Niniejszy tekst stanowi szóstą część recenzji książki Jasona Rosenhouse’a, The Failures of Mathematical Anti-Evolutionism, Cambridge University Press, New York 2022, s. 310. Cała recenzja w języku angielskim dostępna jest również na stronie internetowej autora: BillDembski.com.
Darwiniści muszą zmierzyć się z tym, że nieredukowalna złożoność rodzi w umysłach ludzi prawdziwe wątpliwości wobec darwinizmu. Coś trzeba z tym zrobić. Próbując sprostać temu wyzwaniu, darwiniści robią to, co muszą, aby darwinizm nie doznał zbyt dużego uszczerbku. Rozważmy wić bakteryjną, czyli wizytówkę nieredukowalnej złożoności maszyn biochemicznych. Bez względu na to, co biologowie sądzili na temat ostatecznego pochodzenia wici bakteryjnej, zwykle spoglądali na nią z podziwem. Pracownik Uniwersytetu Harvarda Howard Berg, który odkrył, że ruch bakterii w płynnym środowisku napędzany jest obrotami wiciowych filamentów, podczas wykładów publicznych nazywał wić „najwydajniejszą maszyną we Wszechświecie”. (I tak – wiem, że istnieje wiele różnych bakterii mających wiele różnych wariantów wici, w tym dysponująca hipernapędem o zwiększonej mocy bakteria magnetotaktyczna1, która pływa dziesięciokrotnie szybciej niż E. coli, aczkolwiek wić E. coli wydaje się najlepiej zbadana).
Dlaczego „maszyny”?
W 1988 roku, w numerze specjalnym czasopisma „Cell”, ówczesny przewodniczący Amerykańskiej Narodowej Akademii Nauk Bruce Alberts zauważył:
Nigdy nie docenialiśmy komórek. […] W istocie całą komórkę można postrzegać jako fabrykę, która jest wyposażona w skomplikowaną sieć połączonych ze sobą linii montażowych, a każda z nich składa się z zespołu dużych maszyn białkowych. […] Dlaczego duże zespoły białek, które stanowią podstawę funkcjonowania komórek, nazywamy maszynami białkowymi? Dokładnie z tego powodu, że tak jak maszyny wynalezione przez człowieka, aby skutecznie radził sobie w świecie makroskopowym, te zespoły białek zawierają wysoce skoordynowane ruchome części2.
Kilka lat później, w 2003 roku, Adam Wilkins, we wprowadzeniu do specjalnego numeru czasopisma „BioEssays” poświęconemu zagadnieniu nanomaszyn, napisał:
W artykułach zamieszczonych w niniejszym numerze pokazywane są pewne uderzające podobieństwa między maszynami wykonanymi przez człowieka a maszynami biologicznymi czy molekularnymi. Po pierwsze, maszyny molekularne, podobnie jak maszyny stworzone przez ludzi, pełnią bardzo specyficzne funkcje. Po drugie, makromolekularne kompleksy maszyn składają się z wielu części, które oddziałują ze sobą nawzajem na różne i precyzyjne sposoby przy określonej mocy wejściowej i wyjściowej. Po trzecie, wiele tych maszyn ma części, które można użyć (przynajmniej po niewielkim przekształceniu) w innych maszynach molekularnych, co można porównać do części zamiennych maszyn sztucznych. I po czwarte, mają one zasadniczą cechę maszyn: wszystkie przekształcają energię w jakąś formę „pracy”3.
W żadnym z tych numerów specjalnych nie przedstawiono szczegółowo opisanych ścieżek darwinowskich, którymi te podobne do maszyn układy biologiczne mogły wyewoluować, ale scharakteryzowano ich strukturę. Piszę o tych układach i o szczególnym ich potraktowaniu we wspomnianych wyżej czasopismach, ponieważ w kolejnych latach nie rozwiano żadnej tajemnicy spowijającej ich pochodzenie. Podziw, które one wywoływały, ostatnio jednak osłabł. Rozważmy następujący cytat dotyczący wici bakteryjnej, zaczerpnięty z opublikowanego w 2020 roku artykułu zespołu Morgana Beeby’ego poświęconego zagadnieniu napędowych nanomaszyn. Jason Rosenhouse przytacza go z aprobatą, poprzedzając go twierdzeniem, że wić „nie jest dziełem mistrzowskiego inżyniera – przypomina raczej sklecone naprędce prowizoryczne rozwiązanie”4:
Wiele funkcji tych trzech napędowych nanomaszyn jest wątpliwych i zbędnych, na przykład przełączenie wici na budowanie filamentu, kiedy hak osiąga określoną z góry długość, co wymaga wydzielania białek, które wstrzymują transkrypcję składników filamentu. Innymi przykładami absurdalnej złożoności są nieudolne przyłączenie części ancestralnej ATPazy mające na celu maturację bramki sekrecyjnej oraz budowanie filamentów wiciowych na jej dalszym końcu. Wszystkie te rozwiązania są absurdalne, a mimo to trudno (inteligentnie) wyobrazić sobie inne rozwiązania, zważywszy na narzędzia (białka), jakimi dysponujemy. W gruncie rzeczy absurdalny (czy irracjonalny) projekt wydaje się znakiem rozpoznawczym ewolucyjnych procesów kooptacji i egzaptacji, które odpowiadały za ewolucję tych trzech napędowych nanomaszyn. W ramach tych procesów następujące po sobie kroki prowadzące w kierunku sąsiedniej przestrzeni możliwych funkcji nie mogą antycypować kolejnych adaptacji i egzaptacji, które staną się wówczas możliwe5.
Obecna zmiana tonu jest zdumiewiająca. Co się stało z podziwem wywoływanym niegdyś przez te układy? Czy badacze rzeczywiście dowiedzieli się w ostatnich latach tyle, by twierdzić z jakąkolwiek dozą pewności, że niektóre funkcje tych układów są zbędne? Byłoby to równoznaczne z twierdzeniem, że takie układy można uprościć bez utraty ich funkcji (jak przypadku maszyn Rubego Goldberga). Co stanowi uzasadnienie tego twierdzenia? Czy naukowcy wynaleźli prostsze układy, które we wszystkich potencjalnych środowiskach funkcjonują równie dobrze lub lepiej niż badane przez nich układy? Czy potrafią na przykład zastąpić zbędne części w istniejących układach wiciowych tymi wydajniejszymi (pod)układami? Czy w ostatnich latach uzyskali rzeczywisty wgląd w stopniową ewolucję tych układów? A może jedynie stosują retorykę mającą na celu przekonanie ludzi, iż silniki wiciowe są mniej imponujące i nie sprawiają tak przemożnego wrażenia, że stanowią wytwór projektu? Pytania te same nasuwają odpowiedź.
Duch quasi-hume’owski
Rosenhouse oferuje nawet quasi-hume’owski argument przeciwko projektowi. Ludzie potrafią tworzyć takie rzeczy jak samochody, ale nie są w stanie tworzyć organizmów. W związku z tym uznawanie, że organizmy zostały zaprojektowane, to „ekstrawagancka ekstrapolacja” dokonywana na podstawie „przyczyn działających obecnie”. Oto puenta Rosenhouse’a: „Biorąc za podstawę nasze doświadczenie lub porównania wytworów ludzkiej inżynierii do zjawisk świata przyrody, oczywistym wnioskiem jest, że inteligencja nie potrafi dokonać tego, co oni [czyli teoretycy projektu] twierdzą, że jest w stanie dokonać – nawet w przybliżeniu. Ich argumentacja nie przynosi więcej pożytku niż twierdzenie, że skoro wiemy, iż krety tworzą kopce, to istnienie gór musi świadczyć o aktywności gigantycznych kretów”6.
Poważnie?! Jak nie omieszkał stwierdzić Richard Dawkins: „Oczywiście jest to słaby argument”7. Czy gdyby więc prymitywnych ludzi dysponujących techniką z epoki kamienia łupanego nagle przeniesiono w czasie do współczesnego Dubaju, to nie byliby w stanie nadążyć i rozpoznać projekt w zastosowanych tam technologiach? Albo czy my, stając w obliczu istot pozaziemskich, które tworzą organizmy za pomocą super zaawansowanych drukarek 3D, nie potrafilibyśmy rozpoznać, że ich wytwory są wynikiem projektu? Te pytania mają w zamierzeniu charakter retoryczny, ponieważ odpowiedzi na nie są oczywiste. U podstaw naszych wyjaśnień przyczynowych leży doświadczanie i zrozumienie typów przyczyn działających obecnie, nie zaś specyfika ich działania. Ponieważ jesteśmy projektantami, potrafimy dostrzec projekt, nawet jeśli nie mamy możliwości jego odtworzenia. Utracone dzieła sztuki są utracone, ponieważ nie potrafimy odtworzyć ich projektu, a nie dlatego, że nie umiemy stwierdzić, że są zaprojektowane. Przedstawiony przez Rosenhouse’a quasi-hume’owski argument przeciwko projektowi jest niedorzeczny.
William A. Dembski
Oryginał: From Darwinists, a Shift in Tone on Nanomachines, „Evolution News & Science Today” 2022, June 22 [dostęp 31 V 2023].
Przekład z języka angielskiego: Dariusz Sagan
Źródło zdjęcia: Pixabay
Ostatnia aktualizacja strony: 31.5.2023
Przypisy
- Por. D. Coppedge, Get a Load of This Souped-Up Hyperdrive Magnetotactic Bacterium, „Evolution News & Science Today” 2022, May 5 [dostęp 17 VII 2022].
- B. Alberts, The Cell as a Collection of Protein Machines: Preparing the Next Generation of Molecular Biologists, „Cell” 1998, Vol. 92, No. 3, s. 291 [291–294], https://doi.org/10.1016/S0092-8674(00)80922-8 [wyróżnienie w oryginale] (przyp. tłum.).
- A.S. Wilkins, A Special Issue on Molecular Machines, „BioEssays” 2003, Vol. 25, No. 12, s. 1146 [1145–1146] [dostęp 17 VII 2022] (przyp. tłum.).
- J. Rosenhouse, The Failures of Mathematical Anti-Evolutionism, Cambridge University Press, New York 2022, s. 151–152
- M. Beeby et al., Propulsive Nanomachines: The Convergent Evolution of Archaella, Flagella and Cilia, „FEMS Microbiology Reviews” 2020, Vol. 44, No. 3, s. 290 [253–304], https://doi.org/10.1093/femsre/fuaa006 [dostęp 18 VII 2022] (przyp. tłum.).
- J. Rosenhouse, The Failures of Mathematical Anti-Evolutionism, s. 273
- R. Dawkins, Ślepy zegarmistrz, czyli jak ewolucja dowodzi, że świat nie został zaplanowany, tłum. A. Hoffman, „Biblioteka Myśli Współczesnej”, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1994, s. 226 (przyp. tłum.).
Literatura:
- Alberts B., The Cell as a Collection of Protein Machines: Preparing the Next Generation of Molecular Biologists, „Cell” 1998, Vol. 92, No. 3, s. 291–294, https://doi.org/10.1016/S0092-8674(00)80922-8.
- Beeby M. et al., Propulsive Nanomachines: The Convergent Evolution of Archaella, Flagella and Cilia, „FEMS Microbiology Reviews” 2020, Vol. 44, No. 3, s. 253–304, https://doi.org/10.1093/femsre/fuaa006 [dostęp 18 VII 2022] (przyp. tłum.).
- Coppedge D., Get a Load of This Souped-Up Hyperdrive Magnetotactic Bacterium, „Evolution News & Science Today” 2022, May 5 [dostęp 17 VII 2022].
- Dawkins R., Ślepy zegarmistrz, czyli jak ewolucja dowodzi, że świat nie został zaplanowany, tłum. A. Hoffman, „Biblioteka Myśli Współczesnej”, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1994.
- Rosenhouse J., The Failures of Mathematical Anti-Evolutionism, Cambridge University Press, New York 2022.
- Wilkins A.S., A Special Issue on Molecular Machines, „BioEssays” 2003, Vol. 25, No. 12, s. 1145–1146 [dostęp 17 VII 2022].