zwolennikami edytowania genów metodą CRISPR, ujrzą w tej analogii nie krytykę idei niepohamowanego ulepszania, lecz zaproszenie do zastosowania tej metody w celu stworzenia nowego gatunku ludzi. Wszystko przemawia jednak za tym, że są to marzenia ściętej głowy.

Wydaje się, że edytowanie genów metodą CRISPR umożliwi jedynie majstrowanie przy istniejących cechach człowieka, przekształcanie ich w różnych kierunkach, nie przekraczając jednak określonych granic, podobnie jak jest w przypadku tego, co można zrobić z istniejącym już autem w zwykłym warsztacie samochodowym. Można argumentować, że nawet w tych granicach sporo da się zrobić. Również jednak jeśli chodzi o ten zakres, mam wątpliwości i przewiduję, że każdy krok naprzód będzie najprawdopodobniej szedł w parze z krokiem wstecz. Oczywiście pewne choroby, takie jak choroba Huntingtona, można słusznie postrzegać jako skutek błędu genetycznego, który da się naprawić dzięki metodzie CRISPR (byłoby to wspaniałe osiągnięcie). W przypadku ulepszeń mówimy jednak o udoskonalaniu cech i funkcji, które same w sobie są wystarczająco dobre (działają prawidłowo).

Jednakże z perspektywy teorii inteligentnego projektu, jeśli ludzie stanowią dobry projekt kompetentnego projektanta (znacznie bardziej kompetentnego lub wprawnego niż my, nawet uzbrojeni w metodę CRISPR), to próby udoskonalenia tego projektu nie tylko muszą dotrzeć do granicy ulepszania, ale też przyniosą odwrotny skutek, ponieważ doprowadzą do niespodziewanych szkodliwych efektów. Co na przykład, jeżeli dodanie 15 centymetrów wzrostu spowoduje nieprawidłowe funkcjonowanie układu krążenia lub brak koordynacji? Co, jeśli zwiększenie ilorazu inteligencji (o ile geny odpowiadające za inteligencję w ogóle istnieją lub mogą być zidentyfikowane) doprowadzi do większych zaburzeń obsesyjno-kompulsyjnych? Co, jeśli ulepszenie kreatywności będzie skutkować zaburzeniami afektywnymi dwubiegunowymi?

 

Manipulowanie przyrodą

Nie twierdzę, że w przyrodzie większy wzrost jest skorelowany z większymi problemami z oddychaniem, czy że wyższy iloraz inteligencji wiąże się z zaburzeniami obsesyjno-kompulsyjnymi, a większa kreatywność z zaburzeniami afektywnymi dwubiegunowymi. Nie wiem tego. Sugeruję jednak, że jeśli będziemy manipulować przyrodą za pomocą metody CRISPR, możemy zaobserwować takie korelacje, że jeden krok wprzód tutaj pociągnie za sobą jeden krok wstecz gdzie indziej. Jest to moje przewidywanie i dopiero przyszłość pokaże, czy się ono sprawdzi. Nie wypowiadam się też na temat społecznego wpływu zmiany rozkładu cech w ludzkiej populacji za pomocą metody CRISPR, co również może doprowadzić do niespodziewanych i nieszczęsnych konsekwencji (może to nastąpić bardzo szybko, ponieważ z ulepszeń skorzystają najpierw ludzie bogaci, co spotęguje obawy o nierówność społeczną i uprzywilejowanie).

Dlatego szczerze wątpię w to, że w rękach ludzi metoda CRISPR (a w istocie wszystkie techniki edytowania genów) przyniesie korzyści większe niż szkody. Podstawą dla tej wątpliwości nie jest jednak wyłącznie przekonanie, że stworzył nas projektant o bezgranicznej inteligencji, przez co trudno byłoby nam, istotom dysponującym bardzo ograniczoną inteligencją, udoskonalić ten projekt, nawet przy zastosowaniu takich technik edytowania genów. Moja wątpliwość ma również bardziej zasadniczą podstawę: kiedy istoty inteligentne realizują projekty, to z perspektywy teorii inteligentnego projektu niemal zawsze wymaga to wprowadzenia wielu skoordynowanych zmian.

 

Koordynacja a inkrementalizm

Koordynacja stanowi motto teorii inteligentnego projektu tak jak inkrementalizm jest mottem teorii ewolucji (darwinowskiej lub niekierowanej). W procesie ewolucji korzystne zmiany muszą ulegać przyrostowej kumulacji, tak aby na każdym etapie procesu ewolucji dodawanie nowych struktur pociągało za sobą udoskonalenie istniejących już funkcji lub wiązało się z korzyściami płynącymi z jakichś nowo powstałych funkcji. Sformułowana przez Michaela Behego koncepcja nieredukowalnej złożoności, zastosowana do układów biochemicznych, pokazuje, że tego typu inkrementalizm jest skazany na całkowitą porażkę9. W niniejszym omówieniu należy jednak zwrócić uwagę na to, że przekonanie o tym, iż za pomocą metody CRISPR człowiek stworzy nowych, doskonalszych ludzi, jest po prostu zastosowaniem tej ewolucjonistycznej idei inkrementalizmu.

Powodem tego, że edytowanie genów metodą CRISPR ściślej się wiąże z ideą inkrementalizmu niż ze znacznie mocniejszą koncepcją koordynacji, jest to, że nie mamy holistycznej wiedzy o genomie i nie potrafimy wprowadzać skoordynowanych zmian potrzebnych do znaczącego ulepszenia projektu człowieka. Nie jest to słabość metody CRISPR, lecz kwestia naszej niewiedzy o holistycznym projekcie naszego kodu genetycznego i wynikającej stąd niezdolności do wdrażania go w sposób umożliwiający istotne udoskonalenie człowieka.

Na chwilę obecną lektura publikacji na temat ulepszeń dokonywanych metodą CRISPR przypomina czytanie menu w restauracji: chciałbym zamówić kobietę o wzroście 170 centymetrów, mającą iloraz inteligencji na poziomie 130 lub większym, dobry metabolizm, mocną muskulaturę i włosy w kolorze blond. Najlepsi naukowcy stosujący metodę CRISPR, zarówno obecnie, jak i w przyszłości, odpowiedzą na to: oto zarodek kobiety, do którego wprowadziliśmy gen wyższego wzrostu, gen odpowiadający za wyższy iloraz inteligencji i tak dalej. Wszystkie takie zmiany będą jednak odizolowane i przyrostowe. Bez koordynacji, która stanowi wizytówkę teorii inteligentnego projektu, nigdy nie może się to udać.

Z punktu widzenia teorii inteligentnego projektu nie istnieje żaden przekonujący powód, by sądzić, że edytowanie genów metodą CRISPR będzie służyć jako narzędzie umożliwiające ulepszanie i tworzenie doskonalszych ludzi. Wprost przeciwnie: mamy przekonujące powody, by uważać, że metoda CRISPR poniesie w tym zakresie porażkę. Pominąwszy naprawianie oczywistych defektów genetycznych, które można uznać za przypadkowe błędy pojawiające się w toku historii naturalnej, przewiduję, że ulepszenia genetyczne dokonywane za pomocą metody CRISPR przyniosą odwrotny skutek, a szkodliwe efekty będą równoważyć korzyści, a być może nawet będą nad nimi przeważać. W końcu ludzie zaczną wystrzegać się tej metody przez wzgląd na niepewność bądź szkodliwość jej rezultatów.

William A. Dembski

Oryginał: An ID Prediction for CRISPR Gene Editing, „Evolution News & Science Today” 2021, July 28 [dostęp 26 VIII 2022].

 

Przekład z języka angielskiego: Dariusz Sagan

Źródło zdjęcia: Pixabay

Ostatnia aktualizacja strony: 26.08.2022

 

Książki tego autora w księgarni Fundacji En Arche:

William A. Dembski, Wnioskowanie o projekcie. Wykluczenie przypadku metodą małych prawdopodobieństw, tłum. Z. Kościuk, „Seria Inteligentny Projekt”, Fundacja En Arche, Warszawa 2021.

William A. Dembski, Nic za darmo. Dlaczego przyczyną wyspecyfikowanej złożoności musi być inteligencja, tłum. Z. Kościuk, „Seria Inteligentny Projekt”, Fundacja En Arche, Warszawa 2021.

Przypisy

  1. J.W. Bodnar et al., Deciphering the Language of the Genome, „Journal of Theoretical Biology” 1997, Vol. 189, No. 2, s. 183 [183–193] (przyp. tłum.).
  2. W.A. Dembski, Science and Design, „First Things” 1998, Vol. 86, s. 21–27 [dostęp 4 IX 2021].
  3. Por. R. Dawkins, Najwspanialsze widowisko świata. Świadectwa ewolucji, tłum. P.J. Szwajcer, Wydawnictwo CiS, Stare Groszki 2010.
  4. Por. F.S. Collins, Język Boga. Kod życia – nauka potwierdza wiarę, tłum. M. Yamazaki, Świat Książki, Warszawa 2008.
  5. Por. C. Luskin, Post-ENCODE Posturing: Rewriting History Won’t Erase Bad Evolutionary Predictions, „Evolution News & Science Today” 2015, November 10 [dostęp 4 IX 2021].
  6. Por. J.G. West, Darwin and “Providential Design”, „Evolution News & Science Today” 2015, October 15 [dostęp 4 IX 2021].
  7. CRISPR to skrót od angielskiego wyrażenia Clustered Regularly-Interspaced Short Palindromic Repeats, co po polsku tłumaczy się jako „zgrupowane, regularnie rozproszone, krótkie, powtarzające się sekwencje palindromiczne” (przyp. tłum.).
  8. Por. M. Eberlin, Dalekowzroczność. Jak biochemia ukazuje plan i celowość życia, tłum. Z. Kościuk, „Seria Inteligentny Projekt”, Fundacja En Arche, Warszawa 2022.
  9. Por. M.J. Behe, Czarna skrzynka Darwina. Biochemiczne wyzwanie dla ewolucjonizmu, tłum. D. Sagan, „Seria Inteligentny Projekt”, Fundacja En Arche, Warszawa 2020 (przyp. tłum.).

Literatura:

  1. Behe M.J., Czarna skrzynka Darwina. Biochemiczne wyzwanie dla ewolucjonizmu, tłum. D. Sagan, „Seria Inteligentny Projekt”, Fundacja En Arche, Warszawa 2020.
  2. Bodnar J.W. et al., Deciphering the Language of the Genome, „Journal of Theoretical Biology” 1997, Vol. 189, No. 2, s. 183–193.
  3. Collins F.S., Język Boga. Kod życia – nauka potwierdza wiarę, tłum. M. Yamazaki, Świat Książki, Warszawa 2008.
  4. Dawkins R., Najwspanialsze widowisko świata. Świadectwa ewolucji, tłum. P.J. Szwajcer, Wydawnictwo CiS, Stare Groszki 2010.
  5. Dembski W.A., Science and Design, „First Things” 1998, Vol. 86, s. 21–27, https://www.firstthings.com/article/1998/10/science-and-design [dostęp 4 IX 2021].
  6. Eberlin M., Foresight: How the Chemistry of Life Reveals Planning and Purpose, Discovery Institute Press, Seattle 2019.
  7. Luskin C., Post-ENCODE Posturing: Rewriting History Won’t Erase Bad Evolutionary Predictions, „Evolution News & Science Today” 2015, November 10, https://evolutionnews.org/2015/11/post-encode_pos/ [dostęp 4 IX 2021].
  8. West J.G., Darwin and “Providential Design”, „Evolution News & Science Today” 2015, October 15, https://evolutionnews.org/2015/10/darwin_and_prov/ [dostęp 4 IX 2021].

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *



Najnowsze wpisy

Najczęściej oglądane wpisy

Wybrane tagi