Dziesięć mitów na temat procesu w Dover: #6 „Sędzia Jones nie był aktywistą i nie przekroczył swoich kompetencji”Czas czytania: 16 min

Sarah Chaffee

2021-11-12
Dziesięć mitów na temat procesu w Dover: #6 „Sędzia Jones nie był aktywistą i nie przekroczył swoich kompetencji”<span class="wtr-time-wrap after-title">Czas czytania: <span class="wtr-time-number">16</span> min </span>

Od redakcji „Evolution News & Science Today”: Decyzja w sprawie Kitzmiller v. Dover stała się przedmiotem dużego zainteresowania mediów, jak również wielu błędnych interpretacji ze strony prodarwinowskich grup nacisku. W dziesiątą rocznicę zakończenia procesu w Dover, która minęła 20 grudnia 2015 roku, na stronie „Evolution News & Science Today” zaprezentowano serię dziesięciu tekstów obalających powszechne mity na temat tej sprawy.

 

Opinia sędziego Johna E. Jonesa III na temat tego, czy teoria inteligentnego projektu ma charakter naukowy, jest najprawdopodobniej najbardziej wychwalanym elementem decyzji w sprawie Kitzmiller v. Dover.

Stacja telewizyjna PBS wyprodukowała dwugodzinny program Judgment Day: Intelligent Design on Trial [Sądny dzień. Teoria inteligentnego projektu przed sądem] dokumentujący postępowanie sądowe i wychwalający orzeczenie sędziego Jonesa. W 2006 roku w magazynie „Time” Jonesa uznano za „Myśliciela Roku”. Autor artykułów publikowanych na łamach „Scientific American” [w Polsce wydawanym jako „Świat Nauki”], John Rennie, nazwał orzeczenie w sprawie Kitzmiller v. Dover „encyklopedycznym obaleniem teorii inteligentnego projektu”1. Jednak część orzeczenia, w której sędzia Jones odpowiada na pytanie, czy teoria inteligentnego projektu jest naukowa, nie stanowi przykładu skrupulatnego rozumowania prawniczego, wręcz przeciwnie – sędzia przekroczył swoje kompetencje.

Oczywiście sędzia Jones twierdził, że jego decyzja nie była podyktowana aktywizmem sędziowskim:

Ci, którzy nie zgadzają się z naszą opinią, najprawdopodobniej uznają ją za twór sędziego, który jest aktywistą. Jeśli tak, to popełniają błąd, ponieważ to ewidentnie nie jest aktywistyczny Sąd. Jest raczej tak, że cała ta sprawa stanowi rezultat aktywizmu źle poinformowanej części rady szkolnej, wspomaganej przez krajową prawniczą firmę interesu publicznego, której przedstawiciele chcieli doprowadzić do procesu stanowiącego konstytucyjny test teorii inteligentnego projektu. W efekcie skłoniło to radę szkolną do przyjęcia nieroztropnej i ostatecznie niezgodnej z Konstytucją polityki2.

Co jednak świadczy o przekroczeniu kompetencji sędziego? Aktywizm sędziowski został zdefiniowany w siódmym wydaniu Black’s Law Dictionary [Słownik prawa Blacka] jako „filozofia podejmowania decyzji sędziowskich, w ramach której sędziowie dopuszczają między innymi, by ich osobiste poglądy na politykę publiczną wpływały na ich decyzje, przy czym zwolennicy tej filozofii zazwyczaj mają skłonność do dopatrywania się pogwałcenia Konstytucji i wykazują gotowość do ignorowania precedensów”3.

Orzeczenie sędziego Jonesa pasuje do tej definicji aktywizmu sędziowskiego. Po pierwsze, nie było potrzeby ustalania, czy teoria inteligentnego projektu ma charakter naukowy. Jak zauważył Casey Luskin, głównym testem sędziowskim istotnym dla tej sprawy jest test Lemona:

Kiedy sędzia Jones wspomina o „precedensach” i „testach”, za którymi musi podążać, na myśli ma głównie test Lemona. Jest to główny test sędziowski stosowany przez sądy w celu określenia, czy dana polityka rządowa jest zgodna z poprawką do Konstytucji USA wprowadzającą rozdział państwa od Kościoła. Ten test ma trzy części, a każda część (lub „próg”) musi zostać spełniona, jeśli polityka rządowa ma być uznana za zgodną z Konstytucją. Tak pierwotnie sformułował ją Sąd Najwyższy Stanów Zjednoczonych: „Po pierwsze, ustawa musi mieć świecki cel legislacyjny. Po drugie, jej główny skutek nie może być równoznaczny z promowaniem lub zakazywaniem religii. Po trzecie, ustawa nie może wspierać nadmiernego powiązania rządu z religią”4.

Oto te trzy progi po niewielkim przeformułowaniu:

Próg 1 (próg „celu”): Polityka musi mieć świecki cel legislacyjny.

Próg 2 (próg „skutku”): Głównym skutkiem polityki nie może być ani promowanie, ani zakazywanie religii.

Próg 3 (próg „powiązania”): Polityka nie może wspierać nadmiernego powiązania rządu z religią5.

W zgodzie z tym precedensem sądowym sędzia Jones musiał ustalić tylko, czy polityka rady szkolnej Dover spełniała pierwszy próg testu Lemona – a więc czy miała ona cel świecki. W orzeczeniu w sprawie Edwards v. Aguillard stwierdzono:

Jeśli prawo zostało uchwalone w celu promowania religii, to nie jest konieczne rozważanie drugiego lub trzeciego kryterium [testu Lemona]6.

Niespełnienie pierwszego kryterium oznacza, że pogwałcono poprawkę do Konstytucji USA wprowadzającą rozdział państwa od Kościoła i polityka jest niezgodna z Konstytucją, a dalsza analiza prawna staje się zbędna lub wręcz nie na miejscu. W swoim orzeczeniu sędzia Jones dopatrzył się głównie religijnego celu polityki rady szkolnej Dover, a mimo to wypowiedział się na wiele innych tematów. Jak jednak pokazuje opinia Sądu Najwyższego w sprawie Village of Euclid v. Ambler Realty Co., powinien on zakończyć swoją analizę na pierwszym progu testu Lemona:

Zwłaszcza w dziedzinie prawa konstytucyjnego ten Sąd dostrzegł problemy, które mogą towarzyszyć próbie sformułowania reguł lub rozstrzygnięcia kwestii zbędnych w danym konkretnym przypadku. Sąd wolał postępować zgodnie z metodą stopniowego podejścia do zagadnień ogólnych, polegającą na systematycznym i ostrożnym zastosowaniu oraz rozszerzaniu zasad konstytucyjnych w konkretnych, pojawiających się przypadkach, nie zaś na odgórnych próbach ustanowienia ogólnych reguł, do których należy się dostosowywać w przyszłych sprawach7.

Gdyby sędzia Jones opierał się na precedensie, to w swoim orzeczeniu nie przeprowadziłby analizy na temat tego, czy teoria inteligentnego projektu ma charakter naukowy.

Po drugie, orzeczenie na temat natury nauki przekracza dziedzinę kompetencji sędziego. Jay Wexler, prawoznawca, który nie jest przychylny teorii inteligentnego projektu, stwierdził:

Główny problem z tą opinią dotyczy wniosku, który szczególnie przypadł do gustu większości zwolenników teorii ewolucji – chodzi mianowicie o uznanie przez sędziego, że teoria inteligentnego projektu nie jest naukowa. Problem nie leży w tym, czy teoria ta ma charakter naukowy. Może ma, a może nie. Problemem jest to, czy w świetle prawa sędziowie powinni w swoich pisemnych opiniach rozstrzygać, czy teoria inteligentnego projektu jest naukowa – zagadnienie to przecież należy do dziedziny filozofii nauki. Otóż nie powinni tego robić, zwłaszcza jeśli ogólne pytanie, na które miał odpowiedzieć Sąd, dotyczyło tego, czy nauczanie o teorii inteligentnego projektu jest równoznaczne z promowaniem religii, nie zaś czy ta teoria jest naukowa. Część orzeczenia w sprawie Kitzmiller v. Dover, w której stwierdza się nienaukowość teorii inteligentnego projektu, jest niepotrzebna, nieprzekonująca, nieprzystająca do roli sędziego, a być może nawet niebezpieczna zarówno dla nauki, jak i wolności religijnej. Ustalenie sędziego, że ta teoria promuje religię, powinno wystarczyć do uznania, że polityka rady szkolnej Dover jest niezgodna z Konstytucją8.

Zadaniem sędziów federalnych jest rozstrzyganie kwestii konstytucyjnych. To, czy dana koncepcja jest naukowa, stanowi zaś przedmiot badań filozofów nauki.

Rzeczywiście można dostrzec, że w swoim orzeczeniu sędzia Jones odegrał rolę filozofa nauki. Napisał on: „Skoro teoria inteligentnego projektu nie jest naukowa, to nieuchronnie nasuwa się wniosek, że jedynym rzeczywistym skutkiem polityki dotyczącej nauczania o tej teorii jest promowanie religii”9. W tym rozumowaniu pojawia się fałszywa dychotomia między nauką a religią, ponieważ sędzia Jones założył, że jeśli koncepcja nie jest naukowa, to musi mieć charakter religijny. To jednak oczywiste, że istnieje wiele dyscyplin akademickich, które nie mają charakteru naukowego, ale jednocześnie nie są ze swej natury religijne. Dobrymi przykładami są historia i filozofia. Rzecz jasna, uważamy, że teoria inteligentnego projektu jest naukowa, natomiast sędzia Jones uprawia marną filozofię nauki, a przy tym jego przykład doskonale pokazuje, dlaczego nie chcemy, aby sędziowie federalni podejmowali próby rozstrzygnięcia, czym jest nauka.

Idąc podobnym tokiem rozumowania, sędzia Jones uznał, że teoria inteligentnego projektu nie jest naukowa, ponieważ rzekomo „nie zdobyła akceptacji w społeczności naukowców”. To twierdzenie jest nie tylko fałszywe – niektórzy bardzo dobrzy naukowcy popierają tę teorię – ale też nie ma żadnego znaczenia dla kwestii, czy teoria ta ma charakter naukowy. W historii nauki było całe mnóstwo teorii naukowych odrzucanych przez większość naukowców. Filozofowie nauki na ogół zgodziliby się z poglądem, że o „naukowości” koncepcji nie decyduje stopień jej akceptacji w społeczności naukowców. W gruncie rzeczy takie właśnie spostrzeżenie zawarto w głównej opinii sporządzonej w 1993 roku przez Sąd Najwyższy w sprawie Daubert v. Merrell Dow Pharmaceuticals, gdzie Sąd wyraźnie uznał, że „ogólna akceptacja” nie stanowi wymogu naukowości: „Nic w tekście niniejszego orzeczenia nie może stanowić podstawy do uznania »ogólnej akceptacji« za absolutny warunek wstępny dopuszczalności”10. Sędzia Jones nie uwzględnił tego precedensu, lecz to, co powiedzieli filozofowie (oraz Sąd Najwyższy Stanów Zjednoczonych), zastąpił swoją marną filozofią nauki. Przyjęcie przez niego testu „ogólnej akceptacji” ma bardzo niebezpieczne konsekwencje, ponieważ grozi wstrzymaniem rozwoju nauki. Kwestię tę elokwentnie opisano w dokumencie amici curiae przedstawionym w sprawie Daubert v. Merrell Dow Pharmaceuticals:

Oceny oparte na świadectwach naukowych, czy to dokonywane w laboratorium, czy na sali sądowej, są podważane przez kategoryczną odmowę choćby rozważenia badań lub poglądów, które przeczą czyjemuś przekonaniu o dominującym „konsensusie” opinii naukowców. […] Automatyczne odrzucanie odszczepieńczych poglądów, które przeczą standardowej wiedzy, stanowi niebezpieczny błąd, ponieważ niemal każdy powszechnie akceptowany pogląd uznawany był niegdyś za ekscentryczny lub heretycki. Utrwalanie panowania rzekomej ortodoksji naukowej w ten sposób, czy to w laboratorium, czy na sali sądowej, w wielkiej mierze utrudnia poszukiwanie prawdy. […] Jakość ujęcia lub opinii naukowej zależy od siły ich faktualnych przesłanek oraz od głębi i spójności ich sposobu rozumowania, nie zaś od tego, czy w danym czasopiśmie ukazały się odpowiednie artykuły bądź też od ich popularności wśród innych naukowców11.

Sędzia Jones odrzucił to poprawne rozumowanie logiczne. Przy przyjęciu jego poglądu na naukę niemożliwa byłaby żadna rewolucja naukowa. Nowe teorie naukowe, niemal z definicji, mają na początku niski stopień akceptacji w społeczności naukowców.

Po trzecie, nie jest rolą sędziów ustalanie, czy program kształcenia w szkołach publicznych jest odpowiedni. Po uznaniu, że teoria inteligentnego projektu nie jest naukowa, sędzia Jones kontynuował: „Akceptując argument jej zwolenników, jak również argument pozwanych, że przedstawianie teorii inteligentnego projektu zachęciłoby uczniów do krytycznego myślenia, i tak należy stwierdzić, że dla teorii tej nie może być miejsca w programie kształcenia”. To prawda, że jednym z powodów, dla których sędzia Jones doszedł do takiego wniosku, było to, że w jego odczuciu teoria inteligentnego projektu ma charakter religijny. Gdyby miał rację, to jego opinia, że dla teorii tej nie może być miejsca w programie kształcenia, miałaby zasadne podstawy konstytucyjne. Przedstawił on jednak również inne powody, a część z nich miała związek z jego ustaleniem, że teoria inteligentnego projektu nie jest uznawana za rzetelną koncepcję naukową. Sędzia Jones po prostu nie musiał rozstrzygać, czy ta teoria jest dostatecznie rzetelną koncepcją naukową, by można było nauczać o niej w szkołach publicznych.

To Stanowe Rady Edukacji i administracje szkolne, nie zaś sędziowie, decydują o tym, co znajdzie się w programie kształcenia w zakresie nauk ścisłych. Dobrze wyjaśniono to w orzeczeniu w sprawie Smith v. Board of School Commissioners of Mobile County:

Sensowność polityki edukacyjnej lub jej odpowiedniość z edukacyjnego punktu widzenia nie jest istotna w perspektywie konstytucyjnej kwestii, czy ta polityka gwałci poprawkę do Konstytucji USA wprowadzającą rozdział państwa od Kościoła12.

Po czwarte, rozumowanie sędziego Jonesa wskazuje na to, że chciał on, aby jego orzeczenie miało ogólną wartość precedensową13:

Wreszcie, przedstawimy nasz wniosek na temat tego, czy teoria inteligentnego projektu jest naukowa, nie tylko z tego powodu, że jest on istotny dla naszej opinii, że w tym przypadku pogwałcono poprawkę do Konstytucji USA wprowadzającą rozdział państwa od Kościoła, lecz także w nadziei, że dzięki temu być może zapobiegniemy oczywistemu marnotrawstwu sądowych i innych zasobów, do którego mogłoby dojść w kolejnych procesach dotyczących dokładnie tego samego problemu, co ten proces9.

Orzeczenie sędziego Jonesa stanowi wiążący precedens jedynie w Środkowym Okręgu Pensylwanii. Jak jednak powiedział on w wywiadzie dla „The Pennsylvania Lawyer”: „Miałem gorącą nadzieję, że mimo iż niektórzy ludzie najprawdopodobniej nie zgodzą się z moją opinią, może ona posłużyć za podstawę dla rad szkolnych i innych ludzi, którzy rozważają takie kwestie”14. Jeśli sędzia federalny próbuje rozstrzygnąć sprawy prawne również z myślą o innych, przyszłych przypadkach, nie zaś tylko o aktualnej sprawie, to jest to krystalicznie jasny przykład aktywizmu sędziowskiego.

Wreszcie, sędzia Jones poczynił też ustalenia dotyczące zgodności lub niezgodności teorii ewolucji z przekonaniami religijnymi:

Zarówno pozwani, jak i wielu czołowych zwolenników teorii inteligentnego projektu przyjmują podstawowe założenie, które jest całkowicie fałszywe. Zakładają oni, że teoria ewolucji jest sprzeczna z wiarą w istnienie istoty najwyższej i z przekonaniami religijnymi jako takimi. Naukowcy, jako biegli sądowi ze strony powodów, wielokrotnie zeznali w trakcie tego procesu, że teoria ewolucji jest rzetelną koncepcją naukową, akceptowaną przez przytłaczającą większość naukowców, i że w żadnej mierze nie wchodzi ona w konflikt z przekonaniem o istnieniu Boskiego stwórcy ani mu nie przeczy9.

W oczywisty sposób przekracza to kompetencje sędziego. Jak w sprawie West Virginia State Board of Education v. Barnette stwierdził Sąd Najwyższy: „Jeśli w naszej konstytucyjnej konstelacji znajduje się jakaś gwiazda stała, to jest nią to, że żaden urzędnik wyższej lub niższej rangi nie może ustalać, co powinno stanowić ortodoksję w politycznych, narodowych, religijnych lub innych spornych kwestiach, czy też zmuszać obywateli do tego, by słowem lub czynem udowodnili, że w tę ortodoksję wierzą”15.

Dobrze sprawę tę przedstawili David DeWolf, John West i Casey Luskin na łamach „Montana Law Review”:

Sędzia Jones podejrzewał, że te ogólne opinie będą stanowić podstawę do oskarżeń, że jest on „sędziowskim aktywistą”. Uprzedzając ten zarzut, bronił się przed nim w sposób następujący: „Ci, którzy nie zgadzają się z naszą opinią, najprawdopodobniej uznają ją za twór sędziego, który jest aktywistą. Jeśli tak, to popełnią błąd, ponieważ to ewidentnie nie jest aktywistyczny Sąd”. W wywiadzie, którego udzielił po ogłoszeniu swojej decyzji, sędzia Jones powtórzył te słowa i oskarżył swoich krytyków o to, że nazywają go aktywistą tylko dlatego, że „sędziowski aktywista to sędzia, z którego decyzją się nie zgadzasz”.

Samo zapewnienie, że nie jest się sędziowskim aktywistą, nie oznacza jeszcze, że rzeczywiście się nim nie jest, a teza, że ci, którzy stawiają zarzut o „aktywizm sędziowski”, po prostu nie zgadzają się z orzeczeniem i nie mają nic mądrzejszego do powiedzenia, nie jest równoznaczna z tym, że nie można podnieść sensownych argumentów za tym, że w swoim orzeczeniu sędzia Jones wkroczył na nieodpowiednie terytorium lub że fakty przemawiają za błędnością jego ustaleń. „Aktywizm sędziowski” nie jest wyłącznie pustym epitetem. To termin stosowany w odniesieniu do sędziów, którzy ulegli pokusie „zwiększenia swoich wpływów jako decydentów”. Aktywizm sędziowski jest przejawem skłonności do zastępowania innych instytucji rządowych lub społecznych, które najprawdopodobniej mają większe kompetencje do rozwiązywania określonych sporów. Kiedy sędzia Jones stwierdził, że jego opinia ma charakter ogólny, ponieważ miał „gorącą nadzieję”, że „może ona posłużyć za podstawę dla rad szkolnych i innych ludzi, którzy rozważają takie kwestie”, przyznał tym samym (choć sobie tego najwidoczniej nie uświadamiał), że jest sędziowskim aktywistą16.

Sędzia Jones nie tylko nie postąpił w zgodnie z ekonomią sędziowską, ale także usiłował działać jako decydent i wkroczył na obszar relacji między nauką a religią. Jeśli nie jest to podręcznikowy przykład „aktywizmu sędziowskiego”, stojącego w opozycji do postawy sędziów, którzy nie przekraczają granic swoich kompetencji, to terminowi temu najwyraźniej nie można przypisać żadnego znaczenia.

Sarah Chaffee

Oryginał: Ten Myths About Dover: #6, “Judge Jones, No Activist, Stayed Strictly Within His Authority”, „Evolution News & Science Today” 2015, December 15 [dostęp 12 XI 2021].

 

Przekład z języka angielskiego: Dariusz Sagan

Źródło zdjęcia: Pixabay

Ostatnia aktualizacja strony: 12.11.2021

Przypisy

  1. J.G. West, Darwin Day in America: How Our Politics and Culture Have Been Dehumanized in the Name of Science, ISI Books, Wilmington 2007, s. 171 (przyp. tłum.).
  2. Kitzmiller v. Dover Area School District. Decision of the Court (Concluded), „The TalkOrigins Archive” [dostęp 28 X 2021] (przyp. tłum.).
  3. B.A. Garner (ed.), Black’s Law Dictionary, 7th Edition, West Group, 1999, s. 852 (przyp. tłum.).
  4. Lemon v. Kurtzman, 403 U.S. 602, 612–613 (1971) [pominięto wewnętrzne odnośniki].
  5. C. Luskin, Ten Years After the Dover Case, Judge Jones Misunderstands His Critics, „Evolution News & Science Today” 2015, October 28 [dostęp 18 X 2021].
  6. R. Moore, Evolution In the Courtroom: A Reference Guide, ABC Clio, Santa Barbara – Denver – Oxford 2002, s. 327 (przyp. tłum.).
  7. Village of Euclid v. Ambler Realty Co. [dostęp 18 X 2021].
  8. J.D. Wexler, Judging Intelligent Design: Should the Courts Decide What Counts as Science or Religion?, 2006, September 28 [dostęp 18 X 2021] (przyp. tłum.).
  9. Kitzmiller v. Dover Area School District. Decision of the Court (Concluded), „The TalkOrigins Archive” [dostęp 29 X 2021] (przyp. tłum.).
  10. Daubert v. Merrell Dow Pharmaceuticals, 509 U.S. 579, 588 (1993).
  11. Brief Amici Curiae of Physicians, Scientists, and Historians of Science in Support of Petitioners, Daubert v. Merrell Dow Pharmaceuticals, Inc., 509 U.S. 579 (1993).
  12. Smith v. Board of School Commissioners of Mobile County, 827 F.2d 684, 694 (11th Cir.1987).
  13. Por. C. Luskin, Judge Jones Admits the Activist Nature of Kitzmiller Ruling on Lehrer Newshour, „Evolution News & Science Today” 2007, November 21 [dostęp 18 X 2021].
  14. Patrz C. Luskin, Judge Jones’ Overreaching Diminishes Impact of Kitzmiller Ruling Upon Future Courts, „Evolution News & Science Today” 2007, March 1 [dostęp 29 X 2021] (przyp. tłum.).
  15. West Virginia State Board of Education v. Barnette [dostęp 18 X 2021].
  16. D.K. DeWolf, J.G. West, C. Luskin, Intelligent Design Will Survive Kitzmiller v. Dover, „Montana Law Review” 2007, Vol. 68, s. 16–17 [7–57] [dostęp 18 X 2021].

Literatura:

  1. Brief Amici Curiae of Physicians, Scientists, and Historians of Science in Support of Petitioners, Daubert v. Merrell Dow Pharmaceuticals, Inc., 509 U.S. 579 (1993).
  2. Daubert v. Merrell Dow Pharmaceuticals, 509 U.S. 579, 588 (1993).
  3. DeWolf D.K., West J.G., Luskin C., Intelligent Design Will Survive Kitzmiller v. Dover, „Montana Law Review” 2007, Vol. 68, s. 7–57 [dostęp 18 X 2021].
  4. Lemon v. Kurtzman, 403 U.S. 602, 612–613 (1971).
  5. Luskin C., Judge Jones Admits the Activist Nature of Kitzmiller Ruling on Lehrer Newshour, „Evolution News & Science Today” 2007, November 21 [dostęp 18 X 2021].
  6. Luskin C., Ten Years After the Dover Case, Judge Jones Misunderstands His Critics, „Evolution News & Science Today” 2015, October 28 [dostęp 18 X 2021].
  7. Smith v. Board of School Commissioners of Mobile County, 827 F.2d 684, 694 (11th Cir.1987).
  8. Village of Euclid v. Ambler Realty Co. [dostęp 18 X 2021].
  9. West Virginia State Board of Education v. Barnette, [dostęp 18 X 2021].
  10. Wexler J.D., Judging Intelligent Design: Should the Courts Decide What Counts as Science or Religion?, 2006, September 28, [dostęp 18 X 2021].

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *



Najnowsze wpisy

Najczęściej oglądane wpisy

Wybrane tagi